Witajcie :) Dziś chciałabym się z Wami podzielić fajnymi chwilami z dwóch minionych miesięcy, czyli stycznia i lutego 2016 r. Zapraszam!
CHWILE ULOTNE STYCZEŃ-LUTY 2016
1. Styczeń był miesiącem podsumowań roku 2015. Mogliście przeczytać wówczas o moich bublach 2015 roku (tutaj).
2. Także o ulubieńcach 2015 w dziedzinie pielęgnacji (tutaj).
3. Oraz o ulubionej kolorówce tutaj.
1. Początek roku nieustannie obfitował w kolorowe kwiaty – czyżbym chciała już przywołać wiosnę? Na początek były tulipany dobrane kolorystycznie do koloru ścian w salonie.
2. Później doszły walentynkowe róże
3. Oraz nawiązujące do nadchodzących świąt żonkile.
1. Początek roku wiązał się również z kilkoma wyjazdami. Oczywiście jak zawsze, gdy wjeżdżam na autostradę okazuje się, że był jakiś wypadek. Tym razem płonęła pełna towaru ciężarówka, która przewróciła się na bok i droga była zamknięta, więc staliśmy ponad 30 min w korku. Żeby było weselej akurat byliśmy za granicą i nie wiedzieliśmy, którędy dojedziemy do celu ;)
2. Będąc w Zielonej Górze odwiedziłam w końcu wymarzony od dłuższego czasu escape room. Dla osób, które nie są w temacie – zabawa w stylu „escape room” polega na tym, że grupa osób zostaje zamknięta w pomieszczeniu i ma określony czas na to, by się z niego wydostać. My zdecydowaliśmy się na wizytę w Tkalni Zagadek, gdzie wybraliśmy pokój w stylu laboratorium, w którym przeprowadzane były eksperymenty na ludziach. Nie będę zdradzać Wam szczegółów, ale było naprawdę strasznie i mrocznie (pourywane kończyny, pająki, itp.)! No i mało brakowało, a udałoby się nam wydostać z pokoju ;)
3. Mały wypad za granicę, czyli wesoła wycieczka do Drezna.
1. Pyszności, o których obecnie mogę pomarzyć, bo jestem na diecie, czyli naleśniki z serem i truskawkami oraz owocowe smoothie na śniadanie :) Do tego obowiązkowo Nutella!
2. Tłusty Czwartek był dla mnie w tym roku rekordowy – zjadłam 4 pączki :D Zazwyczaj udawało mi się zjeść maksimum dwa, ale tym razem zastosowałam metodę: pączek na śniadanie, pączek na obiad, pączek na kolację ;) Dla zainteresowanych – były to pączki z różą, wiśnią, adwokatem, czekoladą oraz zwykłe z marmoladą.
3. Kolacja po ciężkim dniu – croissant z Nutellą oraz lampka białego wina. Przy mojej obecnej diecie nie przejdzie :P
1. Zdjęcie, które zebrało jak do tej pory chyba najwięcej lajków na Instagramie, czyli mini-kubeczki z Pepco z londyńskimi motywami.
2. Zrobiłam sobie w końcu upragniony prezent, czyli skusiłam się na makaroniki. Uwielbiam na nie patrzeć na tyle, że mam podobny case na telefon ;) Najbardziej smakowały mi oczywiście czekoladowe, choć obstawiałam pistacjowe :P
3. Jeden z ważniejszych dni w życiu, czyli zaręczyny – w końcu nie trzeba będzie mówić „mój chłopak”, bo w naszym wieku, to już trochę brzmi śmiesznie ;)
1. Hot dog „na bogato” przygotowany przez mojego NARZECZONEGO, czyli z pastą z awokado, czosnkiem i pomidorkami – pycha! Obecnie jestem jednak na diecie, więc teraz jem:
2. Pierś z kurczaka i brokuł na parze.
3. Udko z kurczaka i brokuł na parze ;)
1. Posiłkuję się zdrowymi koktajlami, choć już nie pamiętam, co tu zblendowałam ;)
2. Kolejny dzień miał być kurczak na parze, a wyszła spora sałatka ;) Kolorowa dieta jest najlepsza!
3. Pozostając w tematyce dbania o zdrowie, tym razem dbałam o cerę w masce ślimakowej, którą dokładniej opisałam w denku tutaj.
1. Na Instagramie pytałam Was o to, jak można dostać się do kokosa ;) To nic, że nie lubię kokosów!
2. Ostatnio przyszły do mnie upragnione próbki produktów Skin79. Obecnie są jeszcze w fazie testów.
3. Kolejną nowością, a raczej nowościami, są szklane kubko-słoiki ze słomką. Dostaniecie je za mniej niż 9 zł/sztuka w sklepie Jysk.
1. Odwiedziliśmy znany zapewne wszystkim niemiecki sklep KIK. Jak przy każdych świętach półki uginały się od przedmiotów do tych świąt nawiązujących. To nic, że to był luty – już wszystko było urządzone w wielkanocnym klimacie :D Tym razem bardzo mi się spodobało, bo natknęłam się na stado „króliczków”, a sama jestem wielbicielką (i posiadaczką!) tych uroczych zwierząt ;)
2. W Pepco udało mi się zakupić poduszki i koc z motywem czarno-białych zygzaków. Ich zakup do najprostszych nie należał, bo żeby zdobyć komplet musiałam objechać aż dwie miejscowości!
3. Zimowy spacer na kaczuchy ;)
1. Z Chin przybyła do mnie „oval brush”, która jednak okazała się być niewypałem ;)
2. W jednym z centrów handlowych zahaczyłam o sklep Pimkie i skusiłam się na cudowną dżinsowo-koronkową kamizelkę, która była przeceniona na 40 zł ;)
3. Z Chin przybyły do mnie również chińskie puchacze w odcieniu różowym, które znacznie różnią się od czarnych puchaczy, które posiadam od zeszłego roku. Na zdjęciu możecie podejrzeć proces ich pierwszego mycia. PS. Tak, pędzle mają u mnie nawet swoją specjalną wannę! ;)
Myślę, że na dziś wystarczy obnażania się przed Wami ;) Życzę miłego weekendu Kochani!
Wiele jak widać działo się u Ciebie:)) Przepiękne kwiaty i oczywiście gratuluję zaręczyn:)) Serdecznie zapraszam Cię do siebie na rozdanie:)))) http://angelikowo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKubko-słoiki są urocze, a pączek jest obiektem mojego pożądania ;)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak pączek :D
UsuńKubko-słoiki są urocze, a pączek jest obiektem mojego pożądania ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tych pędzli :)
OdpowiedzUsuńJa Tobie też życzę miłego weekendu :D Zdjęcia świetne, bardzo lubię takie podsumowania :D Jak wrócę na studia to muszę wybrać się do escape roomu :D Ten w klimacie w laboratorium, w którym Wy byliście na pewno by mi się spodobał! :D
OdpowiedzUsuńPolecam, super emocje, czas leci bardzo szybko w takim pokoju :D No i ten mroczny klimat!
UsuńKwiaty wiosną to coś ślicznego:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńUwielbiam kolorowe kwiaty <3
UsuńBoski ten zygzakowy koc i poduszki. Uwielbiam tulipany!
OdpowiedzUsuńJa również tulipany darzę największą miłością spośród kwiatów :D
Usuńlubię takie wpisy :) Gratuluję z okazji zaręczyn :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKochana po pierwsze z całego serca gratuluję ci zaręczyn <3 i życzę wam wiele miłości i cudownych chwil :)
OdpowiedzUsuńHmm kolorowe makaroniki wyglądają pysznie a jeśli chodzi o naleśniki zawsze możesz robić z mąki razowej są bardziej Fit :)
Na koktajle sama się zajawiłam i robię różne owocowe i warzywne. Wykorzystuje nawet natkę z marchewki i liście z rzodkiewki:) które są niedoceniane i wyrzucane a mają cudowne właściwości :). Kubki słoiki są ciekawe ale ja jestem fanką wielkich kubków takich gigaaa :P. Mam bardzo podobną dżinsowo koronkową koszulkę i bardzo ją lubię :) i też kupiłam za 40 zł w innej :) wcześniejszy kom usunęłam bo przez przydam dałam w formie odpowiedzi na komentarz z jednej z dziewczyn i teraz to zauważyłam :P gapa jestem :)
Dziękuję :) Nie wpadałabym na wykorzystanie natki marchewki i liści rzodkiewki do koktajli (no chyba, że dla mojego królika :D) ;)
Usuńgratuluję zaręczyn!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńSłoiki z Jyska wyglądają świetnie. Jeszcze kiedy studiowałam dziennie, chodziłam z przyjaciółkami do knajpki, gdzie piwo podawane było w słoikach:)
OdpowiedzUsuńGratulacje zaręczyn:)
Dziękuję ;) A trend picia ze słoików bardzo mi się podoba :D
UsuńIle u Ciebie pyszności, aż zrobiłam się głodna :) Gratuluję zaręczyn :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post :) gratuluje zaręczyn !
OdpowiedzUsuńMy zaręczyliśmy się w grudniu i tez byłam zdania ze w naszym wieku juz wstyd mowić "mój chłopak " ;)
Dziękuję :D "Chłopak" brzmi tak jakoś niedojrzale :D
UsuńIle pyszności!
OdpowiedzUsuńJedzenie w takich postach jest chyba najlepsze :D
Usuńjaaakie pyszności!! no i gratulacje :))
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuńkwiatki piękne, jedzonko pyszne, kosmetyki też muszą być - uwielbiam foto mixy :)
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam je oglądać na blogach :D
UsuńBardzo lubię takie podsumowania. :)
OdpowiedzUsuńJa również :D
Usuńkwiatuszki cudownie zdobią post;D
OdpowiedzUsuńA wcześniej zdobiły mieszkanie, więc korzyść podwójna :D
UsuńAle piękne kwiaty! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
Dziękuję ;)
Usuńkanapka Twojego narzeczonego, wyglada wspaniale, zrobię sobie taką :) fajny post :)
OdpowiedzUsuńTo jest hot dog z parówą :D Plus smakowite dodatki ;)
Usuńmakaroniki! :D
OdpowiedzUsuńjaki piekny sposob przedstawiania tych chwil! :)
Kolejna wielbicielka makaroników :D
UsuńNie no nie mogę oglądać tych zdjęć bo się głodna robię :D
OdpowiedzUsuńTeż tak zawsze mam :D
UsuńUwielbiam takie posty ze zdjęciami!;))
OdpowiedzUsuńPrzy diecie również mozna zadowolic się pysznościami;)
Widac ze troche sie działo;))
Serdeczne gratulacje z powodu zaręczyn!;))
Dziękuję :D
UsuńGRATULUJĘ zaręczyn :) Piękne zdjęcia - choć chwile są ulotne,to jakie piękne wspomnienia po sobie zostawiają :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńPodobają mi się takie wpisy ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://marrstyle.blogspot.com/
Również lubię je oglądać u innych :D
UsuńMożna kupić te kubeczki w Jysk?? :D Jutro lecę i kupuję :D
OdpowiedzUsuńCudne kwiaty :) Makaroniki muszę sobie w końcu sprawić ;)
Widziałam ostatnio, że ciągle są, bo dziewczyny wrzucają ich zdjęcia na insta :D
UsuńIle pięknych zdjęć, super :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie myślę nad zakupem tych puchaczy na aliexpress i myślę nad kolorem :-)
dawaj różowy :D
UsuńIle pięknych zdjęć, super :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie myślę nad zakupem tych puchaczy na aliexpress i myślę nad kolorem :-)
makaroniki <3
OdpowiedzUsuńmm ale ile pyszności na tych fotkach
OdpowiedzUsuńUwielbiam tulipany :)
OdpowiedzUsuńW jakim jesteś wieku, bo u mnie też już dziwnie brzmi określenie "mój chłopak " :D
OdpowiedzUsuńja bym chciał krem pod oczy z shiseido ;p
OdpowiedzUsuńKwiaty i jedzonko zawsze są mile wspominane :D
OdpowiedzUsuńmuszę się wybrać do Jyska po ten kubek:)
OdpowiedzUsuńTez sie skusiłam na te chińskie puchacze i jestem nimi rozczarowana. Długo nie kupię już żadnych pędzli.
OdpowiedzUsuń