Tonizowanie skóry jest ostatnio silnym trendem, jeśli chodzi o pielęgnację skóry twarzy. Chyba każda z nas miała lub będzie miała choć jeden tonik do twarzy. Jeśli tonizowanie kojarzy Wam się jedynie ze smrodem alkoholu, to znaczy, że koniecznie musicie przeczytać dzisiejszy wpis ;)
OPAKOWANIE
Opakowanie toniku nie wyróżnia się w sposób szczególny na drogeryjnej półce. Wykonane jest z plastiku i utrzymane w delikatnej różowej kolorystyce. Prawdopodobnie ma to na celu skojarzenie z delikatnym działaniem płynu. Opakowanie zamykane jest na zatrzask, a otwór pozwala na dozowanie odpowiedniej ilości produktu na wacik. Za 200 ml produktu zapłacimy 0,75 euro (ok. 3,30 zł) w niemieckim DM. Jest to produkt wegański.
KONSYSTENCJA/KOLOR/ZAPACH
SKŁAD
AQUA | GLYCERIN | POLYGLYCERYL-4 CAPRATE | PRUNUS AMYGDALUS DULCIS FLOWER EXTRACT | SODIUM BENZOATE | DECYL GLUCOSIDE | LEVULINIC ACID | PARFUM | SODIUM LEVULINATE | CITRIC ACID | ALPHA-ISOMETHYL IONONE
W składzie znajdują się: woda, gliceryna, tzw. P-4C, czyli składnik płynów micelarnym odpowiedzialnych za zmycie makijażu, bezpieczny dla skóry, ekstrakt z kwiatów słodkich migdałów, bezpieczny konserwant, naturalna substancja myjąca, naturalny konserwant, zapach, naturalny konserwant, kwas cytrynowy (AHA) ma działanie rozjaśniające przebarwienia, składnik zapachowy – potencjalny alergen.
MOJA OPINIA
Na tonik marki Balea skusiłam się pod wpływem informacji zawartej na opakowaniu, mówiącej o tym, iż produkt nie zawiera alkoholu. W tym miejscu przyznam się, że nigdy nie miałam styczności z nauką j.niemieckiego, ale widząc w drogerii napisy na produktach w stylu „ohne silikone” czy „ohne alkohol” łatwo domyślić się, jakie jest znaczenie poszczególnych słów ;) Nie będę jednak próbowała tłumaczyć z niemieckiego na polski pozostałych obietnic producenta, ponieważ mija się to z celem. Napiszę natomiast, jak tonik do twarzy sprawdził się u mnie.
Przy pierwszym otwarciu opakowania zwróciłam uwagę na ładny kwiatowy zapach produktu. I choć wolałabym, by był to produkt bezzapachowy, to jednak cieszy mnie fakt, że nie trąci alkoholem, jak większość toników sprzed lat. Cieszy mnie również zmiana nastawienia producentów kosmetyków do alkoholu w składzie – obecnie tonik nie musi równać się „wypalaniu” skóry przez silny alcohol denat. Myślę, że wzrosła również świadomość konsumentów odnośnie faktu, że tłustej cery nie należy przesuszać na siłę, a warto postawić na jej nawilżenie. Właśnie taką funkcję ma pełnić odżywczy tonik marki Balea – zawarty w jego składzie ekstrakt z kwiatów migdałów ma delikatnie oczyszczać skórę z resztek makijażu i brudu bez wywoływania zbędnych podrażnień i bez przesuszenia. Innymi słowy na wspierać nawilżenie naszej skóry. Czy tak było w praktyce?
Przede wszystkim w trakcie przesuwania po skórze płatkiem nasączonym tonikiem czuć, że konsystencję płynu jest „ciężka” i odrobinę lepka. Nie jest to zupełnie „woda”, tylko coś odrobinę gęstszego. Pozostawia delikatny mokry film na skórze jednocześnie ją kojąc i nawilżając. Film nie jest tłusty, po chwili się wchłania. Nie zauważyłam by tonik np. zwężał pory, czy zmniejszał wydzielanie sebum, bo po pierwsze nie mam z tym problemu, a po drugie nie od tego jest ten tonik. Według mnie jest on po prostu idealnym kosmetykiem do cer normalnych, suchych i wrażliwych. Pozwala na zmycie pozostałości makijażu i zanieczyszczeń ze skóry, a także na odświeżenie skóry w ciągu dnia i łagodzenie ewentualnych negatywnych skutków zabiegów pielęgnacyjnych, np. peelingów mechanicznych.
Nie wiem czy tonik wpłynął na regulację pH skóry, ponieważ nie mam z tym problemów. Nie spowodował za to u mnie żadnych podrażnień czy wysypu niedoskonałości. Kwas cytrynowy jest niestety na dalekim miejscu w składzie, a co za tym idzie, tonik nie przejawia wielkich właściwości rozjaśniających przebarwienia. Jego delikatne działanie sprawia, że idealnie nadaje się do użycia jako „maseczka tonikowa” – oznacz to, że możemy nasączyć nim bawełnianą maseczkę w tabletce i trzymać dłużej na skórze.
PODSUMOWANIE
Używacie toników w pielęgnacji twarzy? :)
Tonik to podstawa w pielęgnacji twarzy, używam teraz z Fitomedu:)
OdpowiedzUsuńU mnie nie taka podstawa, ale staram się używać w miarę regularnie :D
UsuńHaha, dzisiaj u mnie też będzie recenzja toniku :P I też różowego w kolorze. :P
OdpowiedzUsuńKosmetyków marki Balea za bardzo nie znam, choć mam w zapasach szampon, żel i balsam, a zużyłam pomadkę (dostałam albo w rozdaniach albo ostatnio na święta). Toniku nie znam, ale na pierwszy rzut oka podoba mi się skład i fakt, że nie ma alkoholu w składzie.;)
Nie spodziewałam się tak dobrego składu za grosze ;)
UsuńPrzez długi czas używałam hydrolatów, a teraz wody termalnej, ale tak, czymś zawsze cerę tonizuję :) Aż się wierzyć nie chce, że opłaca im się produkować takiego przyjemniaczka w takiej cenie :)
OdpowiedzUsuńTeż się dziwię ;)
UsuńJak ja żałuje, że nie mam dostępu do dm. =/
OdpowiedzUsuńJa zawsze tego żałuję :P
UsuńJa teraz od dłuższego czasu używa albo wody różanej albo hydrolatu.
OdpowiedzUsuńHydrolatu jeszcze nigdy nie miałam ;)
UsuńOsobiście długie lata niedoceniałam roli toniku w pielęgnacji twarz, jednak od prawie roku już nie rozstaję się z tonikiem marki Alterra kwiat lotosu i oczar wirginijski, a niedawno dołączył do niego również tonik z ziaji z witaminą C :)
OdpowiedzUsuńKojarzę ten tonik z Twojego bloga, a jeśli chodzi o Ziają, to akurat teraz używam ;)
UsuńJak na tonik Balea, niezły skład :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się ;)
UsuńChciałabym go wypróbować, czuję, że i mi się spodobał :))
OdpowiedzUsuńJeśli masz dostęp do DM, to nic tylko kupować :D
UsuńNigdy tej firmy nie miałam toników :) Zapraszam Cię do mnie na konkurs.Miło jeśli weźmiesz udział!
OdpowiedzUsuńTo również i mój pierwszy tonik Balea ;)
UsuńUżywam obecnie bardzo podobnego toniku, właśnie marki Balea, tylko takiego dla cery hiperwrażliwej. Nie wszystkie kosmetyki od Balea lubię, jednak zauważyłam, że wiele z nich jest naprawdę świetnych. Na tonikach tej marki jeszcze nigdy się nie zawiodłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Miłego dnia! :)
Mnie również Balea coraz częściej miło zaskakuje ;)
UsuńW takiej cenie to ja sama z przyjemnością bym go wypróbowała nawet z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, praktycznie nic się nie traci ;)
Usuńbardzo tani, na pewno sprawdziłby się przy mojej skórze. z balea miałam tylko żele.
OdpowiedzUsuńMi również Balea kojarzy się głównie z żelami pod prysznic :P
UsuńUwielbiam toniki z Ecolab i są one moimi faworytami na równi z wodą Serozinc z La Roche Posay:)
OdpowiedzUsuńTonik nawilżający Ecolab mam już na wishliście :D
UsuńJak na tak tani kosmetyk wydaje mi się, że jest fajną alternatywą dla alkoholowych toników :D Szkoda, że kwas cytrynowy występuje tak daleko w składzie, dobrze byłoby, gdyby lepiej działał na przebarwienia ;C
OdpowiedzUsuńW końcu to delikatny tonik, więc może dlatego kwas jest tak daleko :P
UsuńBez toniku nie ma pielęgnacji jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze tak dobrze nie jest ;)
UsuńZ Balea nie miałam nic, a bardzo chcę wypróbować kilka kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńa co najbardziej?:)
UsuńPolecam, są tak tanie, że nie szkoda próbować ;)
UsuńOstatnio używam hydrolatu, ale gdyby ten tonik wpadł by mi w ręce to bym się nie pogniewała:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze hydrolatów :)
UsuńKocham Balea ♥ Ale do twarzy nie miałam nic ! ;) Stawiam na pielęgnacje ciałka ;d
OdpowiedzUsuńMiałam ich kremy do ciała i są boskie :)!
UsuńKremów do ciała jeszcze nie miałam ;)
UsuńLubię Baleę. Szczególnie żele pod prysznic. Z produktów do twarzy mam jedynie jakieś maseczki w zapasach.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich żel mango mambo :D
UsuńJeszcze nie miałam nic z tej firmy :) Ja ostatnio używam toniku różanego z Evree :)
OdpowiedzUsuńTonik różany też miałam, bardzo przyjemny :)
UsuńDawno nic nie miałam z Balea.
OdpowiedzUsuńJa z kolei muszę się wziąć za zużywanie żeli pod prysznic :P
UsuńNo cena rzeczywiście niska :) Ale bardzo nie lubię jak tonik zostawia lepką warstwę ;) nawet jeśli ona po chwili zniknie :)
OdpowiedzUsuńRozumiem ;) Każdy ma swoje preferencje :)
UsuńMiałam ich mleczko z tej serii i faktycznie pachną ładnie ;D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że jest też mleczko :D
UsuńMiałam kiedyś tonik Balea, ale nie pamiętam jaką wersję. W każdym razie był przyjemny.
OdpowiedzUsuńPewnie jest dużo wersji :)
UsuńBalea jest świetną firmą, tanią a dobrą. Toniku niestety jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, choć wiadomo, że składami nie grzeszy :P
UsuńNie słyszałam o nim, ale wydaje się bardzo fajny. Ja aktualnie używam z Ziaji :)
OdpowiedzUsuńTeż używam Ziai ;)
UsuńPrzydatny kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńBardzo :)
UsuńOstatnio polubilam sie z marka Balea i musze zwrocic wieksza uwage na ich produkty :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się ich kolorowe opakowania, przykuwają wzrok ;)
UsuńTonik był obok kremu jednym z pierwszych produktów pielęgnacyjnych jakich uzywałam, zaczynałam od toników Ziaja czy innych polskich marek, miałam też, jako nastolatka, Clerasil (wersję bezalkoholową) i do tej pory regularnie używam tego produktu. Balea nie znam, ale jest tyle łatwiej dostępnych u nas marek o dobrych składach, że raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńJa swoją przygodę z tonikami zaczęłam chyba dopiero w minionym roku ;)
UsuńJakoś mnie nie przekonuję :(
OdpowiedzUsuńhttps://roseaud.blogspot.com/
Rozumiem ;)
UsuńUwielbiam kosmetyki z Balea jednak tego toniku nie miałam okazji używać. Interesujący produkt, który chętnie przetestuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję ! :)
To mój pierwszy tonik od Balea ;)
UsuńToników używam regularnie choć tego nie miałam;) miałam kiedyś żel z tej serii.
OdpowiedzUsuńO żelu nie słyszałam :D
UsuńTonik wypróbuje na pewno :) niedługo będę musiała uzupełnić zapasy więc może potestuje na sobie coś z tej marki.
OdpowiedzUsuńObyś była zadowolona :)
UsuńBardzo lubię kosmetyki od BALEA i w miarę możliwości po nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńTeż coraz bardziej je lubię :)
UsuńUżywam tonik w codziennej pielęgnacji skóry. To ważny jej element.
OdpowiedzUsuńU mnie nie zawsze tak było ;)
UsuńSkład mnie przekonuje... pomyślę nad zakupem :)
OdpowiedzUsuńMiło ;))
UsuńJa zamiast toników przeszłam na hydrolaty,jeszcze zdrowsze :) Ale Balea kosmetyki bardzo lubię,miałam świetny żel do mycia twarzy grejpfrutowy :)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś wypróbować w końcu hydrolaty ;)
UsuńNiebawem wybieram się do Niemiec to się obkupie :)
OdpowiedzUsuńJustynaPolskaFashion&MakeupArtist
Ja jeszcze mam spore zapasy z ostatniego wypadu :D
Usuńo tak stosujemy tonik no no a ten widac wart uwagi ;D
OdpowiedzUsuńOj, wart :D
UsuńOczywiście, używam toniku i też tylko bezalkoholowego (pomimo przetłuszczającej się skóry).
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobrze :)
UsuńCiekawy ale chyba raczej nie dla naszej problematycznej cery :/
OdpowiedzUsuńMoże potrzebujecie czegoś silniejszego, ale zawsze najlepiej unikać alkoholu w składzie ;)
UsuńJa polubiłam się za to z tonikiem różanym od evree :P
OdpowiedzUsuń