Dziś
zagłębimy się w temat pielęgnacji twarzy – ale nie będzie to byle jaka
pielęgnacja, ale dająca wymierne efekty. Do opracowania swojej codziennej
pielęgnacji dochodziłam na zasadzie metody prób i błędów. Ostatecznie najlepszą
pielęgnacją mojej skóry okazała się być pielęgnacja oparta na olejkach. Nie wymaga
ona wiele czasu ani pieniędzy, więc jeśli jesteście ciekawe jak wygląda, to
zapraszam do dalszego czytania.
DEMAKIJAŻ – ZIAJA DWUFAZOWY PŁYN DO DEMAKIJAŻU OCZU
Podstawą
mojej wieczornej pielęgnacji jest oczywiście skuteczny demakijaż. Do zmycia
makijażu (również w wersji wodoodpornej) używam na co dzień produktów firmy
Ziaja: dwufazowego płynu do demakijażu oczu oraz mleczka ogórkowego. Płyn Ziaji
idealnie nadaje się do usunięcia makijażu z okolic oczu – rozpuszcza od razu
nawet najbardziej wytrzymały eyeliner i tusz do rzęs. Mogą stosować go również osoby
noszące szkła kontaktowe, bo nie podrażnia oczu. Należy jednak pamiętać, żeby
przed każdym stosowaniem dokładnie zmieszać obie warstwy kosmetyku (po
demakijażu pierwszego oka także!). Oczywiście płyn można stosować również do
demakijażu całej twarzy, ale osobiście do tego wolę stosować już mleczko do
demakijażu – jest przyjemniejsze w kontakcie ze skórą. Cena regularna to ok. 6
zł do nabycia w większości drogerii.
DELIKATNE OCZYSZCZENIE – VICHY PURETE THERMALE 3IN1 PŁYN MICELARNY
Aby
pozbyć się uczucia tłustej twarzy po demakijażu możemy opłukać twarz wodą lub wykorzystać
do tego płyn micelarny z Vichy. Płyn ten pełni trzy funkcje jednocześnie –
usuwa makijaż, oczyszcza skórę i daje uczucie ukojenia. Jest przy tym
hipoalergiczny i może być stosowany przez osoby noszące szkła kontaktowe. Płyn
ten kosztuje ok. 20 zł i stosuję zamiennie z kolejnym krokiem.
NAWILŻANIE – OLEJEK JOJOBA I MELISSA STARA MYDLARNIA + OLEJ RYCYNOWY
Po
oczyszczeniu twarzy stosuję swoją wersję tzw. OIL CLEANSING METHOD. W moim
przypadku jest ona bardzo prosta – najpierw wybieram olej, który jest najlepszy
dla mojej skóry w danym momencie, a potem odmierzam odpowiednią proporcję
olejku w stosunku do oleju rycynowego. W praktyce najlepszy okazał się olejek
JOJOBA & MELISSA Organic Face Serum ze Starej Mydlarni. W swoim składzie
zawiera olej z nasion jojoby z wyciągiem z melisy i witaminy E. Jest bardzo
pomocny przy leczeniu skóry wrażliwej skłonnej do wyprysków. Gdy dobierzemy
olej odpowiedni do potrzeb naszej skóry mieszamy go z olejem rycynowym (który
jest olejem bazowym i ma za zadanie odetkanie porów) stosując przy tym zasadę:
im bardziej przetłuszczająca się skóra, tym wyższy % zawartości oleju
rycynowego w mieszance. Ja przykładowo stosuję proporcję 30% olejku rycynowego,
70% oleju jojoba. W praktyce wygląda to o wiele prościej – na dłoń aplikuję 3
krople olejku rycynowego i 7 kropel olejku jojoba, które mieszam palcem w celu
połączenia. Następnie aplikuję tak powstałą mieszankę na twarz z pominięciem
okolic oczu, ust i brwi (nie trzeba tak robić), biorę jedną ze ściereczek z
mikrofibry i wkładam ją pod gorącą wodę. Tak zamoczoną ściereczkę lekko
wyciskam i rozkładam na twarzy by otworzyć pory i ułatwić skórze wchłanianie
olejku. Po upływie 1,5 minuty ściągam ściereczkę ścierając nią pozostały
olejek, płuczę w zimnej wodzie i ponownie ścieram twarz, by zamknąć pory. Należy zmieniać ściereczki minimum co drugi dzień (najlepiej codziennie świeża).
Jeśli ktoś lubi może stosować tę metodę jako demakijaż z pominięciem poprzednich kroków, jednak stosowana po demakijażu dała największe efekty – zniknęły mi wszystkie „niespodzianki” z twarzy i korektor stał się narzędziem przeszłości ;) Dodam tylko, że mam cerę mieszaną z mocno przetłuszczającą się strefą T (czoło, nos, podbródek).
Jeśli ktoś lubi może stosować tę metodę jako demakijaż z pominięciem poprzednich kroków, jednak stosowana po demakijażu dała największe efekty – zniknęły mi wszystkie „niespodzianki” z twarzy i korektor stał się narzędziem przeszłości ;) Dodam tylko, że mam cerę mieszaną z mocno przetłuszczającą się strefą T (czoło, nos, podbródek).
Przez
pierwsze 2 tygodnie olejki stosowałam co 2 dzień, potem już codziennie.
Najlepsze efekty widoczne są po ok. 3 miesiącach od rozpoczęcia stosowania, ponieważ
nasza skóra musi przyzwyczaić się do takiej pielęgnacji. Gdy stan mojej skóry
poprawił się, przestałam stosować olejki codzienne i stosuję je naprzemiennie z
płynem micelarnym Vichy zależnie od potrzeb mojej skóry. Koszt takiej
pielęgnacji jest niewielki – mały olejek rycynowy (30g) kosztował w aptece ok. 2 zł, natomiast olejki
ze Starej Mydlarni kosztują ok. 30 zł/30 ml i wystarczyły mi na ok. 3 miesiące
stosowania.
ZMĘCZONE OCZY – FLOSLEK ŻEL ZE ŚWIETLIKIEM LEKARSKIM I RUMIANKIEM
Po
nawilżeniu twarzy zostaje mi tylko nałożenie kremu pod oczy. Na noc stosuję żel
ze świetlikiem lekarskim i rumiankiem z Flosleku. Według zapewnień producenta
żel ten „Łagodzi podrażnienia, przynosi ulgę, zmniejsza zaczerwienienie,
pieczenie. Usuwa uczucie tzw. „ciężkich powiek”. Likwiduje złuszczanie naskórka
wokół rzęs u osób stale wykonujących makijaż oczu przy użyciu cieni prasowanych
i tuszu. Wyciąg z rumianku działa przeciwzapalnie i przeciwobrzękowo.” Produkt
może być stosowany przez osoby noszące soczewki kontaktowe. Może być również
stosowany rano pod makijaż, ale osobiście tego rozwiązania nie polecam – nawet
po dłuższym czasie od aplikacji żelu nałożenie korektora bez rolowania graniczy
z cudem. Żel kosztuje ok. 8 zł i jego odmiany możecie zobaczyć w linku poniżej:
Ciekawa jestem jak wygląda Wasza pielęgnacja? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!