Kochani! Wrzesień obfitował u mnie w ciekawe nowości kosmetyczne, więc w najbliższych miesiącach możecie spodziewać się recenzji wielu dobrych produktów. Przyznam, że zwłaszcza w kwestii makijażu mam swoich zdecydowanych faworytów, którzy służą mi od wielu miesięcy i strasznie ciężko przychodzi mi testowanie nowych produktów, bo „żaden nie przebije moich ulubieńców”, itp. Jednak warto wyjść czasem ze swojej strefy komfortu, bo można odkryć prawdziwe perełki!
ULUBIEŃCY WRZEŚNIA
PŁYTKA DO MYCIA PĘDZLI Z ROSSMANNA
Płytka powinna być dostępna na rynku już od dłuższego czasu, jednak w Rossmannach w mojej okolicy nie ma jej do dziś… Od czego jednak są wakacje! To doskonała okazja, by zaopatrzyć się w produkty, które nie są dla nas na co dzień dostępne. Właśnie na urlopie udało mi się w końcu upolować słynną płytkę do mycia pędzli i nie żałuję ani złotówki na nią wydanej. Płytka nie tylko usprawniła mycie sporych pędzli typu kabuki, ale dzięki swoich zróżnicowanym wypustkom pozwoliła mi również domyć pędzle, które uznawałam już za „nie do domycia”, jak np. pędzel do różu, którego włosie zdążyło już przesiąknąć różowym pigmentem i nie było całkiem białe. Jedna „rundka” na wszystkich wypustkach płytki wystarczyła, by pędzel odzyskał swą biel ;)
ISANA SPRAY DO WŁOSÓW UTRWALAJĄCY EXTRA STRONG
Ostatnio nie mam czasu wybrać się do fryzjera, a długość mojej grzywki woła o pomstę do nieba, więc choć nie pamiętam czasów, gdy używałam lakieru do włosów, to zdecydowałam się na zakup widocznego na zdjęciu lakieru w sprayu z Isany. Na moją decyzję na pewno wpłynął fakt, że lakier był wówczas w promocji i kosztował ok. 4,50 zł. W opakowaniu znajduje się aż 150 ml produktu, który jest idealnie rozpylany dzięki poręcznemu atomizerowi. Lakier ma mieć filtr UV, ale najważniejsze dla mnie było to, czy utrwali moją niesforną grzywkę? I wiecie co? Udało mu się ;) Wystarczą dwa szybkie „psiknięcia” atomizerem i grzywka siedzi grzecznie na swoim miejscu, dopóki odruchowo nie zacznę bawić się włosami :P Naprawdę jestem pozytywnie zaskoczona działaniem i jakością tego produktu.
BELL HYPOALLERGENIC KREM CC
To chyba moje odkrycie 2016 roku w kategorii „podkładów” ;) Jestem naprawdę negatywnie nastawiona do wszelkich kremów BB i CC, ponieważ fundują mi zazwyczaj zapychanie, efekt maski i pomarańczkę na twarzy. Tym razem było zupełnie inaczej! Krem CC Bell jest idealny dla „sucharków” takich jak ja, ponieważ nie podkreśla suchych skórek ani włosków na twarzy, nie przesusza, nie zapycha, a na dodatek nawet nawilża, bo nie używam pod niego zwykłego kremu. Trzyma się na twarzy cały dzień, jest nie do zdarcia, a bronzer, róż, czy rozświetlacz wyglądają na nim po prostu obłędnie. Wow!
GOLDEN ROSE MINERAL TERRACOTTA POWDER 04
Słynny bronzer, który „źle wygląda w opakowaniu i na dłoni, ale obłędnie na twarzy” ;) Właśnie takie recenzje ostatecznie skusiły mnie do jego zakupu, bo sami przyznacie, że produkt ten w ogóle nie przypomina bronzera, zdecydowanie bardziej wygląda na rozświetlacz. Robiłam do niego kilka podejść na stacjonarnym stoisku, ale za każdym razem rezygnowałam, bo na dłoni ten puder wygląda nieciekawie. Ale postanowiłam zaufać zacytowanej na początku akapitu opinii i to był strzał w 10. Produkt pięknie ociepla twarz, dodaje jej efektu trójwymiarowości. Skóra dzięki niemu promienieje, doskonale rozciera się nim również inne bronzery. Nie jest to może makijażowi must have, ale piękny akcent na zakończenie makijażu ;)
ANIDA EMULSJA MICELARNA DO MYCIA TWARZY
Wahałam się trochę, czy umieszczać ten produkt w ulubieńcach ze względu na mało idealny skład, ale fakt jest faktem – działał na moją cerę idealnie. Opakowanie, które widzicie na zdjęciach jest oczywiście wersją miniaturową, dostępną w Naturze, idealną do testów ;) Jak emulsja sprawdziła się na mojej suchej skórze? Przede wszystkim dobrze oczyszczała twarz, była przy tym bardzo delikatna, nie przesuszała skóry, nawet nie powodowała uczucia ściągnięcia! Gdyby nie średni skład na pewno skusiłabym się na pełnowymiarowe opakowanie, a tak na razie poczekam z zakupem i z przyjemnością zdenkuję moją miniaturkę, która okazała się być bardzo wydajna ;)
YVES ROCHER PŁUKANKA OCTOWA Z MALIN
Płukanka, która z malinami nie ma raczej nic wspólnego poza obłędnym zapachem ;) To jej wielki powrót na bloga, bo swój debiut ma już dawno za sobą. Skusiłam się na kolejne opakowanie i… o nim zapomniałam. Całe szczęście, gdy moje włosy zaczęły nieco matowieć jesienią, to sobie o niej przypomniałam. Już po drugim użyciu „płukanki” włosy uzyskały niesamowity blask, jak z reklamy odżywek do włosów w TV! Jestem niesamowicie zadowolona z efektów, jakie dała płukanka z Yves Rocher, świetnie domknęła łuski włosów oraz je wygładziła. No i ten smakowity zapach malin ;)
Jakie produkty możecie polecić? Które się u was sprawdziły ostatnio? ;)
Bronzer rzeczywiście nie wygląda jak typowy bronzer, ale również słyszałam o nim kilka opinii i mam w planach jego zakup ;)
OdpowiedzUsuńSolo raczej by się u mnie nie sprawdził, ale na typowych bladziochach może i tak ;)
Usuńkusi mnie ten krem CC z Bell
OdpowiedzUsuńNa pewno jest dobry dla cer suchych, ale nie wiem, jak byłoby z trwałością na tłustych :P
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMiałam ta emulsje Anida gdy liczyłam twarz Izotekiem,jest tania i bardzo dobra. Muszę kupić ten bronzo puder GR :
UsuńNie widziałam jeszcze stacjonarnie pełnowymiarowego opakowania emulsji, nawet dziś rozglądałam się w aptece :P
UsuńPłukanka z YR pachnie wybornie :)
OdpowiedzUsuńPachnie i działa, choć koło malin nie leżała (aż mi się zrymowało) :D
UsuńCiekawi ulubieńcy, znam ten spray utrwalający z Isany i zgadzam się, jest bardzo dobry. Płukanka z malin to by mi się przydała, ostatnio moje włosy coś straciły blask.
OdpowiedzUsuńJeśli straciły blask, to warto wypróbować taką płukankę ;)
UsuńU mnie płukanka też bardzo dobrze się sprawdziła:) A na puder nr 04 od GR czekam z niecierpliwoscia, złożyłam w końcu zamówienie (tyle kobiet nie może się mylic)! :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak Ci się sprawdza :D
UsuńZamówiłam sobie ten bronzer, ogólnie to jakoś przechodziłam koło niego obojętnie, jednak ciekawość i tak zwyciężyła :D:D
OdpowiedzUsuńTo tak jak u mnie :D Mam nadzieję, że Ci się spodoba :D
UsuńPłukanka jest genialna! :D też o niej zapomniałam :D a mam całą dużą butelkę :D Diś ją wyciągnę! :D
OdpowiedzUsuńWidziałam tę dużą butlę, ale miałam jeszcze małą pełną, więc się nie skusiłam :P Teraz mogę żałować :D
UsuńJak używasz tej płukanki od YR? :) Nakładasz ją bezpośrednio na włosy czy rozcieńczasz z wodą? :)
OdpowiedzUsuńNakładam najpierw odżywkę, potem wylewam na dłoń ileś kropel płukanki i nakładam na włosy, odczekuję chwilę i spłukuję wszystko :)
UsuńJak dla mnie ta packa do mycia pędzli jest zbędna. Kupiłam ją, użyłam 2 razy i nie spodobała mi się
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Ci się nie sprawdziła :/ Mi ekspresowo domywa pędzle ;)
UsuńZ twoich ulubieńców znam płytkę do mycia pędzli i ma moc to przyznaję, bo używam jej bardzo często i uważam,że to była jak najbardziej trafna inwestycja :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie tylko mi się sprawdziła :D
UsuńJa używałam plukanki ochotęj Marion i też bardzo dobrze wspominam ;)
OdpowiedzUsuńTa z Marion u mnie nie działała :P
UsuńLubię bronzer z GR :)
OdpowiedzUsuńSuper :D
UsuńA ja tej płytki właśnie nigdzie nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńPłukankę z YR miałam kilka razy, lubię ją :)
Z tego co udało mi się zauważyć, to płytki są w tych Rossmannach, w których są szafy Eris :P
UsuńBronzer na prawdę nie wygląda jak bronzer! :D
OdpowiedzUsuńhttps://evildivination.blogspot.com/
Dokładnie, sama bym na niego nie zwróciła uwagi :P
Usuńzaciekawiła mnie ta płukanka octowa i z chęcią bym ją przetestowała :)
OdpowiedzUsuńPolecam tym bardziej, że w Yves Rocher często są dobre promocje :)
UsuńCiekawy ten puder z GR :)
OdpowiedzUsuńJest inny niż większość bronzerów ;)
UsuńMiałam emulsję Anidy, ale w innym opakowaniu. Szału nie zrobiła, ale krzywdy też nie :)
OdpowiedzUsuńBo moje opakowanie to miniatura, a pełnowymiarowe opakowanie ma chyba pompkę z tego co pamiętam ;)
UsuńCiekawe kosmetyki, nie są nam jeszcze znane. Emulsje chyba wypróbujemy :)
OdpowiedzUsuńMoją miniaturę zużywam do dziś, więc jest naprawdę wydajna :)
UsuńJeszcze nigdy nie miałam bronzera z GR
OdpowiedzUsuńTo również mój pierwszy "bronzer" od GR :)
UsuńCC z bell bardzo lubię :) reszty nie miałam :)
OdpowiedzUsuńZ każdym dniem coraz bardziej go doceniam ;)
UsuńKrem CC Bell aż muszę wypróbować chociaż miałam nic nie kupować jeśli chodzi o mazidła do twarzy na promocjach ;D
OdpowiedzUsuńNaprawdę jest świetny :) Nie zamieniłabym go obecnie na żaden inny podkład :P
Usuńciekawi ulubieńcy, ale nie znam żadnego :P ;-)
OdpowiedzUsuńTeż tak często mam :D
UsuńPatrze cały czas za tą płytką do mycia pędzli, ale cały czas ich nie ma.
OdpowiedzUsuńSą chyba w tych Rossach, co szafy Eris, czyli w niewielu :P
Usuńteż polecam tą płukankę z YR
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Super :) Pozdrawiam :)
UsuńGolden Rose wygląda baaaardzo kuszaco :-)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje, to prawda :)
UsuńW płytkę do mycia pędzli muszę się koniecznie zaopatrzyć przy następnej wizycie ;D
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować zwłaszcza, że jest tania ;)
UsuńNie znam żadnego z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńJa również często nie znam cudzych ulubieńców :)
UsuńPłytka z ross jest mega:)
OdpowiedzUsuńZnam właściwie tylko płukankę octową, swego czasu zużyłam chyba ze cztery buteleczki :) Chętnie skuszę się na ten bronzer z GR :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu dostępna była butla 400 ml płukanki :D
UsuńJestem bardzo ciekawa tej płukanki malinowej, chyba się jednak skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo często mają promocje :D
UsuńTen bronzer muszę koniecznie przetestować a co do kremów bb polecam z koreańskiej marki I want dostępny w hebe ;) jest geialny
OdpowiedzUsuńDo koreańskich bb podchodzę z rezrerwą, bo Skin79 mnie potwornie zapchały :P Ale przy okazji wizyty w Hebe sobie looknę ;)
UsuńTym bronzerem z GR mnie zaciekawiłaś, faktycznie dziwnie wygląda w opakowaniu bardziej jak rozświetlacz :D
OdpowiedzUsuńCałe szczęście spisuje się całkiem nieźle :D
UsuńNigdzie nie mogę dorwać płytki od mycia pędzli, dowiedziałam już chyba z 5 Rossmannów. Na bronzer GR mam w planach skusić się w tym miesiącu, kusi mnie na każdym kroku :)
OdpowiedzUsuńPłytki są chyba tylko w tych, gdzie są szafy Eris :P
Usuńaż wstyd przyznać, że nic nie znam.:(
OdpowiedzUsuńCzasem tak bywa :D
UsuńKupiłam podobny bronzer ale z my Secret. Zaciekawiła mnie ta plukanka
OdpowiedzUsuńWidziałam wczoraj ten bronzer, całkiem ładnie się prezentował :)
UsuńChętnie skuszę się kiedyś na krem CC z Bell, zapamiętam twoją opinię! :)
OdpowiedzUsuńta płukanka z YR musi w końcu do mnie trafić
OdpowiedzUsuńJest warta zachodu :)
UsuńTerracota powder z GR mnie też kusi i kusi, musze w końcu go kupić :D
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, że coś mnie "męczy" dłuższy czas :D
UsuńChyba skusze sie na Tarracota powder z GR :D
OdpowiedzUsuńPotem będzie na mnie :D
UsuńBardzo ciekawi mnie ta płukanka z Yves Rocher i jak tylko uszczuplę swoje zapasy to poczekam na ciekawą promocję i coś sobie od nich zamówię :D Puder mineralny z Golden Rose też mnie kusi, ale mam wrażenie, że nie będę umiała go używać :C
OdpowiedzUsuńTeraz jest ciekawa promocja - od koszyka za 199 zł odejmują 100 zł, ale promocja nie obejmuje akurat płukanki i innych produktów oznaczonych zielonym punktem :P
Usuń