7/14/2017

PIĄTKOWA MINIRECENZJA: CIEN PŁYN DO DEMAKIJAŻU OCZU – CZY JEST SKUTECZNY?


Witajcie, Kochani! Dziś, w piątkowej minirecenzji, pragnę przedstawić Wam tani płyn do demakijażu oczu pochodzący z Lidla. Już  w tym miejscu przyznam, że podchodziłam do niego z dużą rezerwą, ponieważ nie spodziewałam się wiele po płynie za 5 zł. Pierwsze podejście do demakijażu tym płynem faktycznie było bardzo nieudane. Ale czy później zmieniłam zdanie?

CIEN PŁYN DO DEMAKIJAŻU OCZU


OPAKOWANIE


Śmiało mogę powiedzieć, że choć wizualnie płyn nie rzuca się w oczy, to opakowanie jest pod względem technicznym bardzo ciekawe. Ma bowiem formę butelki zakończonej pompką – takie rozwiązanie znane jest chociażby ze zmywaczy do paznokci. Nie ukrywam, że jest to bardzo praktyczne o ile umie się korzystać z pompki z wyczuciem. Opakowanie zawiera 150 ml produktu i kosztuje ok. 5 zł.

KOLOR/KONSYSTENCJA/ZAPACH


Płyn jest przezroczysty i – uwaga! – nie jest dwufazowy. To trochę dla mnie nowość. Pachnie bardzo przyjemnie, kwiatowo.

SKŁAD


Aqua, Glycerin, PEG-7 Glyceryl Cocoate, PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides, Poloxamer 184, Polysorbate 20, Allantoin, Nelumbium Speciosum Flower Extract, Parfum, Hydrolyzed Silk, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Phenoxyethanol, Citric Acid, Lactic Acid.

MOJA OPINIA


Mam mieszane uczucia jeśli chodzi o opakowanie – z jednej strony jest niby proste w użytkowaniu, wystarczy położyć płatek kosmetyczny na pompce i nacisnąć, ale jeśli ktoś tak jak ja potrzebuje trzech-czterech pompek do zmycia makijażu z oka, to trzecia i czwarta pompka naciskana bez wyczucia może spowodować wytryśnięcie płynu przez wacik w powietrze (niczym fontanna). Choć jeśli nauczymy się korzystać z pompki w wyczuciem, to nie będzie nam sprawiała żadnych trudności. Fakt, że nie jest to płyn dwufazowy wyklucza kwestię potrząsania opakowaniem w celu zmieszania faz, a to duży plus.



Najbardziej ciekawi Was skuteczność zmywania. Otóż zacznę od początku. Kończyła mi się moja ulubiona różowa dwufaza Nivea, więc postanowiłam raz wypróbować płyn do demakijażu oczu Cien, bo jeśli Nivea całkiem by mi się skończyła, a Cien z zapasów okazałby się być nieskuteczny, to zostałabym na lodzie. Chwyciłam więc płyn Cien, przetarłam oczy i d…a. Panda pod oczami i te sprawy. Wkurzona odłożyłam go do zapasów i kupiłam kolejną Niveę. Ale po tygodniu mnie tknęło, że może za dużo wymagam i po szybkiej w działaniu Nivei każdy płyn wypadnie słabo. Chwyciłam więc drugi raz za Cien i zamiast przecierać oczy na szybko po prostu przyłożyłam płatek do rzęs i potrzymałam kilka sekund. I voila – cały makijaż oczu został rozpuszczony. Okazałam się być niesprawiedliwą testerką ;)


Muszę więc przyznać, że płyn Cien jest skuteczny, ale trzeba dać mu kilka sekund aż się rozkręci. Rozpuszcza nawet podwójną maskarę (zazwyczaj używam dwóch tuszy naraz – teraz jest to tusz Astor Seduction Codes i Wibo Growing Lashes), nie powoduje wypadania rzęs, nie trzeba trzeć nim oczu, nie szczypie, nie pozostawia żadnej tłustej warstwy na skórze. Niestety nie oszukujmy się – nie ma naturalnego składu, nie wiem czy innych nie będzie szczypał w oczy. Zawiera ekstrakt z kwiatu jedwabiu i lotosu, a także alantoinę. Przyjemny kwiatowy zapach na pewno umila użytkowanie płynu.

PODSUMOWANIE


Pomimo pierwszego faile’a, płyn do demakijażu Cien okazał się być skuteczny w działaniu. Nie stosuję makijażu wodoodpornego, ale płyn bardzo dobrze domywa podwójną maskarę (dwa różne tusze nałożone naraz) – wystarczy położyć wacik na pompkę, wycisnąć 3-4 porcje produktu i przytrzymać wacik na powiece przez kilka sekund. Płyn, pomimo nienaturalnego składu, nie podrażnia moich oczu i dobrze zmywa makijaż bez pozostawiania tłustej warstwy na skórze. Z przyjemnością będę powracać do płynu do demakijażu oczu Cien w przyszłości, ponieważ jest tani, łatwo dostępny i skuteczny.







Używaliście produktów marki Cien?
Czy inne również są godne uwagi?









61 komentarzy:

  1. Ja jeszcze nic z tej marki nie miałam, gdyż nie po drodze mi do Lidla... :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie powinno się trzeć wacikami okolic oczu, ponieważ działa to niekorzystnie na skórę. Właśnie tak jak spróbowałaś drugi raz. Powinno się przyłożyć wacik i poczekać, aż makijaż oczu się rozpuści.
    Tak czy siak interesuje mnie bardziej płyn z Nivea. Podała byś mi jego pełną nazwę? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam o nim w ulubieńcach maja tutaj: https://make-upfullofcolors.blogspot.com/2017/05/ulubiency-maja-2017-na-kolorowo-body.html

      Usuń
  3. o, a już też pomyślałam że bubel :D chyba przetestuję;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam takie przeczucie, a jednak się sprawdził ;)

      Usuń
  4. Bardzo ciekawy płyn, jeszcze nie miałam okazji go używać. Za to z Lidla ostatnio kupiłam (pierwszy raz) żel pod prysznic i jestem zadowolona. Ale to napisze u siebie. Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żele pod prysznic Cien również dobrze znam :)

      Usuń
  5. Bardzo fajne piszesz recenzje, miło się je czyta ;)
    Pewnie w niedługim czasie przetestuję <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie używam typowych płynów do demakijażu, ale opakowanie zwróciłoby moją uwagę:D lubię zielone kosmetyki

    OdpowiedzUsuń
  7. Przypomina mi zmywacz po paznokci :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Opakowanie bardzo kojarzy mi się ze zmywaczem do paznokci ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby nikt się nie pomylił, bo zmywacz do paznokci przy oczach źle wróży :P

      Usuń
  9. Zaskoczyłaś mnie, pomyślę nad nim skoro nie krzywdzi oczu :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Ogólnie nie miałam jeszcze nic z marki Cien gdyż najzwyczajniej w świecie rzadko bywam w Lidlu. Ale ciekawy produkt jak na tak niską cene, aktualnie mam Garniera ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa forma dozownika. Na razie znałam taki tylko w zmywaczach :)

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo mi się podoba taka forma pompki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam z tej firmy zmywacz do paznokci i sprawdza się całkiem nieźle.

    OdpowiedzUsuń
  14. Super, że się sprawdził ostatecznie. Masz rację, że do takich pompek trzeba wyczucia ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie przepadam za takimi pompkami.

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię ich produkty np niebieski tonik jest fajny ale różowy już podrażnia. Tego płynu akurat nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lidla mam pod domem, ale oczywiście najciemniej pod latarnią... Nie używałam jeszcze tego produktu. Opakowanie rzeczywiście mi od razu kojarzy się ze zmywaczem^^ Z marki Cien kupiłam ostatnio żel pod prysznic i mydło w młynie i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również rzadko zaglądam do Lidla za kosmetykami ;)

      Usuń
  18. Jak na razie miałam tylko polecaną przez Ciebie sól do kąpieli tej marki :) A kategoria demakijażu związana z płynami na razie mnie nie kusi do zmian :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei uwielbiam zmieniać i testować nowe produkty do demakijażu ;)

      Usuń
  19. wybacz ale nie mogę z nagłówku tej gazety co służy za tło :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  20. Właśnie myślałam o tym, żeby go wypróbować, bo cenę ma bardzo zachęcającą, bałam się jednak pieczenia w oczy. Skoro czegoś takiego nie było, to chyba dam mu szansę :) A jego opakowanie bardzo kojarzy mi się ze zmywaczem do paznokci.

    OdpowiedzUsuń
  21. To fajnie, że jednak działa. Moim ulubieńcem również jest NIVEA płyn dwufazowy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nigdy nie miałam nic z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nawet nie wiedziałam, że w Lidlu można kupić taki płyn ;) Ja zawsze trzymam dłużej wacik na oku, zamiast od razu pocierać oczy, więc nie przeszkadzałoby mi to

    OdpowiedzUsuń
  24. Kupiłabym go dla samej "aplikacji", bo lubię takie różne niestandardowe opakowania :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie wyobrażam sobie płynów do demakijażu bez pompek, ja mam taki ze standardową, choć ta wygląda całkiem obiecująco. Nie jestem jednak fanką kosmetyków z Biedronki, czy Lidla

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie miałem żadnego kosmetyku Lidlowskiego :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Lubię ten płyn ale denerwowało mnie to opakowanie pompką i zaczęłam go przelewać do innego. Gdy się pojawił w Lidlu płyn niebieski w klasycznej buteleczce, zwróciłam się ku niemu. Moim zdaniem jest skuteczny (produkuje go Soraya). Trzeba tylko potrzymać płatek przez kilka sekund.

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie, nie używałam nic marki Cien.

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie miałam nic z tej firmy a jak na razie trzymam się Garniera i Nivea, jeśli chodzi o demakijaż :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mi podoba się opakowanie - ten dozownik wydaje się być genialny, cena fajna, chociaż sama jakoś za cieniem nie przepadam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Jeszcze nigdy nie miałam nic z tej firmy, ale wydaje się fajny. Ja uwielbiam Garniera :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Znam go w nieco innej wersji chyba.
    Jest całkiem ok.
    Jednak obecnie zdecydowanie celuję w coś delikatniejszego.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Z chęcią bym go przetestowała.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  35. Na początku moją uwagę przyciągnął tytuł artykułu z okładki :D
    Ja cały makijaż zmywam płynem Garniera i go uwielbiam ;) Tego jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  36. Z Cienia (?) miałam zmywacz do paznokci o byłam zadowolona. Używam aktualnie płyn dwufazowy z Yver Rocher, ale jak się skończy to po Twojej recenzji z chęcią zrobię zakupy kosmetyczne w Lidlu pod domem :) Słyszałaś, że podobno mają świetny krem nawilżający do twarzy za 10zł? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam, używa go moja mama i siostra i sobie chwalą :) Miał w nazwie coś z Q10 :P

      Usuń
  37. Szczerze mowiac, nigdy bym nie siegnela po niego w sklepie. Mam wrazliwe oczy i duzo produktow w moim przypadku odpada, wiec wole uzywac sprawdzone kosemtyki.

    OdpowiedzUsuń
  38. is there any English version? I wanna know more about this
    beach wedding dresses

    OdpowiedzUsuń
  39. Miałam z tej serii TONIK i bardzo mile wspominam współpracę z nim :)

    OdpowiedzUsuń
  40. no no bedzie trzeba zacząć stosować kosmetyki cien

    OdpowiedzUsuń
  41. Nigdy nie miałam jeszcze kosmetyków z Lidla ;/

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger