Kochani, dziś zaprezentuję Wam ulubieńców minionego miesiąca. Znajdzie się coś do twarzy, oczu i ust. Będzie coś z pielęgnacji i z makijażu. Taki ulubieńcowy mix ;) Zapraszam!
ULUBIEŃCY KWIETNIA 2016
BAZA POD CIENIE KIKO EYE BASE PRIMER (wersja podstawowa)
Jeśli się nie mylę, są dostępne co najmniej dwie wersje baz pod cienie KIKO. Ta, na którą skusiłam się za granicą, spisuje się u mnie znakomicie. A przypomnę tylko, że jestem posiadaczką tłustych i opadających powiek. Baza nie miała więc łatwego zadania, ale nie mam na co narzekać. Lekko wyrównuje koloryt powieki, jest dość płynna i bardzo lepka. Świetnie utrzymuje cienie przez cały dzień. Należy jednak nakładać cieniutką warstwę bazy! Jak za cenę 30 zł, to jestem naprawdę zadowolona z jej działania ;)
CATRICE LUXURY LIPS INTENSIVE CARE GLOSS
Olejek do ust inspirowany słynnymi olejkami Clarins. Dostępne są trzy odcienie (mój to 020 Rosachella Festival), ale myślę, że nie robią większej różnicy po aplikacji na usta. Czytałam na jednym z blogów, że olejki te pięknie pachną, ale… na pewno nie mój egzemplarz ;) Ma typowy błyszczykowy chemiczny smrodek. Niemniej na ustach tworzy obłędną taflę, fajnie nawilża i ma wygodny lekko zagięty aplikator. Z chęcią wypróbowałabym inne odcienie, bo te olejki prezentują się cudnie ;)
PODKŁAD BOURJOIS HEALTHY MIX
Powróciłam do niego po kilku miesiącach przerwy (na zdjęciu widoczny jest nowy egzemplarz, bo ładniej się prezentuje od tego aktualnie użytkowanego :P) i od razu mnie rozczarował. Strasznie schodził z twarzy plamami, choć mam cerę suchą a nie tłustą. Całe szczęście udało mi się nad nim zapanować, bo uwielbiam naturalne wykończenie jakie daje na skórze. Poza tym uwielbiam jego krycie (jak na moje potrzeby – idealne) oraz odcień 51, który obecnie idealnie stapia się z moją skórą i nadaje jej promienisty wygląd. Podkład – ideał ;) PS. Przygotowuję wpis na temat tego, jak uniknąć problemów z niską trwałością podkładu Healthy Mix ;)
KREM DO TWARZY VICHY IDEALIA DO SKÓRY MIESZANEJ NA DZIEŃ
Krem, z którym od nowego roku mam love/hate relationship. Kiedyś sprawiał, że moja skóra już po tygodniu użytkowania stawała się dosłownie idealna. Obecnie raz jest idealna, a raz wysypana i nie mogę dojść do tego, od czego to zależy, z którym produktem ten krem się nie lubi. Niemniej w kwietniu spisywał się świetnie, choć nawilżenie zimową porą byłoby z pewnością niewystarczające. Podoba mi się jego opakowanie, zapach i konsystencja oraz to jak skóra promienieje po jego aplikacji.
JAJECZKO EBELIN
Na co dzień nakładam podkłady palcami, bo tak jest po prostu najszybciej. W weekendy lubię się pobawić gąbeczkami i nakładać nimi na twarz niemal wszystkie kosmetyki – korektory, podkłady, pudry, bronzery, itp. Aplikacja jajeczkiem daje zupełnie inne wykończenie, zwłaszcza przy nakładaniu kryjących korektorów, bo można uzyskać naprawdę cieniutką warstwę. Gąbeczki używam już kilka miesięcy (w weekendy) i jak widać świetnie się domywa, nie straciła swojego kształtu, ani koloru.
CZYŚCIK LUSH ANGELS ON BARE SKIN
Pisałam o nim tutaj. Ma bardzo ciekawy skład, konsystencję i zapach :) Fajnie się go używało, czyścik nie wysuszał mojej suchej skóry, nie powodował zaczerwienień czy wysypów. Bardzo delikatnie oczyszczał skórę i pachniał intensywnie lawendą ;)
BALSAM-KULKA Z BIEDRONKI MLECZNA CZEKOLADA
Uwielbiam te biedronkowe balsamy! Świetnie nawilżają moje usta w ciągu dnia dnia i mają obłędne zapachy! Pisałam o wersji bananowej w ostatnim denku tutaj, obecnie używam wersji czekoladowej – pachnie mleczną czekoladą! W zanadrzu czeka już wersja malinowa ;) Zapachy, opakowania i konsystencja sto razy lepsza od badziewia z Balmi. A koszt? Około 5 zł.
OLEJEK MICELARNY PURETE THERMALE Z VICHY
Olejek oparty głównie na parafinie, więc radzę uważać ;) Przez miesiąc użytkowania nic się u mnie nie działo, później skóra zaczęła się trochę buntować, ale w tym tygodniu znowu do niego powróciłam i nic złego się nie dzieje. Uwielbiam wykonywać masaż twarzy tym olejkiem. Później wystarczy zwilżyć twarz wodą i cały makijaż twarzy spływa do umywalki ;) Nie polecam jednak zmywać nim makijażu oczu, bo po pierwsze – sobie kompletnie nie radzi, a po drugie – strasznie szczypie. Jest to mój pierwszy olejek przeznaczony stricte do demakijażu, więc ciągle się uczę ;)
I to już wszystkie kosmetyki, które polubiłam w kwietniu ;) Znacie? :)
wzdycham do Vichy:D
OdpowiedzUsuńWiele osób nie cierpi ich produktów :P Mi tam krzywdy generalnie nie robią :D
UsuńMiałam bananowy balsam z biedronki i dla mnie to bubel nad bublami. Zapach chemiczny, a w smaku coś okropnego. Zero nawilżenia i w ogóle nie mogłam się dopatrzeć w nim żadnych pozytywów. Jestem w szoku, że u Ciebie tak fajnie się spisuje ;)
OdpowiedzUsuńJa go właśnie uwielbiam :D
UsuńO podkładzie słyszałam wiele pozytywnych opinii. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Jest super :D
UsuńWow, super ulubieńcy :) chętnie wypróbuję to jajeczko z Biedronki. Musi bosko pachnieć.
OdpowiedzUsuńTo taka bardziej kuleczka :D
UsuńWidzę zr kroluje u ciebie firma cichy,ja jakoś kompletnie nie mogę sie do niej przekonać.podklad bourjois bardzo chcialam kupić,ale zapach mnie odstraszyl :) zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńWiele osób nie lubi marki Vichy ;)
UsuńMoże ta wersja jest inna, ale mam pomarańczową kulkę z biedronki i to koszmar... Sama chemia i zapachu, w smaku jak przez przypadek językiem dotknie się ust to taka gorycz. A działania moim zdaniem też nie ma. ;)
OdpowiedzUsuńTo będę omijać pomarańczową wersję :D Dzięki za ostrzeżenie :D
UsuńUuu czekoladowy balsam to coś dla mnie! Błyszczyk też kusi, ale juz tyle tego msm:D no i vichy;)
OdpowiedzUsuńSama jestem czekolado-maniaczką :D
UsuńPodkład BOURJOIS HEALTHY MIX obecnie używam ale tak średnio jestem zadowolona jakoś nie wiem niby jest fajny ale czegoś mu brakuje.
OdpowiedzUsuńKrem z vichy miałam tylko małą próbkę więc niewiele mogę o nim powiedzieć :) mam też jajeczko w wersji mini i bardzo je lubię, resztę kojarzę z widzenia lub recenzji innych blogów :)
Ostatnio mam dosłownie manię Healthy Mixa, inne podkłady mogłyby nie istnieć :P
UsuńHM mój letni ulubieniec, chociaż teraz mam kremy BB:)
OdpowiedzUsuńLatem to pewnie przerzucę się na Rimmel Wake Me Up :D
UsuńBardzo lubię Healthy mix, to był mój ulubiony podkład dopóki nie poznałam azjatyckich BB :) A produkty z Lush szalenie mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńWszelakie BB i CC się u mnie kompletnie nie sprawdzają :P Co ciekawe z podkładami nie mam takich problemów :P
UsuńNiestety nie znam żadnego produktu ;)
OdpowiedzUsuńTeż często tak piszę :D Ciężko byłoby znać wszystkie produkty na rynku :D
UsuńInteresujące kosmetyki. Niestety żadnego z nich nie miałam okazji jeszcze testować :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się nadarzy okazja ;)
Usuńswietni ulubiency~ podklad marzy mi sie :) musze go jakos do usa sprowadzic i jeszcze kilka innych rzeczy tej marki :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że nie ma go w Stanach :)
UsuńAle fajne rzeczy u Ciebie! ;) Znam tylko podkład, ale z chęcią wszystko bym wypróbowała. ^^
OdpowiedzUsuńHa ha, też tak często mam :D
UsuńCiekawie tu u Ciebie :) niestety żadnego kosmetyku jeszcze u siebie nie miałam więc przyjemnie się czyta Twoje opisy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńZnam balsam jajeczko z biedronki, miałam dokładnie tę samą wersję zapachową, jednak mi po jakimś czasie ten zapach obrzydł, a sam balsam dawał średnie uczucie nawilżenia
OdpowiedzUsuńU mnie póki co jest jak najbardziej ok :D
UsuńTa baza to chyba też dla mnie, również mam opadające tłuste powieki, uuhh, nie cierpię tego ;/
OdpowiedzUsuńPolecam cień Maybelline Color Tattoo w odcieniu creme de rose - świetnie trzyma cienie na moich trudnych powiekach :)
UsuńKosmetyki Kiko są świetne i przy tym nawet w przeliczeniu na złotówki ceny wychodzą korzystnie :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam czasu się przyjrzeć w sklepie, bo wpadłam biegiem po bazę :P
UsuńPodobnie jak Ty, w weekendy lubię pobawić się z makijażem - wtedy podkład nakładam nawet pędzelkiem ;)
OdpowiedzUsuńA kulka z biedronki jest po prostu świetna! I zapach, i działanie jak najbardziej na plus :)
Czyli mamy podobne podejście do makijażu w weekendy :D
UsuńHealthy Mixa lubię zaraz po nałożeniu - wygląda pięknie! Ale niestety to nie jest podkład dla mnie, dlatego mieszam go często z moim Revlonem CS.
OdpowiedzUsuńTeż lubię mieszać różne podkłady :D
Usuńchętnie poczytam o tym, cytując, jak uniknąć problemów z niską trwałością podkładu Healthy Mix :)
OdpowiedzUsuńMiło mi :))
UsuńSzczerze zaskoczyłaś mnie pozytywną opinią na temat balsamów z Biedronki, sądziłam, ze to zwykła wazelina upakowana w opakowanie wzorujące się na eosie ;) Chyab zaryzykuję z zakupem , o ile oczywiście trafię na nie w Biedronce :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że mi nie przypomina zwykłej wazeliny, ma w sobie coś takiego kremowego :)
UsuńNajbardziej zainteresowała mnie ta baza do powiek :) Ciekawe czy na moich powiekach by się sprawdziła równie dobrze :)
OdpowiedzUsuńNiestety KIKO jest dość trudno dostępne :P
UsuńJa właśnie jestem na etapie testowania podkładu z Boirjois.
OdpowiedzUsuńI jak efekty? :D
Usuńoo ten balsamik z biedry kusi :D
OdpowiedzUsuńwidzę że ktoś kupi;p
UsuńZa piątaka warto się skusić :D
UsuńOlejek do ust???? No ciekawi mnie on bardzo.
OdpowiedzUsuńOlejki są już chyba do wszystkiego ;)
UsuńSzkoda, że na promocji w Rossmannie nie skusiłam się na ten podkład Bourjois :)
OdpowiedzUsuńSzybko znikał z półek ;)
UsuńMuszę w końcu kupić sobie takie jajeczko :)
OdpowiedzUsuńOstatnio znowu je widziałam w Biedronkach ;)
UsuńMam krem vichy idealnia i Bardo polubiłam, fajnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńNiektórym wali alkoholem :D
UsuńMi ten krem z Vichy nie podpasywał ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda :/
UsuńNie miałam żadnego z Twoich ulubieńców.
OdpowiedzUsuńZnam kilku Twoich ulubieńców, też używałam Angels On Bare Skin i bardzo lubiłam jego działanie, kupiłam go w Londynie, jak kiedyś zagranicą trafię jeszcze na Lusha to na pewno kupię ponowie :) Olejek z Catrice jest fajny, pisałam nawet o nich na blogu :)
OdpowiedzUsuńSama z chęcią również odwiedziłabym LUSHa ponownie :))
UsuńOj ten kremik z vichy - pamiętam go - był bardzo fajny!
OdpowiedzUsuńMa chyba tyle samo zwolenniczek co przeciwniczek ;)
Usuńmiłęgo wtorku:D
OdpowiedzUsuńPodkład Bourjois muszę w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńChętnie spróbowałabym olejek z Vichy. Uwielbiam Beauty Blender. Buziak Kochana :*
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten olejek do ust z Catrice.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Vichy :) Szczególnie zaciekawił mnie olejek Vichy :)
OdpowiedzUsuńMi to Ebelinowe jajeczko strasznie śmierdzi :(
OdpowiedzUsuńOjej, ciekawe dlaczego :/
UsuńSwego czasu - sprzed blogowania ;) - zużyłam tego kremu VICHY Idealia kilka słoiczków, bardzo mi odpowiadał i teraz często też go polecam :) Zastanawiałam się nad tym olejkiem z VICHY, i nawet już miałam w ręku, ale trochę ta parafina mnie odstraszyła. Myślę, że zrobię do niego podejście, w końcu parafina nie robi u mnie spustoszenia.
OdpowiedzUsuńZ kolorówki znam też podkład Healthy Mix i również bardzo lubię :) Reszty nie znam, ale z pewnością zapoluję na olejki Catrice :)
Ja zużyłam kilka miniaturek zarówno Idealia jak i Aqualia :)
UsuńMiałan Angels on Bare Skin ale o wiele bardziej wolę Let the Good Times Roll :)
OdpowiedzUsuńJa dłuuuuugooo o nim nie pamiętałam, ale teraz mnie naszło i na nowo pokochałam :D
OdpowiedzUsuńTeż o nim słyszałam :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie olejek o ust:)
OdpowiedzUsuń