Nie wiem czy już o tym słyszeliście, ale od jakiegoś czasu krążą w sieci informacje na temat zbawiennego wpływu wazeliny na kondycję rzęs. Sama usłyszałam o tym pierwszy raz dzięki wpisowi Kosmetycznej Hedonistki. I o ile smarowanie rzęs wazeliną już samo w sobie wydawało mi się szalone, to informacja, że za jej pomocą można wykonać demakijaż oczu wydała mi się być kompletnie nieprawdopodobna. Jako, że koszt zwykłej wazeliny to groszowa sprawa i akurat od miesięcy nie używałam żadnego serum do rzęs (dzięki czemu znów są w opłakanym stanie), powiedziałam: sprawdzam!
WAZELINA NA RZĘSY
Nie ukrywam, że po obejrzeniu efektów działania wazeliny po 14 dniach użytkowania u Kosmetycznej Hedonistki, miałam spore oczekiwania co do efektów na moich rzęsach. Najpierw należało jednak opanować demakijaż wazeliną. Postanowiłam pojechać po bandzie i zaaplikowałam wazelinę od razu na płatek kosmetyczny przykładając go następnie do makijażu oczu (bez wstępnego zmywania innym środkiem). Chyba nie muszę dodawać, że poza cieniami do powiek wazelina nie ruszyła absolutnie niczego, tylko posklejała rzęsy i samo oko? ;) Ale nie chciałam się od razu poddawać, więc postanowiłam tradycyjnie zmywać makijaż oczu płynem micelarnym, a później za pomocą szczoteczki do rzęs aplikować na rzęsy wazelinę od nasady po końce…
Czy muszę dodawać, że cholernie namęczyłam się, by później tę szczoteczkę domyć z wazeliny? Opcja ze szczoteczką zdecydowanie więc odpadała ze względów higienicznych. Kolejnego dnia postawiłam na patyczki kosmetyczne (tzw. „do uszu”). Nie było łatwo za ich pomocą równomiernie pokryć rzęsy wazeliną, ale praktyka czyni mistrza, więc z każdym kolejnym dniem szło mi coraz lepiej…
Niestety efektów aplikowania wazeliny na rzęsy się nie doczekałam. Dlaczego? Ponieważ po kilku dniach obudziłam się z totalnie zaczerwienionymi białkami oczu i czerwonymi żyłkami, a nie zdarzało mi się to nawet po serach z „przeklętym” przez wszystkich bimatoprostem. Był to dla mnie wyraźny sygnał, że nie należy aplikować wazeliny tam, gdzie nie trzeba ;) Dlatego też nie namawiam Was do tego typu eksperymentów – ceńcie swoje oczy i swój wzrok.
PS. Polecam za to wazelinę na podrażniony przez chusteczki nos oraz na zajady, by "dalej" nie pękały ;)
Słyszeliście o aplikowaniu wazeliny na rzęsy?
Muszę przyznać, że pierwsze słyszę :D Tz słyszałam o demakijażu za pomocą wazeliny, ale o stosowaniu jako serum jeszcze nie :P Nie wiem czy sama bym się zdecydowała - raczej nie :D
OdpowiedzUsuńJa zaryzykowałam, ale niestety na tym straciłam :P
UsuńStosowałam jedynie do modelacji brwi nabłyszczenie górnej powieki bądź policzków myślę że wazelina na rzęsach w kontakcie z wiatrem doprowadzi do łez
UsuńWazelina na rzęsy? Świat zwariował :D
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :D
UsuńJA również nie uważam żeby były jakieś wow efekty :)
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko u mnie to niewypał :P
UsuńNie bawiłam się nigdy w taki sposób :P
OdpowiedzUsuńI nie polecam zaczynać :D
UsuńJa olejem rycynowym je raczę :)
OdpowiedzUsuńMuszę też spróbować regularnie aplikować olej rycynowy :)
Usuńdobrze wiedzieć co nas może czekać, bo po wpisie Kosmetycznej Hedonistki już chciałam smarować :)
OdpowiedzUsuńJa również się zapaliłam do tego pomysłu, ale wyszedł klops :P
UsuńGreat post dear! Have a wonderful day!
OdpowiedzUsuńxoxo
Dilek...
Thank you!
UsuńHihihi przy moich wrazliwych oczach, czerwone dostalabym juz po pierwszej aplikacji hahaha ;)
OdpowiedzUsuńWszystko jest możliwe :D
UsuńZa takie eksperymenty to ja też podziękuję :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię :P
UsuńOstatnio wspominała mi o tym kolezanka i zastanawiałam sie wypróbować, ale ryzyko jak widac jest. Niczego wtedy nie używałaś co mogłoby spowodować taki efekt?
OdpowiedzUsuńNie testowałam wówczas żadnego nowego kosmetyku pielęgnacyjnego poza wazeliną na rzęsy ;)
UsuńNie stosowałam tak wazeliny. Ale za to zawsze mam ją w aucie i smaruję drzwi jak zaczynają skrzypieć :D
OdpowiedzUsuńWybacz, roześmiałam się przy Twoim komentarzu, ale doradzę to tacie!
UsuńZnam jeszcze jeden patent z wazeliną - jeśli przymarzają Wam zimą uszczelki od drzwi w aucie, to warto obficie posmarować je wazeliną po całości i sytuacja się poprawi ;)
UsuńPierwszy raz słyszę o czymś takim :) Nie próbowałam i nie zamierzam :P
OdpowiedzUsuńDobre podejście :D
UsuńTo nie na moje nerwy :d o nie!
OdpowiedzUsuńNa moje też nie :D
UsuńNo cóż..ja również po tamtym wpisie zaczęłam smarować rzęsy wazeliną, minęły prawie dwa tygodnie i nic, jedynie oczy mnie jakoś szczypią.. więc dałam sobie spokój. Nie bardzo wierzę w takie spektakularne efekty tylko dzięki wazelinie..
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko ja się na tym magicznym triku przejechałam :P
UsuńJa bym raczej nie probowala.
OdpowiedzUsuńI dobrze :D
UsuńDobrze, że bardziej nie zaszkodziło.
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńNie słyszałam jeszcze o takim sposobie:) ale chyba bym się nie skusiła. Ja używam wazelinę do ust szczególnie zimą bardzo dobrze radzi sobie z wysuszeniem.
OdpowiedzUsuńU mnie świetnie sprawdza się na podrażniony chusteczkami nos :P
UsuńKiedyś słyszałam, ale nigdy nie próbowałam i raczej nie spróbuje hehe :)
OdpowiedzUsuńI dobrze, bo w sumie nie ma po co :D
UsuńO tej metodzie nawet nie słyszałam, a po Twojej przygodzie na pewno nie zamierzam jej testować.
OdpowiedzUsuńMądrze!
UsuńKiedyś próbowałam tej metody ale bez rezultatów :)
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że to pic na wodę :P
UsuńSzkoda, że nie sprawdziła się ta metoda u ciebie :/
OdpowiedzUsuńlondonkidx.blogspot.com
Niestety :/
UsuńSłyszałam o smarowaniu pomadką (chyba Alterry, ale nie jestem pewna na 100%), ale wazeliną to nie :D Już patrząc na konsystencję wazeliny nie zrobiłabym tego. Na szczęście moje rzęsy uwielbiam i potrzebuję żadnych specyfików na poprawę ich kondycji :D nawet tuszu do rzęs używam od święta.
OdpowiedzUsuńPomadkę Alterry również aplikowałam kilka lat temu na rzęsy i efekty były żadne :D
Usuńja smarowałam rzęsy pomadką xd typu alterra
OdpowiedzUsuńJa też :D
UsuńO tym jeszcze nie słyszałam :) raczej nie będę próbować :D Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńdaj u siebie relację z działania;D
UsuńNie polecam :D
Usuńajjjj szkoda mega że Cię uczuliło. ja uwielbiam tę wazelinę właśnie na usta,rewelacyjnie działa:D kiedyś mi życie uratowała na maksa;)
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza się zawsze zimą na podrażnioną skórę nosa :P
UsuńWydaje mi się, że tak popularne blogerki jak Hedonistka po prostu muszą wymyślać cudawianki podpisane swoim imieniem, bo muszą kreować się na ekspertki:) Jesteś odważna, chyba nie dałabym rady wysmarować sobie rzęs wazeliną:D
OdpowiedzUsuńTrochę z tym powalczyłam, ale jak widać, nie przyniosło to żadnego pozytywnego efektu :P
UsuńPierwsze słyszę o aplikowaniu wazeliny na rzęsy. I jak przeczytałam tytuł to się zdziwiłam. Jak przeczytałam post wiem, że na pewno nie wypróbuję tego sposobu. Za bardzo cenię swoje oczy :D
OdpowiedzUsuńW samo sedno - warto cenić swoje oczy ;)
UsuńTak demakijaż kiedys sama robiłam gdy zabrakło mi husteczek nałożonych ale o odzywczym dzialaniu na rzesy nie slyszalam. Choć wazelina sama w sobie jest bardzo odzywcza np dla skóry to włosy sa dla mnie nowością. Dzieki na ciekawy post.
OdpowiedzUsuńW sumie wazelina nie bardzo może cokolwiek odżywić, bo służy raczej jako warstwa zabezpieczająca odparowywanie wody - sama w sobie nie jest wchłaniana przez skórę ;)
UsuńJak przeczytałam tytuł to przeżyłam wewnętrzny szok :D Sceptycznie do tego podchodziłam, ale nie sądziłam, że podrażnia oczy, bardziej spodziewałam się braku efektów. MÓJ BLOG
OdpowiedzUsuńW sumie jedno i drugie :D
UsuńNigdy wcześniej o tym nie słyszałam, ale to może dlatego, że nie narzekam na kondycję swoich rzęs :)
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć! :)
UsuńNie słyszałam o tym i nie spodziewałam się, że wazelina może tak podziałać na oczy.
OdpowiedzUsuńNie zawsze warto próbować takich trików :P
UsuńNie słyszałam o tej metodzie. Używałam na brwi, ale na rzęsy jeszcze nie i raczej nie będę sprawdzała. Mam odżywki i one mi wystarczają ;)
OdpowiedzUsuńTeż wolę trzymać się odżywek do tego przeznaczonych ;)
UsuńRównież wcześniej nie słyszałam o takiej metodzie :o aczkolwiek raczej się nie skuszę na taką metodę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
I dobrze, bo jeszcze może zaszkodzić :P
UsuńTeż kiedyś wypróbowałam ten sposób, u mnie obyło się bez takich przykrych skutków, ale efektów też nie było.
OdpowiedzUsuńCzyli to pic na wodę :D
UsuńWazelinę lubię, ald nie na rzęsy ☺
OdpowiedzUsuńI lepiej niech tak pozostanie :D
UsuńWazelina dobra na wszystko :D!
OdpowiedzUsuńNiestety nie do końca :P
UsuńHa ha ha! Nie słyszłam o tym wcześniej, ale chyba nie wypróbuję... ;D
OdpowiedzUsuńPrawidłowo :D Lepiej nie próbować ;)
UsuńPierwszy raz słyszę o takim pomyśle i szczerze, to nie wiem niby jak miałabym pomóc na rzęsy.
OdpowiedzUsuńJa już sama też nie wiem :D
UsuńKieryś słyszałam, nie wiem czy nie od mojej stryjenki ale ją wyśmiałam w duchu ale może wypróbuję :) POzdrawiam
OdpowiedzUsuńhttps://wiecejnizpiksel.blogspot.com/2018/09/witajcie-kochani-w-swoim-zyciu-kazdy.html
To jednak jakiś mit, nie warto go powielać ;)
UsuńO matko. Moze dobrze, że nie podziałała, gorzej, że Cię podrazniła, bo jeszcze ta metoda by doczekała się świetnych opinii i trzeba by było się w tego typu aplikację bawić
OdpowiedzUsuńSporo z tym zachodu, a efekty żadne :P
UsuńA już myślałam że jakiś cud za grosze 😉
OdpowiedzUsuńNiestety :P
UsuńHmm... Nie słyszałam i raczej nie będę próbować ;)
OdpowiedzUsuńLepiej nie ryzykować :P
UsuńBałabym się takiego eskperymentu;).
OdpowiedzUsuńNie dziwię się ;)
Usuńpierwszy raz o tym słyszę, ale wazelinkę kupię na jesień raczej do ust :)
OdpowiedzUsuńNa pewno lepiej się spisze w tej roli :)
UsuńDobrze, że nic poważniejszego się nie stało, a sama nie lubię eksperymentować z produktami, które nakładam blisko oka.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością dołączam do grona obserwatorów :)
Dokładnie, dobrze, że nic poważniejszego się nie stało :P
UsuńThanks!
OdpowiedzUsuńdoobrze, że nie używałaś dalej, by tylko osiągnąć efekty :) zdrowie ważniejsze ;)
OdpowiedzUsuńJa stosuję od ponad roku i nic nie uczuliło i piękne długie rzęsy dzięki temu mam ale nakładam ją szczoteczką do rzęs. Ale jak to mówią nie każdemu służy to co komuś;)
OdpowiedzUsuń