5/23/2017

HIT, CZYLI NAJLEPSZA NAWILŻAJĄCA MASECZKA DO TWARZY!


Ten zagadkowy tytuł zwiastuje długo obiecywany wpis odnośnie jednej z maseczek, która dawno temu pojawiła się w ulubieńcach 2016 roku, ale jeszcze nie miała tego zaszczytu, by pojawił się o niej osobny post. Z pięciomiesięcznym (!) opóźnieniem przedstawiam Wam zatem mój nawilżający hit do pielęgnacji twarzy!

ORIGINS DRINK-UP INTENSIVE OVERNIGHT MASK



maska całonocna, maseczka na noc, maska nawilżająca, overnight mask

OPAKOWANIE

maska całonocna, maseczka na noc, maska nawilżająca, overnight mask

Maska zamknięta jest w dobrej jakości gumowanej tubie zamykanej na klik. Takie opakowanie pozwala na łatwe dozowanie produktu. Napisy nie starły się  w trakcie użytkowania kosmetyku. Wewnątrz znajduje się aż 100 ml produktu w cenie regularnej ok. 100 zł. Od niedawna dostępna jest również wersja 50 ml w cenie 64 zł. Cena maski może wydawać się wysoka, ale na pewno jej kupno jest bardziej opłacalne od kupowania pojedynczych saszetek w drogeriach. Maskę należy zużyć w ciągu 24 miesięcy od otwarcia.

KOLOR/KONSYSTENCJA/ZAPACH

maska całonocna, maseczka na noc, maska nawilżająca, overnight mask

Maska ma beżowy kolor, jest gęsta, treściwa i ma niesamowity zapach tropikalnych owoców (wyczuwam nuty zapachowe mango, moringi, papai).

SKŁAD

maska całonocna, maseczka na noc, maska nawilżająca, overnight mask

Skład produktu jest niesamowicie długi i zawiera, m.in.: wodę, hydrolat z róży damasceńskiej, hydrolat z liści mirtu zwyczajnego, hydrolat z kwiatu pomarańczy, ekstrakt z kwiatu rumianu rzymskiego, glicerynę, alkohol cetylowy, polimetakrylan glicerylu (nieszkodliwy składnik wiążący wodę i inne składniki kosmetyku), silikon, PEG-i (co do ich szkodliwości zdania są podzielone), syntetyczny emolient, emulgator (stosowany również w żywności), olej z nasion czarnej porzeczki, olejek z migdała gorzkiego, olejek z drzewa kamforowego, olejek eteryczny pomarańczowy, olej z pestek moreli, ekstrakt z kwiatów słodkiego osmantusa,  ekstrakt z róży damasceńskiej, ekstrakt z kwiatów gorzkiej pomarańczy, substancje zapachowe, ekstrakt z liści aloesu, ekstrakt z alg, wyciąg z ryżu, wyciąg z nasion owsa, oliwę z oliwek, wyciąg z otrębów pszenicy, PEG, brązowy cukier, wosk ze skórki słodkiej pomarańczy, pantenol, masło mango, olej z pestek moreli, olej awokado, dobry alkohol tłuszczowy, olej kokosowy, fitosterole, wit. E, oryzanol, bisabolol (substancja czynna z ekstraktu z rumianku), glikol kaprylowy, wodorotlenek potasu, kofeinę, glikol heksylenowy, kwas hialuronowy, dekstryny, karbomer, konserwanty.

STOSOWANIE MASKI

maska całonocna, maseczka na noc, maska nawilżająca, overnight mask

Słowem wstępu przydałoby się krótkie wyjaśnienie – marka Origins posiada dwie maseczki o podobnej nazwie zaczynającej się od „Drink Up…”, jednak są to dwa różne produkty. Podstawową różnicę stanowi sposób ich stosowania – moja wersja, jak sama nazwa wskazuje, jest maską CAŁONOCNĄ. Natomiast dostępna jest jeszcze wersja dziesięciominutowa o nazwie „Drink Up 10 Minute Mask”. Jeśli nie mieliście jeszcze do czynienia z maskami całonocnymi uspokajam – nie, nie nakłada się na twarz czornej jak smoła maski i nie kładzie się z tym do łóżka ;) Maska Drink Up Intensive ma kolor zwykłego kremu i w podobny sposób się ją nakłada, czyli jak treściwy krem do twarzy na noc. Większa jej część powinna się wchłonąć w kilka minut po aplikacji i w nocy skóra będzie się jedynie trochę lepić (maska jest niewidoczna, skóra może się lekko „świecić”). Rano wystarczy umyć twarz jak zwykle.

MOJA OPINIA

maska całonocna, maseczka na noc, maska nawilżająca, overnight mask

Nie ma co ukrywać, - opakowanie maski Drink Up Intensive Overnight Mask niekoniecznie musi do nas „wołać” z perfumeryjnej półki. Jest zielone, minimalistyczne i dość niepozorne, ale wewnątrz skrywa prawdziwy skarb! Zacznijmy od tego, że w swoim składzie nie zawiera parafiny, olejów mineralnych, parabenów, ftalanów, glikolu propylenowego czy wazeliny. Jednak nie uznałabym jej za produkt „naturalny”, choćby ze względu na obecność substancji Disodium EDTA. Nie należy stosować kosmetyków zawierających tę substancję podczas stosowania leków z cynkiem, żelazem, miedzią, glinem, ołowiem, bizmutem i rtęcią, ponieważ składnik wiąże metale ciężkie, odradza się również podczas przyjmowania antybiotyków. Jest to „zło” zawarte zapewne w większości kosmetyków drogeryjnych. Poza tą dość istotną wpadką maska zawiera w swoim składzie wiele substancji aktywnych: hydrolaty, olejki eteryczne, liczne ekstrakty, pantenol, sól sodową kwasu hialuronowego czy też wit. E.

maska całonocna, maseczka na noc, maska nawilżająca, overnight mask

Konsystencja maski całonocnej Origins Drink Up Intensive jest gęsta, treściwa, napisałabym wręcz, że „masełkowata”. Bardzo przyjemnie aplikuje się ją na skórę, przypomina to trochę nakładanie jogurtu (który jednak nie spływa ze skóry). Zapach maski jak dla mnie jest iście nieziemski, wakacyjny, mogłabym wąchać ją godzinami – na pierwszy plan wysuwa się zapach mojego ukochanego mango, a całość utrzymana jest w tropikalnym klimacie. Zapach jest dość intensywny, więc jeśli macie czułe nosy, to może Was denerwować. Maska tuż po aplikacji zaczyna się powoli wchłaniać (przypomina to wchłanianie kremu do twarzy), jednak nie znika w 100% - zawsze na skórze pozostaje lekka „poświata”, a skóra delikatnie się lepi. Bez problemu kładę się z nią spać. Rano płuczę twarz pod wodą, by pozbyć się tej niewidzialnej warstwy i tonizuję skórę.

Gdy omówiłam już pokrótce skład i sposób aplikacji, pora na działanie. Przyznam, że przy mojej suchej skórze jest po prostu FENOMENALNE. W momencie, gdy rano zmywam pozostałości maseczki  wodą, to skóra nie dość, że nie jest ściągnięta, to na dodatek nawilżenie aż się z niej „wylewa” ;) Po użyciu maski moja cera w jedną noc z suchej zamienia się w normalną – nie jest już w dotyku niczym „papier ścierny”, jest za to gładka, promienna, odżywiona i mięciutka niczym pupcia niemowlaka. Na dodatek ma lekko wyrównany koloryt. Ten stan utrzymuje się przez kilka dni od użycia maski. Najlepsze w niej jest to, że używana maksymalnie 1-2 razy w tygodniu podtrzymuje uzyskany efekt nawilżenia i odżywienia skóry. Wiele masek nawilżających można by nazwać zwykłymi kremami, jednak maska Origins Drink Up Intensive robi o wiele więcej i jej efekty są bardziej długotrwałe, a działanie kremów jedynie „doraźne”.

maska całonocna, maseczka na noc, maska nawilżająca, overnight mask

Co bardzo istotne w przypadku posiadaczek cer z tendencją do zapychania (takiej jak moja!), maska stosowana 1-2 razy w tygodniu nie zapycha pomimo swej treściwej konsystencji i bogatego składu. Nie wiem, jak by to wyglądało w przypadku codziennego użytkowania. Wiem za to, że jest to kosmetyk bardzo wydajny, niewiele potrzeba, by pokryć całą twarz odpowiednią warstwą. Cieszy mnie również, że producent deklaruje aż 24 miesiące przydatności od otwarcia, bo oznacza to, że produkt mi się nie zmarnuje ;)

W międzyczasie, gdy zaczęłam się wgłębiać w opinie i recenzje dotyczące tej maski, zauważyłam pewną prawidłowość – osoby z suchą skórą są nią zachwycone, natomiast osoby posiadające cerę tłustą nie widzą żadnych efektów. Wydaje mi się, że wynika to z faktu, iż cery tłuste niekoniecznie wymagają zawsze ekstremalnego nawilżenia, więc wystarczy im jakakolwiek maska i nie zobaczą między nimi różnicy. Natomiast posiadaczki cery suchej wiedzą, jak trudno znaleźć kosmetyk, który nawilża długotrwale i w wystarczającym stopniu. Więc jeśli nie posiadasz cery suchej (lub jakiejkolwiek klasyfikowanej jako odwodnionej), to z czystym sercem możesz sobie tę maskę odpuścić ;)

PODSUMOWANIE

maska całonocna, maseczka na noc, maska nawilżająca, overnight mask

Całonocna maska do twarzy Origins Drink Up Intensive okazała się być prawdziwym hitem i nawilżająco-odżywiającą bombą pielęgnacyjną. W jedną noc potrafi moją suchą cerę zamienić w normalną, skutecznie zapobiega również powstawaniu suchych skórek. Po nocy spędzonej z maseczką moja skóra jest delikatna, gładka i mięciutka w dotyku, wygląda o wiele bardziej promiennie. Nie bez znaczenia pozostaje również cudowny, intensywny tropikalny zapach maski, który potrafi zamienić jej aplikację w krótki pobyt w raju. Uważam, że całonocna maska Drink Up Intensive najlepiej sprawdzi się u osób z cerą suchą, natomiast cery tłuste (nieodwodnione) mogą nie zauważyć jej wybitnego działania. Cena maski może wydawać się wysoka (100 zł/100 ml), jednak za tak dobre efekty mogłabym zapłacić nawet więcej. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że maska ta jest wybitna ;)





Jakie są Wasze ulubione maski do twarzy?







117 komentarzy:

  1. Nie słyszałam o niej ale wydaje się ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa maska, już zapisuję na swoją chciejlistę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się sprawdzi tak dobrze jak u mnie :D

      Usuń
  3. Skład co prawda ma ogromny, ale mnie zachęciłaś ta recenzją :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już po 1 zdjęciu wiedziałam, że o tę maseczkę będzie chodzić :) Mam 10-minutową wersję i nie do końca jestem do niej przychylna, ale taka całonocna - oj wypróbowałabym, liczę że byłaby dobrym zamiennikiem dla mojej nawilżającej maseczki z Laneige, której w Polsce nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można było się domyślić po wściekle zielonym odcieniu opakowania :D

      Usuń
  5. Nie mam suchej skóry, więc nie potrzebuję takiego nawilżenia, ale muszę przyznać, ze produkt wydaje się być warty uwagi. Sama nie używałam jeszcze nigdy maski całonocnej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maski całonocne są świetne, ale lepiej używać ich z umiarem, bo w końcu kiedyś skóra musi odpocząć :D

      Usuń
  6. zaciekawiłaś mnie tą maseczką. Nie znam kompletnie kosmtyków tej firmy i nigdy nie miałam.
    Ja za to zakochana jestem w maskach w płacie np skin 79 snail <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maski w płachcie lubię, choć nie odkryłam żadnej rewelacyjnej ;) W końcu trzymać maskę 15 minut a trzymać całą noc robi różnicę :D

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Też tak słyszałam, ale mam jedynie tę maskę ;)

      Usuń
  8. skład ma rzeczywiście bardzo długi, ale zaciekawiła mnie ta maseczka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samo przeczytanie składu może zmęczyć człowieka :D

      Usuń
  9. O marce Origins słyszałam same dobrze rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na moim blogu znajdziesz ja rowniez, to moj hit nocny. Mam odwodniona mieszana cere i doskonale zaspokaja moje potrzeby ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetna!
    Wiele dobrego słyszałam o tej marce.
    Z przeogromną chęcią bym ją przetestowała, bo właśnie czegoś takiego poszukuję.
    Lubię większe maski, a nie tylko takie jednorazowe.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opcja w tubce jest o wiele bardziej ekonomiczna ;)

      Usuń
  12. Obecnie moją ulubioną jest skin 79 i Bielenda z kwasem migdałowym ;) tej nigdy nie miałam i ogólnie żadnego produktu tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  13. jest rewelacyjna - to fakt :)

    OdpowiedzUsuń
  14. O kurcze, chyba muszę się nią zainteresować. Coś czuję, że moja sucha cera by się z nią polubiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zaciekawił mnie ten produkt. Chyba musze wypróbować :)
    U mnie nowy post kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  16. nie miałam niczego z Origins . ale podejrzewam, że polubiłabym kosmetyki tj marki , moją ukochaną maską jest rozświetlająca z vita liberata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również jestem fanką tej maski Vita Liberata ;)

      Usuń
  17. Chyba muszę ją wypróbować bo kusi mnie bardzo :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem w stanie dać taką kwotę jeśli maska działa tak jak piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy wcześniej nie miałam z nią styczności,ale może kiedyś - kto wie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam wersję mini i była bardzo fajna na twarz, ale co ciekawe szyję mi po niej wysypało..

    OdpowiedzUsuń
  21. O tej masce nigdy nie słyszałam ale wygląda ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Słyszę o niej po raz pierwszy :) Kusisz nią niesamowicie, ale tak samo myślę, że chyba aż tak mocnego nawilżenia nie potrzebuję... :) Tzn. Wiadomo - muszę dbać o nawilżenie, bo to już ten wiek ;), ale raczej nie mam problemu z suchą skórą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie nie musisz wydawać aż takich kwot na maski ;)

      Usuń
  23. Nie dla mnie zdecydowanie, ja mam mieszaną w stronę tłustej, więc raczej się nie sprawdzi, ale fajnie że ty jesteś z niej zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłabyś nie odczuć takich efektów jak ja, to fakt :P

      Usuń
  24. Podoba mi się ta maska i chętnie bym ją wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  25. ojejku, jejku, jak Ty zachwalasz tą maskę:D ciekawe czy i na mnie wywarła by tak ogromne wrażenie:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od Twojej cery ;) Sucharki odczują różnicę :D

      Usuń
  26. Słyszałam chyba gdzieś o tej masce, choć nie dla mnie ona. Byłaby za ciężka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłaś słyszeć, bo to bodajże najpopularniejszy produkt Origins ;)

      Usuń
  27. musi być dobra, może kiedyś spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Na pewno kiedyś ją wypróbuję ;) Raz już nawet miałam ją w koszyku, ale ostatecznie wzięłam coś innego ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. dobrze wiedzieć, że jest ona nawilżająco-odżywiającą bombą pielęgnacyjną - chętnie kiedyś wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ale opakowanie ma genialne! Co do maseczki to dalej nie przekonałam się aby zacząć stosować jakiekolwiek, więc nie wiem jakby było z tą.. jednak sama maseczka wydaje się być ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta maska jest super, bo nie trzeba pilnować czasu, nie widać jej na twarzy i nie brudzi niczego w trakcie zmywania (pewnie niektórzy nawet jej nie zmywają) ;)

      Usuń
  31. po tytule myślałam, ze coś domowego a tu proszę już gotowe :D muszę sprawdzić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem chyba ostatnio zbyt leniwa na samoróbki :D

      Usuń
  32. Chętnie bym poznała ją bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  33. A to ciekawe jak by się sprawdziła przy mojej mieszanej skórze :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Strasznie mnie zaciekawiłaś! Obecnie potrzebuję nawilżenia..

    OdpowiedzUsuń
  35. pierwszy raz ją widzę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, a to chyba ich najpopularniejszy produkt :D

      Usuń
  36. słyszałam o niej tyle dobrego, że chyba się kiedyś skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Dzięi Kochana ! Maseczka laduje na mojej liscie bo szukałam czegoś fajnego właśnie na noc ;) Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  38. Uwielbiam maseczki i musze ja wyprobowac:)

    buziaki:*
    WWW.KARYN.PL

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie mialam przyjemnosci poznania sie z ta marka, ale bardzo bym chciala

    OdpowiedzUsuń
  40. Łoł, łoł, łoł. Jeżeli ma taką moc nawilżającą, chętnie się z nią zapoznam. Poza tym... ten skład *.* TO OPAKOWANIE *_________________*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowanie akurat mnie nie zachwyca, ale reszta tak :D

      Usuń
  41. Na pewno masz rację przy Twoim typie cery bardziej zauważysz efekt niż przy cerze tłustej 😊

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie miałam jeszcze nic z tej firmy, a słyszałam, iż mają znakomite kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  43. No powiem szczerze, że mnie do siebie przekonała ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Jestem ogromną miłośniczką tej maseczki, sprawdza się u mnie fenomenalnie i często pozostawiam ją na całą noc :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Nigdy nie używałam :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  46. Słyszałam co nieco o tej marce. Jak będę miała możliwość to zakupie.

    OdpowiedzUsuń
  47. póki co nie jest mi potrzebna kolejna maska;)

    OdpowiedzUsuń
  48. Już sama nie wiem. Ja z tą maską się kompletnie nie zgrałam. Zapchała mnie tak, że szok. Normalnie nie mam problemów z wypryskami, raz do roku coś mi wyskoczy i to wszystko. A po nocy z nią na twarzy dostałam takiej kaszki... Wszędzie. Broda, czoło, okolice oczu. Widać nie wszystko dla wszystkich ;) Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, ja mam straszną tendencję do zapychania od jakiegoś czasu, ale ta maska nigdy mnie nie zapchała... Może zbyt często ją aplikowałaś?

      Usuń
  49. Miałam ją w planach, ale skoro piszesz, że nie sprawdzi się przy cerze tłustej to się zastanowię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tyle się nie sprawdzi, co chyba nie będzie widać po niej większych efektów - raczej cera sucha potrzebuje intensywnego nawilżenia, a tłustej może wystarczyć coś lżejszego :)

      Usuń
  50. oo nie znałam :O zapach musi być obłędny *.* rzadko używam nawilżających maseczek, raczej oczyszczające :)
    pozdrawiam i zapraszam :)
    stylowana100latka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  51. Nasza cera tłusta pewnie nie koniecznie zareagowała by tak optymistycznie :) Ale siostra ma urodziny niebawem a jest posiadaczką cery suchej :P

    OdpowiedzUsuń
  52. O tej maseczce jeszcze nie słyszałam, świetnie że maseczka dostępna jest również w saszetkach. Wypróbuję ! :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Słyszałam o niej już kilka dobrych opinii i chyba ja też się skuszę na jej zakup

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli Twoja skóra potrzebuje silnego nawilżenia, to jak najbardziej :)

      Usuń
  54. U mnie by się na pewno nie sprawdziła,ale mój maż byłby z niej zadowolony.

    OdpowiedzUsuń
  55. ja lubie ich czarna, chcialam kupic tez inne rozdzaje w malych pojemnosciach ale wszedzie sa wyprzedane

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio były dostępne 3 mini pojemności przez dłuższy czas ;)

      Usuń
  56. Baaardzo mam ochotę na wszystkie maseczki Origins :-D

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger