Kolejny
miesiąc za nami, więc nadszedł czas na ulubieńców… Znajdują się w nich zarówno
zapachy, jak i produkty pielęgnacyjne oraz kolorówka, a wszystko w wiosennym
klimacie. Nie ma co przedłużać, więc zaczynamy;)
ZAPACHY
1. MEXX FRESH
WOMAN – zapach kontrowersyjny. Dostałam w prezencie i bardzo przypadł mi do
gustu, ponieważ jest bardzo świeży, choć niektórzy twierdzą, że śmierdzi
chemią. W nucie głowy znajduje się zielona mandarynka, w nucie serca - jedwab.
Bazę stanowi lilia wodna oraz cedr. Dla mnie pachnie wiosną, ale niestety w
ciągu dnia zapach się ulatnia. Mimo wszystko bardzo polubiłam za ten powiew
świeżości.
2. YANKEE
CANDLE BERRYLICIOUS – paliłam go zimą i równie dobrze pasuje do wiosny ;)
Świetny słodko-owocowy zapach przypominający żelki. Pisałam o nim w denku.
KOLORÓWKA
1. CIENIE
KOBO – kiedyś wydawały mi się „tępe” i nietrwałe. Prawda jest taka, że można je
porównać do cieni Sleeka. Nieziemsko napigmentowane, trwałe i w niskiej cenie.
Na dodatek wkłady pozwalają na skomponowanie własnych magnetycznych palet,
które można zakupić w szafach KOBO lub włożyć wkłady do palet innych firm.
Pisałam o nich tutaj.
2. SALLY
HANSEN MIRACLE GEL – lakiery „żelowe” nie wymagające użycia lampy. Może nie
utrzymują się u mnie 14 dni a „jedynie” 7 (zwykłe lakiery 2-3 dni bez
uszkodzeń), ale mają piękne odcienie i wyglądają świetnie na pazurkach. Cały
manikiur wykonuję nimi w godzinę. Pisałam o nich tutaj.
PIELĘGNACJA
1. EVELINE
LUKSUSOWY KREM-SERUM DO RĄK I PAZNOKCI ARGAN I VANILLA – póki co miałam jedynie
mini-wersję, ale zapowiada się na najlepszy krem do rąk, jaki kiedykolwiek
stosowałam. Pisałam o nim w denku.
2. L’OREAL
DEMAKIJAŻ ŁAGODNY PŁYN DO OCZU I UST – jeden z lepszych płynów dwufazowych. Nie
rozmazuje, nie zostawia „mgły” na oczach, błyskawicznie rozpuszcza nawet najtrwalsze
tusze i eyelinery wodoodporne. Pisałam o nim w denku.
3. YVES
ROCHER PŁUKANKA OCTOWA Z MALIN – na początku się nie sprawdziła, ale zmieniłam
sposób aplikacji i teraz jestem zachwycona. Włosy mniej się przetłuszczają,
zwiększyły swą objętość i wyglądają naprawdę zdrowo. Na blogu pojawi się o niej
osobny post.
W maju
szykuje się więcej ulubieńców, choć to dopiero początek miesiąca ;) Jacy są
Wasi ulubieńcy kwietnia?
Miałam ten zapach Mexx i bardzo dobrze go wspominam:)
OdpowiedzUsuńPachnie mega orzeźwiająco :) Szkoda, że się krótko utrzymuje ;)
Usuńcudowne są te lakiery sally hansen :)
OdpowiedzUsuńLakiery Sally Hansen są super, u mnie też wytrzymują min. tydzień, więc dla mnie to rewelacja :) Płukankę octową z malin również bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJestem z nich mega zadowolona ;) a płukanka cudnie pachnie :)
UsuńJa również uwielbiam cienie Kobo <3
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie cieniami Kobo :) Bardzo lubię ich pomadki, więc i na cienie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSą naprawdę bardzo dobrej jakości :)
UsuńO tej płukance słyszałam dużo pozytywnych opinii :) Musze ją sobie sprawić :)
OdpowiedzUsuńTrzeba znaleźć na nią sposób ;) U mnie najlepiej sprawdza się po olejowaniu włosów ;)
UsuńPodoba mi się ten zapach Mexx, zgadzam się z Tobą, że własnie pachnie tak świeżo :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zdjęcia na Twoim blogu, są piękne <3
Dziękuję serdecznie :*
UsuńJa jestem zakochana w cieniach kobo !
OdpowiedzUsuńJa dopiero w tym roku się zakochałam w nich ;)
UsuńTeż bardzo lubię cienie Kobo. Muszę wypróbować tej płukanki od YR :)
OdpowiedzUsuńznam tylko produkt Eveline, który jest ok, ale bez rewelacji ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolory tych cieni z Kobo
OdpowiedzUsuńCienie Kobo prezentują się świetnie - piekne kolory!
OdpowiedzUsuńUwielbiam komponować z nich paletki :)
UsuńKobo są świetne :)
OdpowiedzUsuńeveline argan i vanila kusi:)
OdpowiedzUsuńWosk z YC wygląda świetnie, muszę podkraść Twojego ulubieńca i wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńPrzydałyby mi się lakiery z SH :)
OdpowiedzUsuńthe yankee candle sounds so good. :)
OdpowiedzUsuńxx
smudged-fingerprints.blogspot.com
Mamy bardzo, bardzo podobne gusta:) Większość z tych kosmetyków używałam i również mogę je śmiało dodać do listy ulubieńców:) Buźka:*
OdpowiedzUsuńCzasami też trafiam na moje ukochane produkty w czyiś ulubieńcach ;)
UsuńBERRYLICIOUS jest cudny!! :D
OdpowiedzUsuńZapachy Mexx bardzo lubię - szczególnie męskie.
OdpowiedzUsuńMęskich nie niuchałam :D
Usuńlakierów SH jestem ciekawa :) a wosk to jeden z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńCzyli mamy podobny gust ;)
UsuńMnie najbardziej z tego wszystkiego zaintrygował wosk, bo to rodzaj smakowitych zapachów, które uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPoza tym muszę sprawdzić ten zapach Mexx, bo bardzo dobrze wspominam inne perfumy tej marki:)
uwielbiam perfumy mexa :)
OdpowiedzUsuńmogłabym prosić o poklikanie w ost poście? :)
http://czillen.blogspot.com/
ja kupiłam mojemu chłopakowi te perfumy (oczywiście w wersji męskiej) i bardzo mu się spodobały :)
OdpowiedzUsuńTeż polubiłam lakiery SH.
OdpowiedzUsuńPaletki są przepiękne ;))
OdpowiedzUsuńKlikniesz w kliki w nowym poście będę wdzięczna :)
Nic nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNic nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNic nie miałam :)
OdpowiedzUsuńciekawy post :))
OdpowiedzUsuńZapraszamy na konkurs na naszym blogu.
Do wygrania nagrody z C&A :)
Pozdrawiamy, M&A
KONKURS
Cienie Kobo doceniam przy makijażach matowych zawsze :)
OdpowiedzUsuńCzekam na post o płukance, bo ją mam i póki co nie daje u mnie żadnych efektów, ale może źle ją aplikuję :)
OdpowiedzUsuńO płukance napiszę następny post, żeby zaspokoić Waszą ciekawość ;)
UsuńTa dwufazówka faktycznie jest genialna :) A płukankę z YR mam w zapasach:))
OdpowiedzUsuńPłukanka bardzo sprawdziła się na moich cieniutkich włosach :)
UsuńZapach Mexxa mnie zaciekawił :) Lubię takie świeże zapachy :)
OdpowiedzUsuńA mnie cienie kobo ostatnio mocno zawiodły. Przyzwyczajona do Zoevy i Naked3 nałożyłam ciemny fiolet Kobo na przypudrowaną powiekę i zamiast roztarcia wyszły plamy :/ próba ratowania skończyła się zmyciem całego oka :/
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, nie nakładam nigdy cieni na przypudrowaną powiekę, więc ciężko mi stwierdzić, czy ten cień to wyjątek ;)
UsuńCienie KOBO są genialne! ;)
OdpowiedzUsuńlubię maty z kobo
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do tej płukanki octowej z malin :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy i ja byłabym zadowolona z tej płukanki do włosów :)
OdpowiedzUsuńA cienie Kobo są nawet ok :)
A ja o Sally Hansen słyszałam znowu same negatywne opinie :/ jak widać co osoba to inna opinia. Też lubię cienie z Kobo :p
OdpowiedzUsuńSleekie są w porządku, chociaż u mnie zbierają się w załamaniu i jakoś super napigmentowane też nie są :) Ale podobno ostatnio jakość się trochę poprawiła, jeszcze nie miałam okazji tego sprawdzić :) Ja kiedyś na promocji kupiłam jeden cień KOBO i jest okropny, pigmentacja jest straszna i niby jest matowy, a zawiera w sobie mnóstwo drobinek ;/ Nie wiem czy był przeterminowany, czy po prostu tak trafiłam.. Ale kolorki bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńteż lubię te lakiery ;) są świetne
OdpowiedzUsuńJa również bardzo lubię płukankę z Yr :D Pięknie pachnie
OdpowiedzUsuńcienie wygladaja pieknie
OdpowiedzUsuńSporo nowości : ) i ładny naszyjnik zielony : )
OdpowiedzUsuńsporo nowości :) miłego testowania :) muszę kupić tę płukankę z YR :)
OdpowiedzUsuń