Kochani! Dziś wpis lekki, prosty i przyjemny, gdyż chcę przedstawić Wam jeden z moich ulubionych tuszy do rzęs, do którego wracam już od dawna. Oczywiście nie jest on idealny, ale jak na moje potrzeby – w sam raz. Zapraszam!
TUSZ MAX FACTOR 2000 CALORIE DRAMATIC VOLUME
Opakowanie tuszu nie wyróżnia się jakoś szczególnie spośród innych maskar stojących na drogeryjnych półkach. Jak na Max Factor przystało utrzymane jest w skromnej czarno-złotej stylistyce. Tusz można zakupić w drogeriach w cenie regularnej ok. 34 zł/9 ml, ale ja zazwyczaj kupuję go w sklepach internetowych, w których ceny 2000 Calorie plasują się na poziomie poniżej 20 zł. Produkt ma standardową stożkową szczoteczkę.
KONSYSTENCJA/KOLOR/ZAPACH
Konsystencja tuszu początkowo jest naprawdę upierdliwie mokra, skleja rzęsy przez jakieś pierwsze 2 tygodnie, dopóki produkt nie zgęstnieje. Później tusz staje się w specyficzny sposób „suchy”, można odnieść wrażenie, że już się kończy, ale taka właśnie jest konsystencja 2000 Calorie i może właśnie dzięki niej można osiągnąć tak dobry efekt na rzęsach. Zawsze decyduję się na czarny odcień tuszu, a jego dokładną barwę możecie podejrzeć na zdjęciu. Jeśli chodzi o zapach, to nie specjalnie przyjemny, wali jak z chińskiej fabryki, ale tylko wtedy, gdy naprawdę włożycie w niego nos ;) Generalnie nie mam w zwyczaju wąchać tuszy do rzęs ;)
SKŁAD
Aqua, Acrylates Copolymer, Glyceryl Stearate, Disteardimonium Hectorite, Propylene Glycol, Stearic Acid, Cera Carnauba, Triethanolamine, Polyvinyl Alcohol, Synthetic Wax, Lecithin, Propylene Carbonate, Oleic Acid, Alcohol Denat., Benzyl Alcohol, Panthenol, Ascorbyl Palmitate, Tocopherol, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Sodium Laureth-12 Sulfate, Propylparaben, Disodium EDTA, Tetrasodium EDTA, Xanthan Gum, Simethicone, Potassium Sorbate, EDTA, [+/- Cl 77007, Cl 77491, Cl 77492, Cl 77499].
Oczywiście naturalnego składu nie można się tutaj spodziewać ;)
MOJA OPINIA
Ze wstępu już wiecie, że tusz należy do moich ulubieńców i wciąż chętnie do niego wracam. Żeby nie tworzyć filozofii tam, gdzie jej nie ma, wymienię krótko i zwięźle cechy tuszu Max Factor 2000 Calorie Dramatic Volume:
- początkowo ma strasznie mokrą konsystencję, konieczne jest rozczesanie rzęs suchą szczotką po aplikacji tuszu i trwa to +/- dwa tygodnie od otwarcia produktu,
- nie jest odporny na wodę, po myciu włosów nad wanną/brodzikiem może lekko puścić i odbić się na powiece,
+ niesamowicie wydłuża rzęsy,
+ zdecydowanie pogrubia nawet najcieńsze rzęsy,
+ nie osypuje się w ciągu dnia,
+ nie rozmazuje się,
+ wieczorem wygląda na rzęsach tak samo, jak tuż po nałożeniu,
+ można go używać przez 6 mies. od otwarcia,
+ po upływie ok. 2 tygodni nie skleja rzęs, bardzo ładnie je rozdziela,
+ nie tworzy wielkich grudek na rzęsach, czasem zdarzy się pojedyncza mała grudeczka, jak ktoś się uprze na grubszą warstwę ;),
+ sprawia, że rzęs wydaje się być więcej, niż jest w rzeczywistości,
+ ma standardową nie silikonową szczoteczkę średniej wielkości (wolę zwykłe od silikonowych),
+ bajecznie łatwo zmywa się w trakcie demakijażu,
+ otwór idealnie „zbiera” nadmiar tuszu ze szczoteczki przez co opakowanie pozostaje czyste.
- nie jest odporny na wodę, po myciu włosów nad wanną/brodzikiem może lekko puścić i odbić się na powiece,
+ niesamowicie wydłuża rzęsy,
+ zdecydowanie pogrubia nawet najcieńsze rzęsy,
+ nie osypuje się w ciągu dnia,
+ nie rozmazuje się,
+ wieczorem wygląda na rzęsach tak samo, jak tuż po nałożeniu,
+ można go używać przez 6 mies. od otwarcia,
+ po upływie ok. 2 tygodni nie skleja rzęs, bardzo ładnie je rozdziela,
+ nie tworzy wielkich grudek na rzęsach, czasem zdarzy się pojedyncza mała grudeczka, jak ktoś się uprze na grubszą warstwę ;),
+ sprawia, że rzęs wydaje się być więcej, niż jest w rzeczywistości,
+ ma standardową nie silikonową szczoteczkę średniej wielkości (wolę zwykłe od silikonowych),
+ bajecznie łatwo zmywa się w trakcie demakijażu,
+ otwór idealnie „zbiera” nadmiar tuszu ze szczoteczki przez co opakowanie pozostaje czyste.
PODSUMOWANIE
Tak naprawdę temu tuszowi do ideału brakuje niewiele. Wystarczyłoby, żeby miał dobrą konsystencję od razu po otwarciu oraz był minimalnie bardziej odporny na wilgoć. Nie wiem, dlaczego na stronie drogerii Rossmann tusz opisany jest jako wodoodporny – zdecydowanie taki nie jest ;) Oczywiście istnieje jego wodoodporna wersja, ale ma zupełnie inne opakowanie i właściwości. Z czystym sercem mogę Wam polecić tusz Max Factor 2000 Calorie Dramatic Volume :)
Jaki jest Wasz ulubiony tusz do rzęs? :)
Nie miałam go, ale mam straszną ochotę na niego jak i na Volume Milion Lashes z L'Oreal bo wszędzie są chwalone. Babska ciekawość :))
OdpowiedzUsuńTen z L'Oreala polubiłam, ale strasznie ciężko niestety się zmywał wieczorem i trochę szkoda mi na niego rzęs :P
Usuńa u mnie nie działa fenomenalnie..
OdpowiedzUsuńSzkoda :/ Widocznie jak zawsze wszystko zależy od rzęs ;)
UsuńEfekt jest spektakularny.
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńPodoba mi się efekt:)
OdpowiedzUsuńJa mma ukochany tusz z Lily Lolo, ale fajny był tez z Lavery i Bourjois :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie miałam ani jednego tuszu z tych firm :P
Usuńmoże nie jest moim najukochańszym tuszem, ale zdecydowanie go lubię i do niego wracam :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że tusz jest naprawdę świetny, ale jego szczoteczka jakoś do mnie nie przemawia!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie trafiłyśmy na tusz idealny dla nas. Jak ładnie podkreśla rzęsy to przeważnie się rozmazuje i odwrotnie :/
OdpowiedzUsuńKilka razy już prawie miałam go kupić, ale w końcu wybierałam inny. Ciągle szukam swojego ideału :)
OdpowiedzUsuńTo jeden z moich ulubionych tuszy, jak nie wiem jaki kupić to sięgam właśnie po 2000 Calorie :)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam! :D
UsuńZapomniałam dodać, jeszcze, że bardzo lubię tusz Gosh Length´n Build, ma podobną szczoteczkę do tego z MaxFactor, więc może także byś go polubiła :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie zwróciłam na niego uwagi ;)
UsuńOstatnio mi się wspomniał i za nim zatęskniłam. Ma coś w sobie i mam do niego duży sentyment. Ciekawa też jestem jak sprawdza się wersja z zakrzywioną szczoteczką. ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej wersji ;)
UsuńU mnie daje w miarę fajny efekt, choć bez wow :)
OdpowiedzUsuńmiałam z tej serii niebieski i był bardzo fajny ;)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo podrażniał :(
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam a czytałam dużo zachwytów ;) Fajne rzęsy Ci zrobił :)) obecnie mam Kobo jest super, ogórkowy rimmel też super :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tuszy z KOBO, ani ogórkowego Wake Me Up, choć podkład z tej serii uwielbiam ;)
UsuńCudna szczota i ładny efekt :)
OdpowiedzUsuńznam, często używam i ją lubię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńLubię ten tusz i chętnie do niego wracam :)
OdpowiedzUsuńEfekt niesamowity - jak pokończę moje obecne to też do niego wrócę :) Rzęsy bez odżywek i innego "dopingu" dobrze w nim wyglądały a to nie lada sztuka :D
OdpowiedzUsuńDokładnie :D Teraz już moje są na dopingu, ale kiedyś wyglądał świetnie nawet na krótkich rzęsach ;)
UsuńMiałam go wiele lat temu, muszę kiedyś znów go kupić.
OdpowiedzUsuńMnie znów ten tusz nie podchodzi.
OdpowiedzUsuńFajnie że wstawiłaś jego skład. Raz miałam ten tusz, kupiłam właśnie przez Internet, dosyć szybko mi wysechł.
OdpowiedzUsuńJeszcze mi się nie zdarzyło, żeby szybko zasechł, więc może jakiś otwarty Ci się trafił :(
UsuńMój ulubieniec! :D
OdpowiedzUsuńPamiętam, ze kiedyś lubiłam go używać :D Teraz preferuję tusze z silikonową szczoteczką. Nie mniej - efekt na rzęsach powalający :D
OdpowiedzUsuńMi właśnie te silikonowe za bardzo nie podchodzą, bo kłują w oczy :P
UsuńMiałam inną wersję i nie polubiłam się z nią ;/
OdpowiedzUsuńTeż go bardzo lubię, mimo że wolę szczoteczki silikonowe :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię ten tusz i bardzo często go kupuje.
OdpowiedzUsuńCzęsto tusze musza chwilę odlezec zanim tak naprawdę zaczną się sprawdzać :)) efekt mi się podoba chociaż trochę delikatny, ale może to kwestia zdjęcia
OdpowiedzUsuńZdjęcia musiałam robić tym gorszym aparatem z przodu telefonu, więc może dlatego ;)
Usuńjeden z moich ulubionych tuszy do rzęs:)
OdpowiedzUsuńTen tusz to produkt kultowy znam osoby od lat mu wierne
OdpowiedzUsuńKurczę, to taki klasyk a jeszcze nigdy go nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji go jeszcze gościć w mojej kosmetyczce, ale wszystko jest do nadrobienia ;)
OdpowiedzUsuńmiałam i jakoś szału nie było ;P
OdpowiedzUsuńWiadomo, że nie ma takiego produktu, który by wszystkim odpowiadał, bo inne firmy by zbankrutowały :D
UsuńBardzo lubię ten tusz i zużyłam niezliczoną ilość buteleczek. Ostatnio wyparł go jednak Lovely oraz L'Oreal VML So Couture.
OdpowiedzUsuńTen z Lovely również lubię, a L'Oreal trochę za ciężko się zmywa ;)
UsuńFaktycznie fajnie wydłuża rzęsy :)Moim ulubieńcem jest tusz z Lovely ;)
OdpowiedzUsuńRównież go znam i lubię :)
UsuńDla mnie to prawie ideał <3 Drażni mnie, gdy się kończy - okropnie zasycha. Ciężko wtedy 'cokolwiek' nim sensownego zrobić :)
OdpowiedzUsuńPrzez kilka lat ten tusz był moim ulubionym, jednak nie wydłużał tak jakbym tego oczekiwała. Potem zamieniłam go na Masterpiece Max i nadal to nie jest to. Będę szukać dalej:).
OdpowiedzUsuńZ Max Factor bardzo lubię tusz z linii False Lash Effect ten z silikonową szczoteczką. =)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam, trzeba nadrobić :D
Usuńbardzo ładny efekt :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na ROZDANIE :)
Mój ulubieniec również! :) Pozdrawiam i obserwuję ;)
OdpowiedzUsuńTeż jestem fanką tego tuszu :)
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńu mnie się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńOj, szkoda :(
Usuńja pamietam ze go bardzo lubialam :)
OdpowiedzUsuń