Czy na sali są obecni zwolennicy słodyczy? Chodzi mi tu zarówno o słodycze w sensie żywieniowych grzeszków jak i o słodycz życia ;) Bo jeśli tak, to mam dla Was drogeryjny kosmetyk wart uwagi, czyli przepięknie pachnące masełko do ciała od Bielendy. Zakupiłam je kiedyś pod wpływem chwili (zresztą podobnie jak wersję karmelową), ale później jakoś nie po drodze było mi z jego używaniem. Zawsze inny produkt z zapasów okazywał się „ciekawszy”, aż nadszedł moment, gdy zbliżał się termin ważności masła i trzeba było się za nie wziąć. Co z tego wynikło?
BIELENDA MASŁO DO CIAŁA WANILIA I PISTACJA
OPAKOWANIE
Opakowanie masła jest dokładnie takie jak lubię, czyli ma formę plastikowego zakręcanego słoiczka. Takie rozwiązanie pozwala na zużycie produktu do samego końca. Opakowanie wykonane jest z twardego plastiku, moim zdaniem nie powinno pęknąć nawet po wielu zderzeniach z łazienkowymi kafelkami. Za 200 ml masła zapłacimy ok. 13-16 zł.
KOLOR/KONSYSTENCJA/ZAPACH
Masełko ma delikatnie beżowy kolor, mocno kremową konsystencję i cudowny zapach waniliowego budyniu.
SKŁAD
Aqua (Water), Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Caprylic / Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Cetearyl Alcohol, Pistacia Vera (Pistachio) Seed Oil, Glycerin, Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Elaeis Guineensis (Palm) Oil, Sodium Polyacrylate, Sodium Stearoyl Glutamate, Citric Acid, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, DMDM Hydantoin, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate.
MOJA OPINIA
Z kwestii technicznych – opakowanie podoba mi się zarówno wizualnie jak i pod kątem praktycznym, ponieważ wygodnie wydobywa się z niego produkt. Konsystencja masła nie przypomina tych znanych z The Body Shop – jest bardziej kremowa, gęstością przypomina trochę świeży budyń z odrobiną śmietanki. Pod względem zapachu plasuje się między budyniem waniliowym a waniliowymi lodami – zapach jest przepiękny! I mówi to osoba, która nie przepada za waniliowymi zapachami. W tym przypadku wanilia nie jest ani przez chwilę męcząca, zbyt słodka lub ciężka. Zapach jest po prostu idealnie wyważony, choć nie wyczuwam w nim obiecanej pistacji.
Masło Wanilia i Pistacja jest produktem typowo drogeryjnym, więc jak się pewnie domyślacie, nie powala składem. Na duży plus zasługuje fakt, że tuż za wodą w składzie znajduje się odżywcze masło shea oraz emolient w postaci triglicerydu kaprylowo-kaprynowego (niech długa nazwa Was nie przeraża, jest dopuszczony przez instytucje certyfikujące kosmetyki naturalne). Dalej znajdziemy syntetyczny emolient i znienawidzoną przeze mnie parafinę. Generalnie unikam jej w produktach do pielęgnacji ciała i twarzy ze względu na zapychanie. Dobroczynnym składnikiem masła jest z kolei olej pistacjowy (stąd tytułowa pistacja w składzie), który działa ujędrniająco i zmiękczająco na skórę. Żeby jednak nie było zbyt kolorowo, w składzie znajdują się też takie „kwiatki” jak silikony, Disodium EDTA, fenoksyetanol czy donor formaldehydu DMDM Hydantoin.
Tyle teorii, przejdźmy do praktyki. Masełko ma bardzo przyjemną konsystencję, która zapewne „dzięki” silikonom łatwo sunie po skórze. Jest treściwe, ale nie ciężkie. Dobrze się wchłania i nie tłuści, ale przede wszystkim dobrze nawilża moją suchą z natury skórę. Masło stosowałam głównie na łydki (dość porządną warstwą). Najcenniejsze było dla mnie właśnie uczucie ukojenia następujące po aplikacji masła na skórę po depilacji. Niektóre produkty do pielęgnacji ciała tylko wzmagają uczucie podrażnienia – w tym przypadku było zupełnie na odwrót. Od przypadku do przypadku stosowałam je również na resztę ciała i nie spowodowało zapychania, pomimo obecności parafiny w składzie. Skóra po jego aplikacji była miękka i gładka w dotyku. Nawilżenie i odżywienie było wyczuwalne nawet następnego dnia po aplikacji. W okresie jesienno-zimowym masło Wanilia i Pistacja spisało się u mnie po prostu na medal.
PODSUMOWANIE
Masło Bielenda Wanilia i Pistacja pomimo mało naturalnego składu nie spowodowało u mnie podrażnień, nie zapychało też skóry. Waniliowy zapach okazał się być idealnie wyważony i przypadł mi do gustu (a warto wspomnieć, że nie jestem fanką waniliowych nut zapachowych). Kremowa konsystencja idealnie rozprowadzała się na skórze i szybko wchłaniała przynosząc uczucie ukojenia nawet podrażnionym po depilacji łydkom. Jeśli nie przeszkadza Wam typowo drogeryjny skład masła, to polecam je przetestować. Trafiło nawet do moich ulubieńców listopada.
Preferujecie treściwe masła czy lekkie balsamy do ciała?
Pamiętam, że miałam kiedyś próbkę wersji kokosowej i byłabym w stanie po niej kupić pełnowymiarowe opakowanie =) U mnie ze smarowaniem się jest różnie, bo jakoś mi z tym nie po drodze - zimą wolę masła, bo szybciej i mocniej działają dzięki czemu rzadziej muszę się smarować, latem balsamy mogłyby dla mnie nie istnieć =P No, chyba że słońce się do mnie za bardzo przytuli =)
OdpowiedzUsuńKokosowej wersji jeszcze nie miałam :) Nie mam problemu z regularnym balsamowaniem ciała, po prostu się do tej czynności przyzwyczaiłam ;)
UsuńAleż musi pachnieć! Ja z Bielendy mam kokosowe i jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam, ale chyba muszę wypróbować :D
UsuńMiałam kiedyś wersję malinową. Konsystencja i zapach były super, niestety nie nawilżało to masełko za grosz.
OdpowiedzUsuńW tym przypadku nie ma z tym problemu - mam bardzo suchą skórę i masełko pięknie ją nawilżało :)
UsuńUwielbiam wszystko co waniliowe, dosłownie! Zapachy, świeczki, balsamy, odświeżacze no wszystko! Czuję, że byłabym zadowolona z masła! Jeśli chodzi o balsamy jakie preferuję to zalezy, latem używam takich lekkich a zimą wolę konkretną zbitą konsystencję masła :)
OdpowiedzUsuńChyba też powinnam tak zacząć robić - zimą aplikować masła, a latem balsamy :)
UsuńSłyszałam o tej firmie, ale nigdy nie miałam okazji, aby przetestować u siebie. Po Twojej recenzji chyba się skuszę, warto sprawdzić to na własnej skórze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, nataa-natkaa.blogspot.com
U mnie produkty Bielendy często się przewijają ;)
UsuńJuż dawno nie używałam drogeryjnych maseł/balsamów do ciała. Ale akurat te masła kiedyś lubiłam, ładny zapach, niska cena i całkiem przyzwoite działanie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie je podsumowałaś, w samo sedno :)
Usuńbrzmi zachęcająco, zapach na pewno by mi się spodobał. mam suche ciało i stosowałabym je na wszystkie partie. miłym zaskoczeniem jest parafina po za pierwszą trójką w składzie.
OdpowiedzUsuńDokładnie, choć mogłaby być jeszcze niżej, albo najlepiej wcale :D
UsuńLubię masła z Bielendy, więc zapewne i to kiedyś znajdzie się w mojej łazience.
OdpowiedzUsuńIdealne na okres zimowy ;)
UsuńIt must be too oily.May be your are using after very long time, it is about to expire and that's why it has this quality. but you like its fragrance. Hope it will work well too.
OdpowiedzUsuńI discover your blog and start following it through GFC and Bloglovin. Hope you would like to follow me back on GFC and Bloglovin. See you soon on my blog. Please visit my blog.
https://clickbystyle.blogspot.in/
It's not too oily for me :) I like body butter :)
Usuńjuż dawno nie miałam żadnego masła do ciała :) , przerzuciłam się na balsamy
OdpowiedzUsuńU mnie jest zupełnie na odwrót - akurat używam balsamu pierwszy raz od miesięcy, bo zawsze stawiałam na masła ;)
UsuńJa nie mam preferencji, stosuję i masła i balsamy, zależne co akurat wpadnie mi w ręce :) A tego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś zawsze bardziej kuszą masła, w sumie nie wiem do końca dlaczego ;)
UsuńUwielbiam zapach wanilii więc na zakup tego produktu skusiłabym się chyba właśnie za względu na zapach ;D Skład nie powala i z doświadczenia wiem, że takie substancje tylko wysuszają moją skórę ;o
OdpowiedzUsuńTeż ubolewam nad jego składem :P
UsuńLubię treściwe masełka, ale wolę takie bez parafiny :)
OdpowiedzUsuńJa również ;)
UsuńWaniliowe akcenty w kosmetykach bardzo lubię zwłaszcza do ciała:)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nigdy nie kusiły, a jednak w tym przypadku wanilia okazała się być naprawdę dobrym wyborem ;)
UsuńWyobrażam sobie przepiękny zapach tego masełka :)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę przyjemny :)
UsuńMega jestem ciekawa zapachu :D
OdpowiedzUsuńDla mnie był dość zaskakujący, bo nie przesłodzony :)
UsuńMiałam trzy masła do ciała Bielendy i były cudowne:) Ta wanilia pewnie by mi się spodobała:).
OdpowiedzUsuńChyba w takim razie muszę się skusić na kolejne ich masełko :D
UsuńRównież to masełko bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko mi przypadło do gustu ;)
UsuńUuuuu... pewnie polubiłabym zapach! Brzmi ciekawie! :)
OdpowiedzUsuńZapach pozytywnie mnie zaskoczył :)
UsuńMusi pachnieć cudnie :) Ja niedawno przytuliłam w spadku po mojej mamie masło z minerałami morskimi z Avonu i też jest fajne :)
OdpowiedzUsuńPo produkty Avonu jakoś rzadko sięgam ;)
UsuńLubię tego rodzaju zapachy ;)
OdpowiedzUsuńW sumie to taki "jedzeniowy" zapach :D
UsuńDziałanie przyjemne, choć szczerze mówiąc, jakoś średnio mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńZapach musi być świetny.
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny :)
UsuńMoglabym sprobowac :)
OdpowiedzUsuńRyzyk fizyk ;))
UsuńLubię gdy wanilia jest tak wywarzona. Pistacje-super! Więc chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
Dokładnie, nie jest to jakiś słodki ulepek ;)
UsuńNiestety nie lubię kosmetyków tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, u mnie wiele się sprawdziło ;)
UsuńTrochę szkoda, że takie kwiatki w składzie.
OdpowiedzUsuńDokładnie, to największy minus :/
UsuńWanilia i pistacja ? Brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńPistacja jest tutaj mocno zdominowana przez wanilię ;)
UsuńUwielbiam kosmetyki pachnące budyniem waniliowym :)
OdpowiedzUsuńCzyli zupełnie odwrotnie niż ja :D
UsuńZ chęcią sprawdziłabym zapach i oczywiście działanie tego masła :)
OdpowiedzUsuńmi cos topornie teraz idzie zuzywanie maseł;P
OdpowiedzUsuńMi w ostatnich dniach również :P
UsuńNormalnie nie przepadam za wanilią bo jest często jest przesadnie słodka.. ale ostatnio bardzo ją polubiłam. Mam obecnie masło waniliowe z Achae i cudnie się sprawdza. Za to po Bielende nie sięgnę z uwagi na skład..
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadam za wanilią, ale w tym przypadku zapach był świetnie wyważony :)
UsuńLubię tę markę. Myślę, że zapach też by mi się spodobał ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie nic tylko próbować :D
UsuńOstatnio przerzuciłam się na olejki, ale bardzo też lubię wegańskie masła od Bielendy :)
OdpowiedzUsuńTe wegańskie masełka właśnie mnie kuszą :D
Usuńmiałam kiedyś takie masło tylko o innym zapachu i też byłam zadowolona ;) faktycznie było je baaardzo długo czuc ;)
OdpowiedzUsuńCzyli trzymają poziom, to dobry znak :D
Usuń