Witajcie, Kochani! Dzisiejszy wpis nazwałabym krokiem milowym w mojej pielęgnacji. A wszystko przez to, że poznałam i polubiłam dwa produkty, które z założenia podobać mi się nie powinny. Jeśli śledzicie moje wpisy od dłuższego czasu, możecie zapewne skojarzyć, że stosowanie każdego olejku do ciała kończyło się u mnie łuszcząco-swędzącą katastrofą. Z rezerwą podchodziłam również do peelingów na bazie soli. Czy produkty marki Evree zmieniły moje podejście?
EVREE MULTIOILS BOMB OLEJEK DO CIAŁA UPIĘKSZAJĄCY
OPAKOWANIE
Opakowanie olejku ma postać plastikowej przezroczystej butelki z zamknięciem typu „press”. Nie jestem fanką tego typu rozwiązania, wolę pompki lub standardowe zakrętki, ponieważ zamknięcie typu „press” zazwyczaj oznacza, że olejek wyleje się, jeśli położymy go poziomo. Opakowanie utrzymane jest w bardzo energetycznej kolorystyce – tego pomarańczowego odcienia nie da się przegapić! Buteleczka jest dodatkowo zabezpieczona kartonikowym opakowaniem. Wewnątrz znajdziemy 100 ml olejku w cenie wahającej się między 25-30 zł.
KOLOR/KONSYSTENCJA/ZAPACH
Olejek ma typowo olejową konsystencję, żółtawy kolor i niesamowity zapach – tak naprawdę ciężko mi go przyrównać do czegokolwiek. Jest to pomieszanie zapachu kwiatowego z nutą kadzidlaną, przypomina trochę orientalne perfumy. Trudno dokładnie go określić, ale jest bardzo przyjemny.
SKŁAD
„0% olejów mineralnych, parabenów, silikonów, parafiny”.
Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Isohexadecane, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almon) Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Simmondsia Chinesis (Jojoba) Seed Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Tocopheryl Acetate, Oenothera Biennis (Evening Primrose) Oil, Beta-Carotene, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, BHA, Parfum, Benzyl Salicylate, Citronellol, Coumarin, Hexyl Cinnamaldehyde, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool.
W składzie Upiększającego olejku do ciała Evree znajdziemy: olej z nasion słonecznika, zamiennik olejów roślinnych, produkt ropopochodny, olejek ze słodkich migdałów, olej makadamia, olej z pestek winogron, olej jojoba, olej awokado, olejek ryżowy, wit. E, olejek z wiesiołka, prowitaminę A, konserwant, konserwant, niebezpieczny konserwant, zapach, składniki kompozycji zapachowej.
MOJA OPINIA
Upiększający olejek do ciała z serii Multioils Bomb marki Evree ma być produktem przeznaczonym do wszystkich rodzajów skóry. Moja skóra z natury jest sucha i jak dotąd wszystkie olejki do ciała wywoływały u mnie jedną wielką skórną katastrofę – zawsze kończyło się na ogromnym przesuszeniu i skórze odchodzącej płatami jak po spaleniu na słońcu. Tym razem było jednak inaczej…
„Regularne stosowanie olejku wspiera naturalne zdolności regeneracyjne skóry oraz skutecznie redukuje niedoskonałości. Twoje ciało będzie odżywione, widocznie nawilżone, ujędrnione oraz gładkie.” Tak pisze producent, a jak było naprawdę? Bardzo dobrze: skóra nie tylko nie była przesuszona, jak to zawsze miało miejsce u mnie przy stosowaniu innych olejków do ciała, ale była dobrze nawilżona, ukojona, miękka i gładka w dotyku, o żadnym podrażnieniu czy zapychaniu nie było nawet mowy. Olejek można tak naprawdę stosować na 4 sposoby: bezpośrednio na suchą skórę, na mokrą skórę po kąpieli, do masażu czy poprzez dodanie olejku do balsamu do ciała. Zdecydowałam się nakładać go bezpośrednio na suchą skórę. Okazało się, że olejek całkiem dobrze się wchłania (nie jest jednak „suchy”) i jest bardzo wydajny.
Olejek upiększający oparty jest na 7 olejkach: makadamia, jojoba (mój ukochany olej), awokado, migdałowym, z wiesiołka, winogronowym oraz ryżowym. Myślę, że odpowiednie dobranie olejków okazało się kluczem do sukcesu tego produktu – to dzięki nim olejek naprawdę nawilża i odżywia skórę. Można oczywiście przyczepić się do składu (np. do konserwantu BHA), ale nikt nie twierdził, że to kosmetyk w pełni naturalny, więc trudno mieć pretensje. Ważne, że naprawdę daje efekty. Poza tym krótki masaż intensywnie pachnącym olejkiem Evree po kąpieli jest naprawdę przyjemny i odprężający!
EVREE MULTIOILS BOMB CUKROWO-SOLNY PEELING DO CIAŁA
OPAKOWANIE
Opakowanie peelingu z serii Multioils Bomb jest jak dla mnie idealne – porządnie wykonane, ma formę zakręcanego pudełka, jest zabezpieczone folią przed drogeryjnymi „macaczami”, łatwo wydobywa się z niego produkt do samego końca i ma piękny pomarańczowy kolor charakterystyczny dla serii Multioils Bomb. Wewnątrz znajdziemy 250 g produktu w cenie wahającej się między 15 a 20 zł.
Konsystencja peelingu cukrowo-solnego jest dość nieoczywista – spodziewałam się, że będzie bardzo zbita, twarda, a w rzeczywistości była lekka, musowa z wyraźnymi drobinkami cukru/soli. Zapach peelingu jest przyjemny, ale mniej intensywny od zapachu olejku z tej samej serii.
SKŁAD
W składzie znajdziemy, m.in.: cukier, sól, olej sojowy, substancję natłuszczającą, uwodorniony olej roślinny, masło shea, olej makadamia, masło mango, olejek z pestek winogron, zamiennik olejów roślinnych, olej abisyński, olej z ostropestu plamistego, olejek awokado, wit. E, fitosterol, lekki olejek – skwalan, przeciwutleniacz, mieszaninę lipidów, potencjalnie szkodliwą substancję, składniki kompozycji zapachowej.
MOJA OPINIA
Do peelingów solnych miałam podobne podejście, jak do olejków do ciała – byłam na „nie”. Oczywiście w tym przypadku było to moje zwykłe „wybrzydzanie”, bo peelingi solne krzywdy mi nie zrobiły. Po prostu jeśli mam do wyboru cukier lub sól, to zawsze stawiam na cukier :D Tym razem marka Evree zaskoczyła mnie jednak produktem 2w1, czyli peelingiem cukrowo-solnym. Z ciekawością wzięłam się do testowania…
Jestem fanką peelingów będących mocnymi zdzierakami, które pozostawiają dodatkowo „tłustą” warstwę na ciele, ale nie są oparte na parafinie. Peeling z serii Multioils Bomb w 100% spełnił moje oczekiwania – oparty na bazie cukrowo-solnej z dużymi drobinkami (jest zdecydowanie gruboziarnisty) okazał się być porządnym zdzierakiem, który dzięki zawartości masła shea i mango oraz olejków: sojowego, makadamia, z pestek winogron, abisyńskiego, z ostropestu plamistego czy też awokado nie przesuszał mojej skóry w trakcie zabiegu. Peeling nie zawiera w składzie parafiny, ani wazeliny, doskonale „zdziera” martwy naskórek, a przy tym nawilża na tyle, że w ogóle nie widzę potrzeby smarowania ciała jakimkolwiek balsamem. Dzięki niemu skóra staje się zdecydowanie bardziej miękka, nawilżona, odżywiona, przyjemna w dotyku i bardzo gładka. A to wszystko bez bólu i zapychania. Nigdy nie zdarzyło mi się, by peeling „wlazł” mi do jakiejś ranki i spowodował szczypanie.
PODSUMOWANIE
Pomimo mojego odruchowego „negatywnego” nastawienia do olejków do ciała oraz peelingów na bazie soli, udało mi się z powodzeniem przełamać pierwsze lody. Olejek do ciała z serii Multioils Bomb od Evree nie tylko nie przesuszył mojej już suchej skóry (jak to miało miejsce w przypadku innych olejków do ciała dostępnych na rynku), a świetnie nawilżył ją i odżywił. Z kolei peeling cukrowo-solny Multioils Bomb nie powodował nieprzyjemnego szczypania i okazał się być świetnym zdzierakiem, który skutecznie rozprawił się z usuwaniem martwego naskórka. Jakby tego było mało, peeling nawilżył moją skórę dzięki zawartości maseł i olejków, więc nie musiałam później tracić czasu na balsamowanie. Z czystym sercem mogę polecić Wam oba produkty.
Kosmetyki otrzymałam w ramach współpracy, jednak w żaden sposób nie wpłynęło to na moją opinię. Zarówno olejek jak i peeling obroniły się same swoim działaniem ;)
Strona producenta: Evree.
PS. O najlepszych nowościach na rynku kosmetycznym, w tym o nowych balsamach i peelingach do ust, maseczkach do twarzy, czy kremie pod oczy marki Evree pisałam ostatnio tutaj.
Miałam kilka ich produktów do twarzy, nie polubiłam się z firmą i już jakoś mnie nie ciągnie :/
OdpowiedzUsuńU mnie jest na odwrót, bo bardzo markę lubię i zaopatrzyłam się już w kolejne nowości :D
UsuńUwielbiam peelingi! :)
OdpowiedzUsuńTak jak i ja :D
UsuńOlejek miałam dawno temu i z tego co pamiętam podobał mi się zapach:)
OdpowiedzUsuńJest ładny, to fakt :)
UsuńZaciekawił mnie ten olejek, olejków nigdy dość ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, to samo dobro :D
UsuńZainteresowały mnie twoje propozycje, nie miałam jeszcze tych produktów. :)
OdpowiedzUsuńOlejki Evree znam i bardzo lubię ich działanie.
OdpowiedzUsuńMiło :D
Usuńuwielbiam kosmetyki do pielęgnacji ciała evree! :)
OdpowiedzUsuńLubię ich olejki do twarzy :D
UsuńOlejek miałam kiedyś i z tego co pamiętam to bardzo mi przypadł do gustu ;)
OdpowiedzUsuńJest bardzo przyjemny :)
UsuńCoraz więcej słychać o produktach tej firmy, ja jeszcze żadnego nie mam, ale chyba warto jest się zaopatrzeć w coś do testowania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Polecam również olejki do twarzy :D
UsuńOoo ciekawe gagatki, Evree coś ostatnio staje się bardzo popularne :)
OdpowiedzUsuńWypuszcza na rynek coraz więcej ciekawych produktów :D
UsuńKoniecznie muszę wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńnie znam ich produktów, ale skład i fajne połączenie konsystencji, przemawia do mnie...chyba jestem skłonna spróbować
OdpowiedzUsuńSą to produkty godne uwagi :)
UsuńNa taką pielęgnację to można sobie pozwolić.
OdpowiedzUsuńNaprawdę super!
Uwielbiam kosmetyki od Evree.
Pozdrawiam! :)
Cieszy mnie to :)
UsuńLubię bardzo ten ten olejek, obecnie stosuję jego wersję myjącą :) Peeling " słodko-słony " to rzeczywiście nowość :D Też bardziej wolę te cukrowe od solnych :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, jakby ta wersja myjąca się u mnie sprawdziła :D
UsuńMiałam wersje arganową olejku i bardzo ją lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńSuper :D
UsuńTa firma nie kojarzy mi się jakoś dobrze, ale olejkiem mnie skutecznie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńMoże trafiłaś na złe produkty ;)
Usuńdużo osób chwali sobie te mazidła ja je muszę w końcu poznać:)
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie sobie coś kupić z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :D
UsuńMiałam krem do rąk i balsam do ciała z tej firmy - super się sprawdziły. Ciekawa jestem tych produktów, może kiedyś wypróbuję. :-)
OdpowiedzUsuńBalsam muszę wypróbować :D
UsuńCiekawe produkty i ten skład ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
www.moda-eny.blogspot.com
Racja :)
UsuńOlejki uwielbiam ale peelingu jeszcze nie miałam ;p
OdpowiedzUsuńPeeling również jest świetny, to mocny zawodnik :D
UsuńOlejek mnie zaciekawił :) zakupie i sama potestuje... z obecnego jestem w miarę zadowolona ale zawsze mogłoby być lepiej.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że równie dobrze Ci się sprawdzi :)
UsuńBardzo lubię tą markę :)
OdpowiedzUsuńMiałam olejek i jego zapach faktycznie jest BOSKI. Potrafiłam nim smarować wierzch dłoni po to, by móc je co chwilę wąchać... Kilka razy użyłam go w ilości minimalnej na szyi. Obłęd normalnie, jak perfumy! Gdyby istniały takie perfumy, pachniałabym nimi na okrągło. Nie pamiętam, kiedy mnie ostatnio tak bardzo zachwycił jakiś zapach. Muszę sięgnąć po niego ponownie!
OdpowiedzUsuńJest naprawdę świetny :D
UsuńZ evree miałam tylko olejek do twarzy.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ich olejki do twarzy :)
UsuńNa peeling chyba się skuszę
OdpowiedzUsuńPolecam, mocno zdziera :D
Usuńjeszcze nie miałam tych produktów, zabezpieczone przed drogeryjnymi „macaczami” to duży plus:)
OdpowiedzUsuńDokładnie, kocham "sreberka" :D
UsuńMiałam ten olejek i niestety dla mnie jest za słaby
OdpowiedzUsuńSzkoda :( Myślałam, że nie można być większym sucharem ode mnie :D
UsuńOlejek znam i bardzo lubię, a po peeling z przyjemnością kiedyś sięgnę. Jestem ciekawa jak u mnie sprawdzi się mix solno-cukrowy.
OdpowiedzUsuńPeeling jest bardzo dobrym zdzierakiem :)
Usuńznam ten duet, zapachowo nie jest to moja grupa, ale działaniem jak najbardziej jestem na tak
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdziły się pod względem zapachu i działania :D
UsuńOba produkty mogłabym wypróbować. Czasami jak podchodzimy z "rezerwą"do pewnych kosmetyków to możemy się miło zaskoczyć ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie :D
Usuńwhat a nice post :)
OdpowiedzUsuńhttp://itsmetijana.blogspot.rs/
Thanks ;)
UsuńDobrze wiedzieć, bo mam ten olejek w zapasach. ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie go powąchaj :D
UsuńWąchałam, ale jakoś nie mogę zdecydować się na tego tłuściocha :D
UsuńZ evree uwielbiam olejek do twarzy - idealny do mojej suchej cery :)
OdpowiedzUsuńMoże czas się skusić także na peeling :)
Też lubię olejki do twarzy Evree :) Zwłaszcza różany :)
UsuńPrzyznam, że nigdy nie używałam tych produktów :) Jeżeli chodzi o olejek to skład ma naprawdę całkiem całkiem, natomiast nie wiem po co producenci do peelingów pchają tyle niepotrzebnej chemii :(
OdpowiedzUsuńTeż tego nie rozumiem :P
UsuńMuszę spróbować całego zestawu, bo zazwyczaj też mam problemy z wysypkami po olejkach do ciała. Nakupowałam już mnóstwo drogeryjnych olejków i musiałam je wyrzucić. :( Idealny do tej pory był różano-migdałowy (seria czerwona) z Rituals, więc jeśli znajdziesz go w Sephorze, bardzo Ci go polecam. :) Najlepszy produkt do pielęgnacji ciała, jaki kiedykolwiek miałam. <3 A ja tymczasem rozejrzę się w drogerii za Evree, bo widziałam ostatnio, że w Rossmannie przy tym olejku wisiała "Cena na pożegnanie". :(
OdpowiedzUsuńMiłego dnia! :)
Na pewno skuszę się kiedyś na zestaw miniatur Rituals "na spróbowanie" ;)
UsuńOlejek u mnie się świetnie sprawdził
OdpowiedzUsuńTo super :D
UsuńPeeling z wielką checią bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Juliet Monroe :)
Polecam :)
UsuńBardzo lubię tą olejkową serię :) Muszę sięgnąć jeszcze po peeling, lubię połączenie soli z cukrem, ostatnio już się z tym spotkałam w jakimś produkcie :)
OdpowiedzUsuńPeeling polubiłam za to, że zdziera, a nie głaszcze :D
UsuńNie miałyśmy tych produktów ale Twoja recenzja zachęciła do rozejrzenia się za nimi :)
OdpowiedzUsuńPolecam, są godne uwagi :)
UsuńTen olejek mnie kusi 😊
OdpowiedzUsuńNie dziwię się :D
UsuńTen olejek mnie kusi 😊
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ich produkty :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :)
UsuńFirmy jeszcze na sobie nie testowałam ale poluje na te małe peelingi do ust w pięknych kolorach różu i pomarańczy :)
OdpowiedzUsuńJa również :D
UsuńZaciekawiły mnie te produkty :)
OdpowiedzUsuńMiło :)
UsuńChyba wszyscy wolą peelingi cukrowe :D Już kiedyś myślałam o zakupie tego peelingu, ale zapasy mnie powstrzymały :)
OdpowiedzUsuńZapasy to straszna rzecz :D
UsuńUwielbiam ich produkty :) A peelingi wręcz wielbię :)
OdpowiedzUsuńTych produktów nie miałam jeszcze, ale bardzo dobrze wspominam peeling do stóp tej marki oraz saszetki peeling + maska również do stóp :)
OdpowiedzUsuńProduktów do stóp jeszcze nie miałam :D
UsuńUwielbiam ten duet ❤
OdpowiedzUsuń:D
UsuńTo bardzo dobrze, że produkty się sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńLubię takie sytuacje :D
UsuńCiekawi mnie ten cukrowo-solny peeling ;) Takiego jeszcze nie miałam :D
OdpowiedzUsuńJa również :D
UsuńZ tej marki miałam dotąd tylko krem do rąk, olejek mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńPolecam również olejki do twarzy ;)
UsuńThank you for the information, hopefully useful and still provide new inspiration for all circles of society
OdpowiedzUsuńobat salep lecet di selangkangan
agen penjual qnc jelly gamat di tasikmalaya
O peelingu juz slyszalam i coraz bardziej zaluje, ze go nie mam ...
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się uda :D
UsuńMuszę spróbować, bo uwielbiam kosmetyki Evree :) nawet ostatnio opublikowałam wpis na ich temat :)
OdpowiedzUsuń