2/20/2019

KREMY DO RĄK MARKI YOPE – JEDEN WIELKI DRAMAT?


Pracując nad dzisiejszym wpisem doszłam do wniosku, że jeśli chodzi o pielęgnację dłoni, to jestem prawdziwą kremomaniaczką, bowiem w swojej kolekcji mam aktualnie ok. 20 kremów do rąk. Nie da się ukryć, że moje dłonie często są przesuszone, ponieważ mam wieczną potrzebę mycia rąk i na moje nieszczęście objawia się ona także poza domem, gdzie nie mam dostępu do „swojego” nawilżającego mydła. Jedynym ratunkiem w tej sytuacji jest dla mnie regularne kremowanie dłoni, dlatego wciąż poszukuję swojego pielęgnacyjnego ideału z tej kategorii. Czy naturalne kremy do rąk Yope spełniły moje oczekiwania?

YOPE KREMY DO RĄK: HERBATA I MIĘTA, IMBIR I DRZEWO SANDAŁOWE




Dzisiejszą recenzję powinnam zacząć od tego, że praktycznie pod każdym względem kremy do rąk Yope są wyjątkowe. Są zamknięte w oryginalnych pudroworóżowych aluminiowych tubkach, dzięki czemu jesteśmy w stanie zużyć je praktycznie do ostatniej „kropli”. Mają niezwykle oryginalne zapachy – nie spotkałam się z podobnymi jeszcze nigdy w swoim życiu. Mają też naprawdę bogate w substancje aktywne składy i bardzo treściwą konsystencję. A co za tym idzie – również ich cena do najniższych nie należy, bo za 100 ml produktu zapłacimy ok. 30 zł.



Pierwszym kremem marki Yope, po który sięgnęłam, był krem Imbir i drzewo sandałowe. Ma on dość specyficzny orientalny, ciężki i nieco męski zapach, który idealnie wpisuje się w jesienno-zimową aurę. W jego składzie znajdziemy, m.in. oliwę z oliwek, masło shea, glicerynę, olej kokosowy, wit. E, olej arganowy, ekstrakt z korzenia imbiru czy ekstrakt z drzewa sandałowego.



Informacja z opakowania imbirowego kremu:

„Do pachnącego korzennie kremu dodaliśmy 100% naturalny ekstrakt z imbiru i drzewa sandałowego. Kosmetyk stworzyliśmy z myślą o suchej, wiotkiej skórze dłoni – szybko ją nawilży i wzmocni. Najważniejszymi składnikami kremu są naturalne i organiczne olejki roślinne, masło shea oraz witamina E. Olejki arganowy, kokosowy oraz z oliwek wzmacniają i odżywiają skórę. Ekstrakty z imbiru i drzewa sandałowego przyspieszają jej regenerację, ujędrniają, działają antybakteryjnie. Witamina E opóźnia starzenie się skóry i chroni ją przed działaniem wolnych rodników. Masło shea powstrzymuje zbyt szybkie parowanie wody z naskórka.”



Jednak zanim w ogóle zdążyłam otworzyć krem imbirowy, dokupiłam jeszcze wersję Herbata i mięta. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że jest możliwe tak wierne odwzorowanie zapachu prawdziwej, nieprzesłodzonej zielonej herbaty! Zapach tego kremu to prawdziwy sztos! Nazwałabym go wręcz „wytrawnym”, dla prawdziwych koneserów. Wersja Herbata i mięta również zawiera w składzie oliwę z oliwek, masło shea, glicerynę, olej kokosowy, wit. E czy olej arganowy, ale od wersji imbirowej odróżnia ją obecność ekstraktu z liści zielonej herbaty oraz ekstraktu z liści mięty.



Informacja z opakowania kremu Herbata i mięta:

„Do pachnącego orzeźwiająco kremu dodaliśmy 100% naturalny ekstrakt z zielonej herbaty i mięty. Kosmetyk stworzyliśmy z myślą o skórze suchej, osłabionej. Najważniejszymi składnikami kremu są naturalne i organiczne olejki roślinne, masło shea oraz witamina E. Olejki arganowy, kokosowy oraz z oliwek wzmacniają i odżywiają skórę. Ekstrakt z zielonej herbaty zwalcza wolne rodniki i wpomaga produkcję włókien kolagenu. Ekstrakt z mięty łagodzi podrażnienia i wspomaga naturalną regenerację komórek, a witamina E opóźnia starzenie się skóry. Masło shea powstrzymuje zbyt szybkie parowanie wody z naskórka.”



Jak już wspominałam we wstępie do dzisiejszego wpisu, borykam się z problemem przesuszonych dłoni z powodu częstego mycia rąk. Dlatego regularne ich kremowanie jest dla mnie niezwykle istotne. W kremach do rąk Yope pokładałam duże nadzieje z powodu wielu pozytywnych recenzji znalezionych w internecie, dobrego składu oraz wyższej ceny, która kojarzyła mi się z lepszą jakością. Nie da się jednak ukryć, że kremy Yope mają niestety swoje wady – aluminiowe opakowania mają ostre krawędzie, dlatego lepiej nie wrzucać ich do torebki (mogą porysować ekran telefonu), mają też tendencję do pękania na zagięciach. Poza tym nie są zamykane na „klik”, trzeba zakręcać je za pomocą nakrętki, która niestety lubi sobie odskoczyć na podłogę. I choć kremy nie zawierają w składzie olei mineralnych, parabenów, pegów, silikonów czy sztucznych barwników, to niestety znajdziemy w nich choćby fenoksyetanol, którego wiele osób unika.


Tak naprawdę jednak największym problemem kremów Yope jest to, że… praktycznie nic nie zdziałały na moich dłoniach. Mają co prawda treściwą konsystencję, ale szybko się rozsmarowują, szybko wchłaniają i… to by było na tyle. Ulga po ich zastosowaniu jest jedynie chwilowa i już po kilkunastu minutach odczuwam dyskomfort z powodu przesuszenia skóry. Szkoda mi jednak było wyrzucać oba kremy (po co od razu kupowałam dwa?!), więc starałam się je zużyć w miarę możliwości i skończyło się to u mnie popękaną skórą między palcami. Problem z tragicznie przesuszonymi dłońmi zakończył się dopiero, gdy wykończyłam kremy Yope i z nieskrywaną ulgą sięgnęłam po coś innego. Moje spotkanie z kremami do rąk Yope (przy całej sympatii do marki jako takiej) mogłabym niestety podsumować w dwóch słowach – totalne rozczarowanie!






Jaki jest Wasz ulubiony krem do rąk?






87 komentarzy:

  1. Szkoda, że się nie sprawdziły, tym bardziej że do tanich nie należą. Z tej marki jeszcze nic nie miałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam wersję z herbatą i u mnie też się nie sprawdziła. Dłonie zrobiły się suche, a skórki wyglądały tragicznie :(

    OdpowiedzUsuń
  3. 20 kremów? O cholerka:D
    No raczej sobie je daruje:/

    OdpowiedzUsuń
  4. Opakowanie jak i Twoje zdjęcia MAGIA! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. maaatko szkoda że nie działały... jak ja nie lubie używac kremów do rą,to tym bardziej używac coś czego nie działa to szlag by mnie trafił ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze to tracić czas i pieniądze, gdy nie ma efektów :P

      Usuń
  6. Swego czasu bardzo kusiły mnie te kremy (jako jedyne tej marki tak na marginesie :P), ale potem zaczęły pojawiać się niemal same negatywne opinie na ich temat, że już nie jestem specjalnie nimi skuszona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, choć składy i zapachy mają dobre, to działanie nikłe :P

      Usuń
  7. Opakowania mają cudowne szkoda, że działania takiego nie mają:(

    OdpowiedzUsuń
  8. Opakowanie cudne, ale jeśli nie zadziałał, to szkoda pieniędzy..

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mialam tych kremow do rak, ale szkoda ze sie nie sprawdzily w sieci widzialam chyba tylko same zachwyty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli ktoś nie ma problemów z suchymi dłońmi, to każdy krem się u niego sprawdzi ;)

      Usuń
  10. Ja tez mam suche dłonie, dobrze, ze piszesz, bo tyle osób je chwaliło, czyli nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do przesuszonych dłoni zdecydowanie są za słabe :P

      Usuń
  11. Miałam wersję z herbatą i podzielam Twoje zdanie. W ich przypadku nawet zapach mi nie podszedł, nie miałam więc żadnej przyjemności ze stosowania :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi herbata zapachowo podpasowała, ale działanie mierne :P

      Usuń
  12. Mam krem herbaciany tej marki. Masz rację, że to zapach dla koneserów, pachnie obłędnie:). A co jakości i działania, u mnie bardzo ok. Również bardzo często myję dłonie i one są wiecznie przesuszone, ale u mnie ten krem się sprawdza. Miałam lepsze od niego, ale miałam też gorsze. Ogólnie jestem zadowolona:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie niestety zdecydowanie zalicza się do tych gorszych pod względem działania :P

      Usuń
  13. Już kilka razy sięgałam w sklepie po ten krem i w ostatniej chwili rezygnowałam. Cena jest dosyć wysoka i jak pokazuje Twoja opinia, nieadekwatna do jakości.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla mnie były przeciętne i na pewno do nich nie wrócę ;/

    OdpowiedzUsuń
  15. nigdy w życiu bym za tyle kasy nie kupiła kremu do rąk ;o

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja mam mieszane uczucia do tej marki.
    Wpadnij i do mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie, ale jeszcze nie testowałam wszystkich produktów ;)

      Usuń
  17. O kurcze szkoda, że się nie sprawdziły nie miałam ich jeszcze, ale kusiły od dawna :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję, bo pokładałam w nich spore nadzieje :P

      Usuń
  18. szkoda ze sie nie sprawdzily :( ja bardzo lubie Sol de Janerio i od Zoella :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miałam żadnego kosmetyku tej marki, ale myślę, że po te kremy na pewno nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  20. Szkoda że się nie sprawdziły u Ciebie, ja miałam imbirowy, byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ulubionego kremu do rąk nie mam, ale jest kilka które bardzo lubię i ciągle do nich wracam. Choćby te z Oriflame. Nie lubię gdy krem ma takie zamykanie jak te tutaj właśnie. Strasznie źle się je zakręca.
    Generalnie z tej marki jeszcze nie miałam żadnego kosmetyku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam zawsze problem z zakręcaniem tego typu kremów, bo w końcu mam wówczas śliskie nakremowane dłonie :D

      Usuń
  22. Nie rozumiem, jak mozna wydac tyle pieniedzy na krem, skoro jest tyle dzialajacych kosmetykow w nizszej cenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu jeszcze nie trafiłam na nic wartego uwagi ;)

      Usuń
  23. Szkoda, że nie działają :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nigdy nie używałam tych kosmetyków ☺

    OdpowiedzUsuń
  25. Nigdy nie miałam ;) Kremy do rąk kupuję zazwyczaj w Biedronce lub Lidlu :D Ewentualnie na promocjach w drogeriach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba też muszę się w końcu skusić na jakiś krem do rąk z Biedronki albo Lidla ;)

      Usuń
  26. Mam ten krem z imbirem i drzewem sandałowym. Udało mi się go kupić na przecenie w Lidlu. Opakowanie jest urocze, zapach ciekawy, taki inny. Niestety tak jak napisałaś działanie pozostawia wiele do życzenia. Moim zdaniem nie nadaje się na okres jesienno-zimowy, jest za słaby. Jeszcze go nie zużyłam, spróbuję wiosną, może wtedy lepiej się sprawdzi. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie lepiej poczekać z jego używaniem do wiosny ;)

      Usuń
  27. Ja się skuszę w takiej cenie również. U mnie na mega przesuszone dłonie sprawdza się 10x tańszy krem z biedry :D

    OdpowiedzUsuń
  28. A myślałam, że będą na prawdę godne polecenia... Zawsze na nie spoglądam bo na prawdę zachęcają przepiękną szatą graficzną. Jednak taka cena jak za krem do rąk mocno mnie zniechęca :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby jeszcze świetnie działał, to taką cenę można by było jakoś przeboleć ;)

      Usuń
  29. Szkoda, że sie nie sprawdziły, a tak uroczo wyglądają.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja lubię ich formułę, ale zapachy często mnie męczą :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapachy są faktycznie dość niespotykane i niesztampowe ;)

      Usuń
  31. Dobrze wiedzieć, żeby ich unikać, bo te urocze opakowania mogłyby mnie skusić do zakupu.

    OdpowiedzUsuń
  32. I ta niepraktyczna tubka ktora jak sie złamie to krem wylezie jak z mojego kleju z podstawowki, no ja nie testowalam ale skoro bubel to bubel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozbawiło mnie porównanie do kleju z podstawówki, ale to prawda! ;)

      Usuń
  33. Ciekawe jak by się sprawdziły u mnie. Bo nie ukrywam, że spodziewałam się dobrej opinii o nich, a tu pełne zaskoczenie, że u Ciebie nie spisały się:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie dziwi, że zbierały dobre opinie, bo działania nie widzę :D

      Usuń
  34. Bardzo kusiły mnie te kremy do rąk, ale po przeczytaniu twojego wpisu jakoś mi się odechciało chociażby ze względu na opakowanie. Ostatnio kupiłam balsam do rąk i ciała Yope i jestem zadowolona, a opakowanie jest z pompką :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Myslalam ze beda fajne, bardzo zauroczylo mnie opakowanie :D
    Szkoda ze ci sie nie sprawdzily


    makeupnoprofessional.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ładne opakowanie i dobry skład to nie wszystko :P

      Usuń
  36. Słabo, że się nie sprawdziły. Zwłaszcza, że cena nie mała. Ja ostatnio najbardziej lubię kremy z Vianka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jeden ich krem w zapasie, także sprawdzę :D

      Usuń
  37. Miałam imbirowy ale zapach mi się nie podobał i po 3 użyciach oddałam koleżance.Muszę jej zapytać czy jest zadowolona,bo ona też ma obsesyjne smarowanie dłoni :D Ja smarować nie cierpię ale myję bardzo często,i to akurat...w mydle Yope :D I nie mam przesuszonych :) W ogóle co do Yope to zauważyłam że produkty myjące (żele pod prysznic,mydło kuchenne) są dużo lepsze niż smarowidła (balsam do ciała waniliowy był dla mnie koszmarkiem) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie mydła Yope też przesuszały dłonie niestety :P

      Usuń
  38. O mamuniu, ja mam jeden krem do rąk :D Szkoda, że te kremy się nie sprawdziły. Opakowanie i szata graficzna zdecydowanie na plus.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż poradzę na to, że jestem maniaczką kremowania dłoni :D

      Usuń
  39. Mi sprawdzał się krem z Bielendy komfort plus i z Eveline aksamitne dłonie. Z Ziaji działały chwiliwo, ale jeden dodatkowo przyczyniał się do wzrostu płytki paznokcia. Jednak ten z Bielendy był najbardziej nawilżający :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie będę musiała je wypróbować :D :D

      Usuń
  40. Szkoda, że się nie sprawdził... krem do rąk w takiej cenie powinien zapewniać porządne nawilżenie

    OdpowiedzUsuń
  41. Dobrze, że jednak ich nie kupiłam :) Szkoda, że okazały się bublem!

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie ma żadnego kosmetyku czy produktu do sprzątania, który kupiłabym ponownie. Bardzo średnio, a nawet kiepsko z jakością. Na pewno nie kupię tych kremów do rąk...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kremów do rąk zdecydowanie nie mogę polecić :P

      Usuń
  43. No miałam ten z herbatą:)Zapach cudo ale działanie średnie. Nie jest on na zimę a raczej na cieplejsze dni. Mam też z dłońmi jak u Ciebie że mam je wymagające . Muszę kremy mieć zawsze jakieś w silniejsze dni. Te nowe z Lidla są super :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger