Kiedy
patrzę na swoją kolekcję kolorówki, nie mogę oprzeć się wrażaniu, że najwięcej
znajduje się w niej palet cieni do
powiek. Jednocześnie bardzo rzadko robię o nich wpisy, ponieważ po pierwsze o
nich nie pamiętam (są stałym elementem kuferka, nie denkują się), a po drugie
niezmiernie trudno jest mi uchwycić prawdziwe kolory swatchy cieni moim
aparatem. Dlatego, by zmotywować się do robienia zdjęć postanowiłam rozpocząć
akcję 1 TYDZIEŃ = 1 PALETA, w ramach
której co tydzień będę prezentowała i recenzowała jedną paletkę z mojej
kolekcji. Nie będzie to stały dzień tygodnia, ale najważniejsze jest w tym
wszystkim to, że będziecie mieli okazję przyjrzeć się dokładniej paletom, które
być może macie zamiar kupić i na tej podstawie dokonacie trafnego wyboru ;) Zatem
zaczynamy!
PALETA MAKEUP REVOLUTION BIG LOVE PRO LOOKS
Paleta
BIG LOVE od razu rzuca się w oczy ze względu na żywy kolor opakowania, którego
nie sposób przeoczyć. Palety z tej serii zapakowane są dodatkowo w kartonikowe
opakowanie, które jest bardzo ciasne i ciężko wydobyć z niego produkt za
pierwszym razem, ale to nie żadna nowość. Tekturka jest dosyć solidna i nie
uszkodziła mi się pomimo częstego noszenia paletki w torebce. Po zdjęciu
kartonika ukazuje nam się paleta wykonana z całkiem twardego, porządnego
plastiku. Jej wygląd jest naprawdę bardzo estetyczny – podoba mi się prostota z
jaką została wykonana – złote napisy, bez żadnych udziwnień na czarnym
opakowaniu. Na tym pięknym czarnym plastiku równie pięknie będą odbijały się
nasze paluszki ;)
Po
otwarciu ukazuje nam się naprawdę duże lusterko zajmujące całą górną część
palety. Jest ono bardzo dobrze wykonane, nie „zakrzywia” i nie rozmazuje
rzeczywistości, można przed nim spokojnie poprawić fryzurę. Zawiasy w paletce
pozwalają na pionowe ustawienie lusterka bez konieczności przytrzymywania go.
No chyba, że tylko ja mam takie szczęście, że dostałam porządnie wykonane
opakowanie ;)
Przejdźmy
do najważniejszego, czyli zawartości paletki. Znajdziemy w niej 3 mini-paletki,
z których każda tworzy osobną całość. W zależności od potrzeb (i humoru!)
możemy wykonać makijaż oczu w brązach i złocie paletką częścią nr 1, w
fioletach częścią nr 2 oraz smoky eye w szarościach częścią nr 3 (licząc od
lewej). Nie ukrywam, że paletkę kupiłam głownie dla środkowej części, ponieważ
zauroczyły mnie fiolety w niej zawarte. Dodatkowo tradycyjnie do cieni
dołączony został aplikator, którego nie używam.
Paletka
do najlżejszych nie należy, jest cięższa w stosunku do innych palet. Zawiera
jednak aż 15 sporych, dobrze napigmentowanych cieni. Co ważne, jasne cienie,
które zazwyczaj są cieniami bazowymi mają największą gramaturę. Pod tym
względem paletka jest naprawdę dobrze przemyślana, ponieważ takich kolorów
zużywamy z reguły najwięcej. Poza tym wielkość poszczególnych cieni pozwala na
wygodne nabieranie ich zarówno na pędzle jak i paluszki. Kolorystyka jak
najbardziej przypadła mi do gustu, tej palecie można jedynie zarzucić, że nie zawiera
matowego brązu do podkreślania brwi. W palecie nie uświadczymy również cieni o
typowo matowym wykończeniu. Odcienie można podzielić na te o wykończeniu
satynowym (np. Romantic Moments) oraz z maleńkimi drobinkami (np. Into The
Night). Nadanie nazw poszczególnym cieniom jak najbardziej na plus.
Skład
prezentuje się następująco:
Mica,
Talc, Magnesium Stearate, Paraffinum Liquidum, Ethylhexyl Palmitate,
Polybutene, Dimethicone, Methylparaben, Propylparaben [+/-: Aluminum Powder, CI
7891, CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 77742, CI 77007, CI 15850, CI 45410, CI
16035, CI 15985, CI 42090, CI 77288].
Jeśli
chodzi o trwałość cieni, to niestety nie mogę powiedzieć, że nie mam im nic do
zarzucenia… Co prawda nie rolują się, ani nie zbierają w załamaniu powieki, ale
naprawdę mocno bledną w ciągu dnia. Tak naprawdę nie trzeba nawet czekać zbyt
długo, bo już po godzinie od nałożenia intensywność cieni spada o jakieś 40%.
Całe szczęście już tak pozostaje i cienie nie zanikają dalej. Szczerze mówiąc nie
mam pojęcia, dlaczego tak się dzieje, bo po nałożeniu pigmentacja jest dobra,
cienie generalnie nie osypują się i bardzo fajnie blendują. Może tylko na moich
powiekach tak się dzieje? Jeśli macie tę paletkę, to napiszcie mi, czy
zaobserwowaliście ten sam efekt utraty intensywności cieni zaraz po ich
nałożeniu na powieki ;)
Poniżej swatche:
Looking Out, Into The Night, Into The Light, Chameleons, Head Over Heals
Romantic Moments, Absorbed, Lover, First Kiss, Last Kiss
Stepping Out, Different Light, Weave Your Magic, Simply Stunning, Dreaming
PODSUMOWUJĄC
Opakowanie
jest jak najbardziej na tak, kolorystyka i pomysł na mini-paletki również na
tak, pigmentacja jest dobra, ale pojawił się u mnie problem z zanikaniem cieni.
Cena paletki to 40 zł, więc więcej niż za pierwsze paletki MUR typu Iconic, ale
też jakość wykonania samej palety jest lepsza. Paletką można wyczarować piękne
makijaże dziennie oraz wieczorowe.
Mieliście
już tę paletkę? Jakie paletki Makeup Revolution polecacie? ;)
BĘDZIE
MI MIŁO, JEŚLI PRZYŁĄCZYCIE SIĘ DO AKCJI 1 TYDZIEŃ = 1 PALETA opisując co tydzień na blogu jedną paletę cieni z Waszej kolekcji ;)
Ładne kolory, rzeczywiście można wyczarować wiele makijaży :)
OdpowiedzUsuńOj można czarować i czarować :D
UsuńFajna akcja :) Jestem ciekawa tej Twojej kolekcji palet!
OdpowiedzUsuńJa jestem ciekawa, jakie palety odkryję na nowo w swoich zapasach ;)
UsuńNajbardziej wpadł mi w oko fiolet :) Ładna paletka :)
OdpowiedzUsuńMi również fiolet przypadł najbardziej do gustu ;)
UsuńŁadna. Zdecydowanie moje kolory i fajny pomysł z tymi ilościami, bo faktycznie da się przewidzieć które cienie będą schodzić bardziej a które mniej.
OdpowiedzUsuńMi zawsze ilościowo brakuje cieni bazowych ;)
UsuńBardzo fajna akcja - ta paleta ma bardzo ładne kolory.
OdpowiedzUsuńŚwietna akcja, za jakiś czas bede sie rozglądać za nową paletą więc może coś mi podpasuje.Te cienie całkiem ładne, ale niektóre za ciemne dla mnie.
OdpowiedzUsuńBiorąc pod uwagę, jak u mnie potrafią "blaknąć", to wcale nie są takie ciemne ;)
UsuńFana akcja :)
OdpowiedzUsuńŚwietna paletka. wogóle podobają mi się prawie wszystkie paletki MUR.
OdpowiedzUsuńMi ogólnie podobają się paletki :D
UsuńPomysłowa akcja :D Ja jeszcze nie miałam do czynienia z tą firmą :) Kolory nie dla mnie, bo jestem fanką matowych :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ♥
http://bitwa-na-kosmetyki.blogspot.com/
Ja również wolę matowe, ale czasem trzeba ożywić makijaż oka ;)
UsuńKolor Last Kiss ślicznie wygląda :D
OdpowiedzUsuńLast Kiss to wyjątkowo mocno napigmentowany i ciemny fiolet ;) Używam go do przyciemnienia linii rzęs :)
UsuńBardzo fajna paletka :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna paletka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, na pewno wpadnę ;)
OdpowiedzUsuńja tak robię z różami, bo mam ich sporo:)
OdpowiedzUsuńPrześliczne kolory :) Mam inną paletkę z Revolution i podobne kolorki :)
OdpowiedzUsuńszukam jakiejś paletki z fioletami:)
OdpowiedzUsuńJa również ;) Póki co mam BIG LOVE, Sleek Vintage Romance i pojedyncze cienie Inglot/Kobo ;)
UsuńŚwietne kolory!! :)
OdpowiedzUsuńsliczne kolorki :) i szkoda ze nie trwale. ...bo skucilabym sie na taka bardzo chetnie!!
OdpowiedzUsuńteż żałują, ale może tylko u mnie tak znikają? :P
Usuńświetna paleta:D
OdpowiedzUsuńnie znam,ale ladnie sie prezentuja :)
OdpowiedzUsuńBrązy to moje ulubione kolorki :)
OdpowiedzUsuńpaletka z moją kolorystyką:) szkoda tylko, że nie maluję się cieniami:P
OdpowiedzUsuńTo trzeba to zmienić ;)
Usuńale piękne kolorki, idealnie się w nich odnajduję :)
OdpowiedzUsuńOh nice!! perfect colors!!
OdpowiedzUsuńKisses from Spain.
Xoxo, P.
My Showroom
Ojejku, super! :D jak dla mnie-paletka idealna :)
OdpowiedzUsuńŻeby tylko cienie nie zanikały na powiekach :P
UsuńNie miałam jeszcze paletki z tej firmy, ale chętnie przyjrzę im się bliżej - z tego co widzę to mają śliczne kolory :)
OdpowiedzUsuńIdealne wręcz odcienie :)
OdpowiedzUsuńPiękna paletka! Tylko pozazdrościć;)
OdpowiedzUsuńFajna akcja, aczkolwiek ja preferuję własnoręcznie komponowane magnetyczne palety więc takich "gotowych" wiele nie posiadam. Ta o której piszesz wygląda super, aczkolwiek jak dla mnie za mało matowych cieni (choć te, które są, wyglądają świetnie, fajna pigmentacja).
OdpowiedzUsuńMagnetyczne też mam ;) Takie również warto pokazywać ;) Też lubię matowe cienie :)
UsuńSpodobały mi się kolorki :)
OdpowiedzUsuńJejuniu.....
OdpowiedzUsuńte kolory przemawiają do mnie w 100%
I love it! : )
Bardzo fajna paleta i uniwersalna:)
OdpowiedzUsuńPomysł z wyzwaniem ciekawy, ale u mnie cieni ( a tym bardziej palet ) jak na lekarstwo, więc raczej nie dołączę:)
Ja mam chyba jakąś paletko-manię ;)
UsuńPiękne kolory w tej paletce ;) już zamierzam się ją zakupić od dluzszego czasu :)
OdpowiedzUsuńhttp://xblueberrysfashionx.blogspot.com
moje ulubione kolorki ! :)
OdpowiedzUsuńpaperlifex33.blogspot.com
lubie wracać do Twoich postów, jakoś dobrze się tu czuje :D :)
OdpowiedzUsuńMam ją na oku :)) Z MUR mam już 3 paletki i miałam ochotę na coś nowego, a te kolory pasują mi w 100 % co się rzadko zdarza w paletkach :)
OdpowiedzUsuńCudne kolory ma ta paletka :) Kiedyś raczej ją zakupię, a obecnie czaję się na naked chocolate ;)
OdpowiedzUsuńCzęściej używałabym cieni z lewej strony paletki:)
OdpowiedzUsuńJa do akcji nie dołączę, bo nie miałabym czego opisywać.
Moje ulubione odcienie. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna paleta :)
OdpowiedzUsuńja jestem wierna paletom inglota. Mam 8 cieni i czekam na następny wyjazd do większego miasta, alby uzupełnić paletę do końca. Zostały mi jeszcze dwa wolne miejsca :D.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna paletka, kolory takie jak lubię ;) Ja niestety nie dorobiłam się jeszcze żadnej paletki, a jedynie pojedynczych cieni ;) Ale coraz częściej myślę o tym, aby to wreszcie zmienić.
OdpowiedzUsuńPowiem tyle: wow :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, odcienie bardzo moje :) Nie mam jeszcze żadnej paletki z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńO mamuniu!!!! Kolorki przepiękne, kolejna paletka do zbioru i upolowania ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :), fajne kolory. Mam kilka ich paletek jednak na ten moment najlepsza jak dla mnie jest biała czekolada :)
OdpowiedzUsuńMyślałam o białej czekoladce, ale miała za dużo ciepłych odcieni ;)
Usuńooo kurcze idealna paleta dla mnie, poważnei ;) ! cudowne kolorki ;))
OdpowiedzUsuńw sumie tez by mi sie przydalo przylaczyc do akcji ^^ sama mam mnostwo nie zrecencjowanej kolorowki;<
Oooo My God :) Widziałaś kiedyś paletę Too Faced return to sexy ? ;) mam ją i ma identyczne kolory cieni i ich rozłożenie :D
OdpowiedzUsuńO matko :D Nie miałam pojęcia, ale masz 100% racji - są niemal identyczne :D
UsuńPiękna paletka, śliczne kolory, w większości takie jakie używam na co dzień ;)
OdpowiedzUsuńa ja właśnie myślę nad kupnem jakiejś paletki MUR :)
OdpowiedzUsuńKolory przepiękne i takie które najbardziej lubię :) Ja też mam chrapkę na jedną z paletek Revolution
OdpowiedzUsuńPiękna kolorystyka :) Ja mam dwie palety tej marki: Iconic 3, którą uwielbiam i Death by Chocolate, która ma niestety kiepskie lusterko, bo lekko zniekształca i nie mogę w nie patrzeć, taka felerna mi się trafiła, ale jakość cieni jest świetna i i tak ją kocham :)
OdpowiedzUsuńTo z pewnością są kolory jakie bardzo lubię :) Może trochę nudne, ale jednak w nich czuję się najlepiej :)
OdpowiedzUsuńLubię makeup revolution :)
OdpowiedzUsuńTanie i fajnie cienie, mam dwie paletki od nich na razie :)
http://paniolimpu.blogspot.com/
piekne ma kolory ta paletka :)
OdpowiedzUsuńno i w końcu znalazłam paletę dla siebie <3 idealnie dużo brązów <3
OdpowiedzUsuń☛ BlondBlog.pl