Jak
już zdążyliście pewnie zauważyć, jestem maniaczką cieni do powiek. Mam nadzieję, że
nie jestem w tej swojej manii zupełnie odosobniona,bo zamierzam dziś
przedstawić Wam pierwszy cień mineralny od Annabelle Minerals, który udało mi
się przez długi czas przetestować. Czu go polubiłam i jak to jest z jego
trwałością? Tego dowiecie się z dzisiejszego wpisu ;)
ANNABELLE MINERALS CANDY
Cień
od Anabelle Minerals był jednym z kosmetyków, dla których skusiłam się na
zamówienie grudniowego Joyboxa. Oczywiście jak zawsze w takim wypadku nie
mogłam być świadoma, jaki odcień otrzymam w swoim pudełeczku. Po cichu liczyłam
na „Vanilla”, więc nie kryłam rozczarowania, gdy po otwarciu boxa ujrzałam cień
Annabelle Minerals w odcieniu… Candy, czyli różowym...
Do tej
pory omijałam matowe odcienie różu z daleka, stosowałam jedynie te połyskujące
nakładając je tylko dla rozświetlenia wybranego miejsca na powiece. Nie
ukrywam, że cień troszkę przeleżał w „czyśćcu” czekając, aż się nad nim zlituję
i zaaplikuję go na powieki (pisałam o nim w marcu). Co z tego wyszło?
OPAKOWANIE
Opakowanie,
w którym otrzymujemy cień (3g) jest bardzo estetyczne, dominuje czerń i
przezroczysty plastik. Dzięki temu ostatniemu możemy bez przeszkód podejrzeć,
jaki odcień znajduje się w opakowaniu bez jego odkręcania. Gdy zdejmiemy
nakrętkę, naszym oczom ukaże się standardowe przekręcane sitko, które
uniemożliwia bezwiedne wysypanie się produktu po całym opakowaniu. Aby wydobyć
produkt z opakowania, wystarczy przekręcić sitko i wysypać pożądaną ilość
cienia na wieczko. W ten sposób cienie mineralne mogą nam służyć nawet
„wieczność”, ponieważ do wnętrza nie dostają się drobnoustroje. Osobiście nie
zauważyłam minusów tego opakowania, choć wiem, że wielu osobom starły się
napisy, a niektórym przeszkadza fakt, że opakowanie jest jednorazowe i nie
można go później rozkręcić i wykorzystać do samoróbek.
KONSYSTENCJA/ODCIEŃ
Konsystencja
produktu jest sypka, jednak dzięki przemyślanemu opakowaniu bardzo łatwo można
nabrać na pędzel odpowiednią ilość produktu. Odcień „Candy” początkowo
pozostawiał wiele do życzenia, miałam też wrażenie, że przez pomyłkę otrzymałam
róż do policzków a nie cień. Nic bardziej mylnego! Po nałożeniu na powiekę cień
daje bardzo naturalny efekt i nie wyobrażam sobie lżejszego podkreślenia
miejsca jej załamania. Cieniem tym można w piękny sposób rozcierać brązy na
krawędziach, ponieważ jest różowy, ale wpadający w brzoskwiniowe tony. Nie ma w sobie nic z odcienia a la Barbie, na dodatek ostateczny efekt można
stopniować dokładając produkt. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by wykorzystywać
cień jako róż do policzków, jednak w tym wypadku byłyby to „nie mój” odcień ;)
APLIKACJA
Aplikacja
cienia jest bajecznie prosta. Wystarczy wysypać odpowiednią ilość na wieczko
opakowania i pędzlem lub palcem zaaplikować na odpowiednio przygotowaną powiekę
(na bazę, korektor lub podkład). W ten sposób możemy uzyskać najintensywniejszy
efekt. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by aplikować cień na wcześniej
nałożony cień bazowy lub stosować go do rozcierania innych cieni. Zastosowanie
jest równie uniwersalne jak zwykłych cieni do powiek.
TRWAŁOŚĆ
Przy
pierwszej aplikacji byłam niemalże pewna,
że po dwóch godzinach nic nie zostanie z tego cienia na moich powiekach.
Myliłam się! Cień na bazie spokojnie utrzymuje się u mnie powyżej 8 godzin. Jestem
naprawdę zaskoczona jego trwałością. Radzi sobie lepiej od wielu drogeryjnych
kolegów.
MOJA OPINIA
W
mojej skromnej opinii jest to naprawdę dobry i trwały produkt. Zawartość
opakowania może wydawać się skromna (3g), ale tak naprawdę cień wystarczy nam
na baaaardzo długi czas. Opakowanie jest solidne i pozwala na nieprzestrzeganie
daty przydatności produktu do użytku od otwarcia (nie myślałam, że jako
maniaczka pilnowania dat ważności, kiedykolwiek coś takiego napiszę!). No ale
niby minerałki są wieczne ;) Oczywiście o ile będziecie wysypywać produkt z opakowania ;) Posiadany
przeze mnie kolor Candy jest delikatnym odcieniem ciepłego różu podchodzącego w
tonację koloru skóry. Nie ma nic wspólnego z kolorem lalki Barbie. Aplikacja
jest banalna, produkt się nie osypuje, utrzymuje się nie powiece 8 godzin,
czyli tak jak zwykłe cienie do powiek (na bazie). Blenduje się jak cienie KOBO
w podobnej tonacji, czyli bardzo dobrze. W zasadzie nie znalazłam istotnych
minusów poza ceną (ok. 30 zł/szt.).
PODSUMOWANIE
Jest
to mój pierwszy sypki minerałek, ale dzięki niemu mam wielką ochotę na kolejne!
Cienie dostępne są w szerokiej gamie kolorystycznej, w której każdy może
znaleźć coś dla siebie. Dobra pigmentacja, trwałość i łatwa aplikacja
sprawiają, że nie pozostaje mi nic innego jak polecić Wam zakup cieni Annabelle
Minerals!
Stosujecie
minerałki w makijażu?
P.S.
Biorę się niedługo za testowanie mineralnych podkładów, korektorów i róży ;)
Bardzo lubię kosmetyki mineralne :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że również polubię się z innymi produktami mineralnymi ;)
UsuńPodoba mi się odcień cienia. Tak jak napisałaś - róż, ale nie a'la Barbie. Jest ładny, bardziej neutralny :) Jeszcze nigdy nie używałam żadnych kosmetyków mineralnych. Cienie chętnie wypróbowałabym, ale do podkładów jakoś mnie nie ciągnie
OdpowiedzUsuńTen ciepły odcień różu bardzo mnie urzekł ;) Próbuję go czasem podrobić mieszając odcienie KOBO ;)
UsuńMuszę kiedyś wypróbowac
OdpowiedzUsuńŁadny odcień, ja dopiero od niedawna poznaję cienie mineralne i jak na razie jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńMam na razie tylko ten jeden cień z Annabelle, ale może skuszę się w końcu na waniliowy odcień ;)
Usuńmysle o nim od dluzszego czasu:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią kiedyś spróbuje tych cieni, bardzo fajne mają opakowania
OdpowiedzUsuńZdjęcie chyba aż tak wyraźnie nie oddaje tego, jakie te opakowania są duże ;)
UsuńPosiadam dwa cienie mineralne marki Earthnicity, których praktycznie w ogóle nie używam, bo kiepsko się je aplikuje, poza tym się ważą nawet na bazie.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, czego nie kupować :D Dzięki ;)
UsuńNie stosuję, ale przymierzam się do zakupu kilku z nich..być może z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńPóki co nie wprowadziłam w czyn makijażu mineralnego, wszystko jeszcze przede mną :-)
OdpowiedzUsuńPrzede mną w sumie też, bo na razie to tylko takie małe przymiarki do minerałków :D
Usuńmuszę koniecznie spróbować mineralnych:))
OdpowiedzUsuńJeszcze nie stosuję kosmetyków mineralnych, ale na dniach zamawiam próbki podkładów, mam nadzieje, ze któryś się u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńTeż zdecydowałam się na próbki ;) Ciężko dobrać w ciemno przy tylu odcieniach ;)
Usuńbardzo lubie cienie mineralne mam sporą kolekcję;)
OdpowiedzUsuńKtóre według Ciebie najlepsze? ;)
Usuńładny kolorek, skzoda że nie pokazałąs jak wyglada na powiekach :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemny, delikatny odcień. W sam raz do dziennego makijażu.
OdpowiedzUsuńA nawet do szybkiego i prostego dziennego makijażu ;)
Usuńodcień piękny idealny dla mnie:)
OdpowiedzUsuńsuper opakowanie, mam fiola na punkcie cieni, ale osobiscie lubie zestawy :)
OdpowiedzUsuńJa "niestety" również lubię zestawy ;)
Usuńkolorek nie dla mnie, ale ogólnie prezentuje się świetnie!
OdpowiedzUsuńlubię kosmetyki mineralne ale nakładanie sypkich produktów wiąże się z ryzykiem ubrudzenia wszystkiego dookoła
OdpowiedzUsuńCałe szczęście z tym cieniem nie miałam tego problemu :D Albo mam jakieś nadzwyczajne umiejętności manewrowania takimi kosmetykami :P
UsuńKolor bardzo mi się podoba, rzadko używam cienie do powiek, ale pora to zmienić :)
OdpowiedzUsuńObecnie mam jedynie podkład mineralny :)
Lubie cienie tej firmy!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie sosuję ale się przymierzam :D
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze mineralnych kosmetyków, ale cienie z chęcią bym wypróbowała, mimo że rzadko się nimi maluję ;p
OdpowiedzUsuńFajny :) Zamierzam bliżej się zapoznać z minerałami.
OdpowiedzUsuńJeszcze żadnych minerałów nie miałyśmy a na blogach pojawiają się coraz częściej. Musimy po nie sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńprzy zamawianiu następnego opakowania podkładu tej firmy chyba zamówię jakiś cień :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miała okazji używać
OdpowiedzUsuńMam próbki tego cienia i on chyba nigdy się nie skończy. Trochę zmartwiła mnie kwestia higieny mojej próbki cienia
OdpowiedzUsuńw końcu pudełko z sitkiem to zdecydowanie dobre rozwiązanie.
8 h wow :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjny aplikator, i pozostałe zalety bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam cieni mineralnych.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie używałam kosmetyków mineralnych :) Muszę spróbować :))
OdpowiedzUsuńhm mineralnych cieni jeszcze nie próbowałam, a te 8 godzin brzmi zachęcająco.. chyba czas rozważyć je przy następnych zakupach. 30 zł niby dużo, ale z drugiej strony jak starczają na tak długo to może warto zainwestować.. zwróci się ;)
OdpowiedzUsuńJa z Anabelle mam próbkę podkładu i zastanawiam się nad kupnem pełnego produktu bo polubiłam go ;)
OdpowiedzUsuńNie uzywam, ale chętnie bym wyprobowala ;)
OdpowiedzUsuńPs. Poklikasz u mnie w linki? To tylko parę rzeczy, zajmie chwilke :*
ładny ma kolorek :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post i mega przydatny dla mnie bo od 2 tyg szukam jakiegoś dobrego mineralnego cienia lokoru beżowego/kremowego :)
OdpowiedzUsuńŁadny, neutralny kolor. Trochę boję się sypkich cieni, ale może czas się przełamać:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny odcień, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńja tez ;) nie nawidze nie trwalych kosmetykow.. wy chyba tez? ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam cienie do powiek! :) Tego jeszcze nie miałam ;). Teraz poluję na podkład mineralny, ale najpierw muszę się dobrze zorientować jaki będzie odpowiedni.
OdpowiedzUsuńmakijaz bez cieni to dla mnie nie pelny makijaz ;) te wydaja sie bardzo fajne :) chetnie poszukam odcienia takiego "dla mnie"
OdpowiedzUsuńBardzo ładny odcień :)
OdpowiedzUsuńJeśli spodobał Ci się pierwszy sypki minerałek, to wiesz... może być ich więcej. A wtedy tylko kilka kroków do wielkiej mineralnej kolekcji - wiem coś o tym. ;-)
OdpowiedzUsuńNo to trwałość ma świetną!
OdpowiedzUsuńA i ten kolor - piękny!
Love this ! <3
OdpowiedzUsuńFollowing you now, hope you will follow me back :)
Kolor taki, że dałby radę i jako róż do policzków chyba:) Ja mam zestaw 3 próbek, czyli 3 cienie po 1 g, kosztują 40zł, chyba najlepiej się opłaca;) Fajne produkty, ale bez bazy u mnie nie są trwałe.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic tej marki, minerały mam z Neuty Minerals (podkład i cienie) i jeszcze jednej marki (róże), ale nie pamiętam teraz jakiej :(
OdpowiedzUsuń