Zapewne każdy z nas ma na swojej wishliście takie produkty, których zakup wciąż odkłada „na potem”. I to „potem” potrafi nie nadejść przez kilka następnych miesięcy. Przyznam szczerze, że mam tak z naprawdę wieloma produktami. Powodów odkładania „na potem” jest wiele i nie zawsze są to kwestie czysto finansowe. Bardzo często jest bowiem tak, że produkty, na których nam zależy, znajdują się w różnych sklepach internetowych i nie bardzo jest sens zamawiać je osobno. Nie bez znaczenia pozostaje również stan naszych domowych zapasów. Ale w końcu nadchodzi ten upragniony moment, gdy przesyłka z produktami z naszej wishlisty pojawia się w naszych rękach i możemy „odhaczyć” na liście kolejne zrealizowane pragnienia ;)
NOWOŚCI LISTOPADA
VITA LIBERATA SELF TANNING NIGHT MOISTURE MASK
Samoopalająca maseczka nawilżająca Vita Liberata jest u mnie „nowością” tylko z nazwy, ponieważ pierwszy raz miałam ją kilka lat temu i pisałam o niej tutaj. Jak sama nazwa wskazuje, jest to maseczka samoopalająca do twarzy, którą nakładamy na skórę na całą noc. Mam do niej prawdziwy sentyment, ponieważ była moją pierwszą całonocną maseczką i sprawiła, że z całego serca pokochałam całonocną pielęgnację. Skład maski Vita Liberata jest naprawdę bogaty i zawiera, choćby masło shea, masło kakaowe, wosk pszczeli, oliwę z oliwek, olej lniany, sproszkowany sok z aloesu, witaminę E, olej z nasion kiwi i wiele innych. Ma piękny złocisty kolor, łatwo aplikuje się na skórę, nie śmierdzi samoopalaczem i nie zapycha. Nawet aplikowana codziennie nie zamienia skóry w „pomarańczkę”, nie pozostawia zacieków. Daje naprawdę subtelny, piękny i naturalny efekt opalenizny, wyrównuje koloryt, nawilża i sprawia, że skóra wygląda o wiele promienniej. Prawdziwa petarda, jeśli chodzi o całonocną pielęgnację.
WOODWICK WAX MELT PINEAPPLE
Jak on pachnie! Gdy tylko otworzyłam przesyłkę, mój nos wypełnił zapach prawdziwego, świeżo pokrojonego ananasa! Jest to mój pierwszy wosk zapachowy marki Wood Wick, ma przepiękny żółty kolor, który przywodzi na myśl wnętrze samego owocu, bardzo łatwo można połamać go na porcje do kominka, a do tego skóra dłoni w mig przesiąka zapachem ;) Po odpaleniu zapach jest dobrze wyczuwalny w pomieszczeniu, ale nie powoduje bólu głowy (jestem migrenowcem), jest trwały, lekko kwaskowaty, soczysty, z odrobiną jogurtowej nuty. W niczym nie przypomina przesłodzonego ananasa z puszki. Woski WoodWick zakupicie na Notino.
YANKEE CANDLE WOSK WARM CASHMERE
Woski Yankee Candle znam od lat, posiadam już ich sporą kolekcję, jednak wciąż mi mało ;) Od kiedy jesień zagościła już u nas na dobre, marzył mi się jakiś ciepły jesienny zapach, który wprowadziłby jesienny klimat do mojego domowego zacisza. W oko wpadł mi zapach Warm Cashmere, który już przez samą sweterkową etykietę ciepło mi się kojarzył. Przeczucia mnie nie zmyliły, bo jest bardzo otulającym, kremowym i ciepłym zapachem, zdecydowanie jesiennym, w skład którego wchodzą nuty drzewa sandałowego, kardamonu, piżma, paczuli oraz wanilii. Potrafi wyciszyć i ukoić nerwy. Polecam!
Do zamówienia otrzymałam naprawdę świetne próbki: Slim-Gel od Dermacolu, a także trzy zapachy: słodkie Paco Rabanne Pure XS, wieczorowe Lancome La Nuit Tresor oraz moje ukochane Lancome La Vie Est Belle!
Wpis powstał w ramach współpracy, jednak nie wpłynęło to na moją opinię.
Ciekawa jestem, czy stosowaliście kiedykolwiek całonocne maseczki? ;)
Uwielbiam te woski :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero rozpoczęłam swoją przygodę z nimi ;)
UsuńRegularnie sięgam po maski całonocne, są super ! :) Właśnie planuję zakup wosków i skusiłaś mnie na ten ananasowy :D
OdpowiedzUsuńNie będziesz żałować :D
UsuńNigdy nie słyszałam o samoopalającej maseczce. Koniecznie muszę sięgnąć po ten produkt :)
OdpowiedzUsuńJest niesamowita, polecam!
UsuńSkąd masz taką ładną podstawkę - gwiazdeczkę? Marzy mi się coś takiego, tylko w srebrze :)
OdpowiedzUsuńNiemcy Euroshop za jakieś grosze ;) Była też srebrna, ale to było ze dwa miesiące temu :P Chyba podobne widziałam też w "polskim" KiK, teraz tam jest ogrom świątecznych ozdób ;)
UsuńZnam woski od Yankee Candle, bo sama często je kupuję :) Każdy z nich pięknie pachnie i sprawdza się szczególnie podczas długich jesiennych wieczorów :) O masce Vita Liberta słyszę po raz pierwszy, ale niesamowicie mnie zaciekawiłaś tym produktem!
OdpowiedzUsuńDzisiaj wykończyłam jakiś śmierdzący zimowy wosk od Yankee, także czasem trafiam na buble :P
UsuńCzym Ci pachnie Pure XS? :)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim czuć w nim popcorn karmelowy, ale nie jest to zapach typowo słodki, tylko bardziej ciężki, wieczorowy :) Dość trudny do opisania :)
UsuńWoski YC uwielbiam, tego nie miałam chętnie wypróbuję :) ananasowe nuty zdecydowanie nie są dla mnie :)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam Warm Cashmere ;)
UsuńWoski z YC swego czasu uwielbiałam, ale w ubiegłym roku trafiłam na kilka mało aromatycznych egzemplarzy i jakoś się zraziłam :(
OdpowiedzUsuńMi też akurat trafił się dziś jakiś śmierdziuch ze starszej kolekcji :P Całe szczęście Warm Cashmere pachnie przyjemnie :)
UsuńNie stosowałam nigdy tych produktów i tak naprawdę pierwszy raz o nich słyszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
W takim razie cieszę się, że byłam pierwsza ;)
UsuńAnanasowy wosk musi być śliczny :)
OdpowiedzUsuńDokładnie taki jest!
UsuńNie słyszałam wcześniej o całonocnych maseczkach, a tym bardziej ich nie stosowałam. ;)
OdpowiedzUsuńWarto! Na pewno mają szansę zdziałać więcej niż zwykłe maseczki kilkunastominutowe ;)
UsuńTa Maseczka Vita Liberata musi być naprawdę dobra bo tyle osób ją chwali. Miałam tylko produkty do ciała z tej marki i były faktycznie dobre.
OdpowiedzUsuńU mnie póki co sprawdziły się wszystkie ich produkty ;)
UsuńWarm Cashmere brzmi bardzo ciekawie, natomiast Vita Liberta znam ze słyszenia, sama raczej nie jestem w targecie tej marki :)
OdpowiedzUsuńWarm Cashmere to idealny wybór na obecną porę roku ;)
UsuńMaseczka VL jest na mojej liście do testów:) już od dawna zresztą;).
OdpowiedzUsuńU mnie też trochę czasu czekała na powrót ;)
UsuńNowości Vita Liberata jestem bardzo ciekawa, uwielbiam ich kosmetyki!
OdpowiedzUsuńTa maseczka to mój hit od lat ;)
UsuńWoski swietne, ale ta maseczka VL niesamowicie mnie zaciekawila, juz szukam u siebie ;)
OdpowiedzUsuńJest warta swojej ceny ;)
UsuńNie słyszałam wcześniej o masce samoopalającej, bardzo mnie zaciekawiła, zapiszę sobie na liście na przyszłe wakacje bo zwykle opalam trochę ciało, a twarzy nie i muszę się malować, żeby to jakoś wyglądało :D
OdpowiedzUsuńJa dopiero miesiąc temu odkryłam, że istnieje coś takiego jak kominek zapachowy, wcześniej myślałam że z tych wosków robi się samemu świece :D ale właśnie zamówiłam moje pierwsze woski z Yankee Candle i zobaczymy co to będzie ;)
Każdy jest zaskoczony, gdy pierwszy raz słyszy o paleniu wosków w kominku ;) Tylko pamiętaj, by nie wrzucać od razu całego wosku :D
UsuńOooo, cudowny wosk! :) Ciekawe nowości :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńPrzyjemnie odhaczać kolejne pragnienia :D
OdpowiedzUsuńI wciąż odhaczam kolejne :D
Usuńświetne produkty, wosk musi pięknie pachnieć <3
OdpowiedzUsuńOba pachną cudnie :)
UsuńVita liberata to jedna z moich ulubionych film słonecznych :D
OdpowiedzUsuńMoja również :)
UsuńZ Vita Liberata miałam kiedyś puder brązujący i był bardzo fajny :) tej maski nie znam
OdpowiedzUsuńPuder również mam i uwielbiam ;)
UsuńCałonocna maseczka? Pierwsze słyszę. Fajne nowości :)
OdpowiedzUsuńCałonocne maseczki są bardzo skuteczne :)
UsuńHihihi, ale trafiłas z tym postem:) Właśnie dzisiaj przeglądałam swoją wish listę i rozmyślałam nad tym ile z niej rzeczy nie kupiłam:) Niektórych rzeczy nie kasuje bo nadal je chce ale cena zniechęca:D
OdpowiedzUsuńZ tego co pamiętam to nie stosowałam całonocnej maseczki, przydałaby mi się bo coś czuje, że ta zima bedzie sroga...
Świetne nowości:)
Jeśli chodzi o całonocne maseczki na zimę, to polecam Drink Up Intensive od Origins ;) U mnie niektóre rzeczy "leżakują" na wishliście latami ;)
UsuńOd jakiegoś czasu mam ochotę wypróbować produkty od Vita Liberata ale raczej na całe ciało niż na sama twarz.
OdpowiedzUsuńMiałam jeden samoopalacz do ciała VL i był bardzo dobry :)
Usuńzatesknilam za vita liberata
OdpowiedzUsuńJa tęskniłam miesiącami ;)
UsuńMoże jestem dziwna... Ale nie znam żadnego z tych produktów 😅
OdpowiedzUsuńMalinowa Kaloria | blog o walce z bulimią
Nie jesteś dziwna, wbrew pozorom nie są tak popularne ;)
UsuńUżywałam tylko takich jednorazowych masek całonocnych dostępnych w kapsułkach, ale zupełnie innej marki :)
OdpowiedzUsuńU mnie maseczki całonocne to must have przy suchej skórze ;)
UsuńChoruję na produkty Vita Liberata już od dawna :)
OdpowiedzUsuńSą warte swojej ceny :)
Usuńciekawa ta maseczka, chociaż sama nie wiem, czy byłabym skłonna zaryzykować takiej maseczki nakładanej na całą noc i z efektem opalania
OdpowiedzUsuńRozumiem Twoje obawy, ale całe szczęście maseczka opala w sposób stonowany :)
UsuńWydaje mi się, że całonocną maskę kiedyś miałam bodajrze masło kakaowe Ziai można było zostawić na całą noc, aczkolwiek nie spodobał mi się wtedy ten zamysł, a dokładniej mojej cerze :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, moja cera jest sucha, więc kocha tego typu rozwiązania ;)
Usuńgdy nie miałam twoich ulubieńców ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
Usuń