2/28/2016

ULUBIONY TUSZ DO RZĘS: MAX FACTOR 2000 CALORIE DRAMATIC VOLUME


Kochani! Dziś wpis lekki, prosty i przyjemny, gdyż chcę przedstawić Wam jeden z moich ulubionych tuszy do rzęs, do którego wracam już od dawna. Oczywiście nie jest on idealny, ale jak na moje potrzeby – w sam raz. Zapraszam!

TUSZ MAX FACTOR 2000 CALORIE DRAMATIC VOLUME




OPAKOWANIE


Opakowanie tuszu nie wyróżnia się jakoś szczególnie spośród innych maskar stojących na drogeryjnych półkach. Jak na Max Factor przystało utrzymane jest w skromnej czarno-złotej stylistyce. Tusz można zakupić w drogeriach w cenie regularnej ok. 34 zł/9 ml, ale ja zazwyczaj kupuję go w sklepach internetowych, w których ceny 2000 Calorie plasują się na poziomie poniżej 20 zł. Produkt ma standardową stożkową szczoteczkę.

KONSYSTENCJA/KOLOR/ZAPACH


Konsystencja tuszu początkowo jest naprawdę upierdliwie mokra, skleja rzęsy przez jakieś pierwsze 2 tygodnie, dopóki produkt nie zgęstnieje. Później tusz staje się w specyficzny sposób „suchy”, można odnieść wrażenie, że już się kończy, ale taka właśnie jest konsystencja 2000 Calorie i może właśnie dzięki niej można osiągnąć tak dobry efekt na rzęsach. Zawsze decyduję się na czarny odcień tuszu, a jego dokładną barwę możecie podejrzeć na zdjęciu. Jeśli chodzi o zapach, to nie specjalnie przyjemny, wali jak z chińskiej fabryki, ale tylko wtedy, gdy naprawdę włożycie w niego nos ;) Generalnie nie mam w zwyczaju wąchać tuszy do rzęs ;)

SKŁAD


Aqua, Acrylates Copolymer, Glyceryl Stearate, Disteardimonium Hectorite, Propylene Glycol, Stearic Acid, Cera Carnauba, Triethanolamine, Polyvinyl Alcohol, Synthetic Wax, Lecithin, Propylene Carbonate, Oleic Acid, Alcohol Denat., Benzyl Alcohol, Panthenol, Ascorbyl Palmitate, Tocopherol, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Sodium Laureth-12 Sulfate, Propylparaben, Disodium EDTA, Tetrasodium EDTA, Xanthan Gum, Simethicone, Potassium Sorbate, EDTA, [+/- Cl 77007, Cl 77491, Cl 77492, Cl 77499]. 

Oczywiście naturalnego składu nie można się tutaj spodziewać ;)

MOJA OPINIA


Ze wstępu już wiecie, że tusz należy do moich ulubieńców i wciąż chętnie do niego wracam. Żeby nie tworzyć filozofii tam, gdzie jej nie ma, wymienię krótko i zwięźle cechy tuszu Max Factor 2000 Calorie Dramatic Volume:


- początkowo ma strasznie mokrą konsystencję, konieczne jest rozczesanie rzęs suchą szczotką po aplikacji tuszu i trwa to +/- dwa tygodnie od otwarcia produktu,
- nie jest odporny na wodę, po myciu włosów nad wanną/brodzikiem może lekko puścić i odbić się na powiece,
+ niesamowicie wydłuża rzęsy,
+ zdecydowanie pogrubia nawet najcieńsze rzęsy,
+ nie osypuje się w ciągu dnia,
+ nie rozmazuje się,
+ wieczorem wygląda na rzęsach tak samo, jak tuż po nałożeniu,
+ można go używać przez 6 mies. od otwarcia,
+ po upływie ok. 2 tygodni nie skleja rzęs, bardzo ładnie je rozdziela,
+ nie tworzy wielkich grudek na rzęsach, czasem zdarzy się pojedyncza mała grudeczka, jak ktoś się uprze na grubszą warstwę ;),
+ sprawia, że rzęs wydaje się być więcej, niż jest w rzeczywistości,
+ ma standardową nie silikonową szczoteczkę średniej wielkości (wolę zwykłe od silikonowych),
+ bajecznie łatwo zmywa się w trakcie demakijażu,
+ otwór idealnie „zbiera” nadmiar tuszu ze szczoteczki przez co opakowanie pozostaje czyste.

PODSUMOWANIE


Tak naprawdę temu tuszowi do ideału brakuje niewiele. Wystarczyłoby, żeby miał dobrą konsystencję od razu po otwarciu oraz był minimalnie bardziej odporny na wilgoć. Nie wiem, dlaczego na stronie drogerii Rossmann tusz opisany jest jako wodoodporny – zdecydowanie taki nie jest ;) Oczywiście istnieje jego wodoodporna wersja, ale ma zupełnie inne opakowanie i właściwości. Z czystym sercem mogę Wam polecić tusz Max Factor 2000 Calorie Dramatic Volume :)




Jaki jest Wasz ulubiony tusz do rzęs? :)



63 komentarze:

  1. Nie miałam go, ale mam straszną ochotę na niego jak i na Volume Milion Lashes z L'Oreal bo wszędzie są chwalone. Babska ciekawość :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten z L'Oreala polubiłam, ale strasznie ciężko niestety się zmywał wieczorem i trochę szkoda mi na niego rzęs :P

      Usuń
  2. a u mnie nie działa fenomenalnie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda :/ Widocznie jak zawsze wszystko zależy od rzęs ;)

      Usuń
  3. Ja mma ukochany tusz z Lily Lolo, ale fajny był tez z Lavery i Bourjois :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że nie miałam ani jednego tuszu z tych firm :P

      Usuń
  4. może nie jest moim najukochańszym tuszem, ale zdecydowanie go lubię i do niego wracam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam, że tusz jest naprawdę świetny, ale jego szczoteczka jakoś do mnie nie przemawia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie trafiłyśmy na tusz idealny dla nas. Jak ładnie podkreśla rzęsy to przeważnie się rozmazuje i odwrotnie :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Kilka razy już prawie miałam go kupić, ale w końcu wybierałam inny. Ciągle szukam swojego ideału :)

    OdpowiedzUsuń
  8. To jeden z moich ulubionych tuszy, jak nie wiem jaki kupić to sięgam właśnie po 2000 Calorie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapomniałam dodać, jeszcze, że bardzo lubię tusz Gosh Length´n Build, ma podobną szczoteczkę do tego z MaxFactor, więc może także byś go polubiła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio mi się wspomniał i za nim zatęskniłam. Ma coś w sobie i mam do niego duży sentyment. Ciekawa też jestem jak sprawdza się wersja z zakrzywioną szczoteczką. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie daje w miarę fajny efekt, choć bez wow :)

    OdpowiedzUsuń
  12. miałam z tej serii niebieski i był bardzo fajny ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy go nie miałam a czytałam dużo zachwytów ;) Fajne rzęsy Ci zrobił :)) obecnie mam Kobo jest super, ogórkowy rimmel też super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam nigdy tuszy z KOBO, ani ogórkowego Wake Me Up, choć podkład z tej serii uwielbiam ;)

      Usuń
  14. Cudna szczota i ładny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  15. znam, często używam i ją lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię ten tusz i chętnie do niego wracam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Efekt niesamowity - jak pokończę moje obecne to też do niego wrócę :) Rzęsy bez odżywek i innego "dopingu" dobrze w nim wyglądały a to nie lada sztuka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :D Teraz już moje są na dopingu, ale kiedyś wyglądał świetnie nawet na krótkich rzęsach ;)

      Usuń
  18. Miałam go wiele lat temu, muszę kiedyś znów go kupić.

    OdpowiedzUsuń
  19. Mnie znów ten tusz nie podchodzi.

    OdpowiedzUsuń
  20. Fajnie że wstawiłaś jego skład. Raz miałam ten tusz, kupiłam właśnie przez Internet, dosyć szybko mi wysechł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby szybko zasechł, więc może jakiś otwarty Ci się trafił :(

      Usuń
  21. Pamiętam, ze kiedyś lubiłam go używać :D Teraz preferuję tusze z silikonową szczoteczką. Nie mniej - efekt na rzęsach powalający :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi właśnie te silikonowe za bardzo nie podchodzą, bo kłują w oczy :P

      Usuń
  22. Miałam inną wersję i nie polubiłam się z nią ;/

    OdpowiedzUsuń
  23. Też go bardzo lubię, mimo że wolę szczoteczki silikonowe :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Też bardzo lubię ten tusz i bardzo często go kupuje.

    OdpowiedzUsuń
  25. Często tusze musza chwilę odlezec zanim tak naprawdę zaczną się sprawdzać :)) efekt mi się podoba chociaż trochę delikatny, ale może to kwestia zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia musiałam robić tym gorszym aparatem z przodu telefonu, więc może dlatego ;)

      Usuń
  26. jeden z moich ulubionych tuszy do rzęs:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ten tusz to produkt kultowy znam osoby od lat mu wierne

    OdpowiedzUsuń
  28. Kurczę, to taki klasyk a jeszcze nigdy go nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie miałam okazji go jeszcze gościć w mojej kosmetyczce, ale wszystko jest do nadrobienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. miałam i jakoś szału nie było ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, że nie ma takiego produktu, który by wszystkim odpowiadał, bo inne firmy by zbankrutowały :D

      Usuń
  31. Bardzo lubię ten tusz i zużyłam niezliczoną ilość buteleczek. Ostatnio wyparł go jednak Lovely oraz L'Oreal VML So Couture.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten z Lovely również lubię, a L'Oreal trochę za ciężko się zmywa ;)

      Usuń
  32. Faktycznie fajnie wydłuża rzęsy :)Moim ulubieńcem jest tusz z Lovely ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Dla mnie to prawie ideał <3 Drażni mnie, gdy się kończy - okropnie zasycha. Ciężko wtedy 'cokolwiek' nim sensownego zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Przez kilka lat ten tusz był moim ulubionym, jednak nie wydłużał tak jakbym tego oczekiwała. Potem zamieniłam go na Masterpiece Max i nadal to nie jest to. Będę szukać dalej:).

    OdpowiedzUsuń
  35. Z Max Factor bardzo lubię tusz z linii False Lash Effect ten z silikonową szczoteczką. =)

    OdpowiedzUsuń
  36. bardzo ładny efekt :)

    Zapraszam do mnie na ROZDANIE :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Mój ulubieniec również! :) Pozdrawiam i obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Też jestem fanką tego tuszu :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Efekt bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  40. u mnie się nie sprawdził :(

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger