7/03/2015

Kosmetyki mineralne – czy róże Annabelle Minerals są warte swojej ceny?






Jakiś czas temu informowałam Was, że jestem w trakcie testowania kosmetyków mineralnych. Jak to zwykle bywa, jedne się sprawdziły, a inne nie. Pod nóż poszły róże, korektory oraz podkłady. Dziś chciałabym podzielić się z Wami wrażeniami po dłuższym użytkowaniu róży marki Annabelle Minerals. Jeśli jesteście ciekawi jak się u mnie sprawdziły, to zapraszam do czytania.


RÓŻE MINERALNE ANNABELLE MINERALS 





OPAKOWANIE

  
Na początku zazwyczaj prezentuję Wam opinię o opakowaniu, w którym zawarty jest kosmetyk, ale w tym przypadku zdecydowałam się na zestaw próbek, więc róże otrzymałam w woreczkach strunowych. Oczywiście nie jest to opakowanie wygodne w użyciu przy sypkich kosmetykach mineralnych, ponieważ nie można nabrać produktu prosto z woreczka. Niemniej jest to tylko próbka, więc nie ma co oczekiwać cudów od opakowania. Pełnowymiarowe opakowanie zawiera 4g produktu, które na pewno wystarczy na bardzo długo.


KONSYSTENCJA/ZAPACH




Konsystencja roży mineralnych od Annabelle Minerals jest sypka, produkt jest bardzo miałki, a zapach jest dla mnie niewyczuwalny.

  
ODCIENIE





Wszystkie róże mają matowe wykończenia, nie zawierają żadnych połyskujących drobinek. Odcienie róży najlepiej zobrazują poniższe zdjęcia. Na początku odcień HONEY, który najbardziej wpada w pomarańczowo-żółte tony. Faktycznie wyglądem przypomina ciemny miodek. Kolejnym odcieniem jest SUNRISE, który jest bardziej brzoskwiniowy, podobnie jak poprzednik świetnie nada się dla ciepłych karnacji. Trzeci odcień noszący nazwę ROMANTIC jest bardzo jasnym i delikatnym odcieniem chłodnego różu. Idealnie nada się dla jasnych blondynek o chłodnej karnacji. Odcieniem neutralnym jest z kolei NUDE – w opakowaniu wygląda co prawda na stuprocentowo zimny, ale na mojej ciepłej karnacji przybiera cieplejszą tonację. Odpowiedni dla bladziochów (ale nie tylko!) będzie róż ROSE – jest to delikatny zgaszony róż, dobry dla każdej karnacji. Na koniec mój ulubieniec, czyli CORAL – bardzo brudny różowy z odrobiną ciepłego bordowego tonu. Podsumowując  - myślę, że najbardziej „bezpiecznymi” odcieniami są NUDE oraz ROSE. Jeśli nie jesteście pewni, który kolor będzie dla Was odpowiedni, to możecie zamówić wzornik wszystkich odcieni róży za 9,90 zł, np. na stronie Minti Shop.



Poniżej swatche w kolejności od góry: HONEY, SUNRISE, ROMANTIC, NUDE, ROSE, CORAL.

 





SKŁAD


Jak na róże mineralne przystało, skład jest bardzo krótki:
Mica, Titanium Dioxide, Zinc Oxide, Iron Oxide, Ultramarines.


APLIKACJA



Aplikacja produktów mineralnych wbrew pozorom, wcale nie jest trudna. W przypadku róży wystarczy wysypać odrobinę produktu na wieczko opakowania (jeśli macie próbki w woreczkach, może to być wieczko od pierwszego lepszego pudru) i kolistym ruchem pocieramy produkt na pokrywce. Następnie strzepujemy z pędzla nadmiar produktu (najbezpieczniej jest jeszcze dotknąć pędzlem o dłoń) i nanosimy produkt na policzki, tak jak zwykły róż w kamieniu. Jeśli używacie różnych produktów sypkich na jednym wieczku, pamiętajcie, by usuwać resztki produktu po każdym użyciu! Chyba nie chcielibyście mieć resztki różu wymieszanego z sypkim podkładem na całej twarzy ;)

  
MOJA OPINIA




Jeśli oryginalne opakowanie różu będzie takie jak cieni do powiek (pisałam o jednym tutaj), to na pewno się sprawdzi. Saszetki znacznie utrudniają użycie produktu. Do aplikacji sypkiego różu łatwo się przyzwyczaić, bardzo szybko jego nakładanie staje się czymś prostym i naturalnym. Nie zajmuje dużo więcej czasu niż nakładanie zwykłego różu w kamieniu. Gama kolorystyczna jest bardzo ciekawa, myślę, że każdy znajdzie tam coś dla siebie, pomimo ograniczonej ilości odcieni. Kolorystyka róży pozwala na dobranie odpowiedniego odcienia zarówno do jasnej, ciemniejszej, chłodnej i cieplejszej karnacji. Plus za matowe wykończenia róży.
Róże są bardzo miałkie, dobrze nabierają się na pędzel, nie robią plam na twarzy. Są naprawdę dobrze napigmentowane, dlatego jednorazowo zużywamy bardzo mało produktu. Są to kosmetyki bardzo wydajne. Bezproblemowo nałożymy je zwykłym pędzlem do różu, takim bardziej puchatym. Po aplikacji na policzki róże dobrze się rozcierają i możemy stopniować efekt, jaki chcemy uzyskać. W trakcie dnia nie ścierają się ze skóry, nie zanikają, nie tworzą nieestetycznych plam. Są naprawdę dobrej jakości i zapewniają długą trwałość. Nie mówiąc już o tym, że dają piękny naturalny efekt na buzi. Najlepsze w produktach sypkich jest to, że będąc w posiadaniu kilku kolorów możemy je dowolnie ze sobą łączyć, tworząc nowe odcienie w zależności od pory roku, czy po prostu naszego humoru. Naturalny skład sprawia, że róże nie zapychają naszej skóry oraz nie wysuszają jej. Jeśli macie problem z drobnymi niedoskonałościami na policzkach, to warto zaprzyjaźnić się z różami mineralnymi.
Tak naprawdę jedynym minusem produktu może być jego cena – 39,90 zł za 4g. Należy jednak pamiętać, że minerałki są niesamowicie wydajne, oraz że przy odpowiednim stosowaniu możemy zapomnieć o czymś takim jak data przydatności do użycia ;) Myślę, że warto skusić się na próbki i wybrać swój jedyny ulubiony odcień różu w pełnowymiarowym opakowaniu.


Mieliście do czynienia z mineralnymi różami? Jak się sprawdziły ?


63 komentarze:

  1. Róży nie miałam, ale podkłady mają super

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie podkłady mineralne ogólnie zapchały na maksa :P

      Usuń
  2. Mineralnego różu jeszcze nie miałam, ale chętnie wypróbowałabym, bo nie wyobrażam sobie makijażu bez różu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie róż nie jest obowiązkowy, ale lubię dodać buzi trochę koloru :D

      Usuń
  3. Nie miałam nic tek firmy :) No i ogólnie ostatnio bardzo rzadko się maluję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. U mnie ciągle są w fazie testów, bo podkłady mnie zapchały ;) Ale róże jak najbardziej na + :D

      Usuń
  5. Od góry 3, 4 oraz 5 sa dla mnie idealnymi odcieniami. Nie miałam jeszcze okazji stosowac mineralnycgh róży. Ciekawy produkt.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z chęcią bym poznała osobiście kosmetyki mineralne

    OdpowiedzUsuń
  7. ja bardzo lubie kosmetyki minerlane co bede duzo pisac:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie miałam okazji używać róży mineralnych ani nawet pudrów. Głównie ze względu na cenę. 4 g za 40 zł to drogo. Ale kolory rewelacyjne!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. jeszcze nie miałam mineralnych kosmetyków, głównie ze względu na ich cenę i niemałe zapasy, które najpierw muszę uszczuplić

    OdpowiedzUsuń
  10. ja nie przepadam za sypkimi produktami :(

    OdpowiedzUsuń
  11. ja lubię minerały ale z tej firmy jeszcze nie miałem : ]

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam jeszcze z nimi do czynienia, ale jestem ciekawa jakby się u mnie sprawdziły :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie się prezentują, nie miałam jeszcze nic z tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  14. nigdy o nich nie slyszalam , ale kolory ladne maja

    OdpowiedzUsuń
  15. ja mam mineralny bronzer z ecolore i totalnie go nie używam :) za długo trzeba się z nimi bawić, za ostrożnie.. a przy porannym makijażu potrzebuje czegoś rach ciach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, rano też wolę ekspresowy makijaż bez zbędnych udziwnień :D Wtedy się nawet z różami nie bawię :D

      Usuń
  16. Szukam ostatnio różu mineralnego. Od pewnego czasu pożegnałam się z ciężkimi podkładami "long lasting" na rzecz kryjących minerałów i moja skóra bardzo mi za to dziękuje. Wydaje mi się, że zmiana różu na mineralny pomogłaby mi przy niedoskonałościach na policzkach.
    Odcień Rose jest mój!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jest na odwrót - zwykłe podkłady nie robią mi krzywdy, a podkładowe minerałki zapchały mnie w jeden dzień ;)

      Usuń
  17. Próbki były kiedyś w Shiny Boxie i tam je poznałam. Anabelle to świetne kosmetyki mineralne!
    ____________________
    miksologia-urodowa.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie kosmetyki mineralne zupełnie się nie sprawdzają, nie mam pojęcia dlaczego, ale strasznie przesuszają mi skórę. Dobrze że chociaż u innych zdają egzamin ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. bardzo ładnie wyglądają, zwłaszcza jeden z kolorów mnie urzekł :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Może róże są lepsze niż podkłady ;) Ale póki co nie będę testować.
    Bardzo ciekawie piszesz, dodaję do obserwowanych ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię róże, może kiedyś przetestuje i te :-) obecnie mam kuleczki rozświetlajace z Avonu i końca nie widać w ich użytkowaniu:-)

    OdpowiedzUsuń
  22. nie uważam, aby te róże były drogie. 4gramy starczą na wieczność, bo wystarczy ich odrobina i sa mega napigmentowane :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jeszcze nie miałam okazji mieć mineralnego różu, ale wszystko przede mną ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Po Twojej recenzji skusze się na próbki i wybiorę najbardziej interesujący mnie kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jeszcze nic od nich nie miałam, jednak zamierzam przetestować róże :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Dobrze że jest możliwość wypróbowania, próbki to ważna rzecz.

    OdpowiedzUsuń
  27. Sunrise z chęcią bym prztestowała :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo lubię podkłady mineralne, różu jeszcze nie miałam ale także mnie ciekawią :-)

    OdpowiedzUsuń
  29. nigdy nie miałam róży mineralnych ale latem najczęściej używam sypkiego mineralnego podkładu

    OdpowiedzUsuń
  30. Kolory ma piękne, ale jakoś średnio lubię róże mineralne :(

    OdpowiedzUsuń
  31. nie przepadam za różem,ale te wydają się być fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Jeszcze nie miałam, ale coraz więcej o nich czytam i wydają się być godne uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  33. Różu mineralnego nie używam, ale wiem, że podkłądy są super ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Chyba tak jak i Ty skusiłabym się najpierw na ten próbnik, chociaż ten kolor romantic bardzo ładnie wygląda ;) szkoda, że taka cena wysoka jest bo chętnie bym go kupiła..

    OdpowiedzUsuń
  35. Cena za jeden produkt faktycznie jest trochę duża ale czasami warto wydać więcej na porządny kosmetyk ;) chyba nie wiedziałabym jaki kolor wybrać dla siebie ;)
    pozdrawiamy <3

    OdpowiedzUsuń
  36. Nigdy nie używałam kosmetyków tej marki ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Powiem szczerze, że nigdy nie używam różu. Ostatnio miałam okazję być pomalowaną przez profesjonalistkę, min. właśnie został nałożony róż ale nie podobał mi się ten makijaż, wyglądałam dziwnie i nienaturalnie. Chyba mi nie pasuje.

    OdpowiedzUsuń
  38. ja mam próbkę podkładu anabelle minerals i jestem zadowolona więc chętnie bym wypróbowała róż w odcieniu romantic lub rose ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Chcemy się na nie skusić niebawem! :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Fajnie jest przetestować małe ilości przed kupnem dużych opakowań, to ekonomiczne :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ciekawi mnie cała seria minerałów tej marki, ale na razie się wstrzymam z kupnem, głównie ze względu na cenę :) na co dzień zdecydowanie więcej aplikuję bronzera pod kości policzkowe, różu daję mało, głównie, żeby nieco rozświetlić i odświeżyć szczyt kości policzkowych :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Różu mineralnego jeszcze nie miałam, ale mam cienie mineralne i bardzo je lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  43. rzadko sięgam po róż, ale te wydają się niezwykle ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Markę znam tylko z blogów, nigdy nic nie miałam, ale z różami mi kompletnie nie po drodze, podobnie jak z bronzerami.

    OdpowiedzUsuń
  45. Słyszałam wiele dobrego na temat mineralnych róży, więc myślę, że kiedyś na pewno się skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Przyznam szczerze, że nie miałam styczności z tą marką :)

    OdpowiedzUsuń
  47. ja tez najpierw zamówiłam próbki, a jak wybrałam swój odcień kupiłam juz w kompakcie:) jestem bardzo zadowolona z różu, myślę że warto zainwestować:)

    OdpowiedzUsuń
  48. Też je mam i jestem bardzo zadowolona. Sunrise był moim ulubieńcem na lato.

    OdpowiedzUsuń
  49. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger