Pamiętając o tym, jak bardzo lubicie śledzić wpisy dotyczące kosmetycznych nowinek, przygotowałam kolejną porcję kosmetyków, które mogłyby Was zainteresować. Znajdziecie wśród nich świąteczne edycje limitowane, cudownie pachnące produkty do pielęgnacji włosów oraz sporą dawkę kolorówki. Może uda Wam się wypatrzyć wśród nich pomysły na prezent na ostatnią chwilę 😉
NOWOŚCI KOSMETYCZNE
AVON – uwielbiam testować nowe zapachy płynów do kąpieli, a Avon często wypuszcza ciekawe edycje limitowane. Na stronie ezebra wypatrzyłam piernikowy krem pod prysznic (10,99 zł) i płyn do kąpieli Mulled Spice (10,99 zł za 500 ml) o zapachu grzanego wina z cynamonem, goździkami i pomarańczą.
HISKIN – w Rossmannie pojawiły się produkty do pielęgnacji włosów Crazy Hair by HiSkin o przecudownych zapachach: czekoladowa odżywka proteinowa (19,99 zł), emolientowa odżywka pachnąca bananami (19,99 zł), humektantowa odżywka o zapachu gumy balonowej (19,99 zł), szampon głęboko oczyszczający malina i borówka (17,99 zł), olejowy mix do włosów średnio- i wysokoporowatych pachnący lawendą (18,99 zł), lawendowa wcierka do skóry głowy (19,99 zł), łagodnie oczyszczający szampon limonka i kiwi (17,99 zł), peeling trychologiczny do skóry głowy limonka i mięta (19,99 zł) oraz jagodowa maska do włosów na noc (21,99 zł).
GIFT OF NATURE – kosmetyki pachnące świętami to coś dla mnie, dlatego zainteresowały mnie balsamy do ciała (16,99 zł) oraz żele pod prysznic (13,99 zł) Gift of Nature o zapachu zimowego jabłka oraz słonego karmelu. Dostaniecie je stacjonarnie oraz online w drogerii Hebe.
HEAN – przyznam, że niezbyt często kuszą mnie nowości Hean (choć wiem, że potrafią stworzyć naprawdę udane produkty!), ale tym razem mój wzrok przykuły kolory w palecie Hean Good Vibes (59,90 zł) – są tak cudownie świąteczne! Zieleń choinki (Emerald) i bożonarodzeniowa czerwień (Salsa) prezentują się niesamowicie. Gdy dorzucić do tego mascarę Hean Symphonic Night (13,90 zł) w butelkowym odcieniu zieleni, szansa na stworzenie wyjątkowego makijażu zdecydowanie się zwiększa. Na Sylwestra przydadzą się kolorowe eyelinery Hean Colour Me (19,90 zł) dostępne w kobaltowym, fioletowym i miedzianym odcieniu. Kolekcję znajdziecie na Cocolicie.
LIRENE – na półkach Rossmanna pojawiła się spora gromadka kosmetyków Lirene w formie saszetek. Znajdziecie wśród nich peeling drobnoziarnisty z wiórkami kokosa i owocem noni Beach Party! (2,99 zł), oczyszczającą maskę glinkową do twarzy Cucumber Lemonade (2,99 zł), peeling enzymatyczny do twarzy Tropical Shake (2,99 zł), nawilżającą maskę do twarzy Wildberry Smoothie (2,99 zł), liftingującą maskę z czerwonym winem i różą Let’s Celebrate! (2,99 zł) oraz typowo imprezową nawilżającą maskę z szampanem i złotem Ladies Night! (2,99 zł). Na stronie ezebra natrafiłam na serum wygładzające Lirene Acid Power (24,99 zł) z hydrolatem z róży stulistnej i kwasami (glikolowym, bursztynowym i mlekowym), a także na kremy do twarzy: wypełniający krem przeciwzmarszczkowy z hydrolatem z róży stulistnej (24,99 zł), wyrównujący koloryt krem rewitalizujący z hydrolatem grejpfruta (24,99 zł) oraz nawilżający krem wygładzający z hydrolatem z bławatka (24,99 zł).
LOVELY – w rossmannowskich szafach Lovely zagościły makijażowe słodkości w postaci produktów inspirowanych pszczołami. Te urocze owady zadomowiły się na opakowaniach rozświetlaczy Lovely Honeycomb (24,99 zł), różów Lovely Let it Bee (14,99 zł), bronzerów Honeycomb (19,99 zł), miodowej palety cieni Beekeeper (26,99 zł), sypkiego pudru Beebread (21,49 zł) oraz na płynnym rozświetlaczu do ciała Bumblebee (29,99 zł). Nowością spoza „miodowej” kolekcji, ale wciąż utrzymaną w słodkim klimacie, jest pastelowa paleta cieni Cupcake (34,49 zł).
MARION – na stronie ezebra natrafiłam na przystępne cenowo świąteczne zestawy o znamiennej nazwie „Pracownia Świętego Mikołaja” (24,99 zł/zestaw). W pierwszym znajdziemy Migdałowy balsam do ciała o działaniu odżywczym i Cynamonowy krem do rąk. W drugim: Żurawinowy mus do mycia twarzy oraz Miodowy krem wygładzający. Kto nie ucieszyłby się z takiego prezentu?
BRUNO BANANI – pora na zapachową ciekawostkę prosto z Rossmanna, czyli perfumy w formie… kredki. Znajdziecie je w ofercie Bruno Banani, a do wyboru są trzy wersje zapachowe: Woman, Pure Woman i Dangerous Woman (46,99 zł).
MEXX – kolejną marką, która oferuje swoje zapachy w formie „pena” jest Mexx. Dostępne są trzy wersje: Black, Woman oraz Ice Touch (46,99 zł). Je również możecie zakupić w Rossmannie.
MIYA – w naturalnej serii kosmetyków MIYA BEAUTY.lab pojawiły się trzy nowości: Serum wzmacniające z fitokolagenem i niacynamidem (44,99 zł), Krem liftingujący z podwójnym retinolem roślinnym (49,99 zł) oraz Skoncentrowana maska z kwasami 3% (AHA + BHA) przeznaczona do skóry problematycznej i trądzikowej (37,99 zł). Znajdziecie je w drogerii Hebe.
THEBALM – nie chcę Was martwić, ale… chyba TheBalm zmienia całkowicie swój asortyment. Od kilku miesięcy sklepy internetowe wyprzedają w obniżonych cenach kultowe bronzery Bahama Mama i rozświetlacze Mary Lou. Palety Nude Tude, Nude Dude, itp. są już ciężko dostępne. W zamian wypuszczone zostały nowości o ulepszonej i bardziej przyjaznej środowisku formule bez talku, parabenów, zamknięte w opakowaniach nadających się do recyklingu. Znajdziecie w nich: szampański rozświetlacz Let’s Bolt! (81,99 zł), trzy rozświetlacze z serii Sustainably – Lightning, Electric oraz Striking (38,99 zł/szt.), róże do policzków Petunia Pink i Verbena Mauve (39,99 zł), bronzer Eclipse (38,99 zł) oraz multifunkcyjną paletę podróżną The Balmbina (134 zł) zawierającą cienie, bronzer, róż i rozświetlacz. Dostępne są na stronie ezebra.
Wypatrzyliście coś interesującego wśród dzisiejszych nowości?
Ciekawe nowości, nawet Avon wpadł mi w oko, mimo, że dawno nic nie zamawiałam ;)
OdpowiedzUsuńŚwiąteczne wersje zapachowe mają ciekawe, nie przeczę ;)
UsuńMiałam okazję poznać już żele i balsamy GoN, a na liście mam serum lirene i maskę MIYA :D
OdpowiedzUsuńKojarzę je właśnie z Twojego bloga :) Z kwasami jeszcze nie eksperymentowałam, więc może rozpocznę swą przygodę właśnie z maską MIYA ;)
Usuńmiałam maseczki z Lirene i niestety nie zachwycają :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo te z mango i szampanem mnie kusiły :P Choć z drugiej strony i tak mam bana na kupowanie maseczek :P
Usuńwidzę wiele ciekawych kosmetyków, które chętnie bym przetestowała
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystkie się wówczas świetnie sprawdzą :)
UsuńCiekawi mnie Crazy Hair :)
OdpowiedzUsuńMega mnie kusiły ich produkty, ale mam zbyt duże zapasy :P
UsuńBardzo fajne nowości ;) Ten zestaw słony karmel Gift of nature kupiłam mamie pod choinkę, myślę że jej się spodoba ;) Maseczki z Lirene wino i szampan i peeling kokosowy już wypróbowałam, nawet byłam z nich zadowolona z wyjątkiem tej z szampanem ;)
OdpowiedzUsuńA właśnie ten szampan mnie kusił, więc dobrze wiedzieć, że szału nie robi :P Żałuję, że akurat nigdzie nie mam dostępnego stacjonarnie tego zestawu Gift of Nature :)
Usuńciężko wybrać kilka rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńJak zawsze :)
UsuńMarion jakie intereujące nowości proponuje, chętnie zapoznam się z zapachami.
OdpowiedzUsuńŻałuję, że Marion nie jest tak łatwo dostępny stacjonarnie, chyba że w mniejszych drogeriach ;)
UsuńNowości The Balm mnie kuszą ❤
OdpowiedzUsuńMam identycznie ;)
Usuńta marka Crazy Hair swoją grafiką totalnie skradła moje serducho:D
OdpowiedzUsuńGrafiki mają dosłownie szalone ;)
UsuńZnam Crazy Hair, a z reszty na pewno wypróbuję maseczkę Miya :)
OdpowiedzUsuńNowości włosowe zazwyczaj nie są Ci obce, więc nie jestem zaskoczona :)
UsuńJa lubię sezonowe zapachy kosmetyków, więc Avon. I ta paletka z Hean wygląda ciekawie.
OdpowiedzUsuńZapachy płynów do kąpieli najchętniej zmieniałabym non stop - uwielbiam je testować :D
UsuńCiekawią mnie Crazy Hair :) maseczka Miya też interesująca :)
OdpowiedzUsuńCzyli masz identyczne preferencje jak Natalia z bloga Subiektywne Piękno :)
UsuńTe zapachy z Avon brzmią obłędnie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://artidotum.blogspot.com
Też uwielbiam tego typu świąteczne "słodkości" w kosmetykach ;)
UsuńPszczółkowa linia Lovely wygląda ślicznie! O nowościach MIYA nawet nie wspominam, bo nie nadążam ze zużyciami haha ;-)
OdpowiedzUsuńPszczółkowa linia to chyba jedna z nielicznych, z której na nic się nie skusiłam :P Niby urocza, ale żaden produkt jakoś wybitnie do mnie nie przemawia ;)
UsuńZ Pszczółkowej linii mam brązer i bardzo go polubiłam w ostatnich tygodniach. Ciekawi mnie bardzo ta nowa maska Miya Cosmetics 😉
OdpowiedzUsuńWidzę, że nowe maski MIYA mają wzięcie :D Dawno nie kupowałam żadnego bronzera, aż dziw bierze :P
UsuńNa szczęście dla mojego portfela, w oko wpadła mi tylko maska miya. Nie gadaj, że mi wycofają moją kochaną mary lou. Chyba muszę zrobić zapas, bo żaden inny rozświetlacz nie zrobił na mnie takiego wrażenia.
OdpowiedzUsuńTego nie jestem pewna, ale wszystko jest możliwe :P Mnie jakoś szczególnie Mary jeszcze nie urzekła, ale skłamałabym twierdząc, że to zły produkt ;)
UsuńNowości od Lovely prezentują się kusząco :)
OdpowiedzUsuńFajny motyw przewodni wybrali dla kolekcji ;)
Usuń