W końcu po kilku tygodniach (ponad dwóch miesiącach?) przerwy miałam okazję zajrzeć do Rossmanna. Spowodowane było to głównie faktem, że kilku potrzebnych mi produktów nie mogłam znaleźć nigdzie online. Gdy lista „to buy” zaczęła się coraz bardziej wydłużać, zdecydowałam się odwiedzić drogerię. Przekroczenie jej progu było niczym otwarcie puszki Pandory, więc do koszyka wpadło mi dodatkowo sporo kosmetycznych nowości, w tym oczywiście musiałam wypróbować nową serię Lirene Jestem ECO, w ramach której osobno kupujemy słoiczek do kremu i osobno wkład z kremem – zaciekawieni?
KOSMETYCZNY HAUL Z ROSSMANNA
AA SUPER FRUITS & HERBS PŁYN MICELARNY JABŁKO I CHIA
Zacznijmy od mojej pomyłki czyli kosmetyku, który wylądował w moim koszyku przez roztargnienie… Szukałam jakiegoś fajnego toniku/esencji, które mogłabym stosować po demakijażu i zobaczyłam nową serię AA Super Fruits & Herbs. Tak zaczęłam przebierać w wersjach produktu, że przez pomyłkę wybrałam płyn micelarny zamiast toniku, bo mają podobne opakowania :P Płynów micelarnych nigdy za wiele, więc nie ma tragedii. Płyn przeznaczony jest do cery wrażliwej i przejawia działanie przeciwzmarszczkowe i anti-pollution. Zawiera 95% składników pochodzenia naturalnego.
BIELENDA SKIN SHOT AMPOULE PEEL COFFEE POWDER
Peeling ten był aktualnie wyprzedawany po 2,99 zł, a ja jeszcze nie miałam okazji poznać żadnej wersji tych ampułkowych maseczek. Jako wielbicielka kawy oczywiście musiałam wybrać kawową wersję 😉 Produkt ma zapewnić naszej skórze optymalne oczyszczenie dzięki zawartości mielonej kawy z dodatkiem kofeiny i kwasu hialuronowego.
FLOS-LEK LABORATORIUM MASEŁKO DO RĄK FIGA
Wspominałam Wam o tym masełku kiedyś we wpisie z cyklu 50 najlepszych nowości kosmetycznych. Zdecydowałam się na wersję odżywczą, która ma pachnieć połączeniem oliwki i figi, a więc dość śródziemnomorsko. W składzie produktu znajdziemy m.in. ekstrakt z zielonej herbaty, oliwę z oliwek czy olej z awokado.
ISANA VOLUMENPUDER
Rok temu w ulubieńcach marca pokazywałam Wam puder do włosów marki Balea. Wciąż po niego sięgam, więc powoli zaczyna dobijać dna, a granice państwowe są zamknięte, więc gdy zobaczyłam, że podobny produkt ma w swym asortymencie Isana (wyglądają niemalże identycznie!), musiałam go mieć. Co do zasady tego rodzaju pudry należy delikatnie wetrzeć u nasady włosów, by zwiększyć ich objętość oraz usztywnić fryzurę. Pomaga w stylizacji włosów działając trochę mocniej od suchego szamponu (wiem, że sporo dziewczyn układa włosy na suchy szampon). Uważajcie jednak, żeby nie przedobrzyć, bo już tego nie rozczeszecie!
LE PETIT MARSEILLAIS ŻEL POD PRYSZNIC ARBUZ I BAZYLIA
To typowa wiosenno-letnia „zachciewajka” i zarazem kolejne podejście do marki Le Petit Marseillais. Miałam kiedyś dwa żele LPM i zapachem nie powalały. Jednak postanowiłam zastosować zasadę „do trzech razy sztuka” i postawiłam na oryginalne połączenie arbuza i bazylii (w ciemno!). Pierwsze wrażenie mam takie, że zapach jest wodnisto-trawiasty, ale zobaczymy w użyciu 😉
LIRENE JESTEM ECO WKŁAD KREMU PĄKI KROKOSZA
W marcowym wpisie na temat 50 najlepszych nowości kosmetycznych wspominałam Wam o ciekawym rozwiązaniu, które wprowadziła marka Lirene do swojego asortymentu. W ramach serii Jestem ECO możemy bowiem zakupić oddzielnie słoiczek na krem (i nie jest on drogi – kosztuje ok. 2 zł) oraz dobrać do niego dowolny wkład z kremem (kosztują kilkanaście złotych). Potem taki słoiczek możemy napełniać wielokrotnie dowolnym kremem Jestem ECO. Sama zdecydowałam się na wygładzający krem na dzień i na noc z pąkami krokosza, który ma aż 99% składników pochodzenia naturalnego.
L’OREAL PREFERENCE FARBA DO WŁOSÓW
Zakłady kosmetyczne i fryzjerskie zamknięte, więc cóż zrobić – trzeba było po latach znów wziąć sprawy w swoje ręce i samodzielnie pofarbować włosy 😉 W ciemno zdecydowałam się na farbę L’Oreal w odcieniu najciemniejszego (niemalże czarnego) i do tego całkowicie chłodnego brązu. Kolor jest głęboki, przepiękny, samo farbowanie może do najłatwiejszych nie należało, ale był to mój „pierwszy raz”. W opakowaniu, poza mieszanką do farbowania włosów, znajdziemy również tubkę z odżywką, która w niesamowity sposób podbija blask włosów i idealnie je wygładza.
MIYA BEAUTY.LAB TONIK ROZŚWIETLAJĄCY Z KWASEM GLIKOLOWYM 5%
Jeśli przegapiliście tę informację, to spieszę ponownie donieść, że w Rossmannie od kwietnia dostępny jest szerszy asortyment produktów marki MIYA COSMETICS. Najbardziej zainteresowana byłam rozświetlającym tonikiem z kwasami, który może będzie tańszym odpowiednikiem słynnego Glow Tonic od Pixi. Tonik ma złuszczać, wygładzać, oczyszczać i zmniejszać widoczność porów, co bardzo przyda się w okresie letnim.
HIPP OLIWKA PIELĘGNACYJNA
Zabijcie mnie, ale jeszcze nigdy nie miałam słynnej oliwki Hipp 😉 Postanowiłam więc w końcu dorzucić ją do koszyka i zobaczyć o co tyle szumu. Póki co zastosowałam ją raz na mokre ciało po kąpieli, więc ciężko o jakąś opinię. Trochę przeszkadza mi jej mocno lejąca konsystencja, ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia.
WIBO MASCARA BURLESQUE
Moja ukochana mascara, pisałam o niej wielokrotnie – pięknie pogrubia i wydłuża rzęsy, nie osypuje się i nie kruszy w ciągu dnia. Jedynym jej minusem jest chyba to, że wiecznie jest wyprzedana, więc gdy tylko ją widzę, od razu biorę na zapas jedną sztukę 😉
WIBO TRANSPARENT BAKING POWDER
Ten puder wszedł kiedyś do Rossmanna jako część limitowanej serii #wibomood, ale okazał się być tak genialnym produktem, że ostatecznie na stałe pozostał w ofercie Wibo. Mój egzemplarz już powoli dobija dna, więc koniecznie musiałam wybrać się po kolejne opakowanie. Puder jest drobniutko zmielony, ma lekko aksamitne wykończenie, świetnie utrwala makijaż, dobrze matuje skórę (ale nie do przesadnej suchości), a do tego pozostaje niewidoczny i nie obciąża skóry.
YOPE ŻEL POD PRYSZNIC BEZ I WANILIA
Jeśli maj, to wiadomo, że kwitnie bez, więc nie mogłam przepuścić okazji i nie skusić się na nowy żel Yope o zapachu wanilii i bzu właśnie. Żele Yope również weszły do asortymentu Rossmanna, więc jeśli też macie ochotę na nowe wersje zapachowe, to warto przy okazji się za nimi rozejrzeć.
I jak podobają Wam się nowości z drogerii?
Nie miałam okazji przetestować tych kosmetyków! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńW większości są to nowości na rynku, więc się nie dziwię ;) Pozdrawiam!
UsuńPokaźne zakupy rzeczywiście i dużo fajnych produktów, które i mnie kuszą. Najbardziej tonik miya :)
OdpowiedzUsuńO tym toniku myślałam już od dawna, ale nie chciało mi się specjalnie zamawiać online :) Także cieszę się, że dorwałam go stacjonarnie ;)
UsuńSporo nowości! Miłego testowania, ten arbuzowy żel pod prysznic mnie kusi, ale u mnie go niestety nie ma. Skusiłam się za to na wersję z grejpfrutem. :)
OdpowiedzUsuńGarpefruitową też bym chętnie przygarnęła :D
UsuńKrem do rąk z wizerunkiem krówek wygląda bardzo uroczo. Aż chciałabym go użyć. :D
OdpowiedzUsuńTa krówka mnie właśnie skusiła :D
UsuńIle perełek, sama chętnie bym większość wypróbowała, a w szczególności masełko do rąk i tonik rozświetlający 😉
OdpowiedzUsuńZa oknem jest ostatnio tak często pochmurno, że jedynym ratunkiem jest sięganie po tego typu rozświetlające toniki ;)
UsuńOliwka Hipp, to hit :D
OdpowiedzUsuńNie wiem, dlaczego dopiero teraz po nią sięgnęłam ;)
UsuńNowe żele Le Petit Marseillais są obłędne :)
OdpowiedzUsuńSkusiłam się przez to na kolejny wariant zapachowy :D
UsuńMasełko do rąk ostatnio widziałam w Rossmanie, więc jak mój krem do rąk się skończy to chętnie się w go zaopatrzę :D Spodobał mi się kolor tej farby do włosów, ale na ten czas nie planuję żadnych metamorfoz :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
W sumie też nie planowałam żądnych włosowych metamorfoz, ale muszę przyznać, że jestem zadowolona z efektu końcowego ;)
UsuńWow super haul :) Duzo ciekawych propozycji :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem z tego faktu zadowolona ;)
UsuńJa też przeżyłam niedawno szok jak po prawie 2-miesięcznej przerwie weszłam do Rossmanna, nie wiedziałam na co się rzucić :D Kolejny rzut planuję w sobotę :D Świetne rzeczy wybrałaś, rozwiązanie Lirene z wkładami super! Peeling w ampułce Bielendy też mnie zaciekawił,podobnie jak żel arbuzowy LPM :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, po dwóch miesiącach czułam się, jakbym weszła do innego sklepu :D Wszystko wydawało mi się zupełnie nowe i inne ;) Do arbuzowego żelu LPM dokupiłam jeszcze porzeczkowy :D
UsuńZaszalałaś z zakupami :) puder do włosów to dla mnie kompletna nowość :)
OdpowiedzUsuńKiedyś też nie miałam pojęcia jak go używać ;)
UsuńOd lat sama nakładam farbę na włosy - co oczywiście nie oznacza, że nie chodzę do fryzjera. Zdarza mi się raz czy dwa razy w roku iść na "profesjonalną" farbę. A moja fryzjerka za każdym razem dziwi się jak równomiernie udaje mi się pofarbować moje (nienajkrótsze) włosy ;) Odcień bardzo ładny! Najczęściej wybieram właśnie farbę z tej serii, ale kolor 4.0 Thaiti.
OdpowiedzUsuńNie znałam tego innowacyjnego rozwiązania od Lirene. Bardzo ciekawe i ekologiczne! Wiem,że chyba Loreal w taki sposób umożliwiło zakup szamponów kilka lat temu. Fajnie, że ten trend przejmują inne firmy kosmetyczne :)
Dopiero uczę się jak samodzielnie farbować włosy, ale jak na pierwszy raz, to też całkiem dobrze mi poszło :D Teraz już będzie łatwiej, bo będę farbować głównie odrosty ;) Fajnie by było, gdyby różne firmy stosowały opakowania tej samej wielkości, żeby pasowały do nich wkłady innych marek ;)
UsuńSporo ciekawych rzeczy widzę :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę ;)
UsuńJa LPM bardzo lubię. Kupilabym tą mascarę bo inna powoli mi się kończy. Ciekawi mnie też to maselko do rąk :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru i zapraszam :)
zpolskidopolski.blogspot.com
Może tym razem przekonam się do żeli LPM ;)
UsuńKupiłam dokładnie tą samą farbę :)
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdziła? :D
UsuńYOPE bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńU mnie ich produkty wypadają różnie, ale wciąż testuję kolejne ;)
UsuńKurczę, chyba z pół roku już w Rossmannie nie byłam i kompletnie się nie orientuję :D
OdpowiedzUsuńMożesz być w równie głębokim szoku co ja :D
UsuńPiekne nowinki, a ten Floslek bardzo mnie zaciekawil :D
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam produktów tej marki, więc skusiłam się na uroczy kremik ;)
UsuńSporo fajnych kosmetyków. Kuszą mnie najbardziej nowości z Miya.
OdpowiedzUsuńMIYA w ostatnich miesiącach wypuściła mnóstwo ciekawych nowości :) Roku nie starczy, by je przetestować ;)
Usuńten puder uzywam wlasnie;P
OdpowiedzUsuńUwielbiam go :D
UsuńSporo tego. Też po dłuższym czasie uzupełniałam zapasy. A z Yope ostatnio bardzo się polubiłam ;)
OdpowiedzUsuńPo tym uzupełnieniu zapasów muszę w końcu zrobić przegląd posiadanych rzeczy i je posegregować :P
UsuńRossman ostatnio bardzo zaskakuje. W końcu po wielu latach wprowadzili kolorówkę z Alteryy - jednak ja przechodzę obojętnie, miałam już okazję kupować w niemczech i dla mnie szału nie ma
OdpowiedzUsuńBałabym się brać jakiś podkład od nich, ale róż jest zazwyczaj bezpiecznym wyborem, jeśli chodzi o kolorówkę ;)
UsuńTen tonik Miya jest interesujący ;) najbardziej jednak zaciekawił mnie Floslek;)
OdpowiedzUsuńKremiki Floslek są przeurocze, więc się nie dziwię ;)
Usuńa oliwke kocham
OdpowiedzUsuńWłaśnie u Ciebie ją ostatnio wypatrzyłam ;)
UsuńOjej ale wybór naprawdę. Teraz to mnie nakręciłaś na zakupy. Uwielbiam te żele z seri Petit Marseille. Nowy zapach widzę arbuzowy.
OdpowiedzUsuńSkusiła mnie jeszcze wersja porzeczkowa tego żelu :D
UsuńInteresuje mnie masełko do rąk Floslek i tonik Miya.
OdpowiedzUsuńWłaśnie rozpoczynam swą przygodę z tonikiem ;)
UsuńFajne kosmetyki:)Ja tęsknię za Rosskiem, ale jeszcze nie pójdę tam. W sumie od lutego nie byłam.
OdpowiedzUsuńTeż nie byłam tam od lutego, ale teraz zaglądam już regularnie wedle potrzeb ;)
Usuń