Kochani, już na początku roku za sprawą kanału Nikkie Tutorials dowiedziałam się, że kobiety również mogą podkradać kosmetyki do twarzy swoim facetom ;) I to z korzyścią dla siebie! Nikkie przypadkowo odkryła, że gdy nałoży na skórę balsam po goleniu Nivea, to jej makijaż staje się o wiele bardziej trwały. Nie byłabym sobą, gdybym tego nie sprawdziła, więc testy ruszyły już w styczniu, ale oczywiście zapomniałam napisać o tym posta ;) Dziś nadrabiam swoje niedopatrzenie i zapraszam!
BALSAM PO GOLENIU NIVEA MEN SENSITIVE
Zazwyczaj dzielę wpis na poszczególne części, np. opakowanie, skład, itp., ale dzisiejszy produkt jest wyjątkowy, więc wymaga innego podejścia ;) Przede wszystkim powinnam zacząć od tego, jak go stosowałam. Niewielką ilość produktu nakładałam bezpośrednio na skórę i delikatnie rozprowadzałam, tak jak zazwyczaj robię to z kremami do twarzy. Następnie, po upływie kilku minut wykonuję makijaż jak zwykle.
Tak naprawdę cały szczegół tkwi w tym, że twarz po nałożeniu balsamu Nivea Men Sensitive staje się w charakterystyczny sposób lepka. Gdy nakładamy podkład, to zaczyna on „przyklejać” się do naszej twarzy mocniej niż zwykle. Nie utrudnia to jednak aplikacji podkładu, nie robi różnicy w samym nakładaniu, jest jedynie subiektywnym odczuciem. Nie jestem chemikiem, ale ponoć na tę lepkość wpływa obecność gliceryny na drugim miejscu w składzie balsamu. Dlatego podobnie powinny działać kremy do twarzy na bazie wody i gliceryny.
Teraz możemy przejść do opakowania – ma ono postać szklanej butelki z dość dużym otworem, który najlepiej jest zatkać kciukiem i dopiero przechylać butelkę. Gdybyśmy chcieli wylać produkt na dłoń, to grozi to wydostaniem się zbyt dużej ilości produktu. Ja używam dosłownie dwie-trzy krople na całą twarz z pominięciem okolicy oczu. Produkt jest więc piekielnie wydajny i spokojnie możemy dzielić się nim z jakimś facetem ;) Albo po prostu niezauważenie podkradać jego balsam, jeśli akurat takiego używa :D Jeśli nie jesteście pewne używania męskiego balsamu, to zawsze możecie zakupić w Rossmannie czy Naturze jego miniaturkę za ok. 8 zł. Duże opakowanie 100 ml kosztuje ok. 30 zł (swoje zakupiłam w promocji za 19,99zł).
Czas na efekty. Jakiś czas temu powróciłam do stosowania podkładu Bourjois Healthy Mix, ale miałam z nim jeden podstawowy problem – schodził mi z twarzy plamami. Postanowiłam zastosować kilka trików, by zwiększyć jego trwałość. Jednym z nich było właśnie nakładanie balsamu Nivea Sensitive. I wiecie co? Udało się :) Balsam zdecydowanie poprawił trwałość podkładu i sprawił, że nie znikał mi z twarzy w trakcie nakładania np., bronzera, bo bywało wcześniej tak, że podkład przyklejał mi się do pędzla w trakcie nakładania bronzera i różu. Nie ma to jak biała plama w środku różu :D Ale teraz ten problem minął bezpowrotnie, bo balsam zadziałał fenomenalnie.
Cóż mogę dodać? Balsam nie zatkał mi porów, nie wywołał alergii czy wysypu niedoskonałości. Balsam nie szczypie i nie podrażnia skóry. Zastępuję nim krem do twarzy rano, pamiętając jednak, by na noc zastosować bardziej intensywną pielęgnację.
EDIT: Zapomniałam napisać o zapachu - tak, jest męski, ale delikatny. Na twarzy go nie wyczuwam ;)
EDIT: Zapomniałam napisać o zapachu - tak, jest męski, ale delikatny. Na twarzy go nie wyczuwam ;)
PODSUMOWANIE
Choć nie mam problemu z trwałością makijażu na mojej suchej cerze, to niektóre podkłady potrafią spłatać mi figla. Właśnie wówczas sięgam po balsam po goleniu Nivea Men Sensitive, który zapobiega zanikaniu podkładu w ciągu dnia, a tym samym – przedłuża jego trwałość. Polecam go nakładać zwłaszcza pod kapryśny Bourjois Healthy Mix ;)
Eksperymentujecie z męskimi kosmetykami? ;)
Hmm już któraś osoba go chwali, ale mam obawy bo mam skórę mieszaną. Ciekawe czy u mnie by sięsprawdził. Zaciekawiłaś mnie na tyle, że jak jutro będę w Rossmannie to pewnie go kupię :D Jak się nie sprawdzi to zawsze mąż zużyje.
OdpowiedzUsuńDokładnie, przynajmniej się nie zmarnuje ;)
UsuńCiekawe, chociaż nie jestem pewna, czy odważyłabym się na taki eksperyment. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Jeśli nie masz takiej potrzeby, to wiadomo, że nie ma po co eksperymentować :)
UsuńNigdy czegoś takiego nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńJa od razu się skusiłam :D
Usuńno proszę, ale Ty ciekawostki nam podajesz :D
OdpowiedzUsuńStaram się, choć taka zupełna nowinka to to nie jest ;)
UsuńTez o tym czytałam i widziałam ale jakoś mnie to nie przekonuje gdyż nie lubię takiego uczucia lepkości ;)
OdpowiedzUsuńWiadomo, nie każdy musi to lubić ;)
UsuńWłaśnie o zapach miałam pytać, czy nie pachnie po męsku, ale napisałaś :)
OdpowiedzUsuńJakoś zapomniałam początkowo wspomnieć ;) Tak to jest, jak nie można w spokoju dodać wpisu :D
UsuńCiekawa jestem takiego sposobu raz na jakiś czas, na stałe chyba bym się do tego nie przekonała :)
OdpowiedzUsuńRównież nie stosuję go codziennie, ale kilka dni pod rząd tak :) Póki co nie zauważyłam efektów ubocznych ;)
UsuńWłaśnie słyszałam już wiele dobrego na temat tego balsamu... :) Chyba kupię go właśnie w wersji mini :).
OdpowiedzUsuńFajnie, że akurat jest dostępny w mini wersji ;)
UsuńSłyszałam o tym sposobie, ale sama nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńPrzy podkładzie Healthy Mix okazał się u mnie wybawieniem :D
UsuńPróbowałam i rzeczywiście fajnie się sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńTo się cieszę ;)
UsuńMuszę wypróbować -nie byłaby sobą jakbym tego nie zrobiła :)
OdpowiedzUsuńHa ha, skąd ja to znam :D
Usuńod jakiegos czasu go uzywam :) jest super!
OdpowiedzUsuńKolejna zadowolona osoba ;)
Usuńdobrze wiedzieć:))
OdpowiedzUsuńTaki sprytny trik ;)
Usuńsłyszałam o tym ale ciągle zapominam kupić jak jestem w sklepie :D
OdpowiedzUsuńhttps://karolinastaron.blogspot.com/
Często mam ten sam problem ;)
UsuńWow, nie pomyślałabym, że można w taki sposób również ten produkt wykorzystać.
OdpowiedzUsuńMożna i całkiem nieźle się sprawdza jak widać ;)
UsuńMusze przyznać, że nigdy bym na to nie wpadła :)
OdpowiedzUsuńJa sama również nie ;) Ale usłyszałam o tym i musiałam przetestować ;)
Usuńnie wpadłabym na to;p balsam z nivea po goleniu kupowałam, ale dla faceta;p
OdpowiedzUsuńSandicious
Warto mu trochę podkraść :D
UsuńSłyszałam już o tym patencie, ale przyznam, że jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przy okazji się uda :))
UsuńNa to bym nie wpadła ^^ Mój chlopak nie używa jednak takich balasmów, więc nie mam komu podebrać, a chetnie najpierw bym przetestowała ;p Może kupie mu tak przypadkiem i będę mogła przetestować tę metode na sobie :)
OdpowiedzUsuńSprytny pomysł :D
UsuńGdzieś już o tym słyszałam :)
OdpowiedzUsuńNa YT było o tym głośno :)
UsuńNa to bym nie wpadła :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, bo ja też nie ;)
Usuńwow! Ciekawy wpis, również używam tego podkładu . Może spróbuję z tym balsamem - męski zapach mi nie przeszkadza, uwielbiam męskie zapachy ;) Jeżeli to przedłuży trwałość ulubionego podkładu to czemu nie
OdpowiedzUsuń:)
Interesujący blog i świetna szata graficzna. Obserwuję :)
Również lubię męskie zapachy :D
UsuńPierwszy raz słyszę o tym sposobie.
OdpowiedzUsuńTo się cieszę :)
UsuńMuszę się w końcu przekonać i wypróbować, bo u mnie w łazience stoi ten sam- aż żal nie spróbować! ;D
OdpowiedzUsuńJeśli już go masz, to faktycznie szkoda nie spróbować :D
Usuńzaciekawiłaś mnie!:)
OdpowiedzUsuńMiło mi ;)
UsuńNo proszę o takim zastosowaniu męskiego balsamu nawet bym nie pomyślała.Możliwe,że sprezentuję go mężowi i wtedy sprawdzę na sobie :)
OdpowiedzUsuńSprytne pomysły macie :D
UsuńMój dziubek go używa i właśnie słyszałam że jest całkiem fajny pod makijaż może podkradne mu i spróbuje :)
OdpowiedzUsuńNie zaszkodzi troszkę podkraść ;)
UsuńU mnie nie przedłużył trwałości makijażu, ale faktycznie przyjemnie współpracuje z podkładami :)
OdpowiedzUsuńNa pewno to zależy od cery i podkładu :)
UsuńGdzieś już czytałam o tym patencie, ale dopiero Ty zachęciłaś mnie do wypróbowania :))
OdpowiedzUsuńPewnie zacznę od małej butelki, dobrze, że takie są. Moja tłusta strefa T i w ogóle cała cera może tego nie ogarnąć, więc wolę nie ryzykować, ale lubię męskie zapachy, więc chętnie sobie sama taki zapodam na twarz ;)
Zawsze można oddać balsam jakiemuś facetowi, gdy się nie sprawdzi :)
UsuńDuzo o tym patencie slyszalam ale na mojej suchej cerze mysle ze by sie nie sprawdzil. Koniecznie musze pod makijaz nalozyc krem lub olejek
OdpowiedzUsuńFaktycznie, nawilżenie mogłoby się okazać niewystarczające ;)
Usuńchyba po raz drugi spotkałam się z recenzją tego balsamu jako bazy pod podkład, przy czym w tej pierwszej opinii dziewczyna napisała, że u niej ten balsam spowodował wysyp niedoskonałości i zaskórników.
OdpowiedzUsuńNa pewno to zależy od cery ;) Moja ostatnio wybrzydza, ale na ten balsam się nie obraziła ;)
UsuńMówię do męża w drogerii: "O, ten balsam po goleniu Nivea jest ponoć świetny!". On na to: "Wczoraj kazałaś mi kupić L'Oreal, że niby jest najlepszy". Ja: "Ale teraz mi się przypomniało, że jednak Nivea". No to wziął na zapas. A tak naprawdę przypomniało mi się, że on jest świetny, ale jako baza. :D
OdpowiedzUsuńStoi w kolejce i niebawem go wypróbuję jako bazę, chociaż z buzią kombinować zbytnio nie lubię, bo jest bardzo wrażliwa i podatna na zapychanie. :(
Nie ma to jak nasze małe kobiece manipulacje :D
UsuńOj uwielbiam !! ♥ Nic do tej pory nie sprawdzało mi się tak dobrze jak ten balsam, więc nie widzę sensu testować kolejne bazy, skoro mamy w rossamie taką perełkę i do tego za niewielkie pieniądze : )
OdpowiedzUsuńI to bardzo przyjemną perełkę :))
UsuńKupowałam już ten balsam mężowi kilkukrotnie ale nigdy nie zdecydowałabym się go użyć na sobie, ze względu na męski zapach. Może i jest delikatny ale jednak wyczuwalny, na mężczyznach pachnie ładnie ale do kobiet absolutnie nie pasuje.
OdpowiedzUsuńDla mnie zapach tej wersji jest tak delikatny, że na twarzy w ogóle go nie czuję ;)
Usuńojj mimo wszystko ze względu na lepkość u mnie odpada ;)
OdpowiedzUsuńNie wszyscy lubią lepkie produkty ;)
Usuńoo no prosze jaka tu mądra główka ;)!
OdpowiedzUsuńInna mądra główka to wymyśliła, a ja tylko rozpowszechniam, bo może się komuś przydać :)
UsuńWidziałam już ten patent u kilku zagranicznych blogerek, ale jakoś się obawiam tego pomysłu, chociaż składu nie ma złego :) Myślę jednak, że spisze się tylko na suchej cerze, bo ta lepka warstwa chyba nie byłaby dobra dla mojej tłustej, ale tego nie wiem :) Aż chce się powiedzieć: czego to nie wymyślą :)
OdpowiedzUsuńMam cerę suchą, więc ciężko stwierdzić, jak balsam zachowałby się na cerze tłustej :) Ale chyba Nikkie Tutorials ma cerę tłustą i u niej balsam się sprawdza :D
Usuńhaha a to dobre! a ja to pierwsze słyszę ot ym:D
OdpowiedzUsuńNo to Cię zaskoczyłam :D
UsuńSłyszałam już kiedyś o tym patencie, ja kiedyś użyłam silikonowego serum do włosów (może nie jest to zbyt mądre, ale zależało mi na maksymalnym wygładzeniu)- co o tym myślisz? Odpowiedź jest dla mnie dość ważna więc gdyby nie stanowiło to kłopotu to proszę o odpisanie na moim blogu, żebym nie przeoczyła :))
OdpowiedzUsuńUżyłam serum z firmy green pharmacy- bez alkoholi i zapachu :)
Jeśli nie robi krzywdy Twojej cerze i się sprawdzi jako baza, to czemu nie? :) Ponoć w makijażu można wszystko :)
UsuńNigdy nie wpadłabym na to, żeby stosować męski balsam po goleniu. Ale skoro to rzeczywiście działa to czemu nie spróbować?
OdpowiedzUsuńSama chyba też bym na to nie wpadła ;)
UsuńHmm, wprawdzie czytałam już gdzieś o tym sposobie, ale sama jescze nie próbowałam. Może warto sprawdzić taki trik. Mam akurat buteleczkę tego balsamu w domu, mąż dostał w prezencie, a że sam nie używa, będzie jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć:)
OdpowiedzUsuń