4/26/2019

MARION DETOX AKTYWNY PEELING DO WŁOSÓW I SKÓRY GŁOWY – MOJA OPINIA


W ostatnich latach w licznych artykułach czy blogowych wpisach poruszane były kwestie dotyczące pielęgnacji włosów i skóry głowy. Przyczyniło się to do zwiększania naszej świadomości w tym temacie, między innymi odnośnie utrzymywania równowagi PEH (proteiny-emolienty-humektanty) czy dopasowywania szamponu do potrzeb naszej skóry głowy. Coraz większą popularnością zaczynają również cieszyć się kosmetyki złuszczające przeznaczone do skóry głowy i włosów. Właśnie dziś chciałabym Wam przedstawić jeden z nich, czyli aktywny peeling od Marion.

MARION DETOX AKTYWNY PEELING DO WŁOSÓW I SKÓRY GŁOWY




Peelingi przeznaczone do skóry głowy możemy podzielić, podobnie jak te do twarzy, na peelingi mechaniczne i enzymatyczne. Działanie peelingów mechanicznych opiera się na drobinkach ścierających (może to być cukier, sól, zmielone pestki, itd.), a enzymatycznych – na złuszczaniu za pomocą enzymów (nie potrzeba drobinek). Marion Detox Aktywny Peeling do włosów i skóry głowy swe działanie opiera głównie na węglu aktywnym i pestkach moreli. Jego opakowanie ma formę plastikowej twardej butelki zakończonej zwężanym aplikatorem, który co do zasady ma ułatwić nam aplikację produktu na skórę pomiędzy włosami.


W składzie peelingu znajdziemy, m.in. glinkę białą, glicerynę, glinkę rhassoul, sproszkowane pestki moreli, panthenol, olej kokosowy, ekstrakt z kwiatów gardenii tahitańskiej, ekstrakt z owoców moreli, ekstrakt z owoców brzoskwini, ekstrakt z jabłka, ekstrakt z lawendy, ekstrakt z liści rozmarynu, ekstrakt z liści szałwii, wyciąg z tymianku czy węgiel aktywny.


Marion Aktywny peeling do włosów i skóry głowy z węglem i pestkami moreli ma skutecznie usuwać zanieczyszczenia oraz nadmiar zrogowaciałego naskórka, odblokowywać ujście mieszków włosowych i zmniejszać tendencję do przetłuszczania się włosów. Zawarte w składzie glinki mają absorbować zanieczyszczenia i substancje toksyczne. Aby zaaplikować peeling należy najpierw zmoczyć skórę głowy, nanieść na nią peeling za pomocą aplikatora i wykonać masaż skóry. Następnie należy wypłukać peeling z włosów i wymyć włosy tak jak zawsze.


Pierwszy problem pojawia się już w momencie aplikacji produktu na skórę, ponieważ ma konsystencję gęstej papki, a butelka jest na tyle twarda, że ciężko z niej coś wycisnąć. Najlepiej więc paradoksalnie odkręcić aplikator, który utrudnia wydobycie peelingu i dozować go bezpośrednio z butelki. Jeśli nigdy nie używaliście jeszcze peelingu do skóry głowy, to uprzedzam, że przy dużej ilości długich włosów ciężko jest dokładnie peelingować skórę, bo większość drobinek osiada na włosach i nie dociera do skóry. Ale taki już urok długich włosów ;) Inna sprawa, że w peelingu Marion znajduje się zdecydowanie zbyt mała ilość drobinek, przez co jego peelingujące działanie jest dla mnie niewystarczające.


Wypłukanie drobinek z włosów nie jest sprawą prostą, zazwyczaj najpierw płuczę sam peeling, następnie myję  i płuczę włosy pierwszy raz, potem myję i płuczę drugi raz, a na koniec nakładam ulubioną odżywkę i płuczę, więc w sumie potrzebuję czterech „płukań”, by wymyć pestki moreli z włosów. Jak widać, wymaga to ode mnie sporo zachodu, a efekt peelingujący jest słaby. Trochę lepiej wygląda sprawa samego oczyszczania skóry głowy, bowiem glinki fajnie działają na skórę, a mnogość ekstraktów i obecność oleju kokosowego sprawiają, że jest nie tylko czysta, ale jednocześnie nie jest przesuszona ani podrażniona. Wyraźnie czuć, że po peelingu skóra jest dobrze odświeżona. Nie zauważyłam za to wpływu na przetłuszczanie się włosów.


PODSUMOWANIE

Aktywny peeling do włosów i skóry głowy z węglem aktywnym i pestkami moreli od Marion jest dość problematyczny. Jego aplikację utrudnia zbita konsystencja produktu połączona z twardym opakowaniem, które po prostu ciężko ścisnąć. Sproszkowanych pestek moreli jest zbyt mało, by na dobre poczuć działanie peelingujące, a wypłukanie produktu z włosów nie należy do najłatwiejszych. Zdecydowanie czuć za to oczyszczenie i odświeżenie skóry głowy, dzięki działaniu glinek i ekstraktów zawartych w składzie. Peeling nie przesuszył oraz nie podrażnił mojej wrażliwej skóry głowy. Osobiście nie planuję do niego powrotu, bo wymaga sporo zachodu przy niezbyt satysfakcjonującym poziomie złuszczania.








Sięgacie po peelingi do skóry głowy?







44 komentarze:

  1. Nie miałam nigdy, ciekawi mnie ta mało ilość drobinek:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja używam ten z Siberica i w sumie nigdy nie miałam innego. Jednak rzeczywiście sporo z nimi zachodu przy dłuższych i do tego jeszcze kręconych włosach... Za to mój "prawie łysy" narzeczony uwielbia ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten z Siberica miałam i też lubiłam, był lepszy od tego z Marion ;)

      Usuń
  3. Nie wiedziałam, ze Marion ma taki kosmetyk. W sumie mam co do niego mieszane uczucia z jednej strony kusi mnie, aby go przetestować, ale z drugiej hmmm nie jest jakiś WOW :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle dobrze, że kosztuje jedynie ok. 10 zł :P

      Usuń
  4. Nie używałam nigdy peelingów do skóry głowy 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie masz takiej potrzeby, to nie ma co :D

      Usuń
  5. Nigdy jeszcze nie uzywalam peelingu do skory glowy, ten wyglada bardzo zachecajaco :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponoć warto sięgać po peelingi, jeśli ma się problemy ze skórą głowy ;)

      Usuń
  6. Szkoda, bo marka w sumie ma wiele dobrych produktów...Jednak rzeczywiście bym chyba ogłupiała z takim używaniem. Dzięki za rzetelną recenzję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczyło dać więcej drobinek by peeling lepiej działał ;)

      Usuń
  7. Ostatnio kupiłam pierwszy peeling do skóry z Vianka głowy i jestem zadowolona. Po ten chętnie bym sięgnęła gdyby nie ta aplikacja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Vianka żadnego peelingu jeszcze nie miałam :D

      Usuń
  8. Szału nie ma widzę, ja bardzo lubię peeling trychologiczny Biovax :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam na niego chrapkę, nawet wrzuciłam do koszyka, ale ostatecznie nie kupiłam ;)

      Usuń
  9. Mam w planach wypróbować jakiś peeling do skóry głowy, ale raczej nie będzie to wersja od Marion.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że najbardziej polecany jest peeling trychologiczny Biovax ;)

      Usuń
  10. Mam problem z używaniem tego typu kosmetyków. Mam świadomość jaki dobry wpływ na skórę głowy ma regularny jej peeling, ale kurcze..no nie mogę się przemóc do regularności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli Twoja skóra tego nie potrzebuje, to nie ma co się zamęczać ;)

      Usuń
  11. Też mam długie włosy i myślę, że przy nich lepiej sprawdzają się te enzymatyczne peelingi do skóry głowy. Peelingiem mechanicznym trudno jest mi wszędzie dotrzeć, do tego mam wrażenie, że bardziej plączę nim włosy i nie zawsze jest łatwo wypłukać wszystkie drobinki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, mam bardzo podobne odczucia, tym bardziej, że moje włosy same z siebie niemiłosiernie się plączą ;)

      Usuń
  12. No dobra, to ja już nie kumam, czyżby oni mieli jego 3 pojemności? Muszę pogrzebać, bo takiej wersji jeszcze nie widziałam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tego to ja nie wiem :D Są chyba jeszcze saszetki ;)

      Usuń
  13. Ja ostatnio polubiłam enzymatyczne peelingi do skóry głowy ;) Polecam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez wątpienia będę musiała po nie sięgnąć, bo moja skóra produkuje się jak szalona :P

      Usuń
  14. Taka zabawa nie jest dla mnie. Im ciężej cokolwiek wypłukać z włosów cokolwiek tym bardziej się zniechęcam do takiego produktu :p Nie wiem czego to może być kwestia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z drugiej strony przynajmniej wiem, że dobrze wypłukałam włosy :D Bo największy grzech, to słabe wypłukiwanie szamponu ;))

      Usuń
  15. Szkoda, że taki gęsty i tyle razy płukałaś włosy, trochę się zużywa wody jakby nie patrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zawsze mnie to boli, podobnie jak przy zmywaniu maseczek do twarzy :P

      Usuń
  16. Ja używam pilingów Biovax:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pierwszy raz go widzę na oczy :) Ja lubię peeling do skóry głowy z Bandi :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie nie ciagnie do tej marki. Nie zauwazam efektow jej produktow :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam ale było z nim tyle kłopotu co z twoim, i póki co odpuściłam...

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam drugą wersję tego peelingu i lubię go, mimo tej twardej butelki. Drobinek też mogłoby być więcej. W każdym razie fajnie odświeża :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogliby zrobić go w jakimś słoiczku i po sprawie :D

      Usuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger