7/22/2020

PALETY CIENI THEBALM: NUDE BEACH I NUDE DUDE



Gdy rozpoczynałam blogowanie, niebywałą popularnością cieszyły się produkty do makijażu marki TheBalm: kultowy bronzer, szampański rozświetlacz oraz paleta cieni Nude Tude. Jednak czas nie stoi w miejscu, cały świat idzie do przodu, więc każda marka powinna tworzyć nowe produkty, by podtrzymać popularność. TheBalm podążając tym tropem wypuściła kolejne palety cieni: Nude Dude oraz Nude Beach. Tak się składa, że przetestowałam obie te palety i dziś podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami.

THEBALM NUDE DUDE


W pierwszej „nudziakowej” palecie TheBalm mogliśmy podziwiać „roznegliżowane” panie nawiązujące do słowa „nude” w nazwie palety (tłum. nagi, cielisty, goły), ale przecież żyjemy w czasach równouprawnienia! Dla równowagi druga paleta, czyli widoczna na zdjęciach Nude Dude, upstrzona została grafikami przedstawiającymi panów owiniętych jedynie w ręczniki. Doceniam to, jak marka TheBalm potrafi bawić się konwencją oraz grą słów 😉 Ale to nie koniec analogii. W pierwszej palecie kobiety określane były przymiotnikami rozpoczynającymi się na literę „s” (np. seksowna, samolubna, itd.), natomiast panowie w palecie Nude Dude opatrzeni zostali określeniami na literę „f”. W sumie w palecie znajdziemy 12 cieni o mieszanym wykończeniu obejmującym maty, satynę, połysk oraz cienie metaliczne:

Fearless (nieustraszony) – typowy matowy, beżowy cień bazowy,
Flawless (nieskazitelny) – delikatny, transferowy matowy brąz,
Firm (stanowczy) – metaliczny cień w odcieniu mlecznej czekolady,
Flirty (zalotny) – unikatowy liliowo-fioletowy odcień połyskujący na złoto,
Friendly (przyjazny) – ciemny, niemalże czarny, matowy fioleto-brąz,
Fierce (zawzięty) – matowa czerń z nielicznymi połyskującymi drobinkami,
Fabulous (fantastyczny) – miękki i nieziemsko napigmentowany szampański odcień, którego metaliczny blask widać chyba z kosmosu,
Faithful (wierny) – głębokie złoto o metalicznym wykończeniu,
Fit (wysportowany) – miedź o metalicznym wykończeniu,
Feisty (zadziorny) – matowa różowa czekolada (tzw. ruby cocoa),
Funny (zabawny) – ciepły brąz o połyskującym wykończeniu,
Fine (przystojny) – chłodna, gorzka czekolada o satynowym wykończeniu.





Kolorystyka palety cieni TheBalm Nude Dude jest tak skomponowana, by można było wykonać nią makijaż oczu utrzymany w chłodnej lub ciepłej kolorystyce, na dzień i na wieczór – jest naprawdę uniwersalna. Cień Flawless oraz Feisty jest „miękkim” matem, Friendly i Fierce są z kolei matami dość suchymi, natomiast Fine to coś pomiędzy matem, a cieniem połyskującym – na powiece daje satynowe wykończenie. Największe wrażenie zrobiły na mnie cienie Flirty oraz Fabulous. Ten pierwszy ma naprawdę niespotykany fioletowy odcień, a drugi jest miękki niczym masełko i daje maksymalny efekt rozświetlenie (IDEALNY do wewnętrznego kącika oka, jest intensywny niczym pigment!). Cienie o metalicznym wykończeniu (Firm, Faithful, Fit) również mogą pochwalić się świetną pigmentacją. Praca z cieniami z palety Nude Dude jest naprawdę przyjemna, dobrze się rozcierają, a zaaplikowane na bazę trzymają się przez cały dzień na moich tłustych powiekach. Na plus zaliczam również obecność dobrej jakości lusterka, które przyda się zwłaszcza w podróży.

THEBALM NUDE BEACH




Trzecią paletą z serii NUDE jest TheBalm Nude Beach. Nazwą oraz wyglądem nawiązuje do stylistyki plażowej – wewnątrz palety możemy podziwiać grafiki przedstawiające panie oraz panów w wakacyjnej odsłonie. TheBalm Nude Beach składa się w sumie z 12 cieni o mieszanym wykończeniu, których nazwy rozpoczynają się na literę „b”:

Brilliant (olśniewająca) – matowy beżowy cień,
Buff (umięśniony) – połyskująca, mieniąca się na złoto brzoskwinia,
Brainiac (mózgowiec) – metaliczna malina,
Built (zbudowany) – metaliczne złoto,
Bodacious (śmiała) – ceglany mat,
Bootylicious (atrakcyjny) – metaliczna, głęboka czekolada mieniąca się na pomarańczowo,
Babe (dziecinka, ślicznotka) – morelowy beż o połyskującym wykończeniu,
Bright (bystry) – matowy brudny róż,
Brave (odważna) – ciemna śliwka o matowym wykończeniu z niewielką ilością połyskujących drobinek,
Bold (zuchwały) – cynamonowy matowy brąz,
Breathtaking (zapierająca dech) – metaliczny miedziany brąz,
Brazen (bezwstydny) – matowa, ciemna, gorzka czekolada.




TheBalm Nude Beach utrzymana jest w typowo ciepłej, wakacyjnej kolorystyce. Wiele cieni nawiązuje swym odcieniem do barwy plażowego piasku czy egzotycznej opalenizny. Brilliant, Bright, Bold oraz Bodacious są miękkimi matami, Brazen oraz Brave mają z kolei bardziej suchą konsystencję. Odcienie metaliczne (Brainiac, Built, Bootylicious i Breathtaking) swą pigmentacją zrobiły na mnie naprawdę spore wrażenie, ale tradycyjnie połyskujące Buff oraz Babe wcale nie są od nich gorsze. Paleta Nude Beach jest kompaktowa i posiada wszystko to, czego potrzebujemy na wyjeździe do wykonania makijażu oczu (mamy tu cień bazowy, co najmniej dwa cienie transferowe, błyski oraz dwa ciemne maty do zrobienia smokey eye czy kreski na oku), a do tego wyposażona jest w sporej wielkości lusterko. Fenomen palet cieni TheBalm z serii Nude opiera się na dobrej jakości produktów, uniwersalności oraz mnogości wykończeń zamkniętych w jednej palecie.




Moje egzemplarze pochodzą ze strony Notino – obecnie obie palety TheBalm można tam upolować w promocyjnych cenach!



Ciekawi mnie, którą paletę byście wybrali?







Wpis powstał w ramach współpracy, jednak nie wpłynęło to na moją opinię.

42 komentarze:

  1. Najchętniej to wybrałabym wszystkie! Kolorystyka bardzo ładna, da się nimi stworzyć zarówno delikatny, jak i trochę mocniejszy makijaż. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja duża makijażowego zbieracza jest za! :D Uwielbiam testować nowe palety cieni ;)

      Usuń
  2. Uwielbiam cienie z The Balm :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne paletki, ale mam tyle nudziakowych palet, że się pewnie na kolejną na razie nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawe palety:) ładne kolory, w moim guście, najbardziej mi się podoba ta pierwsza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Obie palety mają przepiękne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziekuje za cynk o promce:) Mam juz paletke starsza Nude Tude i uwielbiam a wlasnie udalo mi sie zakupic Nude Dude w magicznej cenie niecalych 12 funtow na brytyjskim notino. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nude Tude miałam dawno temu, teraz zdecydowałam się na dwie pozostałe paletki z tej serii :D Super, że udało Ci się upolować paletę w promocyjnej cenie :)

      Usuń
  7. Obie palety mają bardzo ładne kolory :) bardzo ciekawie prezentują się w środku, niezwykle wakacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są nie tylko wakacyjne, ale też bardzo pozytywnie nastrajają ;)

      Usuń
  8. Wybrałabym drugą, ale i tak obydwie świetne i mają oryginalną grafikę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko ładnie wyglądają, ale są też dobrej jakości :)

      Usuń
  9. Wieki nie uzywalam The Balm, ale wiem ze te paletki sa bardzo dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem warto zaliczyć mały "powrót do przeszłości" ;)

      Usuń
  10. Kiedyś kusiły mnie te palety cieni z The Balm,ale obecnie jest tyle świetnych paletek cieni w niższych cenach i dobrej pigmentacji, że jakoś moja ochota na The Balm minęła :D Chociaż nie ukrywam obie mają ładne odcienie wpadające w oko no i ten design!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy paleta Nude Tude była jedną z najlepszych palet na rynku, ale świat poszedł do przodu i coraz więcej marek produkuje dobre palety cieni ;)

      Usuń
  11. Miałam tę pierwszą i lubiłam ją ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że też byłaś z niej zadowolona :)

      Usuń
  12. Ja zdecydowanie beach, lubię ciepłą tonację :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Obydwie mi się tak samo podobają 😍
    Obydwie bym wybrała 😍
    Pozdrawiam i obserwuje

    OdpowiedzUsuń
  14. Wybieram Nude Dude, piękne brązy, idealnie dobrane kolory :) I mimo, że nie przepadam za blaskiem na powiekach i moje serce bije do matowego wykończenia, paleta robi na mnie ogromne wrażenie. W sumie wszystkie są cudowne! ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że obie palety są naprawdę świetnie skomponowane, uwielbiam "samowystarczalne" produkty, a zarówno Nude Dude jak i Balm Beach zawierają wszystko, co jest potrzebne, by wykonać pełny makijaż oka ;)

      Usuń
  15. Fajne kolorki, ale na tą chwilę bardziej kuszą mnie inne palety np. Too faced ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również kuszą ich palety, ale niestety mają słabą jakość cieni (moim zdaniem) :P

      Usuń
  16. Te palety są świetne, pamiętam jak się wszyscy nimi zachwycali 😉 niestety nie miałam ich osobiście ale też na pewno w najbliższym czasie nie kupię sobie żadnej palety... Mam ich za dużo 😅 z the balm mam róż i planuję kupić rozświetlacz 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Palet cieni nigdy zbyt wiele :D :D W końcu kolorówki się używa, a nie ją zużywa ;)))

      Usuń
  17. Fajne kolorki, podoba mi sie też szata graficzna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowania ich produktów są zawsze takie radosne i w stylu pin up ;)

      Usuń
  18. Nie wiem, którą bym wybrała, bo obie bardzo mi się podobają pod względem kolorystycznym. Szata graficzna już niekoniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyślam się, że wolisz bardziej prosty i naturalny design produktów ;)

      Usuń
  19. Oj pamiętam tę fazę na theBalm i ten szał na paletki Nude :D Miałam w sumie prawie wszystkie palety tej marki byłam z nich wtedy zadowolona. Teraz pewnie znalazłabym coś lepszego, ale chyba do tej marki zawsze będę mieć sentyment bo między innymi od niej (i od Sleeka) zaczęła się moja makijażowa przygoda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, tak, Sleek był chyba pierwszy, ale TheBalm przebija go jakością cieni ;) Też mam sentyment do marki jako takiej, ale też z ciekawością wypatruję ich nowości, bo zazwyczaj przybierają zabawną formę ;)

      Usuń
  20. Mam 'Nude Dude' i bardzo lubię. Nudziaki to moja ulubiona kolorystyka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też na powiekach najczęściej goszczą właśnie tego typu odcienie :)

      Usuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger