Zauważyłam,
że rzadko piszę o lakierach do paznokci, a zużywam ich na kilogramy ;) Moje
paznokcie są „wyjątkowe”, ponieważ są bardzo miękkie i zmuszona jestem wybierać
lakiery, które nie odpryskują, ale się ścierają. Wystarczy bowiem małe
stuknięcie paznokciem, które spowoduje jego wygięcie i lakier robi prysk ;) W
sam raz dla mnie są również lakiery o nierównej strukturze, które są bardziej
odporne na czynniki mechaniczne. Jeśli jesteście ciekawi, jaki lakier gości na
moich paznokciach już drugą zimą z rzędu (ten sam egzemplarz!), to zapraszam do
dalszego czytania ;)
BELL FUN NIGHT MIRROR EFFECT
Lakier
z Bell jest właśnie moim zimowym ulubieńcem ;) Nie wiem, na czym ma niby
polegać „efekt lustra” – ja niczego takiego nie zauważam na paznokciach, ale
nie zmienia to faktu, że odcień lakieru niebywale przypadł mi do gustu. Odcień
złota jest bardzo delikatny, zawiera mnóstwo drobinek, ale właśnie te drobinki
zbijają się w „taflę” i tworzą jednolity kolor, który nadaje się zarówno na
wieczór jak i na dzień. Przyznam, że z powodzeniem używam tego lakieru na co
dzień pomimo, że jest typem „odpryskującym” – na moich paznokciach wytrzymuje
3-5 dni. Ponadto kolor jest na tyle neutralny, że odpryski są naprawdę mało
widoczne. Lakier marzenie ;)
Minusem
lakieru jest jego dostępność – kupiłam go z serii limitowanej FUN NIGHT i nie
widziałam go więcej w sklepach po zakupie. Jednocześnie pokazuje to mocną
stronę lakieru – mam go już drugą zimę i nie zmienił swojej konsystencji. Jest ona
bardzo rzadka, ale można uzyskać dobre krycie nawet po nałożeniu jednej
warstwy. Ponadto, pomimo codziennego stosowania, zużycie jest naprawdę znikome.
Jedynie zakrętka daje „mirror effect”, przez co uwidacznia wszystkie odbite paluchy
:D Termin przydatności lakieru to 24 miesiące. Dostępny był również lakier w
odcieniu srebrnym. Koszt lakieru to ok. 10,50 zł.
SALLY HANSEN HARD AS NAILS XTREME WEAR – GODNY NASTĘPCA?
Biorąc
pod uwagę niedostępność lakierów z serii FUN NIGHT zaczęłam rozglądać się za
ich godnym następcą ;) Poszukiwania przypadły na okres promocji w Rossmanie 1+1
gratis. Przechodząc obok szafy Sally Hansen dojrzałam lakier do paznokci o
pięknym odcieniu starego złota (nr 465 COIN FLIP). Nie namyślając się długo
chwyciłam go wraz z odcieniem 510 BRICK WALL (o którym pisałam tutaj). Byłam
już wówczas w posiadaniu jednego lakieru z tej serii i bardzo przypadł mi do
gustu. Niestety pokładane w nowym „złotku” nadzieje prysły po pierwszym
zastosowaniu :P Lakier utrzymał się na moich paznokciach jedynie 24 godziny,
niemal natychmiast odpryskując. Byłam bardzo zawiedziona, ponieważ miał piękny
odcień starego złota i oczekiwałam, że będzie godnym następcą lakieru z Bell.
Ostatecznie oddałam go siostrze, ponieważ ma o wiele twardsze paznokcie ode
mnie i na pewno lakier będzie utrzymywał się na nich dłużej ;) Pozostaje mi jedynie
mieć nadzieję, że Bell wznowi za rok produkcję lakierów w złotym odcieniu ;)
Poniżej
lakiery w świetle dziennym i sztucznym. Od lewej Sally Hansen, Bell.
Może
Wy znacie złote lakiery godne polecenia? ;)
Bardzo ładne i ciekawe kolorki :)
OdpowiedzUsuńKurcze a ja nigdy nie zuzylam lakieru do końca;) ciekawe kolory;)
OdpowiedzUsuńJa chyba też nie - zazwyczaj gęstnieją :P
Usuńja też nie zużyłam do końca... nie przypominam sobie... cienie podobnie...
UsuńOj złotych lakierów nie używam zazwyczaj te standardowe bez drobinek dlatego nie mogę Ci tak owego lakieru polecić.
OdpowiedzUsuńLubię złote lakiery :)
OdpowiedzUsuńZłote lakiery z Wibo, bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam w szafie WIBO złotego, ale muszę się następnym razem lepiej przypatrzyć :D
UsuńJa zdecydowanie wolę kremowe, ale fakt - te chropowate się lepiej trzymają:)
OdpowiedzUsuńJej cudowne kolory. Takich jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne odcienie <3 miałam kiedyś śliczny złoty lakier z jakiejś limitki Essence, ale miał tak tragiczną trwałość (nie wytrzymywał nawet 24h), że w końcu go komuś oddałam :P
OdpowiedzUsuńNo właśnie podobnie jak ten z Sally Hansen na moich paznokciach ;) Muszę sprawdzić, czy Rimmel 60sec ma złoty odcień, bo świetnie się u mnie trzymają ;)
Usuńkolory bardzo ładne, ja jednak nie lubię lakierów z Bell w ogole się na moich paznokciach nie trzymają
OdpowiedzUsuńoba sliczne :) uwielbiam zlote lakiery :):):)
OdpowiedzUsuńMoja siostra jest miłośniczką lakierów Sally Hansen :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo je lubię, ale akurat ten nie przypadł mi do gustu ;)
UsuńAż żałuje, że nigdy nie spotkałam z takim cudakiem stacjonarnie, ze złota miałam tylko piasek Lovely i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i pozdrawiam serdecznie.
http://www.hushaaabye.blogspot.com
Nie pomyślałam, żeby rozejrzeć się za piaskowym złotym lakierem :) Dobry pomysł :)
UsuńSzkoda, że nie pokazałaś na pazurkach :)
OdpowiedzUsuńNie pomyślałam wtedy o tym, bo miałam piaskowy lakier świeżo nałożony :)
UsuńWygląda ciekawie ;)
OdpowiedzUsuń:) Bardzo w moim guście
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo polubiłam złoto, szczególnie na paznokciach. :)Wystarczy czasem jeden paznokieć ze złotym akcentem by manicure wyglądał elegancko i gustownie i do tego przyciągał wzrok ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje rozdanie. można wygrać kartę podarunkową do drogerii. Na blogu pojawił się tez pierwszy filmik :)
Zawsze chciałam miec jakiś fajny złoty lakier, ale póki co się nie dorobiłam- niestety ;(
OdpowiedzUsuńzłoto mi się podoba
OdpowiedzUsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńwww.blackarrot.blogspot.com
Ze złota nie jestem Ci w stanie niestety nic polecić :-/
OdpowiedzUsuńCiekawe jak wygląda na paznokciach:)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam złoto zimą :). Miałam złoty piasek z Lovely, wyglądał cudownie :)
OdpowiedzUsuńPiękne odcienie:)
OdpowiedzUsuńOoo jak mnie denerwuje jak znajdę jakiegoś ulubieńca i potem okazuje się, że to limitowana seria !! :/
OdpowiedzUsuńTak jest po prostu ZAWSZE :D
Usuńuwielbiam tę serię sally hansen, a kolor super!
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
U mnie poza tym lakierem też się sprawdzała ;)
UsuńCiekawie się prezentują ;)
OdpowiedzUsuńja obecnie przerzuciłam się na żele swojego wykonania a za niedługa przerzucę się an hybrydy ;)
OdpowiedzUsuńHybrydy mnie kuszą, ale boję się, że zniszczę sobie moje już i tak słabe paznokcie ;)
UsuńŁadne 'bąbeczki' :) ja mam tylko jedno złoto w swojej kolekcji - brokatowca z opi i męczyłam go w grudniu :))
OdpowiedzUsuń