Uprzedzam – niektóre z moich zakupów kosmetycznych zalegały na dysku naprawdę długo, ale często tyle samo dany produkt zalega także w zapasach ;) Zresztą jak tylko skończę pisać dzisiejszy wpis od razu biorę się za porządki w kosmetykach, bo pewnie połowa z nich to puste pudełka, które zostawiłam jedynie do recenzji (też tak robicie?). Ale wracając do moich zakupów – poszalałam trochę z produktami do włosów i skusiłam się na nowy szampon, maskę do włosów, peeling do włosów i skóry głowy oraz maskę oczyszczającą do włosów i skóry głowy. W TK Maxx upolowałam dość ciekawy tonik różany, przerzuciłam się też na lakiery hybrydowe oraz powróciłam do oczyszczania twarzy za pomocą własnego OCM.
ZAKUPY KOSMETYCZNE
VIANEK NORMALIZUJĄCY SZAMPON DO MYCIA WŁOSÓW – przeznaczony do włosów normalnych i przetłuszczających się. Szampon oparty jest na środkach myjących bez SLS/SLES/ALS/ALES czyli na lauryl glucoside, coco-glucoside oraz betainie kokamidopropylowej. Zawiera ekstrakt z liści pokrzywy, pantnenol, kwas mlekowy, oliwę z oliwek czy olej z liści eukaliptusa. Początkowo całkiem fajnie się sprawdzał i dobrze domywał włosy, niestety z czasem coraz bardziej przesuszał mi skórę głowy, więc wykończę go do mycia pędzli. Dostępny w Drogerii Natura za ok. 23 zł/300 ml.
RECEPTURA BABCI AGAFII MASKA DROŻDŻOWA NA POROST WŁOSÓW – przeczytałam wiele opinii na temat tego jak przyspiesza porost włosów oraz jak bardzo śmierdzi. Dlatego przez kilka lat byłam do niej sceptycznie nastawiona i jakoś szczególnie mnie nie kusiła. Jednak jakiś czas temu ujrzałam ją na półce w Drogerii Natura za ok. 12 zł i postanowiłam wypróbować. Jeszcze czeka na swoją kolej w zapasach, ale wrzucam zdjęcie składu dla zainteresowanych.
MARION DETOX AKTYWNY PEELING DO WŁOSÓW I SKÓRY GŁOWY Z WĘGLEM I PESTKAMI MORELI – jest oparty na glince kaolinowej, glince ghassoul oraz zmielonych pestkach moreli, gdzieś pod koniec składu pojawia się również węgiel aktywny. Ma formę buteleczki z wąskim aplikatorem przez co dość ciężko wydobywa się produkt. Jeśli liczycie na mocne złuszczanie mechaniczne, to w tym przypadku możecie się nieco rozczarować, ponieważ drobinek złuszczających jest niewiele i „gubią się” one zwłaszcza wśród długich włosów. Pod tym względem peeling Marion jest słabszy od podobnego produktu z Natura Siberica. Do kupienia w Drogerii Natura za ok. 13 zł/100 g.
MARION MASKA OCZYSZCZAJĄCA DO WŁOSÓW I SKÓRY GŁOWY Z MIKROKAPSUŁKAMI WĘGLA – zawiera w składzie węgiel (Carbon Black), który pełni raczej funkcję wizualną niż pielęgnacyjną i znajduje się pod koniec składu. Na jego początku mamy za to takie składniki jak olejek ze słodkich migdałów, olej awokado czy olej kokosowy. Jeszcze nie testowałam tej maski, ale również jest zamknięta w plastikowej butelce z wąskim aplikatorem. Do kupienia w Drogerii Natura za ok. 13 zł/100 g.
BE BEAUTY CARE MAXI COTTON PADS – czy jest ktoś, kto nie zna jeszcze dużych płatków kosmetycznych z Biedronki? Tym razem trafiłam na wersję kwadratową, była też kiedyś owalna. Jednym płatkiem można ściągnąć naprawdę sporo. Polecam!
EVELINE LAKIERY HYBRYDOWE – od kilku miesięcy eksperymentuję z manicure hybrydowym i zdecydowałam się na lakiery Eveline ze względu na świetną promocję (pisałam o niej w poście Deal życia). Poza wspomnianymi w ówczesnym poście czterema odcieniami lakierów zakupiłam również poza promocją Base Coat, Top Coat oraz piękny różowy Pink Petals nr 292 i myślę, że jest to jeden z bardziej uniwersalnych odcieni w całej gamie. Niestety lakiery trzymają się na moich miękkich pazurkach dość krótko, bo do 7 dni. Muszę jeszcze nauczyć się utwardzać moją płytkę i może wówczas osiągnę lepsze efekty. Lakiery Eveline Hybrid można zakupić w Rossmannie w cenie regularnej ok. 23,50 zł.
MINCER PHARMA ODBUDOWUJĄCY KREM NA NOC VITAMINS PHILOSOPHY – przeznaczony jest do cery dojrzałej, zawiera koktajl witamin, olejek winogronowy i masło moringa. Otworzyłam go w trakcie pisania tego wpisu i wstępnie mogę stwierdzić, że ładnie „kremowo” pachnie, na skórze konsystencją przypomina tłuściutki zimowy krem ochronny lub krem Nivea. Specjalnie zostawiłam go sobie na jesień, która właśnie nadeszła ;) Dostałam go jako gratis do zakupów w Rossmannie. Nie zawiera parafiny w składzie.
MINCER PHARMA VITA C INFUSION NAWILŻAJĄCA MIKRODERMABRAZJA – kupiłam go z polecenia Maxineczki spodziewając się super złuszczania, ale póki co szału nie robi i chętniej sięgam po maseczkę Bielendy Juicy Jelly kiwi. Jednak nie przesądzam sprawy i będę go dalej testować. Ma oczyszczać i tonizować skórę oraz stymulować odnowę naskórka. W składzie zawiera ekstrakt camu-camu czy olej z rokitnika. Przeznaczony jest do wszystkich typów cery. Do kupienia w Rossmannie za ok. 30 zł.
YVES ROCHER ŻEL POD PRYSZNIC MANGO KOLENDRA – pojawił się już w ulubieńcach lipca i niedługo trafi do denka, a jeszcze nie było go w nowościach na blogu ;) Przecudnie pachnie mango, świetnie się pieni i dobrze myje. Czego chcieć więcej? Dostępny w Yves Rocher w dwóch pojemnościach: 200 ml/12,90 zł i 400 ml/17,90 zł.
NACOMI OLEJ JOJOBA – o mojej metodzie OCM pisałam w tym poście. Obecnie olejek jojoba Nacomi ma nowe opakowanie, ale to wciąż ten sam produkt. Olej jojoba jest podobny do ludzkiego sebum, dlatego dobrze reguluje jego wydzielanie. Mieszam go z olejkiem rycynowym i taką mieszanką oczyszczam twarz po demakijażu. Kosztuje ok. 17 zł/30 ml lub 28 zł/50 ml.
BIELENDA PROFESJONALNA TERAPIA WIEKU SERUM LIFTINGUJĄCA RADIOFREKWENCJA RF – przeznaczone jest do cery dojrzałej i ma formę uroczych różowych kuleczek zatopionych w żelu. Serum oparte jest na ekstrakcie z arbuza i co ciekawe, zawiera również w składzie mikę, filtr przeciwsłoneczny, peptydy nowej generacji czy „inteligentne kapsułki retinolu”. Ma napinać skórę i redukować zmarszczki. Kupiłam je w Rossmannie w cenie na do widzenia dawno temu, więc już niestety jest niedostępne. Dopiero rozpoczynam testy.
JANTAR KURACJA W AMPUŁKACH Z WYCIĄGIEM Z BURSZTYNU – przeznaczona do włosów zniszczonych i osłabionych. Zawiera biotynę, argininę, niacynamid, witaminy A, E i F, D-Pantenol czy keratynę. Ma formę 5 ampułek do wielokrotnego użytku (odkręcane małe „słoiczki” + plus nakładka w formie wąskiego aplikatora). Ampułki mają wzmacniać włosy od nasady aż po końce, zmniejszyć ich wypadanie, a także regenerować, nawilżać i odżywiać. Dopiero rozpoczęłam kurację, więc na razie nie mogę ocenić efektów. Do kupienia w Rossmannie za ok. 15 zł.
EVOLUDERM LOTION TONIQUE – tonik przeznaczony do skóry wrażliwej, nie zawiera alkoholu. Ma wygodną formę butli z pompką. W składzie zawiera, m.in. wodę z kwiatów róży damasceńskiej, glicerynę, glikol propylenowy czy panthenol. Używam go od kilku dni, jest bardzo delikatny dla skóry i nie pozostawia na niej lepkiej warstwy. Kupiony w TK Maxx za 27,99 zł/500 ml.
BIELENDA JUICY JELLY MASK KIWI I KAKTUS – pisałam o niej tutaj. Jest przeznaczona do skóry mieszanej i tłustej, zawiera wyciąg z owocu kiwi i kaktusa (opuncji figowej) i sprawdziła się u mnie fenomenalnie. Po szczegóły zapraszam do podlinkowanego wyżej wpisu ;) Kosztuje ok. 19 zł i dostaniecie ją tylko w niektórych Rossmannach.
BIELENDA JUICY JELLY MASK ANANAS I WIT. C – jest przeznaczona do cery szarej i pozbawionej blasku. Zawiera ekstrakt z ananasa i witaminę C, ma rozświetlać, odświeżać i regenerować skórę. Szykuję o niej oddzielny wpis. Kosztuje ok. 19 zł w Rossmannie.
Znacie któryś z opisanych wyżej produktów?
miałam kiedyś ampułki z Jantaru i bardzo sobie je chwaliłam :D
OdpowiedzUsuńJa z Jantaru używałam tylko wcierkę.
UsuńWcierkę Jantar miałam i super się u mnie sprawdziła ;)
UsuńTen tonik mnie zainteresowaaał :)
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemny, łagodzi podrażnienia, ale nie niweluje uczucia ściągnięcia niestety :P
UsuńBardzo ciekawe nowości
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te maski z Bielenda
Maseczki uwielbiam, zaraz sobie zrobię jedną :D
Usuńkuszą mnie te hybrydy z Eveline :D A co do płatków z biedronki to kwadratowe są moimi zdecydowanie ulubionymi :)
OdpowiedzUsuńDuże płatki z Biedry są świetne :D
UsuńKońcowej trójki jestem najbardziej ciekawa.
OdpowiedzUsuńNajlepsze zostawiłam na koniec ;)
UsuńKojarzę niektóre kosmetyki ale osobiście nic nie miałam :) ciekawią mnie hybrydy z Eveline..
OdpowiedzUsuńBardzo łatwo maluje się nimi paznokcie :)
UsuńJa Ci zazdroszcze Tk Maxx, moj najblizszy znajduje sie w Monachium hahaha, mysle ze jesienia sie wybiore na zakupy :D
OdpowiedzUsuńMnie dzieli od TK Maxx kilkadziesiąt km, więc też nie jest tak kolorowo :D
UsuńMam tę maskę drożdżową, ale ostatnio jej nie używam, bo strasznie elektryzują mi się po niej włosy ;) Ciekawa jestem zapachu tego żelu pod prysznic ;)
OdpowiedzUsuńŻel pachnie przebosko <3 Umilał mi wieczory ;)
UsuńMało co miałam, ale za to ciekawie wygląda ten różany tonik, maska z ananasem, którą bym przygarnęła i te ampułki jantara :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty wpadły Ci w oko :D
UsuńSame cuda! Kuszą mnie szczególnie maski bielendy i w końcu je kupię na pewno :D
OdpowiedzUsuńSą warte zakupu :D
UsuńUwielbiam Yves Rocher :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wzięłam się za kolejny krem do twarzy z YR i zapowiada się naprawdę dobrze :D
UsuńTak, też tak robię, że zostawiam pudełka do recenzji, ale ostatnio zrobiłam z tym porządek, porobiłam fotki i pozbyłam się opakowań :D zakupy bardzo zacne - maski z Bielendy muszę kupić i ja :)
OdpowiedzUsuńObecnie wszystkie pudełka rozkładam "na płasko" i upycham po szafach :D
UsuńIle cudownosci :D znam dobrze szampon z vianka i dla mnie jest świetny!
OdpowiedzUsuńU mnie niestety nie za dobrze się skończyło :P
Usuńjeżeli chodzi o maskę na porost włosów to u mnie się nie sprawdziła niestety obciążała mi strasznie włosy. Tonik warty wypróbowania :) chyba się skuszę na niego. Ampułki Jantar również miałam i są bardzo fajne efekty również widoczne bo miałam straszny problem z wypadaniem włosów.
OdpowiedzUsuńMuszę się porządnie wziąć za te ampułki Jantara ;)
UsuńOjj, ale dobroci! :)
OdpowiedzUsuńJest tego trochę to fakt :D
UsuńLubię żele z Ives Rocher, ten z mango na pewno cudownie pachnie:).
OdpowiedzUsuńMam jeszcze wersję z cytryną :D
UsuńMaski (maska i peeling) jelly z Bielendy także i u mnie pojawiły się w nowościach, jednak jeszcze zbyt słabo się znamy abym mogła coś powiedzieć więcej ;-) Ciekawi mnie też ten tonik z TK Maxxa.
OdpowiedzUsuńU mnie obie maski Bielendy wypadają na plus ;)
UsuńMarion ma nowe maski? Daj znac czy fajne i czy warto probowac bo moze to perelki za grosze ;)
OdpowiedzUsuńJak się za tę maskę zabiorę, to na pewno dam znać ;) Peeling wypadł słabo :P
UsuńYves Rocher ma bardzo fajne warianty zapachowe żeli :)
OdpowiedzUsuńMa bardzo oryginalne połączenia zapachowe :)
Usuńfajne nowości, ja w najbliższym czasie zamierzam zaopatrzyć się w kilka sztuk nowych perfum :) tego mi jeszcze mało :)
OdpowiedzUsuńJa na maksa denkuję te zapachy, które mi zalegają na półkach :D
UsuńWow, ale boskie nowości ;) bielenda owocowe maski mnie kusza okropnie, ale zaciekawiły mnie też produkty Marion do skóry głowy.
OdpowiedzUsuńMaski Bielendy są naprawdę warte zakupu :)
UsuńMam 1 kolor hybrydy z Eveline i lubimy się :D
OdpowiedzUsuńMają fajne pędzelki :D
UsuńCiągle nie mogę się zmotywować, by systematycznie wykonywać peeling głowy...
OdpowiedzUsuńWow mega nowości !
OdpowiedzUsuńBardzo fajne nowości! Najbardziej zaciekawiły mnie kosmetyki Bielendy, a w szczególności serum liftingujące!
OdpowiedzUsuńSerum właśnie zaczęłam używać ;)
UsuńNic nie miałam, ale niektóre kosmetyki kojarzę ;)
OdpowiedzUsuńTo zawsze coś :D
UsuńNa ampułki jantar chyba się skusze ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe jakie przyniosą rezultaty :)
Usuńuwielbiam szampony na bazie pokrzywy! <3 tego z Vianka jeszcze nie używałam, ale widzę, że jest do zamówienia w aptece melissa, więc to będzie mój następny zakup :D
OdpowiedzUsuńOby się sprawdził :)
UsuńZnam drożdżową maskę Babuszki, którą uwielbiam. Co prawda zapach nie jest obiecujący, ale znośny, za to efekt rekompensuje wszystko. Ja ją kupuję na stronach internetowych, gdzie stoi po 6-7 złotych i jak za taką cenę jest to naprawdę rewelacyjny kosmetyk. Ciekawa jestem jak sie u Ciebie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńMiałam plan, żeby najpierw zdenkować jakąś otwartą odżywkę/maskę i dopiero otworzyć drożdżową :P Zobaczę, co z tego wyjdzie :D
UsuńBardzo fajne zakupy ;)
OdpowiedzUsuńRozważałam kiedyś zakup tej maski od Babuszki Agafii, ale jednak skusiłam się na inną wersję. Teraz szukam jakiejś fajnej maski, więc może się na nią skuszę. :D
OdpowiedzUsuńSama jestem ciekawa jak się sprawdzi :D
Usuńbardzo kuszą mnie te maseczki z bielendy :)
OdpowiedzUsuńJestem z nich bardzo zadowolona :)
UsuńUzywalam jedynie zelu z YR :)
OdpowiedzUsuńOkazał się być zaskakująco wydajny :)
UsuńChciałam kiedyś kupić tą drożdżową maskę a co do czego to zupełnie o niej zapomniałam ;D
OdpowiedzUsuńJa z kolei długo nie chciałam jej kupić, ale jednak się skusiłam :P
UsuńTeż zostawiam puste pudełka :D Zawsze gdy gdzieś widzę piling do skóry głowy to sobie przypominam ile razy chciałam go kupić :D Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńTeż tak miałam z peelingiem do skóry głowy :D
UsuńTeż muszę wypróbować tą odżywkę na porost włosów:)
OdpowiedzUsuńOby było sporo baby hair :D
Usuńnic z tego nie miałam! ale wielkie zakupy :D Miłego stosowania
OdpowiedzUsuńCałe szczęście nie są z jednego miesiąca :D
UsuńTeż kupiłam tę maseczkę kiwi z Bielendy :D wersję ananasową miałam już wcześniej :)
OdpowiedzUsuńKiwi powoli dobija u mnie dna :D
Usuńświetne zakupy, uwielbiam tego typu wpisy :) są bardzo inspirujące :)
OdpowiedzUsuńniestety nie miałam żadnego z podanych kosmetyków ale chcę kupić coś
z vianka podobno wszystko jest świetne :)
Pozdrawiam cieplutko myszko :*
Mnie również Vianek kusił dłuższy czas :) Pozdrawiam!
UsuńWow ile kosmetyków, które chciałabym wypróbować. Co do opakowań do recenzji, też tak robię :)
OdpowiedzUsuńGorzej, że tak pochowam te opakowania, że ciężko potem cokolwiek znaleźć :D
UsuńHa ile kosmetyków mamy w szafach to czasami aż nie eiemy ze to wogóle jest w naszej szafie bo kosmetyczka jest za mała
OdpowiedzUsuńDzisiaj wyciągnęłam dwie reklamówki kosmetyków z szafy, także tego... :D
UsuńJest z czego wybierać :) nigdy nie oglądam kosmetyków w TK Max, muszę się rozejrzeć następnym razem :)
OdpowiedzUsuńZaglądam do TK Maxx głównie dla kosmetyków :D
UsuńMiałam trochę próbek kosmetyków Mincer i wydają się być ciekawe, zwłaszcza krem bb. Za kosmetykami złuszczającymi nie przepadam. Ostatnio mam tak suchą skórę ze sama się złuszcza :D
OdpowiedzUsuńPeelingi enzymatyczne fajnie złuszczają suche skórki ;)
UsuńPoszalałaś:D:*
OdpowiedzUsuńI to nie ostatni raz :D
UsuńTo co miałyśmy z tego wpisu to duże płatki kosmetyczne z Biedry, są super :D
OdpowiedzUsuńSą dobre, tanie i łatwo dostępne :D
Usuńmam tę ostatnią maskę i bardzo ją lubię;D
OdpowiedzUsuń