W
lutym udało mi się zużyć kilka produktów, ale pomimo moich wysiłków troszkę
musiałam jednak wyrzucić – czas leci nieubłaganie, a daty ważności zobowiązują
;) Wśród dzisiaj przedstawianych produktów znajdziecie zarówno te beznadziejne,
jak i warte uwagi, więc zapraszam do zapoznania się z moimi krótkimi opiniami ;)
KOLORÓWKA
Na
początek kilka niewypałów i hit kolorówki ;) Starą wersję podkładu Rimmel Stay
Matte nabyłam naprawdę dawno temu ;) Na jakiejś wyprzedaży skusił mnie swą
niską ceną i zdecydowałam się na kolor 303 True Nude, który niestety pasował mi
jedynie latem, gdy byłam bardzo opalona. Trafił więc do czyśćca i mija jego
termin przydatności od otwarcia, więc wolę nie ryzykować i go wyrzucić. Tym
bardziej, że nie był rewelacyjny – na mojej twarzy przypominał trochę efekt
maski. Nie wytrzymywał też obiecanych 12 godzin. Nie kupię ponownie.
Kolejnym
niewypałem był korektor z Manhattanu, który zamówiłam przez internet, nie
sprawdzając przedtem jego odcienia na żywo. Otrzymałam więc w przesyłce ciemny
odcień (nr 2), który nie nadawał się do stosowania pod moje oczy. Kolor tym
bardziej zaskakuje, że produkt jest przeznaczony do zakrywania cieni pod
oczami. Jeśli chodzi o tuszowanie niedoskonałości, to szału nie było, nadal
były widoczne. Obecnie nie posiadam już niedoskonałości, więc trzymanie tego
bubelka w zapasach jest kompletnie bezcelowe. Nie kupię ponownie.
Sensique
Glamour Palette w odcieniu 110 była moją ulubioną paletką drogeryjną przez lata
;) Znajdują się w niej matowe brązy, kremowy cień bazowy oraz jeden połyskujący
brąz. Używałam jej codziennie do makijażu oczu oraz brwi. Na zdjęciu nie widać
ubytku produktu, ponieważ jakoś aparat nie wyłapał małych kraterów, które
wydłubałam wewnątrz każdego cienia ;) Zużycie jest jedynie jako tako uchwycone na
ciepłym brązie. W każdym razie starte do zera napisy i zmasakrowane opakowanie
samo wskazuje na częste użytkowanie ;) Bardzo paletkę lubiłam, ale nie kupię
ponownie, bo mam obecnie ze 20 innych.
Na
koniec w kolorówce znajduje się mój ulubieniec, czyli Essence Eyeliner Pen w
wersji wodoodpornej. Jest mega wygodny w użytkowaniu, więc nawet początkujące
osoby dadzą sobie z nim radę. Pisak wystarczył mi na jakieś 3 miesiące
codziennego stosowania. Po nałożeniu nie odbija się nad powieką, nie tworzy
efektu „pandy”, trzyma się bez poprawek od rana do nocy. Na dodatek kosztuje
ok. 10 zł, więc jest moim ideałem. Już kupiłam ponownie ;)
PIELĘGNACJA
Na
początek mój hit hitów, czyli masło Green Pharmacy Masło Shea i Zielona Kawa.
Nieziemsko nawilża moją skórę, przez co jest miękka i bardziej napięta. W
dotyku jak nie moja ;) Jest to zdecydowanie najlepszy produkt do ciała jaki
miałam. Szczegółowy opis tutaj. Na pewno kupię ponownie.
Kokosowy
mus do ciała Farmony z serii Sweet Secret bardzo przypomina krem do rąk z tej serii.
Ma cudowny kokosowo-bananowy zapach, za który już można ten produkt pokochać ;)
W składzie ma m.in. parafinę, olej kokosowy, masło shea, ekstrakt z owoców
bananowca, pantenol i alantoinę oraz oczywiście chemię :P Jest to zwykły
przyjemny balsam, który szału nie robi, za to mało kosztuje. Może kupię
ponownie.
Eveline
Cosmetics Slim Extreme 4D Serum intensywnie wyszczuplające + ujędrniające jest
na pewno kosmetykiem znienawidzonym przez dużą część z kobiet ;) Wiele z Was twierdzi,
że takie kremy nic nie dają i to tylko sama chemia, ale muszę Was rozczarować,
ponieważ używałam dwóch kremów wyszczuplających z Eveline i naprawdę działają.
Ten krem mocno nawilżył skórę, napiął ją i sprawił, że była mega gładka w
dotyku. Pod względem nawilżenia był często lepszy od innych kremów. W składzie
ma m.in. kofeinę, ekstrakt z korzenia imbiru, wyciąg z trawy tygrysiej,
ekstrakt z liści miłorzębu, wyciąg z bluszczu, wyciąg z liści sodówki
nadmorskiej, ekstrakt z listownicy, kolagen. Nie oczekujcie po nim zmiany -5
kg, ale zdecydowanego wizualnego poprawienia stanu skóry. Z innym kremem
Eveline po kilku miesiącach stosowania udało mi się wcisnąć w spódniczkę, która
była na mnie za ciasna, więc jednak coś w tych kremach jest ;) Może kupię
ponownie.
Dwufazowy
płyn z Ziaji stosuję od wielu miesiący i zużyłam niezliczoną ilość opakowań.
Jestem z niego bardzo zadowolona, świetnie zmywa produkty wodoodporne, ma
poręczne opakowanie oraz kosztuje grosze (ok. 6,50zł). Pisałam już o nim
nieraz, dlatego by Was nie zanudzić, kupiłam już 3 płyny dwufazowe innych firm,
które zaczynam testować. Ten oczywiście również kupię ponownie.
Próbki
maseczek Biovax zakupione w Biedronce. Wersja keratynowa (niebieska) cudownie
wygładziła moje włosy i sprawiła, że były mega lśniące bez przetłuszczenia.
Natomiast wersja do włosów słabych ze skłonnością do wypadania sprawiła, że
moje włosy były mega świeże, lekkie, sypkie i zwiększyły nieco swoją objętość.
Na pewno kupię ponownie.
ZAPACHY
Postanowiłam
do denka dołączyć zapachy, ponieważ zapominam o robieniu zdjęć woskom przed ich
użyciem. Kończy się to tak, że mam pootwieranych kilkadziesiąt wosków i tylko
jeden post na ich temat ;) W tym miesiącu zmęczyłam wosk Yankee Candle Stony
Cove, który mega nie przypadł mi do gustu. Miał pachnieć kwiatami i morską
bryzą, a walił perfumami jak tani odświeżacz powietrza. Właśnie rozbolała mnie
głowa od samego trzymania pustego opakowania :/ Na pewno nie kupię ponownie.
To by
było na tyle z lutowego denka. Mieliście te produkty? Co o nich myślicie? ;)
Miałam masełko do ciała z Green Pharmacy tyle, że Olej Arganowy i Figi - byłam nim zachwycona, pięknie pachniał i świetnie nawilżał!
OdpowiedzUsuńCzyli być może cała seria jest świetna :))
UsuńTeż jestem zadowolone z mini maseczek z Biovaxu :)
OdpowiedzUsuńFajne rozwiązanie, bo można wszystkie wypróbować i wybrać ulubioną ;)
UsuńBardzo lubię produkty Biovax :)
OdpowiedzUsuńJa dwufazówki z Ziaji nie kupię już, ta lepkość mnie dobija ;p
OdpowiedzUsuńJa zmywam nią tylko oczy ;) Reszta mleczkiem Ziaji :)
UsuńKokosowy mus do ciała - to zabrzmiało zachęcająco.
OdpowiedzUsuńPachnie cudnie ;)
UsuńNic z powyższych nie miałam. Mi słabo idzie denkowanie w tym miesiącu zapraszam do mnie na rozdanie z paletą Zoeva
OdpowiedzUsuńSuper zmiana koloru na blogu. Ja miałam te maski Biovaxa i bardzo je lubię. Co do balsamu z Eveline - miałam jakiś inny, ale o podobnym działaniu i jestem podobnego zdania jak Ty :D
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, że ktoś w ogóle zauważył ;) Chciałam, by było bardziej wiosennie ;) Ostatnio zaczynam się przekonywać do produktów Eveline ;)
UsuńMiałam kiedys ten podklad z Rimmela i równiez robil u mnie efekt maski :)
OdpowiedzUsuńhttp://xblueberrysfashionx.blogspot.com
Nic z Twojego denka nie miałam, ale chyba kupie i przetestuje te maski z Biovax :)
OdpowiedzUsuńPróbka masek kosztuje jedyne 2zł, więc naprawdę warto ;)
UsuńLike your blog very much! It was so interesting to read your posts and also I’d like to say that you have beautiful photos! I know that it requires so much time to update blog, but keep doing it!)
OdpowiedzUsuńI’ll be happy to see you in my blog!)
Diana Cloudlet
http://www.dianacloudlet.com/
Z całego Twojego denka znam tylko podkład Rimmel- nie polubiliśmy się. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję ;)
Szału nie robił ;) Lepiej nie tracić na niego czasu i pieniędzy ;) Pozdrawiam
Usuńja uwielbiam ten mus z farmony :), ziaja do demakijazu oczu mi je podraznial ;/ bardzo mi sie podoba kolor mietowy Twojego bloga :) obserwuje :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie kupiłam żel z Farmony czekolada i pistacja i mam nadzieję, że również będzie tak pięknie pachniał :D Dziękuję i cieszę się, że przypadł Ci do gustu ;)
Usuńznam balsam z Eveline i oczywiście płyn z Ziaja :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że te kremy okażą się takie jak inne "cudowne" kremy, a tu okazuje się, że jednak coś zdziałał. ;]
OdpowiedzUsuńKochana, jeśli będziesz stosowała go codziennie, to na pewno zauważysz różnicę na skórze ;) Największy problem z nami kobietami jest taki, że stosujemy coś 4 razy i oczekujemy spektakularnych efektów, a tu trzeba systematyczności i cierpliwości :)
UsuńZaskoczyło mnie, że tak zachwalasz to masełko GP-ja go nie miałam, ale czytałam o nich sporo złego. No i chyba zawierają parafinę?
OdpowiedzUsuńW moim nie ma w składzie parafiny ;) I nie spotkałam się z negatywną opinią na jego temat - może chodziło o peeling z tej serii, a nie masło ;)
UsuńMasło shea też mnie kusi. Jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńJa mialam krem z eveline rowniez wyszczuplajacy i ujedrniajacy i byl calkiem ok, skora byla w lepszej kondycji :).
OdpowiedzUsuńU mnie efekt był bardzo zadowalający i nie spodziewałam się, że będzie tak dobrze :)
UsuńJa uwielbiam Rimmel Stay Matte, ale puder :)
OdpowiedzUsuńPuder też mam, ale wolę HD z BeBeauty :) Na pewno puder nie jest tak zły jak podkład :P
UsuńSpore denko, z Green Pharmacy miałam szampon, który strasznie plątał mi włosy.:)
OdpowiedzUsuńSzamponów nie próbowałam, ale olejki polecam ;)
UsuńSama mam jednego ulubieńca wśród masek Biowaxa :)
OdpowiedzUsuńhttp://kasjaa.blogspot.com/
Miałam ten podkład z Rimmel na samym początku jak go wprowadzili było to 5/6 lat temu (2/3 liceum) też mi wtedy nie podpasował jego stara wersja była 100x lepsza.
OdpowiedzUsuńnic nie miałam:)
OdpowiedzUsuńnic nie miałam:)
OdpowiedzUsuńTe saszetki Biovax z biedronki zrobili teraz jakieś mniejsze i jedna nie wystarczy już na moje gęste włosy.
OdpowiedzUsuńMi jedna wystarcza na dwa razy :D :D
Usuńten mus kokosowy mnie bardzo kusi:)
OdpowiedzUsuńGratuluję denka :) ciekawi mnie ten zapach YC :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten podkład Rimmel, ale był okropny :/
Miałam tą paletkę z sensique i była naprawdę fajna :) z Twojego denka muszę wypróbować masło i mus, bo wyglądają ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTa paletka była w sam raz dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z makijażem :)) Masło jest naprawdę świetne ;)
UsuńTeż jestem ciekawa tego zapachu !!:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, http://mikrouszkodzenia.blogspot.com/
super :) znow zadnego z tych produktow nigdy nie mialam :)
OdpowiedzUsuńMiałam masło do ciała z GP - bardzo je lubiłam.
OdpowiedzUsuńDwufazówek do demakijażu nie lubię niestety
Mam obie te maseczki Biovax, ale póki co używałam tylko tej do włosów wypadających i bardzo ją polubiłam :)
OdpowiedzUsuńNie lubię tego dwufazowego płynu do demakijażu z ziaji, słabo zmywa makijaż.
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego kosmetyku z twojego denka :)
OdpowiedzUsuńmiałam maseczke z Biovax wąłsnie tą biała do włosów suchych ale jakos u mnie sie nei sprawdziłą miałam okropny łupież po niej:/
OdpowiedzUsuń