6/29/2016

CHIŃSKIE PUCHACZE: CZEGO MOŻNA SIĘ SPODZIEWAĆ? CZY WSZYSTKIE ZESTAWY SĄ IDENTYCZNE?

pędzle z Chin, pędzle do makijażu, makeup brushes from china

Temat pędzli jest tematem-rzeką. Niby już wszystko na ich temat zostało powiedziane, ale wciąż wypuszczane są na rynek nowe kolekcje, wymyślane są nowe kształty, które z zasady mają uprościć (albo utrudnić) nakładanie kosmetyków do makijażu. Nie ma co ukrywać, że dobre pędzle najczęściej są też dość drogie. Dlatego zwłaszcza na początku naszej przygody z makijażem staramy się znaleźć takie egzemplarze, które będą dobre i stosunkowo tanie. Stawiamy też na gotowe zestawy, by móc wypróbować różne typy pędzli i nauczyć się, które nam służą, a które nie. Chciałabym Wam dziś przybliżyć tzw. „chińskie puchacze”, czyli chińskie pędzle kosztujące grosze i zwierające dużą ilość włosia. Czy są warte uwagi? Czy zestawy oferowane przez różnych sprzedawców rzeczywiście są identyczne?

CHIŃSKIE PUCHACZE


CENA


różowe pędzle do makijażu, chińskie puchacze

W zasadzie możemy spotkać dwa sposoby sprzedaży chińskich puchaczy – część sprzedawców oferuje od razu cały zestaw, czyli np. 5 pędzli do oczu + 5 pędzli do twarzy. Inni z kolei dzielą je na dwa osobne zestawy: możemy zakupić osobno zestaw 5 pędzli do oczu lub zestaw 5 pędzli do twarzy. Dostępne są również zestawy 4 pędzle do twarzy + 4 pędzle do oczu, itp. Ceny tych pędzli kształtują się różnie. Przykładowo na stronie Dresslink na dzień dzisiejszy zestaw 8 puchaczy do twarzy i oczu kosztuje 3,18$, czyli jakieś 12-13 zł. Z kolei zestaw 5 pędzli do oczu kosztuje 1,36$, czyli ok. 5,50 zł. Zestaw 10 pędzli do twarzy i oczu kosztuje 4,01$, czyli ok. 16 zł. Podobnie ceny kształtują się na AliExpress. Na Allegro zestaw 10 chińskich puchaczy możemy zakupić w cenie ok. 24 zł, należy jednak zwrócić baczną uwagę na czas realizacji zamówienia – niektórzy sprzedawcy mają pędzle na „stanie”, więc przesyłkę otrzymacie w 48h, inni dopiero sprowadzą je z Chin, więc czas realizacji wyniesie aż 30-60 dni! Na pewno trudno znaleźć na polskim rynku tańszą opcję, jeśli chodzi o gotowe zestawy pędzli.

JAKOŚĆ CHIŃSKICH PUCHACZY


złote skuwki, czarne pędzle, syntetyczne włosie

Posiadam dwa zestawy chińskich puchaczy (każdy po 10 pędzli). Widoczne na zdjęciach pędzle o czarnym trzonku i złotej skuwce mam od około roku. Zamawiałam je z Allegro, sprzedawca nazywał się  „dobryseba” (przykładowy link do aukcji). Z kolei pędzle z różowym trzonkiem i srebrną skuwką mam zdecydowanie krócej, wydaje mi się, że zamawiałam je na początku tego roku z AliExpress. Jak wiemy, linki do aukcji na Ali często wygasają, a sprzedawcy znikają, więc nie ma sensu ich wklejać. Chyba identyczne pędzle znajdują się również na Dresslink. Wszystkie mają syntetyczne włosie typu „duo fiber”, czyli są dwukolorowe.

Żaden z chińskich puchaczy się nie rozkleił pomimo częstego mycia. Muszę przyznać, że wypadały z nich jedynie pojedyncze włoski na samym początku użytkowania, co jest normalnym procesem. Włosie, jak na chińskie puchacze przystało, jest niebywale miękkie i gęste. Trzonki i skuwki nie zniszczyły się pomimo upływu czasu. Na pewno dużo zależy tutaj od sposobu dbania o pędzle – przykładowo ze swoich 10 czarnych pędzli dwa oddałam siostrze i one jej się rozkleiły, a moje ciągle pozostają w stanie idealnym ;)


RODZAJE I PRZYDATNOŚĆ PĘDZLI



Niestety poszczególne pędzle w zestawach nie posiadają swoich nazw ani numerków. Standardem w zestawach jest to, że pędzle do oczu są po prostu „miniaturami” pędzli do twarzy – mają więc taki sam kształt. Uważam to za bezsensowne, ale co tam :P

Tak jak napisałam wyżej – ze swojego zestawu 10 pędzli dwa egzemplarze oddałam, więc nie wszystkie będą znajdować się na zdjęciach.



Pierwszy pędzel do twarzy ma zapewne służyć do nakładania podkładu lub korektora, ale jak dla mnie jest pędzlem totalnie zbędnym. Włosie jest mega twarde, sztywne i „sztuczne”. Nie wiem, na co komu pędzel w takim kształcie.


Ma on swojego odpowiednika w pędzelku do oczu (zdjęcie powyżej), którym również powinniśmy nakładać korektor, ale szczerze mówiąc wolę do tego własne palce. Te dwa pędzle leżą raczej nieużywane.



Kolejny pędzel do twarzy wykonany jest już z typowego dla puchaczy miękkiego włosia, o równej długości, zaokrąglonego na końcu, którego bardzo przyjemnie się używa. Pędzlem tym ze względu na jego kuleczkowy kształt, zazwyczaj nakładam bronzer - jest bardzo przydatny jeśli chodzi o konturowanie. Jego włosie jest jednak dość zbite, dlatego najlepiej sprawdzi się przy słabo napigmentowanych kosmetykach. Do Bahamy Mamy raczej nie polecam ;)



W zestawie znajduje się również pędzel podobny do poprzedniego, podobnie zaokrąglony, ale włosie jest ścięte pod kątem, dlatego może okazać się jeszcze lepszy do konturowania lub do nakładania różu.



Oba wyżej wymienione pędzle do twarzy mają swoje odpowiedniki w pędzelkach do oczu. Pędzle do oczu są o wiele bardziej miękkie, a ich włosie jest moim zdaniem zbyt długie. Nadają się jedynie do delikatnego rozcierania cieni, ewentualnie do ich nakładania w formie delikatnej „mgiełki”. Pędzelki do oczu w ogóle nie są precyzyjne ze względu na swoją wielkość.



Kolejnymi pędzlami do twarzy są pędzle ścięte "na płasko". Przypominają równo przystrzyżony żywopłot ;) Wydają się być wzorowane na słynnym Hakuro H50 lub H50S. Jeden z nich jest ścięty na prosto, natomiast drugi jest ścięty pod kątem. Oba nadają się do „wtłaczania” pudru w skórę. Są o wiele bardziej miękkie od pędzli Hakuro i przez to milsze w użytkowaniu.



Oba pędzle do twarzy mają swe odpowiedniki w pędzelkach do oczu. Niestety one również do niczego się nie nadają (tak jak wszystkie pędzle do oczu w tym zestawie), ponieważ włosie jest zbyt miękkie, ugina się w połowie, a do tego są po prostu zbyt duże do precyzyjnej pracy. No i umówmy się - kształt pędzelków do oczu jest jedynie "umowny", ciężko je między sobą rozróżnić.

Pokrótce omówiłam więc Wam zestaw 10 chińskich puchaczy na które składały się: duży „ołówkowy” pędzel do podkładu/korektora o sztywnym włosiu, mały „ołówkowy” pędzel do korektora pod oczy o sztywnym włosiu, duży równo zaokrąglony pędzel do konturowania twarzy, mały równo zaokrąglony pędzel do oczu, duży zaokrąglony pod kątem pędzel do konturowania twarzy, mały zaokrąglony pod kątem pędzel do oczu, duży równo i płasko ścięty pędzel do nakładania pudru, mały równo i płasko ścięty pędzel do oczu, duży ścięty pod kątem pędzel do nakładania bronzera/różu/pudru, mały ścięty pod kątem pędzel do oczu.

CZY ZESTAWY PĘDZLI SĄ IDENTYCZNE?




Na pierwszy rzut oka oba zestawy wydają się być identyczne. Oba zawierają po 5 pędzli do twarzy i 5 pędzli od oczu o tych samych kształtach. Zestaw czarny różni się jednak od zestawu różowego. Przede wszystkim czarne pędzle do twarzy mają grubszy trzonek, większą skuwkę, a co za tym idzie - więcej włosia. Różowe pędzle mają trzonki z wykończeniem "na wysoki połysk", a czarne są bardziej matowe.




Czarne pędzle do twarzy są również grubsze od różowych i bardziej zbite. Różowe pędzle są bardziej miękkie, aksamitne. Długość pędzli można uznać za identyczną.



Z kolei pędzle do oczu w odcieniu różowym mają cieńszy trzonek, mniejszą skuwkę i krótsze włosie od wersji czarnej. Są więc bardziej precyzyjne od (kompletnie według mnie nieprzydatnych) pędzli do oczu w czarnej wersji. Różowymi można by już wykonać makijaż oka. Niestety ich włosie nadal pozostaje „rozczapierzone”, więc do precyzyjnego podkreślenia wewnętrznych kącików, czy dolnej powieki, trzeba by było wybrać cieńsze pędzelki innych marek.



PODSUMOWANIE



Czy warto skusić się na chińskie puchacze? Myślę, że tak. Zwłaszcza dla osób początkujących lub tych, które potrzebują mieć dużo pędzli, bo nie lubią ich regularnie myć – wtedy, im więcej pędzli, tym lepiej, a te kosztują grosze i przy właściwej pielęgnacji są bardzo wytrzymałe ;) Pędzle do twarzy z obu zestawów bardzo polubiłam (poza tym twardym dziwakiem do podkładu/korektora), jednak wygrywają dla mnie pędzle różowe za większą miękkość włosia. Pędzle do oczu w wersji czarnej od razu radziłabym Wam sobie odpuścić. Różowe pędzle do oczu okazały się bardziej przydatne, ale jednak wciąż niewystarczająco, by wykonać pełny makijaż oka. Najbardziej polecam więc szukanie zestawów zawierających jedynie pędzle do twarzy ;)







Znacie chińskie puchacze? Jakiej marki są Wasze ulubione pędzle?





33 komentarze:

  1. Ja to się boje takich rzeczy chińskich kupować

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja używam Sunshade Minerals i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mamy tego typu chiński pędzel kupiony za parę złoty i jesteśmy w nim zakochane :) Mięciutki, delikatny i nie ściera nic np. gdy nałoży się na niespodzianki korektor :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakiś czas temu było bardzo głośno o nich i przyznam,że sama zastanawiałam się nad ich zakupem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie zamawiałam, niczego już nie szukam bo mam wystarczającą ilość:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja mam chinskie ale te podrobki bold metals, dwie sztuki i sa super!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie by takie chińskie wystarczyły ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie pędzle to czarna magia :D Mam dwa i to mi całkowicie wystarcza :D

    OdpowiedzUsuń
  9. ja z tych chińskich mam zestaw do oczu i w sumie używam chyba wszystkich :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawe pędzle, bardzo ładnie się prezentują :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z puchaczy mam te mniejsze do oczu są całkiem ok, choć niewiele się różnią między sobą :) ale jestem ciekawa tych większych do twarzy

    OdpowiedzUsuń
  12. marzą mi sie dobre pędzle, jak na razie używam z YR

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie się prezentują :) ja posiadam pędzle z Hakuro jednak są to dwa pędzle plus jakieś z drogerii... Jednak dzięki takim postom właśnie przeglądam oferty na dresslink i zamierzam jakiś komplecik kupić :D

    OdpowiedzUsuń
  14. mam jednego pędzla chińskiego. jest cąłkiem zacny nic z niego nei ucieka;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam je i jak dla mnie spoko :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Sporo ich masz, sama wiem, że różnie jest z pędzlami, niektóre mają wprost fenomenalną jakość, mam zestaw ala real techniques, który jest cudowny i przez 2 lata nawet jednego włosa nie stracił. ale zdarzyło mi się także trafić na buble z aliexpress.

    OdpowiedzUsuń
  17. Moje już się rozkleiły i muszę kupić nowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj musze sie w koncu skusic na pedzlaki od Chinczykow :D Nosze sie z tym zamiarem i nosze, ale w koncu musi zapasc decyzja :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Faktycznie się różnią. Ja z ciekawości skuszę się jeszcze na inny set lub taki sama ale z innego sklepu.

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam ten zestaw z pędzli czarną rączką.Gdybym teraz miała kupować to zamiast tego zestawu kupiłabym 1 pędzel z hakuro .

    OdpowiedzUsuń
  21. Od dawna chce je wypróbować ale dwa razy przepadla mi przesyłka klątwa jakaś /:-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Od dawna chce je wypróbować ale dwa razy przepadla mi przesyłka klątwa jakaś /:-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja cierpie na ogromny brak pędzli, ale jakos nie moge sie zebrac do ich zakupu:)

    OdpowiedzUsuń
  24. ja jestem bardzo początkująca ;D

    OdpowiedzUsuń
  25. Różowe są cudowne choć bałabym się zamawiać z Ali. Jak ktoś mi zamówi przy okazji to ok :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja lubię te puchaczki, a z dresslink ostatnio przyszły do mnie...oryginalne Real Techniques :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie znam ale skoro sa dobre to super sprawa!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger