4/16/2020

NACOMI MUS DO CIAŁA KOKOSOWO-BANANOWY SHAKE


Choć słońce od kilku tygodni skutecznie wdziera się przez okna do naszych domów, to jednak temperatura pozostaje typowo kwietniowa („kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata”…). Z tego powodu nie rezygnuję jeszcze z zimowej, odżywczej pielęgnacji ciała. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by typowo zimową pielęgnację połączyć z iście wakacyjnym zapachem! Tą drogą poszła marka Nacomi tworząc mus do ciała pachnący niczym kokosowo-bananowy shake 😉

NACOMI MUS DO CIAŁA KOKOSOWO-BANANOWY SHAKE




Nacomi ma w swojej ofercie co najmniej kilka typów produktów do pielęgnacji ciała. Możemy wybierać spośród balsamów, jogurtów, maseł czy też musów o niesamowitych zapachach. O ile żadnego balsamu tej marki jeszcze nie miałam, o tyle pozostałe trzy typy kosmetyków mam już „zaliczone”. Zdecydowanie najlżejsze są jogurty do ciała, które trochę mażą się po skórze i słabo nawilżają, masła są bardziej treściwe i odżywcze, a najcięższe (wbrew pozorom!) są właśnie musy. Nie przypominają one bowiem lekkiej napowietrzonej chmurki - o wiele bliżej im do konsystencji czystego masła shea. Właśnie z powodu tej zbitej konsystencji kokosowo-bananowy mus do ciała Nacomi zamknięty jest w plastikowym słoiczku (o pojemności 180 ml). Inne opakowanie nie wchodzi w grę – trzeba przeboleć wkładanie paluchów do środka. 



Mus Nacomi ma ciężką i gęstą konsystencję, ale zmienia się ona pod wpływem ciepła naszego ciała w bardziej płynną, olejkową (co widać na zdjęciu). Kosmetyk nie sprawia trudności w aplikacji, ale pozostawia wyraźną tłustą powłokę na skórze, która nie wchłania się do rana (część wsiąka w piżamę). Ma to zbawienne działanie na moją suchą skórę na łydkach, ponieważ tworzy wokół niej niewidzialny odżywczy „kokon”. Dzięki temu następnego dnia mogę cieszyć się ultra mięciutką, sprężystą i „mięsistą” skórą (nie ma efektu tarki przy pocieraniu łydek rękami), a efekt odżywienia utrzymuje się przez całą dobę. Po bananowo-kokosowy mus sięgam zwłaszcza po goleniu, ponieważ łagodzi wszelkie podrażnienia wynikające z pracy maszynki.




Zapomniałabym o najważniejszym, czyli o zapachu 😉 Otóż na pewno nie będziecie nim rozczarowani! Mus pachnie niczym prawdziwy kokosowo-bananowy shake (z przewagą bananowych nut) i niezmiennie kojarzy mi się z wakacjami spędzanymi nad morzem. Jest bardzo intensywny i utrzymuje się potem na skórze. Skład produktu również zasługuje na pochwałę – znajdziemy w nim masło shea, olej z pestek winogron, wosk pszczeli, olej słonecznikowy, glicerynę, olej arganowy, witaminę E czy wyciąg z kakaowca. Jest to więc typowo odżywczy produkt do zadań specjalnych, który najlepiej powinien się sprawdzić u posiadaczy przesuszonej skóry. Jeśli nie przeszkadza Wam uczucie lepkości, a skóra po zimie aż prosi się o sporą dawkę odżywienia, to jest to produkt dla Was! Trafił już nawet do moich ulubieńców marca 😉 







Mieliście styczność z musami do ciała Nacomi?







49 komentarzy:

  1. Jak wspominałam miałam mus biolove i mimo ciężkiej konsystencji bardzo go lubiłam :) Ale teraz czy tym bardziej latem nie wyobrażam sobie go używać. Może sięgnę teraz po ich masła, bo też mnie ciekawią. Ale i mus będzie mój, mam go na swojej wish liście nawet :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po mus lepiej nie sięgać w najgorsze upały, bo w nocy może się kleić :P Ale na okres jesienno-zimowy będzie idealny! Sama używam go jeszcze w maju i jest ok ;)

      Usuń
  2. Już dla samego zapachu kupię :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie próbowałam produktów od Naomi. Zapowiada się ciekawie. Przyjemne zapachy.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto po nie sięgnąć, choć oczywiście nie po wszystkie ;) Ale musy wydają się być naprawdę świetne ;)

      Usuń
  4. Kokosowo-bananowy shake to brzmi jak koktajl, już mam na niego ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się, że jest treściwe i porządniejsze od masła. Tego mi trzeba w "kremach" do ciała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie jest o wiele bardziej treściwe :) A pachnie obłędnie - jego używanie to sama przyjemność ;)

      Usuń
  6. Oj potrafisz mnie kusic, ten mus chetnie poznam osobiscie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam takie połączenie zapachów, już dla niego samego z chęcią bym kupiła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że obietnica bananowo-kokosowego zapachu była głównym powodem zakupu :D I nie żałuję!

      Usuń
  8. Nie miałam ich musów, ale ten, ze względu na zapach mnie przekonuje, zresztą ja akurat lubię takie treściwe kosmetyki do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię pielęgnację ciała na bogato ;) A ten wariant zapachowy jest zdecydowanie wart poznania ;)

      Usuń
  9. Ja stosowałam inne produkty Nacomi o świetnie sie u mnie sprawdziły wiec ten mus tez chętnie bym przetestowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz z niego zadowolona :D

      Usuń
  10. Ja nie lubię takich konsystencji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, najlepiej sprawdzi się na suchej skórze ;)

      Usuń
  11. Nigdy nie miałam nic z Nacomi i chyba pora to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam tego musu, ale wygląda tak ciekawie i brzmi tak smakowicie, że chętnie poznałabym go bliżej :) Jestem pewna że polubilibyśmy się, uwielbiam takie słodkie kosmetyki :) Wspaniała recenzja Kochana!
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) A zapach tego musu jest wart grzechu ;))

      Usuń
  13. Bardzo kusi :) Z chęcią bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto się skusić, bo produkt ma praktycznie same zalety ;)

      Usuń
  14. Nazwa "mus" sugerowałaby inna konsystencję, nie przepadam za tak zbitą konsystencją. Wolę lekkie balsamy lub mleczka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, nazwa może być nieco zwodnicza ;) Lekki balsam to to nie jest ;)

      Usuń
  15. Zapach musi być cudowny! Miałam kiedyś kokosowy mus z tej marki i miło go wspominam. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Już sam zapach niesamowicie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Odpowiedzi
    1. Zapach kojarzy się z beztroskim dzieciństwem ;)

      Usuń
  18. Ten mus kusi zapachem i konsystencją! Ja mam tak samo mocno przesuszoną skórę na łydkach więc taki "kokon też by mi się przydał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie zdecydowanie polecam! Chociaż może niekoniecznie latem, bo lubi się lepić ;)

      Usuń
  19. Nie lubię zapachu bananów, więc to nie dla mnie. :D Ostatnio patrzyłam na kosmetyki tej marki. Chyba za jakiś czas sprawdzę, któryś z tych musów, bo konsystencja wydaje się ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie zdecydowanie lepiej wybrać inny wariant zapachowy ;)

      Usuń
  20. Konsystencja mi się podoba. Lubię taki rodzaj. Skoro jest przewaga banana to chętnie się skuszę, za kokosem nie przepadam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kiedyś nie lubiłam kokosa, ale mi się odmieniło ;)

      Usuń
  21. Wolę kosmetyki do ciała o lżejszej konsystencji.

    OdpowiedzUsuń
  22. Teraz nie wyobrażam sobie sięgnąć po taki mus, ale zimą go przemyślę, ponieważ ta pora roku nie jest dla mnie zbyt łaskawa i skóra przesusza mi się częściej i mocniej 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie będzie można powspominać zimą wakacje dzięki temu zapachowi ;)

      Usuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger