Wybór kremu do twarzy nie jest sprawą prostą – wie o tym chyba każdy z nas. Wątpię, by kiedykolwiek udało się stworzyć uniwersalny krem do twarzy, który odpowiadałby wszystkim. Każda skóra ma bowiem swoje indywidualne potrzeby, na które dany krem powinien odpowiadać. Ponadto dobry krem nie powinien w żaden sposób wpływać negatywne na stan naszej skóry. Mnogość kremów na dostępnych na rynku nie ułatwia nam dokonania wyboru, z tego też powodu często trafiamy jak kulą w płot. W ostatnim czasie zaliczyłam właśnie trzy takie pechowe trafienia ;)
3 KREMY DO TWARZY, KTÓRE SIĘ U MNIE TOTALNIE NIE SPRAWDZIŁY
ZIAJA KREM BIO ALOESOWY NIEPERFUMOWANY
Opakowanie kremu do twarzy Ziai sugeruje, że krem jest stosunkowo „naturalny” („bio aloes”, „nieperfumowany”, „cera wrażliwa”) , ale patrząc na skład od razu widzimy, że nic bardziej mylnego… Od razu rzucają się w oczy PEG, silikon czy też parabeny. Na swoje nieszczęście sięgnęłam po egzemplarz, który miał zaklejony ceną skład i skrzętnie ukrył przed moimi oczyma także parafinę… Będąc w miarę świadomym konsumentem, a na pewno człowiekiem świadomym swoich pielęgnacyjnych potrzeb i ograniczeń, nigdy nie sięgnęłabym po krem na bazie parafiny. Parafina gwarantuje bowiem na mojej twarzy wysyp nieprzyjaciół i tak stało się i tym razem… Choć krem miał dość przyjemną konsystencję, to przez powodowanie wysypu szybko wyleciał z mojej toaletki i służy mi jedynie do pielęgnacji szyi i dekoltu. Cena tego kremu to ok. 5 zł/50 ml. Nie polecam.
ZIAJA NATURALNY KREM OLIWKOWY PRZECIW ZMARSZCZKOM
Krem wychwalany na YT przez Basię Call Me Blondieee. Skusiłam się na niego głównie przez jej ochy i achy. Pomyślałam: dziewczyna namiętnie kupująca Chanel i marki luksusowe sięga po taniutki krem do twarzy i wychwala go pod niebiosa? Coś w tym musi być! Ponadto podkreślała, że krem nie zawiera parafiny, więc prawdopodobieństwo wpadki jak przy kremie bio aloesowym było dość małe. A jednak! „Naturalny” krem znów okazał się być pełen PEG, parabenów, silikonu i substancji zapachowych (po co aż tyle zapachu???). Oczywiście nie można pominąć faktu, że zawiera również aktywne substancje takie jak masło shea, olej canola, oliwa z oliwek czy też mocznik. Niestety już samo nakładanie go na twarz jest bardzo niekomfortowe – czuć, jakby nakładało się na twarz typowy tłusty krem zimowy, którym mamy smarowały dzieciom buzie i nosy w dzieciństwie. Mogłam się już wówczas domyślić, że skończy się to zapchaną cerą, ale testowałam dalej. Oczywiście krem zapchał mnie jak ta lala. Cena tego kremu to ok. 7 zł/50 ml. Nie polecam.
EVREE LIFTINGUJĄCY KREM DO TWARZY 40+ REVITA PERILLA
O ile po produktach Ziai mogłam spodziewać się wpadki, o tyle po kremie marki Evree spodziewałam się tylko i wyłącznie najlepszego. Miałam już ich krem różany Magic Rose i okazał się być moim hitem. Revita Perilla ma dość podobną do niego bardzo gęstą i zbitą konsystencję (niezbyt popularną w kremach do twarzy, które zazwyczaj są bardziej „rozwodnione”), a nawet podobny skład (na początku olej ze słodkich migdałów i masło shea), a jednak okazał się być niewypałem. Przyjemnie się aplikował, dobrze wchłaniał, nadawał pod makijaż, ale jednak… podobnie jak dwaj poprzednicy z dzisiejszego wpisu ostatecznie mnie zapchał. Jest to dla mnie niepojęte tym bardziej, że używałam wcześniej nawet samego olejku Revita Perilla od Evree i nic złego się nie działo. „Wysyp” po tym kremie był tez dość niestandardowy, bo przyjął postać małych podskórnych gulek, które na skórze nie odznaczały się nawet żadnym kolorem, były widoczne jedynie pod światło. Faktura skóry przypominała czekoladę nadziewaną zmielonymi orzechami :P Ten krem również musiał zmienić swoje przeznaczenie i obecnie wylądował na stopach ;) Jego cena wynosiła ok. 30 zł.
To już wszystkie kremowe niewypały z ostatniego czasu, mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej ;)
Z evree miałam krem 30+ i byłam z niego zadowolona
OdpowiedzUsuńA reszty nie znam
Też go znam i był super :D
UsuńU mnie produkty Ziaji do twarzy zawsze sprawdzają się nie najlepiej :)
OdpowiedzUsuńJa już też daję sobie z nimi spokój i kupować nie będę ;)
Usuńkrem różany Magic Rose własnie mam, ale odstawiłam na rzecz tłustego, zimowego dermosanu z apteki, bo mam piekielnie przesuszoną skórę;/ chyba zacznę też zwracać uwagę na tę parafinę w składzie..
OdpowiedzUsuńOtworzyłam właśnie Essentials od Evree i tłuścioch, że szok :P
UsuńKrem oliwkowy miałam, dla mnie trochę za ciężki.
OdpowiedzUsuńStraszny :P
UsuńU mnie kremy z Ziaji nie robią nic ;/
OdpowiedzUsuńLaura Witkowska Blog
U mnie robią dużo złego :P
UsuńTych kremów nie miałam, ale w moim przypadku kremy z Ziaji są niezbyt dobre dla mnie. Chociaż inne produkty z tej firmy bardzo lubię, to kremy do twarzy to zdecydowanie nie to czego szukam.
OdpowiedzUsuńhttp://niepoprawnymakijaz.blogspot.com/
Kremów do twarzy już u nich nie kupię :P
UsuńKremy z ziaji mają słaby skład :/
OdpowiedzUsuńNawet straszne są te składy :P
UsuńKremy do twarzy z Ziaji to zazwyczaj straszne i nieprzyjemne tłuściochy ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :(
UsuńKremy z Ziaji niestety tak mi się kojarzą, z parafiną i wysypem więc nawet nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńJuż też nie spróbuję ;)
UsuńTe kremy z Ziaji w sloiczach kojarzą mi się jedynie z bublami. Nikt nic dobrego o nich nie pisze
OdpowiedzUsuńChyba masz dobre przeczucia :P
UsuńNie miałam żadnej :(
OdpowiedzUsuńI dobrze :D
Usuńjaką masz cerę? Te kremy jak widać po składach są treściwe :)
OdpowiedzUsuńMam cerę suchą, więc generalnie nie straszne mi treściwe kremy :P
Usuńech ja mam tłustą;p
UsuńJakoś nie mam przekonania do kremów Ziaja, to chyba nie moja bajka. Używam za to żelu do mycia twarzy i w gruncie rzeczy chyba nie jest źle..
OdpowiedzUsuńCo do Evree - jestem zaskoczona. Mi się świetnie sprawdzały ich kremy i olejki.
Również miałam ogrom kosmetyków Evree i byłam z nich zadowolona, ale wiadomo, że zawsze coś może się jednak nie spodobać :P
UsuńZiaja mało komu się sprawdza :(
OdpowiedzUsuńOj, prawda :P
UsuńPo kremach z Ziai niestety można się spodziewać, że będą zapychać. Miałam już przygodę właśnie z kremem oliwkowym oraz z kremem z serii masło kakaowe. Nie dość, że były strasznie tłuste to mega zapychające niestety. Jedyny krem strikte przeznaczony do twarzy z Ziai, który się u mnie sprawdził to był krem na noc z serii kozie mleko, ale z niego też zrezygnowałam po jakimś czasie, konkretnie był za tłusty na cieplejsze dni, a ostatecznie potem znalazłam coś dużo lepszego. A kremu z Evree niespodziewałam się tutaj, ponieważ słyszałam o nich wiele dobrego i nawet nosiłam się z zamiarem zakupu, jednak chyba dobrze, że się wstrzymałam :)
OdpowiedzUsuńRóżany od Evree był dla mnie super ;)
UsuńNo cóż, jeszcze nie spotkałam się z kremem Ziaja z dobrym składem.
OdpowiedzUsuńUwielbiam różany tonik evree i myślałam o tym kremie, ale z moją skłonnością do zapychania jednak odpuszcze
Krem różany był jak dla mnie super, ale czytałam, że niektórych zapychał :P
UsuńNie znam tych kremów i nie żałuję :) Ostatnio używam kremów z Beauty Oil i jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o nich :)
Usuńten krem evree podarowałam mojej mamie i mówiła,że nie jest taki zły. Kremy z ziajki też testowałam.
OdpowiedzUsuńZależy pewnie od skóry ;)
UsuńJak widzę te formaldehydy w składach to od razu dziękuję. Ziai nie lubię. Lansuje się na markę pełną zdrowia, a w środku masa syfu.
OdpowiedzUsuńOj, prawda, do naturalnych składów im daleko :P
UsuńZ Ziai miałam krem z biała herbatą i był całkiem fajny :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim ;)
Usuńnie miałam żadnego z nich.
OdpowiedzUsuńTo chyba dobrze ;)
UsuńU mnie żaden krem Ziaji się nie sprawdził, a ten oliwkowy wręcz mnie uczulił. Tego z Evree nie miałam, ale moja koleżanka stosuje i jest zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńObecnie testuję wersję Essential z Evree ;)
UsuńLubię Ziajkę, ale kremów nie stosuję do twarzy. Jak już mi się jakiś trafi to zazwyczaj nakładam na ręce bądź stopy.
OdpowiedzUsuńDo twarzy lepiej ich nie stosować :P
UsuńPowiem Ci że odczucia miałam podobne podczas czytania - że znalazła się tu ziaja to się nie zdziwiłam, no niestety ich kremy nie są dopracowane według mnie, ale evree mnie zdziwiło !
OdpowiedzUsuńPs. też zawsze cośco mi się do buźki nie spisze ląduje na stopach ;D
Nie krytykuję kremów Evree jako takich, bo Magic Rose mi się sprawdził, a Essential obecnie testuję ;) Niestety z Revita Perilla coś po prostu było nie tak :P
UsuńJa to w ogóle nie mam zaufania do kremów Ziaja... Posmarowałabym nim dłonie, ciało, ale twarzy na pewno nie. Szkoda, że i Evree zrobił Ci krzywdę :/
OdpowiedzUsuńMądra po szkodzie też będę unikać kremów Ziai do twarzy :P
UsuńNie miałam tego z evree a tamte z ziajki akurat blubię :) mi krzywdy nie robiły, cudów może też nie ale były ok ;)
OdpowiedzUsuńTyle dobrze :D
UsuńDobrze, że ostrzegasz! Będę się i ja od nich trzymała z daleka. Zwykle jak coś kupuję do mojej wrażliwej sery to tylko po wcześniejszym przetestowaniu. Pozdrowionka serdeczne :)
OdpowiedzUsuńMoja cera ostatnio się zrobiła kapryśna i większość testowanych kremów do twarzy jej nie odpowiada z jakichś powodów :P
UsuńNigdy nie kusiły mnie te kremy na szczęście :)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze :D
UsuńNie znam tych kremów :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze ;)
Usuńraczej będę sie ich strzec.
OdpowiedzUsuńMądrze ;)
UsuńMi się w ogóle Ziaja na mordkę nie sprawdza ;D
OdpowiedzUsuńMi chyba też :P
UsuńRaczej staram się produktów do twarzy z Ziaji nie stosowac, też miałam z jednym problem i niezbyt byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńTeż już nie będę szaleć z ich kremami do twarzy :P
UsuńŻadnego z nich nie używałam.. i widzę, że dobrze zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńOj, dobrze ;)
UsuńZiaja mnie w ogóle nie kusi, co do Evree to zawsze mają fajny początek składu, a koniec już śmieciowy. Choć nie jest to ważne, bo krem i prawdopodobnie mnie by zapchał, bo moja skóra ma do tego tendencje...
OdpowiedzUsuńPrawda, składy Evree nie są całkowicie naturalne niestety :P Ale ogólnie lubię ich kosmetyki :)
UsuńŻadnego nie miałam i na pewno nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńTak trzymać :D
UsuńRzeczywiście, też bym się po Evree nie spodziewała bubla :) ja za kremami z Ziaji nie przepadam, jakieś takie za ciężkie mi się wydają :)
OdpowiedzUsuńZ Evree sprawdziło mi się mnóstwo produktów, ale akurat ten krem okazał się być bublem :P
UsuńJak Ziaja to wybieram produkty z serii PRO
OdpowiedzUsuńJa ogólnie odchodzę chyba od tej marki :P
UsuńJa akurat ten oliwkowy Ziaji lubię :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że nie robi Ci krzywdy :)
UsuńChmm nie używam tych kremów :/
OdpowiedzUsuńI dobrze ;)
UsuńKremy Ziaji zawsze były polecane jako naturalne i przyjazne kosmetyki, sprzedawane w aptekach itp, jednak tak na prawdę, to cała masa nieciekawych paskudztw ukrywa się w ich składzie.
OdpowiedzUsuńProdukty Evree bardzo lubię, ten krem miałam i był dla mnie ok. To wszystko pewnie zależy od skóry, jednemu przypasuje, innemu niestety nie do końca :)
Pozdrawiam, Agness :)
Dokładnie, wszystko zależy od naszej skóry ;)
UsuńOoooo obie firmy praktycznie w całości mi się nie sprawdzają :P
OdpowiedzUsuńMi Evree się sprawdza, ale jak każda marka ma produkty lepsze i gorsze ;)
Usuńja miałam dwa kremy z ziaji - liście oliwki i bodajże kakaowy. dno i klapa. zapychacze
OdpowiedzUsuńKakaowy też miałam i też zużyłam do ciała :P
UsuńKrem z Ziaji miałam może z 10 lat temu... Nie ma co się spodziewać efektów po kremie, który tuż za wodą zawiera olej mineralny - może skóra ekstremalnie sucha będzie zadowolona, ale mieszane czy tłuste powinien zapchać.
OdpowiedzUsuńCo do evree, to miałam różany, ale również nie sprawdził się u mnie :(
U mnie różany akurat się sprawdził ;)
Usuńkiedyś używałam kremów z Ziaji i nie byłam z nich zadowolona, teraz kupuję wyłącznie kremy w Aptekach :) póki co ani razu się nie zawiodłam :)
OdpowiedzUsuńApteczne niestety też są często słabe i oparte na parafinie ;)
UsuńMoja mama używała tego kremu z Ziaji i go sobie chwaliła :) a z resztą produktów nie miałam styczności :)
OdpowiedzUsuńMoże jej cerze nie szkodził :)
UsuńTych z Ziaji nie znam, najlepiej z tej marki sprawdziły się u mnie; krem matujący 25+ i nawilżający 25+ oraz 30+ :)
OdpowiedzUsuńMam ten krem z Evree, czeka na swoją kolej... mam tylko nadzieję, że nie będę miała takiej przygody jak Ty ;)
Może Twojej cerze takie składy nie szkodzą :)
UsuńNie miałam żadnych z tych kremów i ja ze względu na swoją problematyczną skórę muszę uważać co nakładam na buzie.
OdpowiedzUsuńTo lepiej ich unikaj ;)
Usuńnie używałam żadnego z nich. Szkoda, że się nie sprawdziły. Ja strasznie nie lubię takich kosmetycznych niewypałów ;p
OdpowiedzUsuńChyba nikt ich nie lubi :D
Usuńjak bardzo lubię ziaję, tak kremu do twarzy nigdy nie chciałam od nich mieć. wydają mi się jakieś takie zwyczajne i że nie ma się po nich co wiele spodziewać. kremu evree nie znam, ale markę też lubię.
OdpowiedzUsuńKremy do twarzy są naprawdę słabą stroną Ziai :P
Usuńżadnego kremu nie miałąm ,a zatem nie wypowiem się.D
OdpowiedzUsuńMoże to i dobrze :D
UsuńOsobiscie nie mialam zadnego, ale chyba nie musze zalowac, prawda? ;)
OdpowiedzUsuńOj, prawda :D
UsuńNie miałam żadnego z nich ; u mnie ogólnie nie sprawdzają się kremy z Eveline; zawsze piecze mnie po nich skóra
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze :D
Usuńziaja u mnie w ogóle się nie sprawdza, a Evree to świetny krem u mnie było ok
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdził się różany od Evree :)
UsuńSłyszałam dużo dobrego na temat kremów z Ziai ale nigdy żadnego nie miałam. :(
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec to apteczny Alantan dermoline, wiec nawet nie szukam innych. :)
Ja mało dobrego słyszałam o kremach Ziai :P
Usuńbardzo lubię całą oliwkową serię! :)
OdpowiedzUsuńmelodylaniella.blogspot.com
Super, że Ci się sprawdza :)
UsuńZ Ziaji kremów zupełnie nie znam, zaświeciły mi się oczy na BIO Aloes, ale parafina na drugim miejscu w składzie nie wróży nic dobrego :) Z kolei Revita Perilla całkiem świetnie posłużył mojej skórze, co prawda świeciłam się po nim, bo tak jak piszesz, jest treściwy, ale na noc idealny. Wysypu ani obciążenia nie było, aczkolwiek mam cerę mieszaną, bardziej odporną na zapychanie od suchej.
OdpowiedzUsuńObecnie idę za ciosem i testuję krem do twarzy Essential od Evree :D
UsuńU mnie kremy z Ziaji do twarzy też się nie sprawdzają :(
OdpowiedzUsuńCzyli nie jestem sama ;)
UsuńJa uwielbiam krem zielony oliwkowy z Ziaja ale do rąk, tu sprawdza się idealnie;)
OdpowiedzUsuńDo rąk to może i się sprawdza ;)
UsuńKREMY OLIWKOWE z ZIAJA - jak dla mnie są zdecydowanie za tłuste.
OdpowiedzUsuńRacja :P
UsuńDzieki za opinię kremów Ziaja. Kompletnie nie znamy się na składach kosmetyków ale kusiła nas ta wizja naturalności. Mamy cerę (baaardzo) problematyczną więc pewnie skończyłoby się to tragedią :P
OdpowiedzUsuńOj, mogłoby się skończyć źle :P
Usuńoj jak ja nie lubie ziajowych kremow ;) nic mi nie pasowalo nigdy..czulam sie taka zapchana
OdpowiedzUsuńNie jesteś sama w tych odczuciach :P
UsuńNie miałam żadnego z nich. Będę się wystrzegać.
OdpowiedzUsuńMądra decyzja ;)
UsuńDlatego takie kosmetyki jak żel do mycia twarzy, krem do twarzy, czy odżywkę do włosów kupuję tylko sprawdzone lub polecone przez kogoś. Większość kupuję w sieci na promciach i dopiero jak się upewnię, że taki kosmetyk jest skuteczny, to wtedy zamawiam.
OdpowiedzUsuń