Przeglądanie nowości bywa czasochłonne. O tym jak dużo czasu poświęcam śledzeniu nowinek, niech świadczy fakt, że w tym tygodniu przejrzałam ponad 2,5 tysiąca nowych kosmetyków, z czego zaciekawiło mnie… około 500 😉 Spokojnie, w dzisiejszym wpisie pokażę Wam tradycyjnie około 50 z nich, ale kolejnych wpisów z tej serii możecie spodziewać się już wkrótce. Wyłapałam przy okazji kilka interesujących trendów, które będą dominować na rynku kosmetycznym w najbliższym czasie. Po pierwsze, w Rossmannie pojawią się kosmetyki wielu naturalnych marek, np. Vianek, MIYA czy YOPE. Po drugie, coraz więcej firm tworzy szampony w kostce. Po trzecie – będzie coraz więcej masek w płachcie przeznaczonych do aplikacji w dziwne miejsca, np. na… tyłek. Wreszcie po czwarte – kwiecień będzie miesiącem produktów do depilacji, preparatów na komary oraz kosmetyków do opalania. Czyżby wiosna za pasem? 😉
50 NAJLEPSZYCH NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH
BIELENDA – choć nigdy nie byłam wielką fanką produktów do makijażu Make-Up Academie, to jednak zaciekawiły mnie nowe wegańskie podkłady mineralne z uroczą truskawką na opakowaniu, czyli Vege Humi. Mają mieć rozświetlające wykończenie, a w ich składzie znajdziemy m.in. sok z truskawki. Do wyboru będą trzy odcienie: jasny beż, naturalny beż oraz słoneczny. Pozostając jeszcze przy rozświetleniu, Bielenda wprowadza również dwie nowe bazy pod makijaż: rozświetlającą bazę Nude Rose z „efektem 3D shimmer” (można ją stosować pod makijaż, punktowo na makijaż czy na gołą skórę w wersji no-makeup) oraz kaszmirową Silky Petals, zawierającą wewnątrz żelowe „nici piękna”. Do kupienia od kwietnia w Rossmannie.
LIRENE – pamiętacie, że w ostatnim wpisie na temat 50 najlepszych nowości kosmetycznych pokazywałam Wam świetny pomysł Bielendy na zapasowe wkłady do płynów micelarnych? Lirene może pochwalić się podobną eko-innowacją, a mianowicie… słoiczkiem na krem wielokrotnego użytku. W ramach serii Jestem ECO mamy możliwość zakupu pustego słoiczka na krem i osobno dobieramy do niego później wkład z kremem. Do wyboru mamy Nawilżający krem na dzień i na noc z kiełkami owsa, Wygładzający krem na dzień i na noc z pąkami krokosza oraz Regenerujący krem na dzień i na noc z pąkami jarzębiny (kremy zawierają ponad 96% składników pochodzenia naturalnego). W ramach serii pojawią się również: Wygładzająca odżywka na zmarszczki mimiczne w okolicach oczu i ust oraz Odżywcze olejkowe serum do twarzy. Znajdziecie je w kwietniu w Rossmannie.
LOVE BAR – trend na bycie eko oraz zero waste z każdym miesiącem nabiera większego rozpędu, dlatego nie powinien nikogo zdziwić fakt, że marki próbują ograniczać stosowanie plastikowych opakowań w swoich produktach. Love Bar proponuje nam nie tylko szampony w kostkach w wersji Regeneracja & Odżywienie (do włosów suchych i zniszczonych) czy Detox & Normalizacja (do włosów normalnych i tłustych), ale idzie o krok dalej, wypuszczając również odżywki do włosów w kostce, peelingi do ciała w kostce (do wyboru: kawa i pomarańcza lub węgiel aktywny i olejek z limonki), a także kostki do mycia ciała Matcha Tea & Lemon oraz Seaberry & Mandarin Oil. W kwietniu pojawią się w Rossmannie.
GARNIER – nie ma chyba osoby, która nie kojarzy słynnych masek w słoiczkach Garnier Fructis z serii Hair Food. Teraz dołączyły do nich również odżywki i szampony w wersjach: Banana, Papaya, Aloe oraz Macadamia. Ich opakowanie bywa nieco zdradliwe, ponieważ ostatnio dorzuciłam taką butelkę do torby zakupami, a później w aucie o mało się z niej nie napiłam :P Teoretycznie w Rossmannie mają pojawić się dopiero w kwietniu, ale widziałam je choćby w Rossmannie w centrum Magnolia Park we Wrocławiu.
LOVE BEAUTY AND PLANET – kolejne szampony w kostce z Rossmanna to szampony Love Beauty & Planet. Dostępne są w dwóch wersjach – różanej z masłem muru muru oraz kokosowej z kwiatem mimozy. Już od lutego czekają na Was na tekturowych standach w Rossmannie 😉 Cena regularna wynosi ok. 32 zł, w promocji widziałam je po ok. 18 zł. Mają wystarczyć na ok. 50 myć.
MAYBELLINE – być może kojarzycie, że jestem wielką fanką cienia w kremie Maybelline Color Tattoo w odcieniu Creme de Rose. Według mnie to najlepsza baza pod cienie do tłustych powiek, zużyłam już niezliczoną ilość opakowań. Na moje nieszczęście w Rossmannie pojawiły się nowe odcienie Color Tattoo, zastępując poprzednie. A mowa tutaj o: Dusk Doll, Front Runner, Golden Girl, Knockout, Socialite, Trailblazer, Urbanite oraz V.I.P. W ramach ciekawostki dodam, że kiedyś za jeden cień trzeba było zapłacić ok. 22 zł, natomiast przez lata cena podskoczyła do 29,99 zł.
MIYA – w większych Rossmannach od dawna dostępne były produkty marki MIYA, takie jak kremy z serii MyWonderBalm czy serum do twarzy lub olejek do demakijażu. W kwietniu dołączą do nich nowości, czyli MIYA BEAUTY.lab Serum wygładzające z kompleksem anti-aging 5% (ma działać jak naturalny botoks, ok. 45 zł/30 ml), MIYA BEAUTY.lab Serum z prebiotykami do skóry problematycznej (ma zmniejszać widoczność porów, ok. 45 zł/30 ml), MIYA BEAUTY.lab Serum z witaminą C na przebarwienia (ma wyrównywać koloryt skóry, ok. 45 zł/30 ml), MIYA BEAUTY.lab Tonik rozświetlający z kwasem glikolowym 5% (ma złuszczać i wygładzać skórę, ok. 35 zł/150 ml), MIYA myBEAUTYpeeling Naturalny peeling enzymatyczny z papainą (ok. 35 zł/60 ml) oraz myBEAUTYgel Pielęgnujący żel do mycia i oczyszczania (ok. 30 zł/140 ml). Jeśli nie chcecie czekać do kwietnia, to kosmetyki te można już zamówić na stronie producenta.
NARS – pora na kilka produktów z wyższej półki. W Sephorze pojawiły się nowe palety do makijażu marki NARS z serii Afterglow. Afterglow Eyeshadow Palette (275 zł) zawiera 12 mega kolorowych cieni o bardzo zróżnicowanym wykończeniu – od matów, przez satynę aż po cienie metaliczne. Z kolei paleta różów i rozświetlaczy Afterglow (245 zł) skrywa 3 róże oraz 3 rozświetlacze, które mają mieć innowacyjną technologię Skinfused Glow nadającą skórze perłowy połysk.
SELFIE PROJECT – marka kojarzona głównie z serią produktów skierowanych do nastolatek poszerzyła swój asortyment o maski w płachcie. Nie będą to jednak „zwykłe” maski, ponieważ nie są przeznaczone do nakładania na twarz… A jeśli nie na twarz to gdzie? Ano np. na pośladki tak jak maska Body Stories #Shake it Off przeciw rozstępom na pośladkach i udach, na ramiona tak jak maska #I Want it, I Got it wygładzająca szorstkie ramiona i uda, na kolana tak jak maska #She Looks so Perfect nawilżająca suche łokcie i kolana lub na brzuch tak jak maska #Call me Seňorita. Jeśli wolicie klasyczne rozwiązania, to zawsze możecie sięgnąć po Jedwabny balsam do ciała #Your Skin Desire lub body lotion #Glam & Glow. Pojawią się w kwietniu w Rossmannie.
TOO FACED – co prawda pewnie widzieliście już na YouTube nowości Too Faced z serii Born This Way, ale myślę, że i tak warto o nich wspomnieć w dzisiejszym wpisie. A już zwłaszcza o paletce cieni The Natural Nudes (199 zł), która skrywa 16 mięciutkich i dobrze napigmentowanych cieni idealnych do makijażu dziennego. Przyznam, że tak jak nie przepadam za cieniami Too Faced, tak ta paletka naprawdę mnie kusi ze względu na neutralną kolorystykę. Ale to nie jedyna nowość z serii Born This Way, ponieważ pojawiły się również paletki rozświetlaczy Turn Up the Light (189 zł) w trzech wersjach kolorystycznych Light, Medium oraz Tan. Znajdziecie je w Sephorze.
WIBO – jeśli kojarzycie bronzer Wibo o sporych gabarytach, czyli Beach Cruiser przeznaczony do twarzy oraz ciała, to uprzejmie donoszę, że będzie miał nowy odcień 04 Desert Sand. W kwietniu na drogeryjnej półce pojawi się również nowy primer pod makijaż Keep it Perfect, który ma minimalizować widoczność porów, absorbować sebum i przedłużać trwałość makijażu, a także nowy bezolejowy podkład Forever Better Skin (dostępny w sześciu odcieniach), którego krycie można budować od średniego do pełnego. Jeśli kojarzycie cuuudoooownyyy sypki puder do twarzy z serii WiboMood, który jest idealnie miałki i świetnie utrwala makijaż, to zapewne tak jak ja nie będziecie mogli doczekać się nowości, jaką jest nawilżający (!) puder pod oczy Under Eye Hydrating Setting Powder zamknięty w łudząco podobnym opakowaniu. Trochę gorzej (prawie jak kupa) wygląda z kolei nowy rozświetlacz do twarzy i ciała Flawless Goddess, ale nie oceniajmy książki po okładce, bo może będzie się pięknie prezentował na skórze? W minionym roku na topie były produkty do makijażu skierowane do osób prowadzących aktywny tryb życia czy regularnie uprawiających sport. Specjalne serie dla sportowców stworzyła marka Clinique (CliniqueFIT), PUPA (Sport Addicted) czy Maybelline we współpracy z brandem PUMA. Wibo nie pozostaje w tyle wypuszczając serię #WIBOFITFREAK składającą się, m.in. z takich produktów jak FitFreak Make-up Converter, czyli utrwalacza do podkładów, FitFreak Sweatproof Mascara, czyli tuszu odpornego na pot, transparentnego pudru zamkniętego w opakowaniu razem z chusteczkami zbierającymi nadmiar sebum czy lakierów hybrydowych FitFreak Hybrid w odcieniach: Grenadine, Hot Coral, Paradise Pink, Sea Salt i Flamingo Dream.
POPRZEDNIE WPISY Z SERII ZNAJDZIECIE TUTAJ:
50 NAJLEPSZYCH NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH (POŁOWA LUTEGO)
50 NAJLEPSZYCH NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH (KOŃCÓWKA STYCZNIA)
Skusicie się na coś?
Też ostatnio przeglądałam premiery do podobnego wpisu i zgadzam się jest ich MNÓSTWO! :D A te maski na pośladki są.. mega dziwne dla mnie xd Z pokazanych przez Cb nowości ciekawi mnie fluid bielenda - na pewno się na niego skuszę :) Może też na szampony i odżywki garnier, ale najpierw zdecydowanie maski chcę wypróbować.
OdpowiedzUsuńMaski na pośladki też nie rozumiem, ale kto wie, może będą skuteczne? :D Ciekawe czy można w nich siadać czy trzeba trzymać na stojąco :D :D Maskę i odżywkę Garniera już mam, w szamponach nie odpowiada mi niestety skład ;)
UsuńJa na pewno skuszę się na ten nowy podkład z Bielendy :) Bazy raczej będę omijać z daleka (miałam już 2 tej marki i żadna mnie nie zachwyciła :) Z pewnością jak już trochę uporam się z moimi zapasami do włosów zacznę testowanie duetów z Hair Food z Garniera :) Coś z nowości Miya pewnie też wpadnie do mojej kosmetyczki :) Boskie są te palety cieni z Narsa tak samo jak ta z Too Faced <3
OdpowiedzUsuńPierwsza baza z Bielendy dopiero przede mną, czeka na swoją kolej w zapasach :D Podobnie czeka jeszcze u mnie na użycie maska i odżywka Hair Food od Garniera ;) Paleta Too Faced kusi, oj kusi!
UsuńMój Boże, maski na tyłek, no tego jeszcze nie grali :D Nie wiem, co mam myśleć o tym pomyśle Selfie Project, tak samo jak o trendzie kostkowania wszystkiego. Ogólnie jakoś ostatnio nowości już mnie tak nie kuszą, chyba mam aktualnie jakiś przesyt kosmetykami czy coś :D
OdpowiedzUsuńByłam równie mocno zaskoczona tymi maskami :D A kostkowanie produktów jest teoretycznie bardziej ekologiczne, ale nie do końca jestem pewna czy wygodne ;)
UsuńMnie kusi ten podkład rozświetlający z Bielendy. Uwielbiam go w klasycznej wersji, więc jestem ciekawa jak da radę ten nowy 😉 Paleta TF i moje serce skradła, bo jest piękna po prostu 😍 Myślę, że skuszę się też na te nowe produkty od Garniera, bo i ja widziałam je już w drogerii.
OdpowiedzUsuńPodkłady Bielendy mi osobiście nie bardzo podchodzą, ale może skuszę się na ten truskawkowy na lato ;) Na Garniera się skusiłam, ale jeszcze nie otworzyłam ;)
UsuńNa te nowości Garniera pewnie się skuszę, ale i kilka innych, ciekawych produktów wypatrzyłam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie bardzo się cieszę, że któraś z moich propozycji Cię zainteresowała ;)
UsuńNajbardziej zaciekawiła mnie seria do włosów Garnier. Opakowania przyciągają wzrok. Oczywiście zaciekawiła mnie też paleta Too Faced, ale opinie o cieniach TF są podzielone, więc wątpię, żebym ją kupiła.
OdpowiedzUsuńSama nie przepadam za cieniami Too Faced, więc doskonale rozumiem Twoje wątpliwości ;)
UsuńNowości z Narsa piękne, ale cena nie zachęca :o Muszę koniecznie kupić ten bronzer z Wibo :)
OdpowiedzUsuńNiestety NARS zazwyczaj wysoko się ceni ;)
UsuńPodobne rozwiązanie jakie wprowadza Lirene z wkładami do kremów było kiedyś w Avonie, niestety nie wiem czemu ale seria tamta bardzo szybko zniknęła ze sprzedaży. A szkoda, bo zawsze to nieco mniej plastykowych opakowań. Zastanawia mnie tylko zawsze czy do końca, ale ekspertem nie jestem więc nie chcę tego oceniać. W każdym razie z ciekawości spojrzę na te kosmetyki, bo lubię takie "bajery".
OdpowiedzUsuńZ innych nowości interesują mnie nowości Garniera, które są już w większości Rossmanów ale pechowo zazwyczaj nie ma tego co bym chciała! Bo myślę o secie szampon i odżywka aloes albo papaya. W sumie dobra, tak serio to jeszcze nie wiem który bym chciała a obecnie mam świetny szampon (innej marki) i może dlatego wstrzymuje mnie to przed zakupem? :D
No i nie muszę chyba pisać że kuszą mnie nowości MIYA przepotwornie! ;) Ale poczekam ten miesiąc...
Pierwsze słyszę, że Avon stosował takie rozwiązania, ale rzadko zaglądam do ich katalogów :P Sama z ciekawości bym zakupiła ten słoiczek i wkład z Lirene ;) Jeśli chodzi o Garniera, to akurat aloesowa wersja najmniej mnie interesuje, bo moje włosy średnio lubią się z tym składnikiem ;)
UsuńWibo wypuściło nowe lakiery? Piękne kolory! :)
OdpowiedzUsuńFlamingo Dream wydaje się być interesujący :D
UsuńTyle tych nowości, że ciężko nadążyć 🙈 po za paletką z too faced i kilkoma kosmetykami z Wibo jakoś nic specjalnie mnie nie kusi, na całe szczęście 😂 A z tą maseczką na pośladki to już chyba lekką przesada 😅🤔
OdpowiedzUsuńMaseczka na pośladki to naprawdę szalony pomysł :D Jeśli chodzi o Wibo, to przydałby mi się puder, ale póki co zostaję w domu ;)
UsuńNa rynku ciągle pojawia się coś nowego, wchodząc do drogerii można dostać oczopląsu, ważne żeby zwracać uwagi na składy i wybierać mniejsze zło w trosce o dobro naszej planety no i przede wszystkim - warto zastanowić się czy rzeczywiście tego potrzebujemy :)
OdpowiedzUsuńOj tak, w drogerii pojawia się coraz więcej kosmetyków, całe szczęście sporo z nich ma już lepsze składy ;) Bez porównania do tego co było 7-8 lat temu ;)
UsuńWow,sporo tego, warto zapamiętać ☺
OdpowiedzUsuńChyba nie dałoby się tego wszystkiego spamiętać :D
UsuńButelka Garnier przypomina Briogeo :) Nars obie paletki i TF paletke z cieniami mam w moim koszyku w Sephora... ale musza poczerkac bo pierwsza kupie CT Pillow talk
OdpowiedzUsuńCharlotte Tilbury trochę kosztuje, to fakt ;)
UsuńMoim zdaniem najciekawsza Miya i serum z prebiotykami ;) Może być fajnym zamiennikiem serum z The Ordinary ;)
OdpowiedzUsuńChyba bardziej kusi mnie serum z wit. C z tej nowej serii MIYA :D
UsuńŚmieszne te maseczki SP, ale w sumie czemu nie, w końcu coś nowego :D
OdpowiedzUsuńZ tych nowości kupiłam już odżywki Hair Food i myślę o zakupie pudru pod oczy Wibo. Podoba mi się też bardzo paletka Too Faced, byłaby idealna na moje potrzeby :)
Widzę, że na Twoim blogu pojawiła się już recenzja odżywki Garniera :D Też mam ochotę na jakiś ciekawy puder pod oczy ;)
UsuńPiękna jest ta paleta Too Faced. Uwielbiam takie naturalne kolory. Zresztą wersja z Narsa też mi wpadła w oko :)
OdpowiedzUsuńToo Faced wyjątkowo mocno mnie kusi, bo ostatnio wypuszczali raczej nieużytkowe odcienie ;)
UsuńZ wszystkich nowości najbardziej podobają mi się rzeczy z wibo. Na pewno skuszę się na puder pod oczy i podkład. A propo wstępu i tego ogromu nowości, widziałaś że rossmann zmienił politykę wprowadzania nowości i teraz będzie wprowadzał je co pół roku?
OdpowiedzUsuńWłaśnie ze dwa miesiące nic się nie działo, dlatego zdziwił mnie ten nagły wysyp kwietniowy, tym bardziej, że sporo z tych produktów jest już dostępnych od lutego :P
Usuńnie korcą mnie nowości póki co:) mam wszystko:D
OdpowiedzUsuńSzczęściara :D
UsuńFantastyczne kolory lakierów ;) dzięki za wpis pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTakie wiosenne ;) Również pozdrawiam ;)
UsuńCiekawe nowości, Lirene szaleje z tą serią eco :)
OdpowiedzUsuńLirene naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyło tym pomysłem ;)
UsuńChetnie poznalabym ten podklad Bielendy :D
OdpowiedzUsuńCiekawe czy pachnie truskawką ;)
UsuńToo faced mnie ciekawi ♥
OdpowiedzUsuńPaletka wygląda naprawdę zachęcająco ;)
UsuńAle mnóstwo nowości :) Sporo mnie zaciekawiło, ale na wiele się pewnie nie skuszę, bo staram się ograniczać zakupy kosmetyczne, żeby już nie kupować więcej niż jestem w stanie zużyć.
OdpowiedzUsuńTeż staram się zejść z części zapasów, zanim zdecyduję się na zakup czegoś nowego ;)
UsuńLubię kosmetyki MIYA, więc z chęcią wypróbuję ich nowości 😉
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że podzielisz się z nami opinią :D
UsuńNowości z Miya ♥ te błyszczące cienie z TF genialnie wyglądaą!
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym wzięła tę paletkę cieni w obroty :D
UsuńSzampony w kostkach mnie zaciekawiły:)
OdpowiedzUsuńDość specyficznie się ich używa ;)
UsuńRobisz świetną robotę z tymi zestawieniami nowości. Mnie zainteresowały nowości Lirene :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Opcja z wkładami do kremów jest warta rozważenia ;)
UsuńMnóstwo nowości, może skuszę się na podkład z Bielendy, ciekawa jestem czy u mnie się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńLubię pielęgnację tej marki, ale z kolorówką bywa różnie ;)
UsuńZ kilku marek z tego wpisu niedawno zrezygnowałam... Ale szampony w kostkach intrygują mnie od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńSzampony w kostkach są trochę kłopotliwe w użytkowaniu, ale może warto spróbować ;)
UsuńNowości do Miya najbardziej mnie teraz interesują:).
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, bo te nowe sera są naprawdę kuszące :)
UsuńI jak tu kupic wszystko jak zaciekawi zawsze tyle rzeczy! :D ja tez bardzo lubie te ciebie meybelline :)
OdpowiedzUsuńMożna zbankrutować od tych nowości :D
UsuńNa pewno skuszę się na jakąś maseczkę z Garniera Hair Food bo 350ml to mega pojemność, a ja odżywek zużywam dużo. Mam nadzieję, że moje włosy się z nimi polubią!
OdpowiedzUsuńNowa paletka Too Faced chodzi za mną od dnia premiery. No patrzy na mnie z każdego zakątka internetu i woła, żeby ją kupić. No co ja poradzę przepraszam?!
Zapowiadają się super nowości! Cieszę się, że marki idą w kierunku bardziej naturalnym, ale z drugiej strony trochę mnie to męczy bo mam wrażenie, że nie robią tego z faktycznego zainteresowania tematem, ale bo to jest modne i się opłaca...
Motywacje marek kosmetycznych mogą być różne, ale ważne, że zmierzamy w coraz lepszym kierunku - bardziej ekologicznym, naturalnym czy też less waste.
UsuńA jeśli chodzi o paletkę Too Faced, to chociaż nie lubię formuły ich cieni, to nowa paleta kusi mnie ze względu na dzienną kolorystykę ;)
Jakoś się boję masówek z drogerii nawet jśli chodzi o bio ;p
OdpowiedzUsuńRozumiem, warto wspierać rodzinne firmy :)
Usuń"paletce cieni The Natural Nudes (199 zł), która skrywa 16 mięciutkich i dobrze napigmentowanych cieni idealnych do makijażu dziennego." Serio ? według mnie jest to cena z kosmosu, ponieważ ja za swoją paletkę dałam nie całe 10 euro i świetnie się sprawdza.
OdpowiedzUsuńJednak jeden produkt bardzo mi się spodobał a mianowicie te szampony od garniera wyglądające jak napój. ;) Z przyjemnością wypróbuję. ;*
Tego Garniera prawie się napiłam, więc trzeba uważać :D A co do ceny paletki cieni Too Faced, to nie jest jeszcze tak wysoka jak potrafią kosztować palety znanych marek ;)
UsuńLirene wpadło na genialny pomysł z tymi wkładami kremu :) i garnier też mnie ucieszył, bo bardzo lubię ich maski :)
OdpowiedzUsuńFajnie, gdyby do tego słoiczka stworzono też inne wkłady, nie tylko kremy do twarzy - byłoby bardziej uniwersalnie ;)
UsuńBardzo lubię wymienione przez Ciebie marki kosmetyków. Nie słyszałam tylko o Selfie Project. Zaciekawiły mnie także te paletki cieni do powiek Two Faced. Piękne kolory
OdpowiedzUsuńDla mnie takim odkryciem jest z całą pewnościa fluid mineralny Vege flumi z Bielendy, super kryje, ładnie rozświetla buzię, ładnie się rozsmarowuje, ma przyjemny zapach no i jest tani
OdpowiedzUsuń