Witajcie! Tak, przyznaję – jeszcze nie odkopałam się z październikowych nowości! Niemniej staram się dawkować Wam wrażenia i nie ładować miliona zdjęć do jednego wpisu, bo nie każdy ma dostęp do szybkiego internetu lub ogromne pokłady cierpliwości odnośnie ładowania zdjęć :D Niemniej staram się Wam miksować nowości z różnych miesięcy, a dziś nadeszła pora na kilka kosmetycznych ciekawostek:
NOWOŚCI OSTATNICH MIESIĘCY
YONELLE PRZECIWZMARSZCZKOWY KREM CC INFUZYJNY – udało mi się zamówić próbkę kremu CC z Yonelle, z czego bardzo się cieszyłam, gdyż byłam ciekawa, jak sprawują się produkty tej stosunkowo nowej marki. Ponadto słyszałam już o tym kremie trochę dobrego i… obecnie dziwię się temu niezmiernie. Nie mogłam się powstrzymać i przetestowałam krem zaraz po zakupie (wiecie te nanodyski, infuzje, doskonałe wyrównanie kolorytu cery!) i… jestem co najmniej szczerze zdziwiona, że można było wypuścić na rynek taki badziew w takiej cenie… Jak najbardziej zgadzam się, że doskonale wyrównuje koloryt cery, bo zamienia naszą skórę w TOTALNĄ pomarańczę, nawet na opaleniźnie wyglądał tragicznie! Nie dość, że sam w sobie od razu farbował skórę na pomarańczowo, to jeszcze ciemniał w trakcie noszenia! No i błyszczał się jak psu… Oczywiście mam zamiar zrobić do niego kolejne podejście wiosną, więc trzymajcie rękę na pulsie ;)
MINIATURA CLARENA 60 SECONDS SNAKE CREAM – krem liftingujący z jadem „żmiji”(!) – taką odmianę zastałam na odwrocie opakowania ;) Wydaje mi się, że poprawną formą odmiany w l.p. powinno być „żmii” a w l.mn. „żmij”, ale polonistką nie jestem ;) Niemniej produkt ciekawy, mam nadzieję, że żmija nie okaże się zabójcza :D Jeszcze nie otwierałam.
MINIATURA CLARENA 8’OILS CLEANSER – oliwka do demakijażu. Tutaj również na odwrocie mamy błąd w pisowni, ale nie będę już cytować i się pastwić nad producentem ;) W każdym razie według instrukcji powinniśmy masować skórę oliwką za pomocą zwilżonych dłoni – zapewne zmieni się w jakąś piankę, ale nie dam sobie ręki za to uciąć, bo jeszcze nie otwierałam.
MINIATURA CLARENA HYALURON 3D CREAM – ultranawilżający krem z 3 rodzajami kwasu hialuronowego. Nie otwierałam.
MINIATURA CLARENA HYALURON 3D TONIC – ultra-nawilżający tonik z 3 rodzajami kwasu hialuronowego. Jak wyżej ;)
YVES ROCHER LOW SHAMPOO – zapewne zainspirowany modnym ruchem „no poo”, czyli mycia włosów odżywką zamiast szamponu. Mamy tu jednak do czynienia z szamponem, który jednak się nie pieni ;) Taki dziwoląg się trafił na naszym rynku. Oczywiście jeszcze go nie testowałam, ale internet pełen jest jego recenzji, więc jego działanie nie jest żadną tajemnicą. Mam nadzieję, że będzie domywał włosy i nie będzie wzmagał ich przetłuszczania się.
YVES ROCHER PŁUKANKA OCTOWA Z MALIN – może nie taka nowość, bo już jedną zużyłam, ale na pewno ciekawostka. Z tego, co pamiętam jest to płukanka octowa z malin bez malin! Ale na moje włosy działa w odróżnieniu od podobnego specyfiku z Marion z malinami w składzie, który się nie sprawdził. Podsumowując: płukanka Yves Rocher na tak, płukanka Marion na nie.
EVREE PEELING DO TWARZY 3W1 – peeling do twarzy od jednej z moich ulubionych marek, który zawiera tajemnicze „diamentowe” cząsteczki oraz znienawidzoną przeze mnie białą glinkę. A co tam, co ma być, to będzie, raz się żyje :D PS. Bardzo podoba mi się to dodatkowe plastikowe zabezpieczenie na zatyczce, które uniemożliwia otwieranie peelingu przez drogeryjnych macaczy.
EVREE MEX REPAIR REGENERUJĄCY KREM OD RĄK – skusiłam się na niego w trakcie promocji -30% na markę Evree (zresztą podobnie sytuacja miała się z powyższym peelingiem) zachęcona pozytywnymi recenzjami. Mam nadzieję, że będzie dobrym kremem do torebki, ponieważ jeden torebkowy egzemplarz właśnie mi się kończy. Poza tym bardzo chciałabym sprawdzić ten krem zimową porą, gdy warunki dla dłoni są najcięższe. Na pewno podzielę się z Wami moimi przemyśleniami na jego temat :)
LAKIERY DO STEMPLI: GOLDEN ROSE, RIMMEL, WIBO – te wszystkie białe lakiery zakupiłam na różnych promocjach z myślą o stemplowaniu nimi za pomocą płytki z Essence. Niestety nadmiar obowiązków nie pozwolił mi póki co na podjęcie jakichkolwiek prób w tym zakresie ;) Jeśli możecie polecić jakiś biały lakier do stempli dostępny w drogeriach to proszę o komentarz, bo nie wiem, czy te się sprawdzą ;)
KONTURÓWKA DO UST LOVELY PERFECT LINE – odcień jak najbardziej „mój”, ale niestety pierwsze próby aplikacji nie powiodły się z uwagi na pogorszenie stanu moich ust w tym tygodniu (czyt. suche skórki od gryzienia ust) :P Podoba mi się wykończenie, jakie daje na ustach, a gdy już doprowadzę skórki do porządku, to będę mogła sprawdzić również trwałość tych słynnych w blogosferze kredek.
MAYBELLINE TUSZ DO RZĘS LASH SENSATIONAL - słyszałam, że jest dobry. Nawet bardzo dobry. I że ciężko się zmywa... Czyżby brat-bliźniak L'Oreal So Couture? Zobaczymy ;)
PERFECTA OCZYSZCZANIE MINERALY TONIK ZŁUSZCZAJĄCY – tonik, który otrzymałam jako gratis w jednej z gazet. Nie testowałam, ale jestem ciekawa, czy może ktoś z moich czytelników już go zna i może coś na jego temat napisać w komentarzach? Trochę obawiam się produktów Perfecty do twarzy ;)
EVREE SUPER SLIM OLEJEK DO CIAŁA – zakupiłam go w jakiejś super promocji w cenie 15 zł i… niestety bardzo mnie zawiódł. W sumie to pierwszy kosmetyk marki Evree, który się u mnie nie sprawdził. Koszmarnie wysuszał moją skórę, sprawiał, że się łuszczyła i swędziała. Być może lepiej sprawdziłby się latem, ale niestety testowałam go zimą i jestem mocno rozczarowana. Zwłaszcza, gdy poczyta się te wszystkie pozytywne recenzje na blogach…
Myślę, że na dziś wystarczy, miłej niedzieli! :)
Jeśli mieliście któryś z tych kosmetyków, to podzielcie się swoimi opiniami w komentarzach ;)
Krem z Evree jest cudowny ;)
OdpowiedzUsuńMiałam olejek evree i tusz do rzęs Maybelline - uczulił mnie i spuchły mi powieki :/ a polonistka potwierdza Twoją wersję odmiany :D
OdpowiedzUsuńmnie kiedyś jeden z tuszy maybelline też uczulił:(
UsuńO matko, nigdy mnie nie uczulił żaden tusz! Za to krem pod oczy niestety tak - w zeszły piątek...
UsuńBardzo lubię tusz z Maybelline :) zaciekawiłaś mnie tym peelingiem z Evree!
OdpowiedzUsuńLubię płukankę YR:) a Yonelle miałam Elixir. Był ok ale spodziewałam się więcej.
OdpowiedzUsuńFajne zakupki, na tusz też mam ochotę. Kosmetyki clarena są fajne, testowałam kilka i byłam zadowolona. Nie wiedziałam, że evree ma peeling do twarzy:) co do olejku u mnie rewelacja ale ja nie mam suchej skóry. Być może reagujesz na jakiś składnik spalający tłuszcz :)
OdpowiedzUsuńPodobne przeboje miałam z olejkiem do ciała Alterry :/
UsuńYR to marka, która raczej słabo się u mnie sprawdza i nie rozumiem jej fenomenu. Natomiast na krem CC i ja miałam ochotę, znam kremy i maski które są świetne :) może to im daj szansę ;)
OdpowiedzUsuńTrochę obawiam się, że nie będą lepsze od tych tańszych ;)
UsuńEvree ma świetne kosmetyki
OdpowiedzUsuńZ drogerii do stempli to nie znam... Może Color Expert od GR, nr bodajże 02 - ale idealny nie będzie tak jak np. krycie od Colour Alike.
OdpowiedzUsuńŻmiji na pewno jest z błędem!
Ja też kupiłam kilka nowości np rękawiczki nawilżające, pomadkę w płynie matująca Kobo, masło jabłko-cynamon, pędzelek do pudru i odżywkę do rzęs 😊 będę testować teraz 😊
OdpowiedzUsuńTo koniecznie podziel się wnioskami :D
UsuńNic z tego nie miałam :(
OdpowiedzUsuńZastanawiam się czy Twój tonik z Perfecty to mój tonik-esencja złuszczaja tej samej marki. Jeśli tak - tu mnie sprawdza się nieźle :))
OdpowiedzUsuńOby :D :D
UsuńZakupy bardzo ciekawe, mam ogromną ochotę też na ten tusz! :)
OdpowiedzUsuńFajne nowości :) Muszę koniecznie spróbować tej mascary :P
OdpowiedzUsuńMało znam z twoich nowości :)
OdpowiedzUsuńmiałam tę mascarę z Maybelline w wersji wodoodpornej i sobie chwalę :>
OdpowiedzUsuńFajne nowości :). Płukankę octową mam w planach :)
OdpowiedzUsuńJa się ciągle zastanawiam nad zakupem tej płukanki z YR, cały czas przychodzą mi od nich "super oferty", ale jak na złość, ta plukanka ZAWSZE znajduje się poza promocją :D
OdpowiedzUsuńPłukanka jest chyba oznaczona tzw. "zielonym punktem" :P
UsuńO, ile fajnych nowości!
OdpowiedzUsuńMam i bardzo lubię tonik z potrójnym kwasem hialuronowym Clarena - właśnie dobija dna, ale mam już zamiennik, którym będzie różany evree :) Nie wiedziałam, że evree ma w swojej ofercie peeling do twarzy - zapisuję sobie :) Swego czasu zużyłam kilka opakowań płukanki octowej, ale to stare dzieje, jeszcze nie blogowe :) Chyba odkopię tą znajomość :)
OdpowiedzUsuńTo u mnie będzie trochę na odwrót - właśnie używam tego różanego toniku od Evree, a potem będę testować Clarenę ;)
UsuńYonelle mnie ciekawi :) Olejek z Evree kupiłam :)
OdpowiedzUsuńKocham ich olejki, ale do twarzy ;)
UsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków oprócz lakieru z Rimmela - u mnie niestety jakoś szybko zgęstniał i bardzo długo zastyga ;/ Nie polecam :C
OdpowiedzUsuńOjojoj, niedobrze :P
UsuńSzampon który sie nie pieni fuuuj
OdpowiedzUsuńClarena, uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńZ marek które wymieniłaś mam krem pod oczy z Yonelle z którego nie jestem do końca zadowolona. Markę Yves Rocher nawet lubię, ale poza produktami do ciała chyba nic więcej nie miałam. Mam ten sam tusz z Maybelline, ale chyba jako jedyna mam co do niego mieszane uczucia :-| Znaleźć dobry biały lakier do paznokci to niezłe wyzwanie ;-) mam nadzieję że produkty Ci się sprawdzą :-)
OdpowiedzUsuńNie lubię tej płukanki. Moim zdaniem jedyny jej plus to zapach. Za to tusz uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńKurczę i znów nic nie znamy z doświadczenia :D
OdpowiedzUsuńFajne nowości!
OdpowiedzUsuńSposród nich znam tylko tusz Maybelline i hm ... uważam że jest gorszy od So Couture :) Nie jest zły, ale po tylu dobrych opiniach na jego temat spodziewałam się czegoś znacznie lepszego :)
Mnóstwo ciekawych nowości, ten "dziwny" szampon z Yves Rocher też mam ochotę wypróbować, podobnie jak tusz z Maybelline :)
OdpowiedzUsuńKrem do rąk z Evree miałam w innej wersji (dokładnie InstantHELP) i byłam bardzo zadowolona z działania :)
znam tylko konturówkę z Lovely ;)
OdpowiedzUsuńmnie yonelle jakoś nie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kremy do rak evree ale peelingu jeszcze noe miałam.
OdpowiedzUsuńCiekawe nowości :) będę czekała na Twoje opinie :)
OdpowiedzUsuńfajne nowości, kredka Lovely u mnie się fajnie sprawdza:)
OdpowiedzUsuńCzekam na efekt stempelków na paznokciach!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:) Pomożesz mi w klikaniu? *KLIK*. Dziękuje za pomoc, z przyjemnością odwdzięczę Ci się!
Ciekawi mnie tusz Maybelline, podobno jest świetny! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam krem do rąk z evree! :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze współczuję pomarańczki. :D
OdpowiedzUsuńTusz Myabelline bardzo lubię, aczkolwiek ja jestem niewdzięcznym obiektem do testów, bo mam strasznie toporne rzęsy, z drugiej strony ten tusz jakoś je potrafi ogarnąć więc... :)
Uwielbiam ten tusz z Maybelline :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta płukanka octowa z malin, która malin nie posiada, ciekawy chwyt:)
OdpowiedzUsuńZnalazłabym tutaj wiele kosmetyków dla siebie. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.kosmetykiani.pl
Ten peeling do twarzy od evree to chyba jakaś nowość, bo jeszcze o nim nie słyszałam :) tak to jest z tymi kremami bb i cc, dla mnie praktycznie żaden się nie nadaje, bo we wszystkich wyglądam właśnie pomarańczowo :P No i nie ma to jak płukanka z malin bez malin :D
OdpowiedzUsuńSuper nowości ♡♡
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : )
kosmetyki Clarena mnie zaciekawiły
OdpowiedzUsuńsporo ciekawych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńNie znałam tego peelingu Evree, zaiste takie zabezpieczenia są super, macacze nie mają szans :)
OdpowiedzUsuńmuszę poznać ten tusz do rzęs z Maybelline :)
OdpowiedzUsuńja też koniecznie muszę go poznać, tym bardziej, że słyszałam o nim tyle dobrego ;)
Usuńnic nie znam ale marka Evree mnie zachwyca :3 muszę w końcu się obkupić ;)
OdpowiedzUsuńSame selektywne marki pokazujesz :) Yonelle tak strasznie mnie ciekawi...
OdpowiedzUsuńClarenę bardzo lubię za kremy do twarzy. Yves Rocher...tutaj chyba tłumaczyć nie trzeba, świetna cena, naturalny skład...boski zapach i działanie:)
http://paula-visage.blogspot.com