Tytuł wpisu dość zaczepny, ale spokojnie – nie jest to clickbait. Chciałbym Wam dziś bowiem pokazać z bliska moją ulubioną ostatnimi tygodniami (a w sumie już miesiącami) paletę cieni Kobo Morning Star. Drogeryjne paletki cieni nie cieszą się zbyt dużą popularnością (no może poza paletkami Wibo), ponieważ nie kojarzą się nam z dobrą jakością. Już kilka lat temu przekonałam się, że jest to mylne myślenie, bo w drogerii można zakupić „po taniości” naprawdę świetne cienie do powiek (polecam wpis Najlepsze drogeryjne cienie do tłustych powiek). Ale nie przedłużając – za co pokochałam paletkę Kobo Morning Star?
KOBO MORNING STAR
Cytując klasyka niby „jaki koń jest każdy widzi”, ale myślę, że warto na początek poświęcić kilka słów na temat samego wyglądu i funkcjonalności paletki. Wykonana jest ona bowiem z matowego solidnego plastiku, lepszego od tego, który wykorzystywany jest w pustych paletkach magnetycznych Kobo. Paletka Morning Star również jest magnetyczna, dzięki czemu daje możliwość wymiany poszczególnych cieni. Pasują do niej standardowe wkłady Kobo. Poza tym opakowanie jest bardzo poręczne, łatwo się otwiera, plastikowa szybka pozwala na podejrzenie zawartości paletki, a jednocześnie nie wyklucza lusterka – jest ono po prostu mniejsze. Zazwyczaj producenci stawiają nas przed wyborem – albo przezroczyste opakowanie, albo lusterko. Tu mamy 2w1. Dodatkowo opakowanie zawiera pacynkę, która mi osobiście służy do czyszczenia paletki ;) Cienie są przydatne do użycia przez 12 miesięcy od momentu otwarcia.
Opakowanie skrywa wewnątrz pięć cieni, z których cztery mają matowe wykończenie (beż i brązy), a jeden cień jest duochromem (róż mieniący się na złoto). Poszczególne odcienie nie mają podanych nazw ani numerów i wydaje mi się, że nie są dostępne w standardowej ofercie marki. Niemniej kupowane pojedynczo cienie Kobo w formie wkładów idealnie pasują rozmiarem do paletki Morning Star i odwrotnie – cienie z Morning Star można bez problemu przełożyć do uniwersalnej paletki magnetycznej Kobo (wystarczy je „wydłubać” np. agrafką). Dzięki temu możemy dowolnie dostosować kolorystykę paletki do naszych potrzeb.
Cienie zawarte w palecie Morning Star są bardzo dobrze napigmentowane i mają dość suchą konsystencję, która świetnie sprawdza się zwłaszcza przy tłustych powiekach. Kolorystyka paletki jest wręcz stworzona do dziennych makijaży, ale można za jej pomocą wykonać również smokey eye. Co najważniejsze – paletka jest w pełni samowystarczalna, ponieważ zawiera matowy beż i transferowy delikatny brąz. Beż wydaje się być idealnie wyważony – nie jest ani zbyt biały, ani zbyt żółty. Róż, to typowy odcień rose gold, czyli różowy mieniący się złotą poświatą. Środkowy brąz to typowa „kawa z mlekiem”, następnie znajdziemy ciepły brąz z rudymi podtonami oraz typową „gorzką czekoladę”. Paleta Morning Star to idealny produkt w stylu „basic” - świetnie nada się na wyjazdy. Cienie co prawda trochę „pylą” w opakowaniu, ale bardzo łatwo transferują się za pomocą pędzli. Każdy powinien sobie z nimi poradzić, niezależnie od stopnia doświadczenia w wykonywaniu makijażu.
To co najbardziej zachwyciło mnie w palecie Morning Star, to fakt, że cienie praktycznie same się blendują. Jeszcze nigdy się z czymś takim nie spotkałam, choć przerobiłam już palety Too Faced, The Balm, Zoeva, Nabla i wiele innych. Cienie z paletki Kobo pięknie się przenikają i dopełniają, cały makijaż oka można wykonać praktycznie jednym pędzlem. Idealnie powinny się więc sprawdzić zarówno u osób początkujących w makijażu jak i u profesjonalistów. Cienie Kobo świetnie współpracują z cieniami innych marek, nie robią plam i nie zanikają. Zaaplikowane na bazę (u mnie Maybelline Color Tattoo Creme de Rose) trzymają się na tłustych powiekach cały dzień. Moim zdaniem mają genialną wręcz jakość i przebijają pod tym względem zarówno paletki drogeryjne jak i wysokopółkowe. Nie powinno więc dziwić, że paleta Kobo Morning Star pojawiła się już w ulubieńcach września.
Paletka Morning Star kosztuje ok. 37 zł i można ją zakupić stacjonarnie w Drogerii Natura lub online. Często znajduje się też w promocji -40%.
Paletkę otrzymałam w ramach współpracy, jednak nie wpłynęło to na moją opinię.
Jakie są Wasze ulubione cienie do powiek?
Nie mam jeszcze cieni z Kobo, ale wiem ze cos do mnie trafi napewno. Ostatnia paletka Daniela niesamowicie trafia w moje gusta :D
OdpowiedzUsuńMi również wpadła w oko :D
UsuńPiękne kolory mają te cienie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, są bardzo fajnie dobrane :)
UsuńKolorystycznie mega do mnie przemawia :) Ale chwilowo przesadziłam z ilością palet posiadanych i nawet na te genialne zerkać nie powinnam :P
OdpowiedzUsuńZnam ten ból :D
UsuńŁadny wariant kolorystyczny :)
OdpowiedzUsuńBardzo uniwersalny :)
UsuńPiękne kolory ! <3
OdpowiedzUsuńBardzo trafione :)
Usuńmam tą paletę choć w nieco innej kolorystyce, cienie są bardzo ładne
OdpowiedzUsuńMi najbardziej podobała się właśnie wersja Morning Star :)
UsuńNie używam cieni do powiek, ale te są bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć, że Ci się podobają :)
UsuńJa w swoim życiu używałam bardzo mało cieni, rzadko bowiem robię na oku coś więcej niż kreskę, dlatego ciężko jest mi cokolwiek w tym temacie polecić.
OdpowiedzUsuńJa za to z kolei nie robię kreski ;))
UsuńCieni z Kobo jeszcze nie posiadam, a te tutaj mają przepiękne kolory. Mam Wibo, ale z tymi trochę ciężko się pracuje zależnie od tego jaki kolor chcę nałożyć.
OdpowiedzUsuńZ cieniami Kobo pracuje mi się bardzo dobrze, dlatego szczerze polecam :)
UsuńA to ci powiem, że miło mnie zaskoczyłaś:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło z tego powodu :D
UsuńNa co dzień idealna:)
OdpowiedzUsuńKobo posiada świetne cienie do powiek. Mam paletę z ubiegłego roku wypuszczoną chyba na karnawał, bo same w niej błyskotki i te cienie też są super! Świetna pigmentacja! Paletę znalazłam pod choinką, w zestawie była jeszcze maskara i eyeliner, ale one na tle cieni wypadały blado :)
OdpowiedzUsuń;Wydaje mi się, że właśnie cienie są "wizytówką" marki - są świetne! :)
UsuńFajnie, że się u Ciebie sprawdziła. Ja miałam jakąś paletkę KOBO z tego rodzaju i oddałam mamie, bo w ogóle po nią nie sięgałam. Ale to było inne zestawienie kolorów, więc nie ma co porównywać.
OdpowiedzUsuńAkurat Morning Star jest mocno uniwersalna, także wielu osobom powinna się sprawdzić ;)
UsuńCałkiem przyjemna paletka. Mogłabym spróbować.
OdpowiedzUsuńLadne kolorki :)
OdpowiedzUsuńo kurcze, a właśnie chwalę Kobo u siebie na blogu, a nie znam tej paletki :D! idealnie się nadaje do moich zielonych oczu :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jest warta zakupu :D
UsuńJa ogólnie cieni nie używam. Ale te cienie kolory mają bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuń"Katuję" tę paletkę codziennie :)
UsuńBardzo ładne kolory ma. :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą :)
UsuńOh kolorki <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podobają :D
UsuńBardzo ładne kolorki:) <3
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńŁadne kolory ma ta paletka. Moja koleżanka z pracy szuka jakiejś dobrej palety, więc tę jej polecę 😊
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć :D Mam nadzieję, że przypadnie jej do gustu ;)
UsuńKobo rzeczywiście słynie z dobrych cieni. Dla mnie odcienie są zbyt ciepłe. Ale pierwsze dwa nosiłabym;).
OdpowiedzUsuńTo prawda, brązy wpadają w ciepłą tonację ;)
UsuńDobrze wiedzieć, że Drogeria Natura ma sklep internetowy, gdyż w mojej okolicy nie uswiadczy sklepu stacjonarnego. A paleta cieni Kobo bardzo kusząca . Twój opis w 100 % mnie przekonuje do jej zakupu.
OdpowiedzUsuńWarto polować na stronie na promocje :D
UsuńPiękne kolory <3
OdpowiedzUsuńOj, tak <3
Usuńslyszalam duzo dobrego o tych cieniach :) moze i kedys je dodam do swojej kolekcji
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować :)
Usuńspoko jest
OdpowiedzUsuńPrawda :D
UsuńSą świetne :D
OdpowiedzUsuń