Kochani, żar leje się z nieba, więc to idealny moment na dodanie wpisu lekkiego, prostego i przyjemnego, czyli recenzji mojego ulubieńca ostatnich miesięcy – różowego kojącego płynu micelarnego z Bielendy przeznaczonego do cery suchej i wrażliwej. Czyli do mojej cery ;) Czy można go porównać z różowym Garnierem? A może to odpowiednik dużo droższej Biodermy Sensibio H2O? O tym już za chwilę…
BIELENDA KOJĄCY PŁYN MICELARNY DO CERY SUCHEJ I WRAŻLIWEJ
OPAKOWANIE
Moje opakowanie jest lekko „sfatygowane”, ponieważ grzmotnęło mojemu narzeczonemu o kafelki (przynajmniej wydało się, że mi go podkrada!). Butelka jest podłużna i dosyć spora – zawiera aż 400 ml płynu. Zamykana jest na klik, a zamknięcie jest porządnie wykonane – nie odpadło całkiem pomimo upadku i odłamania części plastiku. Oznacza to, że raczej nie odpadnie samo z siebie w trakcie użytkowania. Jedynym mankamentem jest tutaj brak „dziubka”, czyli wypukłego plastiku dookoła otworu, z którego wylewa się płyn, dlatego wylewa się go często zbyt dużo. Swój płyn zakupiłam za ok. 10 zł, ale był w promocji, Regularna cena to ok. 15 zł.
KONSYSTENCJA/KOLOR/ZAPACH/SMAK…?
Kojący płyn micelarny Bielendy ma typowo wodną konsystencję i lekko różowy kolor. Muszę to napisać – wygląda słodko-cukierkowo ;) Jeśli chodzi o zapach, to szału nie ma – pachnie zwyczajnie, trochę chemicznie, ale przy codziennym użytkowaniu w ogóle tego nie czuć. Płyn Bielendy ma na pewno jedną wspólną cechę z micelem Biodermy Sensibio – okropny, gorzki smak ;) Całe szczęście nie mam w zwyczaju obalać pół litra micela po kryjomu w łazience – miceloholiczką nie jestem ;)
SKŁAD
Skład micela Bielendy jest krótki i niespecjalnie zachwycający. Znajdziemy tu wodę, substancję myjącą (pochodna ropy naftowej), łagodzący pantenol i alantoinę, substancję nawilżającą, kwas hialuronowy, stabilizator (konserwant) i niezbyt bezpieczny cetrimonium bromide, który uważany jest za toksyczny. Skład częściowo pokrywa się ze składem Biodermy.
MOJA OPINIA
Na Wizażu Kojący płyn micelarny do suchej i wrażliwej skóry Bielendy zbiera pozytywne recenzje – aktualnie jego ocena to 4,9/5 na podstawie 16 opinii. Zdaniem producenta micel powinien zastępować nam mleczko, tonik, mydło i wodę. Domyślam się, że chodzi o mleczko do demakijażu. Powinien więc zmywać makijaż, oczyszczać skórę i ją tonizować. Takie 3 w 1 ;) A jak jest naprawdę?
Przede wszystkim płyn nadaje się zarówno do demakijażu twarzy jak i oczu. Do tej pory jedynie micel Biodermy Sensibio sprawdzał się u mnie w ten sposób, a różowy Garnier nie radził sobie z tuszami do rzęs. Płyn Bielendy nie szczypie w oczy, domywa nawet tusz Maybelline Lash Sensational i nie tworzy „mgły” na oczach. W działaniu jest delikatny, ale skuteczny. Domywa podkłady, nie podrażnia skóry, a do tego naprawdę dobrze ją NAWILŻA. To jedyny micel, z jakim miałam do czynienia, który oprócz zmywania produktów jednocześnie nawilża skórę. Pozostawia przy tym lepką warstwę, która później się wchłania. Nie jest to tłusta warstwa, raczej taka „wazelinkowa” ;) Nie używam już po nim żadnego kremu na noc, bo nie jest mi potrzebny.
Niewiele płynu potrzeba, by skutecznie zmyć cały makijaż – u mnie zazwyczaj wystarczają w sumie 3 płatki kosmetyczne. Niekoniecznie myję potem twarz żelem i nie mam żadnych niedoskonałości, skóra po użyciu płynu Bielendy jest dobrze oczyszczona. Podobnie rzecz ma się z tonikiem – nie stosuję go po micelu z Bielendy, a moja skóra pozostaje w bardzo dobrym stanie: jest miękka, wilgotna i ukojona. W zasadzie jedynymi małymi minusami płynu jest gorzki posmak, słabszy skład i brak „dziubka” na otworze, przez co trudniej aplikuje się micel na płatek kosmetyczny.
PODSUMOWANIE
Moim skromnym zdaniem, kojący płyn micelarny z Bielendy, to coś pomiędzy różowym micelem z Garniera a Biodermą Sensibio. Producent zapewnia, że to produkt 3w1 – mleczko do demakijażu, tonik i mydło. Ja napisałabym, że to nawet 4w1: produkt do demakijażu, oczyszczania twarzy, tonizowania i dodatkowo lekki krem nawilżający. Dla suchej cery może okazać się być lepszy od Garniera, bliższy Biodermie, a jednocześnie pozostaje najtańszym micelem z tej trójki. Jedynie składu nie mogłabym być pewna dla szczególnie wrażliwych cer, ale u mnie nie wywołał żadnych podrażnień, czy alergii. Z czystym sercem mogę go Wam polecić - trafił już do ulubieńców maja ;)
Jaki jest Wasz ulubiony produkt do demakijażu? :)
Tego płynu jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńJak za cenę promocyjną to wypadł świetnie, sama chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńDla mnie lepszy zarówno od garniera jak i przereklamowanej biodermy :)
OdpowiedzUsuńI tańszy :D
UsuńNo nie wiem, używam Sylveco...
OdpowiedzUsuńLipowy bardzo polubiłam :)
UsuńTeż bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńGreat review!!!
OdpowiedzUsuńI didn't know this brand but your review are super detailed!
NEW OUTFIT POST | Baby Blue.
×Pieces Of Me, Blog
×@mgouveiaa, instagram
×Facebook Official Page
Do mojej skóry odpada, wolę już micel Biolavenu. Za Bielendą nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńBiolavenu nie miałam jeszcze :)
Usuńdla mnie jest dużo lepszy od Garniera
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie. Dla mnie micel Garniera wygrywa z wieloma innymi, ale tego produktu nie znam zupełnie ;)
OdpowiedzUsuńUiii fajny fajny :-) gdybym tylko mogła to napewno bym go kupiła :-)))
OdpowiedzUsuńNie używasz kremu na noc i nie myjesz twarzy po użyciu micela pomimo suchej i wrażliwej skóry? :O
OdpowiedzUsuńWszystkie kremy nakładane na noc mnie zapychają (pomijając maski na noc Vita Liberata i kwasową z Bielendy), a płynów micelarnych się nie zmywa :D Poza tym nic nie przesusza skóry tak jak woda z kranu, więc w pielęgnacji twarzy jej unikam ;) Nakładam na noc oleje :)
UsuńMoj jeden z ulubionych plyn do demakijazu
OdpowiedzUsuńObecnie mój również :D
UsuńMam go i nawet spoko.
OdpowiedzUsuńto zacnie;D
UsuńKoniecznie musimy go wypróbować! Zwłaszcza, że nasz obecny już się kończy :)
OdpowiedzUsuńMoże się skusze , u mnie jak na razie najlepszy Garnier
OdpowiedzUsuńniedawno go kupiłam i zaczynam testować :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem opinii :D
UsuńJego niebieski odpowiednik nie przypadł mi do gustu, ale na ten być może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńmiałam i polubiłam ;D
OdpowiedzUsuńDla mnie numerem jeden jest Bioderma i nie wiem, czy cokolwiek to zmieni.
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie to, że serio zostawiasz tak micel na buzi i do tego nic Ci nie jest z tego powodu?!
Miceli się nie zmywa, są stworzone do tego, by zastąpić wodę z mydłem ;) W sumie nie pamiętam, bym po jakimkolwiek micelu miała problemy z cerą :)
UsuńMicele powinno się zmywać, gdyż mogą zapychać i przy długim stosowaniu wysuszają skórę. I mówią to nie tylko dermatolodzy. Jesteś szczęściarą, że nic Ci się nie po nich nie dzieje, bo podejrzewam, że 3/4 kobiet miałaby ładne wianki po zostawianiu płynu dzień w dzień na twarzy.
UsuńJustyno, przyznam, że jestem szczerze zdziwiona, bo nikt z mojego otoczenia nie miał problemów z cerą po niezmywaniu miceli :) Dodam, że nie używam ciężkich podkładów, koreańskich kremów BB, a jedynie lekko kryjące produkty, które spokojnie domywam micelem. Gdy zaczynam regularnie myć twarz wodą z żelem, to dopiero zaczynają się kłopoty, bo skóra jest na maksa przesuszona, produkuje za dużo sebum i zaczyna się zapychać. Widocznie wszystko zależy od potrzeb cery - mojej woda niestety szkodzi :P
UsuńRozumiem Cię. Jednak nie mam tu na myśli "niedomycia", ale po prostu działania związków w micelach na skórę. Ja osobiście nie znam osoby, która praktykowałaby to w ten sposób, co Ty, ale przyznam, że ciekawie znać taki przypadek, jak Twój :).
UsuńLubię micel z Garniera, więc i ten mógłby się u mnie sprawdzić. Przy następnych zakupach będę o nim pamiętać :D
OdpowiedzUsuńOstatnio zakupiłam pierwsze opakowanie różowego Garniera i sprawdza się dobrze, ale.. do zmycia makijażu oczu używam ziaji. Moja skóra potrzebuje nawilżenia, więc po 200 zastosowaniach na pewno sięgne po ten płyn :)
OdpowiedzUsuńRównież nie używałam Garniera do demakijażu oczu, tylko dwufazy :D
Usuńcoraz go więcej na blogach ostatnio;D
OdpowiedzUsuńBo to chyba nowość :P Mój post nie jest sponsorowany, sama dorwałam go na promocji :D
UsuńNie miałam go, ale bardzo chętnie przetestuję :)
OdpowiedzUsuńmnie ta lepka warstewka by wkurzała i musiałabym jeszcze umyć z niej twarz,nie lubię tego efektu
OdpowiedzUsuńDla mojej suchej cery taka warstewka to wybawienie ;)
UsuńNie miałam, ale produkty z Bielendy bardzo lubię. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.kosmetykiani.pl
Mam wersję niebieską, jest ok:)
OdpowiedzUsuńwolę bardziej naturalne płyny micelarne. a teraz w lato w ogóle zrezygnowałam z tego etapu oczyszczania na rzecz wody termalnej. olejek myjący i aleppo dają sobie radę same ;)
OdpowiedzUsuńBałabym się o większe przesuszenie mojej cery ;) Z naturalnych miceli polubiłam lipowy Sylveco :)
UsuńTego micela z Bielendy jeszcze nie miałam. U mnie dobrze się sprawdza ten różowy micel z Gerniera.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jak u mnie się sprawdzi, mam go w zapasie :)
OdpowiedzUsuńOby jak najlepiej :D
UsuńOgromny plus za nawilżanie;p muszę się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńKiedyś wypróbuję któryś płyn z Bielendy.
OdpowiedzUsuńNie miałam chyba żadnego micela z Bielendy. Brzmi dobrze, szczególnie, ze ja sucharek.
OdpowiedzUsuńJa też sucharek ;)
Usuńnajulubieńszy jest dla mnie właśnie Garnier, tego płynu nie znam :) w demakijażu nie lubię stosować żadnych mleczek czy żeli ;)
OdpowiedzUsuńTo ,ze nawilża to zdecydowanie wielki atut płynu ;)
OdpowiedzUsuńOgromny, jeszcze z takim micelem się nie spotkałam ;)
Usuńtej wersji nie miałam ale bardzo polubiłam algową ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś może się skuszę, bo cała algowa seria zapowiada się interesująco :)
UsuńJa bardzo lubię dwu fazowy płyn do demakijażu oczu od Floslek ( myślę że jest nieco podobny do tego)
OdpowiedzUsuńTo koniecznie muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam - muszę to zmienić skoro tak się u Ciebie sprawdził. =)
OdpowiedzUsuńJak tu pięknie i miło u Ciebie :) Nad płynem się zastanawiałam, bo Bielendę ubóstwiam :) teraz już nie mam wątpliwości, że warto go kupić :)
OdpowiedzUsuńhttp://paula-visage.blogspot.com
Nie miałam, ale jestem ciekawa jakby się sprawdził u mnie :)
OdpowiedzUsuńnie miałam go jeszcze :)
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie używałam :)
OdpowiedzUsuńMam ten płyn i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię, bo świetnie zmywa cały makijaż i jest bardzo delikatny.
OdpowiedzUsuń