Mamy już końcówkę grudnia, a ostatni post na temat nowości na kosmetycznym rynku pojawił się na blogu… w październiku. W międzyczasie publikowałam bowiem wpisy o najlepszych zestawach kosmetycznych na prezent, a nowości kosmetyczne zeszły na dalszy plan. Mamy więc dziś sporo do nadrobienia w tym temacie, a uwierzcie mi – jest co pokazać. Wystarczy tylko zerknąć na urocze palety w kształcie pluszowych misiów, wody perfumowane zamknięte we flakonach wzorowanych na tabliczkach czekolady czy też arbuzowe pomadki!
50 NAJLEPSZYCH NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH
FARMONA – na początek, pozostając w klimacie świątecznym, warto przypomnieć sobie o zimowych produktach do kąpieli Farmony, które pojawiają się co roku przed świętami. Do wyboru mamy pobudzający płyn do kąpieli Apple Pie (o zapachu szarlotki, 12 zł), relaksujący żel do kąpieli Ginger Cookie (pierniczkowy, 12 zł), energetyzujący olejek do kąpieli Orange Delice (pomarańczowy, 12 zł) oraz dwa olejki do kąpieli z serii Magic SPA: Świąteczne Historie i Zimowe Wieczory (14 zł). Znajdziecie je online w sklepie ezebra.
LIRENE – marka, prawdopodobnie zainspirowana sukcesem jakim cieszyły się rozświetlające mgiełki Bielendy, wypuściła swoją wersję mgiełek. Mowa tutaj o nawilżających żelowych mgiełkach do ciała dostępnych w trzech wersjach: złotej Gold Glam (woda neroli + woda morska), miedzianej Platin Flash (woda figowa + ekstrakty owocowe) i srebrnej Silver Glow (woda kokosowa). Dostępne są na stronie ezebra w cenie ok. 20 zł.
I <3 REVOLUTION – marka nieraz zaskakiwała nas zabawnymi opakowaniami, dlatego nie powinno nikogo dziwić, że tym razem paletki cieni przybrały kształt… pluszowego misia. Revolution Toy Factory Teddy Bear (ok. 50 zł) dostępny jest w czterech wersjach kolorystycznych: złotej (Honey) o typowo jesiennej kolorystyce, różano-złotej (Rosie) utrzymanej w chłodnej różowo-fioletowej tonacji, czarnej (Jett), w której dominuje srebro oraz wściekle różowej (Lulu), w której znajdziemy najbardziej szalone odcienie. Kolejną cieszącą oczy nowością od Revolution są… wody perfumowane zamknięte we flakonach w kształcie czekolady! Mówcie, co chcecie, ale moim zdaniem ten flakon jest wart grzechu ;) Do wyboru mamy osiem wersji zapachowych: Pure Gold (malina, gardenia, paczula, jaśmin, cytryna, miód), Black Velvet (malina, granat, śliwka, różowy pieprz, paczula, piżmo), Nude Blush (paczula, anyż, orchidea, konwalia), Silver Wave (paczula, drzewo sandałowe, ambra, cedr), Wild Cherry (nuty wiśniowe), White Space (lawenda, gardenia, białe piżmo), Rose Gold (jaśmin, orchidea, róża, paczula), Pink Crush (pomarańcza, bergamotka, róża, paczula). Znajdziecie je w sklepie internetowym Cocolita za ok. 59 zł/szt.
NABLA – jedną z najdroższych palet cieni w mojej kolekcji jest słynna paleta Nabli „Dreamy”. Na pewno większość z Was pamięta szum, jaki panował wokół palety w dniu jej premiery. Odnoszę wrażenie, że pojawienie się palety „Dreamy 2” przeszło z kolei tak jakoś bez większego echa. Dreamy 2 (159 zł) zawiera 12 cieni o pięciu różnych wykończeniach: matowym, super matowym, latexowym, metalicznym, błyszczącym. Zwłaszcza połyskujące cienie są godne uwagi, bo „robią robotę” ;)
PAESE – nową paletę cieni wypuściła również marka Paese. Deep Nude (119 zł), ponieważ tak właśnie nazywa się to cudeńko, składa się z 12 cieni utrzymanych w fajnej neutralnej kolorystyce – notabene podobnej do pierwszej palety Nabli - Dreamy. Zresztą samo opakowanie przywodzi na myśl palety z wyższej półki. Dla wielbicielek subtelnego dziennego makijażu jak znalazł! Możecie ją kupić na stronie ezebra.
ZOEVA – pozostając w tematyce palet cieni, chciałabym pokazać Wam jeszcze nowego „maluszka” marki Zoeva - paletkę Precious. Jak sama nazwa wskazuje, skrywa ona praktycznie same „skarby”, czyli cienie o połyskującym wykończeniu. Znajdziemy w niej jedynie dwa maty i aż cztery cienie błyszczące niczym brokat. Paletkę znajdziecie w Sephorze za 79 zł.
PUPA – marka znana jest ze swoich uroczych limitowanych kolekcji produktów do makijażu. Ostatnio postawili na… kolorowe wieloryby ;) Paletki w kształcie wielorybów są dostępne w różnej wielkości i skrywają kosmetyki do makijażu twarzy, oczu oraz ust. Najdroższe i największe (np. Whale N. 4 zawierająca bazę pod cienie, 6 cieni do powiek, kredkę do oczu, korektor, kremowy róż, prasowany róż, kremowy rozświetlacz, prasowany rozświetlacz, dwa połyskujące balsamy do ust, dwie pomadki w kremie, dwa matowe balsamy do ust oraz błyszczyk) kosztują ok. 160 zł na stronie ezebra, a najmniejsze (przeznaczone do ust) ok. 65 zł. Część zysków ze sprzedaży kolekcji zostanie przekazana organizacji WDC działającej na rzecz ochrony wielorybów. Paletki znajdziecie w sklepie ezebra.
RIMMEL – w ciągu ostatniego półrocza marka była przeze mnie trochę zaniedbana, dlatego chcę nadrobić moje niedopatrzenie i pokazać Wam nową matową linię kosmetyków Rimmel, a w niej: nowy podkład o pełnym kryciu i matowym wykończeniu, czyli Rimmel Lasting Matte (ok. 31 zł), matującą bazę Rimmel Matte Primer (ok. 31 zł) oraz korektor, który ma nie osadzać się w porach czyli Lasting Matte Soft-Matte Concealer (ok. 25 zł). Warto rzucić okiem również na nowe produkty do brwi umożliwiające precyzyjne dorysowanie włosków, czyli kredkę Brow Pro Micro Ultra-Fine Precision Pencil (ok. 35 zł) oraz pisak Brow Pro Micro 24HR Precision-Stroke Pen (ok. 35 zł). Oba produkty dostępne są w trzech odcieniach w Rossmannie.
TOO FACED – w Sephorze pojawiła się nowa „arbuzowa” linia w owocowej kolekcji Tutti Frutti. Składa się z palety do makijażu twarz i oczu Watermelon Slice (189 zł) wyglądającej niczym kawałek arbuza, w której znajdziemy 8 cieni do powiek, bronzer, róż i rozświetlacz w kształcie arbuzowych pestek, lekkiej mgiełki utrwalającej makijaż o zapachu arbuza opartej na wodzie kokosowej czyli Tutti Frutti Hangover 3in1 (163 zł) oraz błyszczyków do ust Juicy Fruit Comfort (89 zł). Jakby tego było mało, marka wypuściła owocowe wersje swojej kultowej mascary! Możemy więc zakupić tusz Better Than Sex w wersji Tutti Frutti (122 zł) oraz w wersji Peaches and Cream (122 zł). Wersję brzoskwiniową zyskała również mgiełka Hangover (163 zł). Wielbicielom formuły cieni Too Faced mogę zaproponować dwie nowe paletki: typowo wakacyjną i kolorową Palms Springs Dreams (185 zł) składającą się z 12 cieni oraz świąteczną, pachnącą rumem Hot Buttered Rum (115 zł).
W7 – marka kojarzona głównie z tanimi produktami do makijażu od jakiegoś czasu ma w swojej ofercie również produkty do pielęgnacji. Na stronie ezebra znajdziecie 3 maseczki w płachcie z serii Super Skin Superfood (ok. 7 zł): nawilżająco-odświeżającą Awsome Avocado, rozświetlająco-rewitalizującą Pomegranate Power oraz odżywczo-rozjaśniającą Banana Blast.
WIBO – dawno temu wspominałam Wam o kolekcji produktów do makijażu stworzony przez Wibo we współpracy z youtuberką KatOsu, jednak zapomniałam ich pokazać w nowościach na rynku kosmetycznym ;) Tak więc oto i one – produkty, o których było przez jakiś czas głośno, a więc jak na KatOsu przystało: błysk, błysk i jeszcze raz błysk. W ramach serii I Choose What I Want możemy kupić już gotową paletę do makijażu skomponowaną przez KatOsu (50,99 zł) lub samodzielne wkłady. I tak za foliowy cień do powiek Magpie zapłacimy 12,29 zł, za podwójny foliowy cień do powiek Dust 13,29 zł, za podwójny matowy cień do powiek Earth 13,29 zł, a za rozświetlacz do twarzy Rust o charakterystycznej „miękkiej” konsystencji (odkształca się pod wpływem nacisku palca) – 13,29 zł. Samodzielnym kosmetykiem w kolekcji jest z kolei rozświetlacz Galaxy z efektem 3D (ok. 36 zł). Produkty te znajdziecie w Rossmannie. A już w styczniu na drogeryjnej półce pojawią się: rozświetlająca mgiełka Wibo Healthy Glow Booster Illuminating Mist oraz kredki do brwi Pro Brow Pencil.
YOPE – na koniec pozostawiłam garść naturalnych produktów od Yope. Pojawiła się nowa seria zapachowa kuchennego mydła (ok. 20 zł) oraz balsamu do rąk (ok. 30 zł) - Natka Pietruszki. Niektórzy ją kochają inni nienawidzą ;) Ale jak zawsze najciekawsze są świąteczne edycje limitowane: żele pod prysznic (ok 19 zł), mydła do rąk (ok. 20 zł) oraz balsamy do rąk i ciała (ok. 30 zł) w wersjach Zimowa Bombonierka, Zimowe Ciasteczka oraz Zimowa Herbata. Ale to nie wszystko! Kolekcja zawiera również ekologiczne świece zapachowe Zimowa Bombonierka i Zimowe Ciasteczka w cenie ok. 65 zł/szt. Znajdziecie je w sklepie internetowym mintishop.
Korzystając z okazji pragnę życzyć Wam spokojnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia. Nie przesadzajcie ze sprzątaniem i gotowaniem, bo nie to jest najważniejsze ;)
Któraś z nowości Was zainteresowała?
Zawsze znajdę coś ciekawego w tych zestawieniach nowości 😆
OdpowiedzUsuńI o to właśnie chodzi :D
UsuńTa nowa seria Rimmela Lasting Finish jest okropna :P
OdpowiedzUsuńPewnie jak zwykle zależy to od cery i tego, co kto lubi ;)
UsuńWoda perfumowana w czekoladowej buteleczce- cudo! <3
OdpowiedzUsuńAż chciałoby się mieć wszystkie :D
UsuńOczywiście oczy mi się już świecą :D Ach ile świetnych nowości, misiowe paletki i perfumy czekoladki, skradły moje serce
OdpowiedzUsuńPerfumy wyglądają apetycznie :D
UsuńO nie wiedzialam ze Yope wypuscilo swiece, chetnie bym poznala jakis mily zapach :D
OdpowiedzUsuńŚwiecie mają od dawna, ale dochodzą nowe wersje zapachowe ;)
UsuńTe perfumy MUR od razu wpadły mi w oko jak tylko zobaczyłam na ich FP
OdpowiedzUsuńGdybym nie miała tylu flakonów perfum, to już byłyby moje ;)
UsuńJedynie palety cieni mnie zainteresowały z Paese, Zoeva i Too Faced :D
OdpowiedzUsuńCzyli aż trzy rzeczy, to niezły wynik :D
UsuńWody-czekoladki są faktycznie warte grzechu!
OdpowiedzUsuńMożna je kupić nawet dla samego wyglądu :D
UsuńO matulu, perfumki MUR zapisuję na wish listę :D Bardzo podoba mi się też brązowa paletka cieni Too Faced Hot Buttered Rum <3
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o palety cieni MUR, to kilka jest teraz w Sephorze w niezłej promocji :D
UsuńGreat post dear, so nice and interesting, love it!
OdpowiedzUsuńI'm glad to hear that
UsuńDużo ciekawych rzeczy tutaj ale chyba najbardziej mnie zaciekawily te mgiełki Lirene
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem, bo sama jestem fanką wszelakich mgiełek ;)
UsuńMUR i perfumy? No jestem ciekawa!
OdpowiedzUsuńTego się nie spodziewałaś :D
UsuńCudeńka ☺☺
OdpowiedzUsuńŻeby jeszcze mieć je wszystkie :D
UsuńJak żyć bez Bielendy? :D Piękna ta paleta Paese :)
OdpowiedzUsuńCierpliwości, Bielenda też ma już nowe serie kosmetyków :D
UsuńMyślę że najciekawsze kosmetyki to te z Too faced ;) przyznam że sama z chęcią bym je przygarnęła ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich tusz Better Than Sex :) Teraz kusi seria arbuzowa ;)
UsuńMisie mnie powaliły :D
OdpowiedzUsuńMnie kiedyś rozbawiły ich paletki-pączki :D
UsuńWszystkie produkty bardzo mnie zaciekawiły :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Bardzo mnie to cieszy ;)
UsuńWiele z tych produktów ma bardzo ciekawe opakowania! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, w końcu klienci kupują oczami ;)
Usuńile pięknych palet ;)!
OdpowiedzUsuńPrawdziwy wysyp perełek ;)
UsuńJeju jeju jeju, że ja widzę takie rzeczy jak już wszystkie prezentu pokupione :D (chociaż i sama sobie bym chętnie jakiś prezencik z tego sprawiła. Nie dość, ze dobre produkty to jeszcze czaderskie opakowania :D Niby to nie jest najważniejsze w kosmetykach ale wzrok przyciąga!
OdpowiedzUsuńWesołych świąt kochana dużo miłości i cudownie spędzonego czasu w rodzinnym gronie, nowych kosmetyków pod choinką :D, szaleństwa na sylwestra i spełnienia marzeń w nadchodzącym roku :)
Prezenty prezentami, a wyprzedaże wyprzedażami, więc warto w styczniu się rozejrzeć za tymi kosmetykami :D Dziękuję i życzę zdrowia, miłości i samych sukcesów w 2020 r.! ;)
UsuńPrzepiękna paleta paese. Większość nowości rimmel mam. Przypomniałaś mi że jeszcze nic o nich nie pisałam. Podobają mi się też nowości too faced. Jak zawsze piękne grafiki ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Piękne kosmetyki to i wychodzą ładne grafiki :D
UsuńMnie akurat nic mocno za serce nie chwyciło, na szczęście dla mojego portfela :D
OdpowiedzUsuńDokładnie, zawsze to jakiś plus ;)
UsuńPaese się postarało z tą paletką, podoba mi się. Tak się zastanawiam czy tylko do mnie nie przemawiają te wszystkie palety o nietypowych kształtach, typu misiaczki, jajeczka, arbuz itd. Fajnie to wygląda, ale mam wrażenie, że w codziennym użyciu lub do zabrania w podróż jest to strasznie niepraktyczne.
OdpowiedzUsuńMoże w podróży jeszcze jako tako się sprawdzą, ale gorzej z trzymaniem w toaletce, bo są takie "nieforemne" ;)
Usuńlubie sobie popatrzec ale czy kupie hm..
OdpowiedzUsuńCałe szczęście za samo patrzenie się nie płaci :D
UsuńMnie najbardziej zainteresowała kolorówka Wibo. :)
OdpowiedzUsuńTeż zawsze czekam z ciekawością na ich nową kolorówkę :D
UsuńPatrząc na arbuzowe opakowania kosmetyków Too Faced zatęskniłam za latem ;)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo ;)
UsuńTe czekoladki z revolution póki były paletami, były super, ale teraz wydaje mi się to trochę oklepane :)
OdpowiedzUsuńPróbują zbudować na nich całą serię produktów ;)
Usuń