Marzec okazał się być dla mnie łaskawy zarówno pod względem pięknej pogody jak i dobrego zdrowia. W marcu rozpoczęła się również moja ulubiona pora roku, czyli wiosna. A wiosna zawsze kojarzyła mi się z okresem zmian, dlatego też ostatnio sporo zmieniło się w mojej szafie, pielęgnacji, makijażu czy kolekcji perfum. Słodkie waniliowe zapachy zastąpiłam kwiatowymi, korektor pod oczy zamieniłam na lżejszy, postawiłam również na esencję nawilżającą w formie mgiełki. Oto i one!
ULUBIEŃCY MARCA 2019
BALEA VOLUMEN PUDER
To puder zwiększający objętość włosów. Pochodzi z edycji limitowanej Balea i stąd jego bajecznie kolorowe wakacyjne opakowanie. Jednak nie marka jest tutaj najważniejsza, a fakt, że w końcu skusiłam się na jakiś kosmetyk do stylizacji włosów, który nie jest lakierem utrwalającym. Pudru używam głównie na grzywkę dzieląc ją na kilka pasm. Wystarczy wysypać odrobinę u nasady włosów i dokładnie rozetrzeć, by pozbyć się białego nalotu, który na pewno kojarzycie z suchych szamponów. Włosy automatycznie robią się sztywne i odbijają od nasady. Uniesienie utrzymuje się przez cały dzień, ale trudno później rozczesać włosy – raczej konieczne będzie ich wymycie. Idealnie nadaje się do odświeżenia fryzury w ostatni dzień przed myciem włosów. PS. Widzę, że rossmannowa Isana ma podobny produkt – na opakowaniu też są kaktusy ;)
WODA PERFUMOWANA CHLOÉ CHLOÉ
Pisałam o niej niedawno szczegółowo w tym wpisie. Chloé to przepiękna, bogata kwiatowa kompozycja, która nie ma babcinego charakteru, jest świeża, wyrazista, idealna na co dzień do pracy czy na romantyczne spacery. Kojarzy mi się z wiosną i wolnością. Chyba nikogo nie zdziwi fakt, że cieszy mnie już sam moment sięgania po elegancki flakonik zakończony różową wstążeczką ;)
MARION JAPOŃSKI RYTUAŁ TONIK ESENCJA NAWILŻAJĄCA
Esencja nawilżająca z kwiatem wiśni i mleczkiem ryżowym od Marion zamknięta jest w opakowaniu zakończonym atomizerem, który dozuje idealną wręcz mgiełkę. Z tego powodu świetnie sprawdza się u mnie stosowana jako ostatni krok w wykonywaniu makijażu – wystarczy kilka psiknięć, by zminimalizować suchość i scalić makijaż. Sięgam po nią również w trakcie ćwiczeń na skórę z makijażem lub saute, ponieważ przynosi upragnione ukojenie i przyjemny chłodek. Mgiełka szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze klejącej warstwy, a do tego pięknie pachnie i kosztuje jedynie ok. 7 zł (swój kupiłam w Drogerii Natura). Dla zainteresowanych wklejam skład esencji Marion:
Aqua, Glycerin, Camellia Sinensis Leaf Extract, Punica Granatum Fruit Extract, Prunus Serrulata Flower Extract, Glycereth-18 Ethyhexanoate, Glycereth-18, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Panthenol, Allantoin, Sodium Hyaluronate, PEG 40 Hydrogenated Castor Oil, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Xanthan Gum, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Parfum, Coumarin, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Linalool
MY SECRET LONG WEARING CONCEALER
Korektor My Secret ma niespotykanie wręcz płynną konsystencję, jest mocno rozwodniony, ale dobrze napigmentowany. Aplikowanie go gąbeczką nie ma moim zdaniem żadnego sensu, bo tego typu gadżety wypijają z płynnych produktów wszystko co najlepsze. Sama aplikuję Long Wearing Concealer pod oczami wklepując cieniutką jego warstwę palcem i dokładając kolejną tylko w punktach o największym zasinieniu. Na koniec utrwalam wszystko pudrem. Dzięki temu skóra pod oczami nie jest obciążona, a korektor nie zbiera się w zmarszczkach i pięknie trzyma się przez cały dzień. Najlepsze, że w dotyku jest na skórze kompletnie niewyczuwalny! PS. Jest też piekielnie wydajny, bo wystarczy niewielka ilość, by zakryć okolicę pod oczami.
SENSIQUE TOP COLOR EYESHADOW 227 SWEET LOVE
Niech Was nie zwiodą zdjęcia wykonane w porannym wiosennym słońcu, bowiem odcień 227 Sweet Love to nie ciepła brzoskwinia, a chłodny róż opalizujący na złoto, coś w stylu duochromu. Od dawna szukałam mocno połyskującego cienia w odcieniu różu lub brzoskwini, ale bez tandetnych sypiących się drobinek, na dodatek potrzebowałam takiego o bardzo drobno zmielonej strukturze, by nie rolował się w wewnętrznym kąciku oka. Moim ideałem w tej materii jest cień Handmade z paletki Zoeva En Taupe, ale aktualnie szukam jego tańszego zamiennika. Sweet Love od Sensique nie jest co prawda udanym zamiennikiem pod względem odcienia, ale daje równie piękny efekt, optycznie powiększa oko i rozświetla spojrzenie, a do tego kosztuje niewiele. Przypuszczam, że będzie to jeden z niewielu cieni, które zużyję do zera, bo sięgam po niego codziennie ;)
ULUBIEŃCY POPRZEDNICH MIESIĘCY:
Nie miałam nic.
OdpowiedzUsuńZawsze można je jeszcze poznać ;)
Usuńkorektory i cienie MY SECRET są naprawdę fajne, sama ich używam
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię produkty tej marki :) Są naprawdę dobre!
UsuńChętnie wypróbowałabym tę esencję nawilżającą.
OdpowiedzUsuńDobry wybór, tym bardziej, że będzie to niewielki wydatek :)
UsuńNie znam tych produktów, ale zainteresowała mnie ta esencja z Marion. :)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że aż tak ją polubię ;)
UsuńPudru zwiększającego objętość jestem bardzo ciekawa 😉
OdpowiedzUsuńWidocznie odbija włosy od nasady, trzyma też fryzurę w ryzach ;)
UsuńZainteresowałaś mnie tym tonikiem Marion gdyż podobny zabieg psikania twarzy po makijażu czynię oliwkowym Ziai i mam wrażenie, że ten japoński też byłby niezły do tego celu podobnie jak u Ciebie 😉
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten oliwkowy i też świetnie sprawdzał się u mnie do scalania makijażu :)
UsuńJa się zakochałam w Choe nomade!!!! Cudeńko!!!!
OdpowiedzUsuńMuszę poniuchać przy okazji ;)
UsuńTa seria z MArion jest świetna miałam okazję sprawdzić ;*
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko mnie ujęła :)
UsuńPerfumy Chloe bardzo lubię:). Ja mam wersję edt.
OdpowiedzUsuńTotalnie zakochałam się w tym zapachu! :)
UsuńZ Twoich ulubionych kosmetyków znam i mam Chloe
OdpowiedzUsuńPiękny zapach! <3
UsuńKorektor My Secret miałam, ale oddałam go dalej, akurat spory zapas korektorów mi się zrobił i nie było sensu trzymać go w toaletce :)
OdpowiedzUsuńU mnie również nagromadziło się sporo korektorów, ale ten bardzo polubiłam :)
UsuńUwielbiam ten cień Sensique :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie się mieni!
UsuńNiestety z tym pudrem mam male rozterki, czasem sprawdza sie idealnie ale potrafi tez skleic wlosy jak klej ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba sypać minimalną ilość i dobrze go "wytrzepać" z włosów ;)
UsuńZ tych to żadnego nie miałam, ale ten korektor mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńWarto podejrzeć go stacjonarnie w drogerii ;)
UsuńSpodobał mi się ten tonik, a cena wręcz zachęca do kupna. Czy można go zdobyć jeszcze gdzieś poza Naturą? ;)
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że w małych drogeriach osiedlowych mogą mieć produkty Marion, bo w Rossmannie ich nie ma ;)
UsuńTa woda perfumowana zainteresowała mnie
OdpowiedzUsuńPolecam przy okazji gdzieś powąchać :)
UsuńCiekawe kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńWstyd się przyznać, ale nie mam żadnego z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńTo nie wstyd, ciężko poznać wszystkie produkty na rynku ;)
UsuńKiedyś namiętnie stosowałam mgiełki do włosów Marion. Jakoś ostatnio o nich zapominałam.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam ich mgiełek do włosów :)
UsuńNie miałam nic z tych produktów :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoże w przyszłości na nie trafisz :) Pozdrawiam!
UsuńLubiłam ten tonik z Marion :)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę dobry, a za te pieniądze to już w ogóle :D
Usuńciekawa jestem mega tej serii japońsiej z marion;) a te udry do włosów to nigdy nie umialam ich nakładać:D
OdpowiedzUsuńNałożenie pudru wcale nie jest takie trudne, wystarczy posypać w kilku miejscach i wmasować palcami, a nadmiar wytrzepać ;)
UsuńBardzo fajni ci ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, że się podobają :)
UsuńCiekawy zapach☺
OdpowiedzUsuńIdealny na wiosnę :)
Usuńzaciekawił mnie ten puder z Balea, bardzo żałuję że w Polsce nie ma DM :(
OdpowiedzUsuńTeż żałuję, że u nas nie ma DM :P
UsuńJa właśnie szukam dobrego korektora do twarzy, dziękuję za polecenie - będę go miała na uwadze przy okazji :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz z niego równie zadowolona :)
UsuńNie znam tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś uda się poznać któryś z nich :)
UsuńUwielbiam ten korektor. Uważam, że to jeden z fajniejszych drogeryjnych, tanich produktów tego typu.
OdpowiedzUsuńZa tę cenę to aż szkoda nie wypróbować :D Choć bardziej polubiłam High Coverage z Sensique :)
UsuńZapach znam:)
OdpowiedzUsuńTo już coś :)
UsuńUwielbiam cienie z Sensique z tej samej serii! <3 Moi ulubieńcy to 224 i 232, niesamowity błysk, zwłaszcza na innym cieniu, wtedy jego intensywność jest jeszcze bardziej podbita. <3
OdpowiedzUsuńPrzerobiłam już trochę tych cieni i zawsze z przyjemnością do nich wracam :)
Usuńuwielbiam zapach Chloe:D mega cudowny i kobiecy:)
OdpowiedzUsuńDokładnie! :)
UsuńW paletach Zoevy trafiają się przepiękne unikatowe kolory i ja też dla kilku znalazłam zamienniki, choć żałuję, że nie oddają one w 100% tego efektu;).
OdpowiedzUsuńDokładnie, zawsze w zamienniku cienia mi coś nie gra ;)
UsuńCiekawi mnie ten korektor z My Secret :)
OdpowiedzUsuńWarto obejrzeć go sobie stacjonarnie :)
Usuńu mnie chloe powodowala migrene wiec poszla w swiat
OdpowiedzUsuńPopatrz, a ja jestem migrenowcem i mi nie przeszkadza ten zapach w ogóle ;)
UsuńKupiłam kiedyś puder zwiększający objętość, ale nie umiałam się nim "obsługiwać". Włsy nadal były oklapnięte ;)
OdpowiedzUsuńMoże to puder był zły? :)
UsuńNie widziałam, że Marion ma takie interesujące kosmetyki. Muszę się bliżej przyjrzeć tej firmie.
OdpowiedzUsuńTeż jestem pozytywnie zaskoczona ;)
UsuńTen korektor MS dostałam w paczce PR, niestety w dwóch ciemniejszych odcieniach :P więc nigdy go nie poznałam :D Taki puder do włosów miałam lata temu chyba z Got2be, przydałby mi się teraz, zerknę w kierunku Isany :)
OdpowiedzUsuń