Fanką czekolady jestem chyba od urodzenia, nic więc dziwnego, że gdy wiosną na drogeryjnej półce zagościły kosmetyki Stars from the stars stworzone we współpracy z Wedlem, wydałam na nie ostatnie pieniądze :D Wówczas kosmetyki sprawdziły mi się świetnie, dlatego też gdy pod koniec października pojawiła się nowa kolekcja Stars from the stars i Wedel „Nadziana” inspirowana ich nadzianą czekoladą, kupiłam prawie wszystko. I wiecie co? Była to opłacalna inwestycja!
KOLEKCJA STARS FROM THE STARS X WEDEL NADZIANA
WEDEL NADZIANA OLEJEK DO UST 03 ROZKOSZNY
Nazwa mówi sama za siebie – nic dodać, nic ująć! Ten olejek to płynne złoto! Pachnie i smakuje wiśniową czekoladą, pięknie rozkłada się na ustach i wizualnie je powiększa. Choć pod względem składu nie powala (nie jest naturalny), to zawiera m.in. skwalan, olej z nasion dzikiej róży, olej z czarnuszki, olej lniany, olej z pestek winogron, olej z pestek granatu, oliwę z oliwek, olej z otrąb ryżowych, olej z pestek moreli, olej rycynowy, olej z nasion słonecznika, witaminę E, kwas hialuronowy czy peptydy. Na temat właściwości pielęgnacyjnych jeszcze się nie wypowiem, ponieważ za krótko go używam, ale naprawdę komfortowo się nosi. Nadaje ustom lekko ciemniejszy kolor. Jestem z niego bardzo zadowolona.
Cena: 17,99 zł
WEDEL PALETA CIENI INSPIROWANA CZEKOLADĄ NADZIANA DESEROWA
Teoretycznie paleta nie należy do mojej kolorystycznej bajki, na pierwszy rzut oka zdecydowanie bardziej podobała mi się ich malinowa paleta, ale… te cienie są naprawdę boskie! Fajnie, że w palecie mamy aż 6 cieni matowych i tylko 4 błyski, ponieważ dzięki temu jest bardziej użytkowa. To idealny dzienniak ze względu na gamę kolorystyczną. Z użytkowych matów mamy tu „mleczny” cień bazowy, „orzech laskowy” do blendowania, pośredni „kakaowy” brąz, ciemniejszy „czekoladowy” i głęboki chłodny „deserowy”. Nazwy cieni bardzo dobrze korespondują z ich faktycznym odcieniem. Z kolei błyski wyglądają mega drogo na powiece i robią robotę. Za ich pomocą można wyczarować idealny wieczorowy szampański look. Wisienką na torcie, które dodają palecie odrobinę szaleństwa, są dwa głębokie odcienie niebieskiego plasujące się między szafirem a błękitem królewskim. Pod względem jakości cieni podobnie jak w przypadku pierwszej palety Wedla i Starsów jestem w pełni zadowolona. Są bardzo dobrze napigmentowane, ładnie się blendują, nie robią plam i są trwałe. Nie spodziewałam się, że tak często będę sięgać po „Nadzianą”, ale co zrobić jak kusi już samym czekoladowym zapachem… PS. Skusiłam się również na czekoladę deserową nadzianą, która była inspiracją do stworzenia tej palety i jest pyszna!
Cena: 59,99 zł
WEDEL NADZIANA MLECZNA 2 W 1 CIEŃ DO POWIEK 01 SZAMPAŃSKI
Cień 2 w 1 wygląda naprawdę ekskluzywnie i składa się z cienia kremowego oraz sypkich drobinek. Odcień obu tych produktów nie pokrywa się z żadnym cieniem z palety Nadziana. Kosmetyk choć nazywa się „Szampański” tak naprawdę pod względem kolorystycznym wpada bardziej w miedzianą tonację. Wersja kremowa może służyć jako baza pod cienie, choć warto dodać, że na tłustych powiekach nie utrzyma się przez cały dzień, ponieważ sam w sobie jest lekko tłusty. Wersja sypka dobrze się go trzyma, choć dla ekstremalnej trwałości polecam aplikować ją na NYX Glitter Primer lub Primer z Bell (dostępny w Biedronkach). Cien 2 w 1 wygląda „drogo” na powiekach i pięknie wykańcza makijaż oczu.
Cena: 26,99 zł
Od góry: kremowy cień szampański, sypki cień szampański, róż 02 brzoskwiniowy blask i olejek 03 |
WEDEL NADZIANA RÓŻ ROZŚWIETLAJĄCY 02 BRZOSKWINIOWY BLASK
Wisienką na torcie jest przecudowny rozświetlający róż. Bardzo trafnie zdefiniowała go Marta „Zmalowana” – to 50% koloru i 50% blasku. Dla mnie jest idealnie wyważony i choć miałam w życiu wiele różów z Benefitu czy uwielbianych przeze mnie różów Tarte, to żaden z nich nie daje tak niesamowitego efektu jak róż Stars from the stars. Nie da się z nim przesadzić pod względem pigmentacji, a blask, jaki daje, można porównać do efektu „glass skin”. Nawet cera dojrzała po użyciu tego różu zaczyna wyglądać jak u nastolatki (serio!). Stworzyli makijażowe arcydzieło 😉 A jeśli chodzi o odcień, to jest to dosłownie cieplutka brzoskwinka.
Cena: 39,99 zł
PS. Jestem tak zadowolona z kolekcji, że już dokupiłam kolejny odcień różu i puder… i wciąż nie powiedziałam ostatniego słowa 😊
Wizualnie ta seria prezentuje się przepięknie! Ale realnie patrząc mi przydałby się jedynie olejek, puder i podkład :)
OdpowiedzUsuńciekawa wspolpraca
OdpowiedzUsuńPoczątkowo myślałam, że nic mnie nie kusi z tej serii, bo nie wiedziałam, że wychodzi też podkład. Na niego napewno się skuszę, muszę zobaczyć też właściwości pudru, czy by mi odpowiadały. Z tego co tutaj pokazałaś i po innych pozytywnych recenzjach myślę o różu. Ktoś tam bo porównywał do Rare beauty. Ja właśnie kończę mój ulubiony, intensywny róż, więc przydałoby mi się coś nowego 😅
OdpowiedzUsuńŁadna paleta cieni.
OdpowiedzUsuńale "pyszne" nowości :p
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale paleta mi się podoba bardzo 😀
OdpowiedzUsuń