9/19/2018

SMAROWAŁAM RZĘSY WAZELINĄ – OSZALAŁAM?!


Nie wiem czy już o tym słyszeliście, ale od jakiegoś czasu krążą w sieci informacje na temat zbawiennego wpływu wazeliny na kondycję rzęs. Sama usłyszałam o tym pierwszy raz dzięki wpisowi Kosmetycznej Hedonistki. I o ile smarowanie rzęs wazeliną już samo w sobie wydawało mi się szalone, to informacja, że za jej pomocą można wykonać demakijaż oczu wydała mi się być kompletnie nieprawdopodobna. Jako, że koszt zwykłej wazeliny to groszowa sprawa i akurat od miesięcy nie używałam żadnego serum do rzęs (dzięki czemu znów są w opłakanym stanie), powiedziałam: sprawdzam!

WAZELINA NA RZĘSY




Nie ukrywam, że po obejrzeniu efektów działania wazeliny po 14 dniach użytkowania u Kosmetycznej Hedonistki, miałam spore oczekiwania co do efektów na moich rzęsach. Najpierw należało jednak opanować demakijaż wazeliną. Postanowiłam pojechać po bandzie i zaaplikowałam wazelinę od razu na płatek kosmetyczny przykładając go następnie do makijażu oczu (bez wstępnego zmywania innym środkiem). Chyba nie muszę dodawać, że poza cieniami do powiek wazelina nie ruszyła absolutnie niczego, tylko posklejała rzęsy i samo oko? ;) Ale nie chciałam się od razu poddawać, więc postanowiłam tradycyjnie zmywać makijaż oczu płynem micelarnym, a później za pomocą szczoteczki do rzęs aplikować na rzęsy wazelinę od nasady po końce…


Czy muszę dodawać, że cholernie namęczyłam się, by później tę szczoteczkę domyć z wazeliny? Opcja ze szczoteczką zdecydowanie więc odpadała ze względów higienicznych. Kolejnego dnia postawiłam na patyczki kosmetyczne (tzw. „do uszu”). Nie było łatwo za ich pomocą równomiernie pokryć rzęsy wazeliną, ale praktyka czyni mistrza, więc z każdym kolejnym dniem szło mi coraz lepiej…


Niestety efektów aplikowania wazeliny na rzęsy się nie doczekałam. Dlaczego? Ponieważ po kilku dniach obudziłam się z totalnie zaczerwienionymi białkami oczu i czerwonymi żyłkami, a nie zdarzało mi się to nawet po serach z „przeklętym” przez wszystkich bimatoprostem. Był to dla mnie wyraźny sygnał, że nie należy aplikować wazeliny tam, gdzie nie trzeba ;) Dlatego też nie namawiam Was do tego typu eksperymentów – ceńcie swoje oczy i swój wzrok.

PS. Polecam za to wazelinę na podrażniony przez chusteczki nos oraz na zajady, by "dalej" nie pękały ;)








Słyszeliście o aplikowaniu wazeliny na rzęsy?








96 komentarzy:

  1. Muszę przyznać, że pierwsze słyszę :D Tz słyszałam o demakijażu za pomocą wazeliny, ale o stosowaniu jako serum jeszcze nie :P Nie wiem czy sama bym się zdecydowała - raczej nie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaryzykowałam, ale niestety na tym straciłam :P

      Usuń
    2. Stosowałam jedynie do modelacji brwi nabłyszczenie górnej powieki bądź policzków myślę że wazelina na rzęsach w kontakcie z wiatrem doprowadzi do łez

      Usuń
  2. Wazelina na rzęsy? Świat zwariował :D

    OdpowiedzUsuń
  3. JA również nie uważam żeby były jakieś wow efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Muszę też spróbować regularnie aplikować olej rycynowy :)

      Usuń
  5. dobrze wiedzieć co nas może czekać, bo po wpisie Kosmetycznej Hedonistki już chciałam smarować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również się zapaliłam do tego pomysłu, ale wyszedł klops :P

      Usuń
  6. Great post dear! Have a wonderful day!
    xoxo
    Dilek...

    OdpowiedzUsuń
  7. Hihihi przy moich wrazliwych oczach, czerwone dostalabym juz po pierwszej aplikacji hahaha ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Za takie eksperymenty to ja też podziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio wspominała mi o tym kolezanka i zastanawiałam sie wypróbować, ale ryzyko jak widac jest. Niczego wtedy nie używałaś co mogłoby spowodować taki efekt?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie testowałam wówczas żadnego nowego kosmetyku pielęgnacyjnego poza wazeliną na rzęsy ;)

      Usuń
  10. Nie stosowałam tak wazeliny. Ale za to zawsze mam ją w aucie i smaruję drzwi jak zaczynają skrzypieć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz, roześmiałam się przy Twoim komentarzu, ale doradzę to tacie!

      Usuń
    2. Znam jeszcze jeden patent z wazeliną - jeśli przymarzają Wam zimą uszczelki od drzwi w aucie, to warto obficie posmarować je wazeliną po całości i sytuacja się poprawi ;)

      Usuń
  11. Pierwszy raz słyszę o czymś takim :) Nie próbowałam i nie zamierzam :P

    OdpowiedzUsuń
  12. No cóż..ja również po tamtym wpisie zaczęłam smarować rzęsy wazeliną, minęły prawie dwa tygodnie i nic, jedynie oczy mnie jakoś szczypią.. więc dałam sobie spokój. Nie bardzo wierzę w takie spektakularne efekty tylko dzięki wazelinie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie tylko ja się na tym magicznym triku przejechałam :P

      Usuń
  13. Nie słyszałam jeszcze o takim sposobie:) ale chyba bym się nie skusiła. Ja używam wazelinę do ust szczególnie zimą bardzo dobrze radzi sobie z wysuszeniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie świetnie sprawdza się na podrażniony chusteczkami nos :P

      Usuń
  14. Kiedyś słyszałam, ale nigdy nie próbowałam i raczej nie spróbuje hehe :)

    OdpowiedzUsuń
  15. O tej metodzie nawet nie słyszałam, a po Twojej przygodzie na pewno nie zamierzam jej testować.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedyś próbowałam tej metody ale bez rezultatów :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda, że nie sprawdziła się ta metoda u ciebie :/

    londonkidx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Słyszałam o smarowaniu pomadką (chyba Alterry, ale nie jestem pewna na 100%), ale wazeliną to nie :D Już patrząc na konsystencję wazeliny nie zrobiłabym tego. Na szczęście moje rzęsy uwielbiam i potrzebuję żadnych specyfików na poprawę ich kondycji :D nawet tuszu do rzęs używam od święta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomadkę Alterry również aplikowałam kilka lat temu na rzęsy i efekty były żadne :D

      Usuń
  19. ja smarowałam rzęsy pomadką xd typu alterra

    OdpowiedzUsuń
  20. O tym jeszcze nie słyszałam :) raczej nie będę próbować :D Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ajjjj szkoda mega że Cię uczuliło. ja uwielbiam tę wazelinę właśnie na usta,rewelacyjnie działa:D kiedyś mi życie uratowała na maksa;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie sprawdza się zawsze zimą na podrażnioną skórę nosa :P

      Usuń
  22. Wydaje mi się, że tak popularne blogerki jak Hedonistka po prostu muszą wymyślać cudawianki podpisane swoim imieniem, bo muszą kreować się na ekspertki:) Jesteś odważna, chyba nie dałabym rady wysmarować sobie rzęs wazeliną:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę z tym powalczyłam, ale jak widać, nie przyniosło to żadnego pozytywnego efektu :P

      Usuń
  23. Pierwsze słyszę o aplikowaniu wazeliny na rzęsy. I jak przeczytałam tytuł to się zdziwiłam. Jak przeczytałam post wiem, że na pewno nie wypróbuję tego sposobu. Za bardzo cenię swoje oczy :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Tak demakijaż kiedys sama robiłam gdy zabrakło mi husteczek nałożonych ale o odzywczym dzialaniu na rzesy nie slyszalam. Choć wazelina sama w sobie jest bardzo odzywcza np dla skóry to włosy sa dla mnie nowością. Dzieki na ciekawy post.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie wazelina nie bardzo może cokolwiek odżywić, bo służy raczej jako warstwa zabezpieczająca odparowywanie wody - sama w sobie nie jest wchłaniana przez skórę ;)

      Usuń
  25. Jak przeczytałam tytuł to przeżyłam wewnętrzny szok :D Sceptycznie do tego podchodziłam, ale nie sądziłam, że podrażnia oczy, bardziej spodziewałam się braku efektów. MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  26. Nigdy wcześniej o tym nie słyszałam, ale to może dlatego, że nie narzekam na kondycję swoich rzęs :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie słyszałam o tym i nie spodziewałam się, że wazelina może tak podziałać na oczy.

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie słyszałam o tej metodzie. Używałam na brwi, ale na rzęsy jeszcze nie i raczej nie będę sprawdzała. Mam odżywki i one mi wystarczają ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wolę trzymać się odżywek do tego przeznaczonych ;)

      Usuń
  29. Również wcześniej nie słyszałam o takiej metodzie :o aczkolwiek raczej się nie skuszę na taką metodę.
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  30. Też kiedyś wypróbowałam ten sposób, u mnie obyło się bez takich przykrych skutków, ale efektów też nie było.

    OdpowiedzUsuń
  31. Wazelinę lubię, ald nie na rzęsy ☺

    OdpowiedzUsuń
  32. Ha ha ha! Nie słyszłam o tym wcześniej, ale chyba nie wypróbuję... ;D

    OdpowiedzUsuń
  33. Pierwszy raz słyszę o takim pomyśle i szczerze, to nie wiem niby jak miałabym pomóc na rzęsy.

    OdpowiedzUsuń
  34. Kieryś słyszałam, nie wiem czy nie od mojej stryjenki ale ją wyśmiałam w duchu ale może wypróbuję :) POzdrawiam

    https://wiecejnizpiksel.blogspot.com/2018/09/witajcie-kochani-w-swoim-zyciu-kazdy.html

    OdpowiedzUsuń
  35. O matko. Moze dobrze, że nie podziałała, gorzej, że Cię podrazniła, bo jeszcze ta metoda by doczekała się świetnych opinii i trzeba by było się w tego typu aplikację bawić

    OdpowiedzUsuń
  36. A już myślałam że jakiś cud za grosze 😉

    OdpowiedzUsuń
  37. Hmm... Nie słyszałam i raczej nie będę próbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Bałabym się takiego eskperymentu;).

    OdpowiedzUsuń
  39. pierwszy raz o tym słyszę, ale wazelinkę kupię na jesień raczej do ust :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Dobrze, że nic poważniejszego się nie stało, a sama nie lubię eksperymentować z produktami, które nakładam blisko oka.
    Z przyjemnością dołączam do grona obserwatorów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, dobrze, że nic poważniejszego się nie stało :P

      Usuń
  41. doobrze, że nie używałaś dalej, by tylko osiągnąć efekty :) zdrowie ważniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja stosuję od ponad roku i nic nie uczuliło i piękne długie rzęsy dzięki temu mam ale nakładam ją szczoteczką do rzęs. Ale jak to mówią nie każdemu służy to co komuś;)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger