Kosmetyki oparte na wodzie różanej od kilku lat robią prawdziwą furorę. Absolutnie się temu nie dziwię, bo choć sama nie przepadam za różanym zapachem, to kosmetyki z różą w składzie paradoksalnie najlepiej się u mnie sprawdzają. Nie byłabym więc sobą, gdybym nie sprawdziła „wody różanej” Bielendy, która jest powszechnie dostępna w drogeriach. Pytanie brzmi czy faktycznie jest „wodą różaną” oraz czy się u mnie sprawdziła – właśnie tego dowiecie się z dzisiejszego wpisu.
BIELENDA KOJĄCA WODA RÓŻANA
OPAKOWANIE
Opakowanie Kojącej wody różanej jest typowe dla toników Bielendy – ma postać smukłej plastikowej butelki zamykanej na zatrzask. Jest bardzo wygodne w użytkowaniu, napisy się nie zdzierają, a otwór pozwala dozować odpowiednią ilość produktu. Za 200 ml produktu zapłacimy ok. 15 zł. Kosmetyk należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia.
KOLOR / KONSYSTENCJA / ZAPACH
Kojąca woda różana ma postać przezroczystej wody o różanym zapachu.
SKŁAD
Aqua (Water), Rosa Damascena Flower Water, PEG-6 Caprylic/ Capric Glycerides, Panthenol, Niacinamide, Calcium Pantothenate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Tocopheryl Acetate, Pyridoxine Hydrochloride, Glycerin, Hydrolyzed Glycosaminoglycans, Hyaluronic Acid, Sorbitol, Gluconolactone, Maltodextrin, Amylodextrin, Silica, Calcium Gluconate, Disodium EDTA, Cetrimonium Bromide, Sodium Benzoate, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Limonene.
MOJA OPINIA
Kojącą wodę różaną z Bielendy zakupiłam w celu stosowania jako toniku. Jednak po przeczytaniu opinii w internecie dowiedziałam się, że w zasadzie można jej używać jako płynu micelarnego, bo świetnie sobie radzi z demakijażem. W tym momencie można się już było domyślić, że nie jest to „woda różana” sensu stricto, czyli hydrolat z róży damasceńskiej, a jedynie oparty o hydrolat kosmetyk. Spójrzmy zatem na skład: woda, hydrolat z kwiatów róży damasceńskiej, substancja myjąca, panthenol, witamina B3, pantotenian wapnia (łagodzi alergie skórne), stabilna wit. C, wit. E, wit. B6, gliceryna, humektant, kwas hialuronowy, sorbitol, złuszczający kwas PHA, maltodekstryna, mąka ziemniaczana, wypełniacz, wapń, konserwanty, kompozycja zapachowa. Jak widać, skład nie jest naturalny, ale jak na drogeryjny produkt, nie jest też zły. Co prawda gołym okiem widać, że nie jest to „czysta” woda różana, ale hydrolat z róży damasceńskiej znajduje się na początku składu, więc jest go relatywnie dużo. Ponadto w składzie znajdziemy sporo substancji czynnych, czyli witaminy, kwas hialuronowy czy też panthenol.
Kojąca woda różana jest produktem 3w1 przeznaczonym do pielęgnacji cery wrażliwej. Ma oczyszczać cerę, usuwać makijaż oraz koić. Jak pisze producent „Preparat przeznaczony jest do codziennego oczyszczania i pielęgnacji skóry wrażliwej. Pozwala uniknąć przesuszenia skóry już w fazie demakijażu. Jest delikatny i łagodny nawet dla wrażliwych oczu”. I wiecie co? Całkowicie się z tym wszystkim zgadzam! Produkt ekspresowo i skutecznie rozpuszcza zarówno makijaż twarzy jak i oczu, a przy tym nie szczypie, nie podrażnia skóry oraz jej nie przesusza. Koi, łagodzi podrażnienia i delikatnie nawilża. Jest w stanie rozpuścić nawet maskarę Maybelline Lash Sensational, z którą mają problem niektóre dwufazy. Nie było kosmetyku, którego Kojąca woda różana by nie rozpuściła. Jestem pod wrażeniem!
PODSUMOWANIE
Kojąca woda różana Bielendy okazała się być kolejnym różanym hitem w mojej łazience. Nie jest to co prawda „czysta” woda różana, ale za to okazała się być idealnym płynem micelarnym, który ekspresowo i skutecznie zmywa makijaż twarzy oraz oczu bez podrażnień. Nie przesusza mojej suchej skóry, przejawia właściwości kojące i nawilżające. Jestem nią zachwycona!
Mieliście okazję testować Kojącą wodę różaną Bielendy?
Muszę przyznać, że dopiero teraz się o niej dowiaduję. Jeszce nie testowałam.
OdpowiedzUsuńim-dollka.blogspot.com
Warto wypróbować, nie czytałam chyba na jej temat złej opinii ;)
UsuńSłyszałam o niej wiele dobrego. :)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak i ja :) I okazuje się, że nie są to naciągane opinie :)
UsuńDużo o niej słyszałam dobrego. Jeśli kiedyś się skuszę na kupno to też wykorzystam ją do demakijażu a nie jako tonik :)
OdpowiedzUsuńTak chyba będzie najlepiej :)
UsuńMiałam jakieś dwa lata temu i wypadła u mnie dobrze :)
OdpowiedzUsuńPlanujesz powrót? ;)
UsuńJako woda różana mnie nie interesuje, ale jako micel fajna? To już chętniej sprawdzę :D
OdpowiedzUsuńI to bardzo skuteczny micel :D
UsuńNigdy nie próbowałam wód różanych, właśnie ze względu na zapach ;) Ale może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadam za różanymi zapachami, ale ponoć trzeba cierpieć, żeby być pięknym :D
UsuńJa na pewno się nie skuszę, bo moja cera nie lubi się z produktami z róży ;)
OdpowiedzUsuńU mnie jest zupełnie na odwrót :D
UsuńRównież byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam chyba negatywnej opinii na jej temat :D
UsuńO kurcze, nie spodziewałam się, że ta woda różana może okazać się tak świetnym micelkiem. Chociaż z drugiej strony nazwa kosmetyku jest bardzo myląca...
OdpowiedzUsuńDokładnie, nie każda woda różana będzie dobrym micelem ;)
UsuńNie miałam okazji jej jeszcze stosować, ale fajnie, że też sprawdza się jako płyn micelarny <3
OdpowiedzUsuńI to sprawdza się naprawdę świetnie :D Sama byłam zaskoczona ;)
UsuńLubię prawdziwą wodę różaną, ale w takiej formie jeszcze nie miałam. Nie wiem czy bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńW tym przypadku na pewno nie jest to "czysta" woda różana ;)
UsuńJakiś czas temu miałam to cudo, chętnie wrócę do tego produktu bo kapitalnie się u mnie sprawdził!
OdpowiedzUsuńDobrze zmywa makijaż, skóra jest ukojona :)
Świetny i tani produkt z drogerii :D
UsuńWiele dobrego o niej czytałam i chyba się skuszę, jak tylko zużyję część zapasów :)
OdpowiedzUsuńPolecam, jest tego warta ;)
UsuńFaktycznie jest to hit internetu i widziałam ją już wiele razy, ale jeszcze nie miałam okazji wypróbować.
OdpowiedzUsuńja mam podobnie;p
UsuńDziewczyny, pora to zmienić :D
UsuńJa ją uwielbiam, gdy jedno opakowanie mi się kończy, zazwyczaj zastępuje kolejnym :)
OdpowiedzUsuńMuszę zrobić podobnie :D
UsuńWszyscy ją chwalą :P
OdpowiedzUsuńNawet ja, a lubię sobie pomarudzić :D
UsuńA jakoś nie jestem do niej przekonana. Kosmetyki i rzeczy typu 3w1 odstraszają mnie, bo z własnego doświadczenia wiem, że na mojej skórze te wszystko w jednym nigdy nie działa ;D Wolę kosmetyki o jasno sprecyzowanym działaniu, tym bardziej, że płyn miceralny należy zmywać ze skóry, więc jak tym samym kosmetyk może być i tonikiem ? ;o
OdpowiedzUsuńZgadzam się, dlatego używałam jej jako micela, bo te środki myjące mi nie pasowały do toniku ;) Ale fakt faktem nie przesuszyła mojej suchej skóry :)
UsuńZnam ten kosmetyk i u mnie dobrze się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńTo prawdziwy hit blogosfery :D
UsuńFirmę lubię, produktu nie znam. Może wypróbuję, gdy skończy mi się płyn micelarny.
OdpowiedzUsuńPolecam, świetnie domywa makijaż i koi skórę :)
UsuńWiele dobrego czytałam o tej wodzie, ale ja na razie kocham niebieski płyn micelarny expert czystej skóry też z Bielendy i na razie rozstania nie planuję :) A naturalnej wody różanej używam jako toniku w wieczornej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńWoda różana jest równie dobra co Expert Czystej Skóry :)
UsuńTego kosmetyku jeszcze nie używałam,ale jeszcze nic straconego.
OdpowiedzUsuńDokładnie, jest łatwo dostępny w drogerii ;)
UsuńLubię Bielendę:)
OdpowiedzUsuńJa również :D
Usuńnie znam tego produktu, ale wody różane bardzo lubiE:)
OdpowiedzUsuńW sumie jeszcze nie miałam "czystej" wody różanej ;)
UsuńMam podobne odczucia wobec rozanych kosmetykow: nie lubie zapachu, ale sprawdzaja sie u mnie dobrze.
OdpowiedzUsuńNie jestem sama z dylematem: zapach czy działanie ;)
Usuńjeszcze nie miałam... za dużo zapasów
OdpowiedzUsuńU mnie zapasy urosły w ekspresowym tempie w marcu ;)
UsuńNie znam tego produktu, ale lubię różany zapach :)
OdpowiedzUsuńTo już coś, bo ja nie lubię różanego zapachu :D
UsuńJa tam wolę naturalną wode różaną za kilka zł ;p
OdpowiedzUsuńOna chyba nie domyje makijażu oczu :D
Usuńlubię♥
OdpowiedzUsuńTak jak i ja :D
UsuńA ja jej jeszcze nie mialam, jakos na razie zachwycam sie juz kolejny rok Evree ;D
OdpowiedzUsuńTonik Evree też lubiłam :D
UsuńBielenda ma coraz lepsze kosmetyki, takie odnoszę wrażenie i po sobie i po recenzjach, które czytam:)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :D A zwłaszcza micele i toniki ;)
UsuńWidziałam że wiele osób stosuje i sobie chwali, czy to będzie jednak dziwne, kiedy napisze, że ja nigdy nie stosowałam kosmetyku z różą, chyba nigdy, nie przypominam sobie
OdpowiedzUsuńMoże po prostu kosmetyki różane nigdy Cię nie kusiły :)
UsuńMiałam ja w zeszlym roku, byla cudowna! Chetnie znow po nia siegnę :)
OdpowiedzUsuńMogliby zrobić większą butlę :D
UsuńNie przepadam za różanymi zapachami ale jeśli jest naprawdę dobra to zapach jakoś zniosę :D
OdpowiedzUsuńJest NAPRAWDĘ dobra :D
UsuńWoda różana jest już na mojej liście zakupowej, jestem bardzo ciekawa jak sobie poradzi z moim dosyć mocnym codziennym makijażem. Po Twoich zachwytach mam wobec niej spore oczekiwania :)
OdpowiedzUsuńMój dzienny makijaż też jest mocny, ale nie wodoodporny :D
UsuńKorzystałem i jestem bardzo zadowolony :)
OdpowiedzUsuńWidzę po komentarzach, że każdy kto ją miał, był zadowolony :D
UsuńZaciekawiłaś mnie tą wodą różaną :) Muszę ją sobie kupić na próbę. Fajnie, że dokładnie zmywa makijaż bez podrażnień.
OdpowiedzUsuńMoja sucha skóra ją pokochała :D
UsuńSłyszałam o tym produkcie , ale jeszcze go nie miałam
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować :D
UsuńSkoro piszesz, że jest ok, to się zaopatrzę :) Zwłaszcza, że w przeciwieństwie do Ciebie uwielbiam zapach rózany ;-)
OdpowiedzUsuńTo tym bardziej :D
UsuńMiałam ją i również miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńMuszę się zaopatrzyć w kolejną :D
UsuńWoda różana jest na liście moich przyszłych zakupów, muszę najpierw zużyć kosmetyki do demakijażu, które aktualnie mam otwarte :)
OdpowiedzUsuńWażne, żeby nic się nie zmarnowało :D
UsuńNie miałam okazji stosować akurat tej wody różanej, ale myślę, że w przyszłości się na nią skuszę przy jakiejś okazji zakupowej.
OdpowiedzUsuńWarto, bo zbiera same pozytywne recenzje ;)
UsuńJa się zakochałam w wodzie różanej odkąd zaczęłam używać tej z Make me Bio. Niestety mi się skończyła i z braku dostępności zdecydowałam się na wodę różaną z Garniera.... oj to była zła decyzja. Ty kusisz Bielendą ;) Najwyraźniej jak będę w PL to zrobię zapasy tych wód zarówno z Make Me Bio jak i Bielendy ;)
OdpowiedzUsuńTa z Make Me Bio chodzi za mną od dawna :D
Usuńnie miałam jej i muszę wypróbować, bo widzę, że się dobrze pisała :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :D
UsuńNamówiłaś mnie, chętnie jej spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńObyś była zadowolona, bo będzie na mnie :D
Usuń