3/31/2019

MÓJ ULUBIONY! EVREE BLACK ROSE DETOKSYKUJĄCO-OCHRONNY KREM POD OCZY


Nie wiem czy jeszcze pamiętacie, ale w ulubieńcach lutego wspominałam o detoksykująco-ochronnym kremie pod oczy Evree Black Rose, którego działanie zrobiło na mnie naprawdę duże wrażenie. Sporo osób się nim wówczas zainteresowało, a ja obiecałam, że poświęcę temu produktowi osobny wpis. Dziś w końcu mam okazję spełnić tę obietnicę. Nie ukrywam, że jest to jeden z lepszych kremów pod oczy z jakimi miałam do czynienia w ostatnich miesiącach, a do tego nie kosztuje wiele, więc z pewnością jest wart uwagi.

EVREE BLACK ROSE DETOKSYKUJĄCO-OCHRONNY KREM POD OCZY




Detoksykująco-ochronny krem pod oczy z serii Black Rose od Evree zamknięty jest w klasycznej miękkiej tubie zakończonej wąskim aplikatorem. W podobnym opakowaniu znajduje się inny krem tej marki – Magic Rose, który notabene również polecam, ponieważ świetnie nadaje się pod makijaż. Ale dziś nie o nim przecież! Seria Black Rose przeznaczona jest do skóry szarej i zmęczonej miejskim życiem, ma chronić naszą cerę przed zanieczyszczeniami oraz neutralizować wolne rodniki. Zgodnie z informacją zawartą na opakowaniu „(…) zanieczyszczenia, promienie słoneczne, smog – uruchamiają ogniska mikro-zapalne na skórze, pogarszają cyrkulację i dotlenienie komórek. To przyczynia się do przedwczesnego starzenia się skóry”. Warto wziąć to pod uwagę zwłaszcza, że okres największej koncentracji smogu jeszcze trwa.


Detoksykująco-ochronny krem pod oczy ma zapewnić nam zregenerowaną, ukojoną i odświeżoną skórę, wyciszyć mikro-stany zapalne, poprawić ukrwienie oraz odświeżyć spojrzenie. Pomóc w tym ma zawarty w kremie kompleks anti-pollution, tytułowy ekstrakt z czarnej róży oraz ekstrakt z kombu.

KOMPLEKS ANTI-POLLUTION – botaniczny koktajl, który tworzy naprawczą tarczę na skórze, zapobiegającą wnikaniu cząsteczek zanieczyszczeń. Kompleks neutralizuje toksyny i wycisza mikro-stany zapalne spowodowane zanieczyszczeniami środowiska, neutralizuje wolne rodniki, uruchamia procesy naprawcze w skórze.

WYCIĄG Z CZARNEJ RÓŻY – przywraca skórze równowagę, łagodzi i tonizuje.

EKSTRAKT Z KOMBU – azjatyckiego wodorostu zaliczanego do superfoods, dotlenia i energetyzuje oraz stymuluje powstawanie kolagenu.


Poza głównymi składnikami w kremie pod oczy Black Rose znajdziemy również: olej z ostropestu plamistego, glicerynę, oliwę z oliwek, masło shea, olej rycynowy, ekstrakt z róży damasceńskiej, wyciąg z kwiatów róży stulistnej, ekstrakt z boczniaka, wyciąg z listownicy palczastej, wyciąg z kwiatów życicy trwałej, olej kukurydziany, olej z nasion słonecznika, olej z nasion sezamu, olej macadamia, wosk kandelila, panthenol, wit. E czy wit. C. Jak widać skład kremu jest bogaty w substancje aktywne, dlatego nie powinno nikogo dziwić, że naprawdę działa. Ale o tym za chwilę…



Krem detoksykująco-ochronny Evree Black Rose przeznaczony jest do stosowania zarówno na dzień jak i na noc, ma chronić naszą skórę przed stresem miejskiego życia – zanieczyszczeniami, smogiem, promieniami UV, wahaniami temperatury i wilgotności powietrza. I jak na moje oko sprawdza się w tej roli bardzo dobrze! Ma bogatą kremową konsystencję, ale jest ona na tyle „płynna”, że bez problemu można wycisnąć krem z tubki. Bardzo łatwo rozprowadza się na skórze i ma przyjemny kwiatowy zapach. Co najlepsze, nie wchłania się zupełnie do zera, tylko pozostawia na skórze cieniutką aksamitną warstwę, która chroni ją przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych. Z tego powodu wprost UWIELBIAM aplikować go pod oczy na noc, ponieważ nie straszne mu ogrzewanie – dzielnie chroni moją skórę aż do samego rana i dzięki temu, jest ona jedwabiście miękka, delikatnie napięta, a mikro-zmarszczki zostały spłycone. Nie spotkałam się jeszcze z kremem pod oczy, który byłby wyczuwalny na skórze nawet nad ranem, więc za to ma największy plus!



Detoksykująco-ochronny krem pod oczy Black Rose w bardzo dobrym stopniu nawilża i odżywia moją przesuszoną skórę pod oczami, przynosząc jej ulgę po ciężkim dniu. Dzięki jego kompleksowemu działaniu nawet korektory nie wyglądają u mnie tak sucho jak zazwyczaj. Krem nie zapycha delikatnej skóry, za to przyjemnie ją zmiękcza i wygładza, ale nie łudźcie się – nie rozjaśni cieni pod oczami (przynajmniej u mnie tego nie robi). Co równie istotne – nie podrażnił mi oczu i nie wywoływał łzawienia. Określiłabym go mianem kremu wygładzająco-nawilżająco-napinającego. Sprawdził się lepiej niż słynny arganowy krem pod oczy Nacomi, choć ma od niego rzadszą konsystencję. Według mnie krem Black Rose spełnia obietnice producenta i dzięki niemu mogę cieszyć się „młodszym” i świeższym spojrzeniem ;) Zapewne nikogo nie zdziwi fakt, że obecnie jest głównym pretendentem do uzyskania tytułu ulubieńca 2019 roku. Zdecydowanie Wam go polecam!






Jaki jest Wasz ulubiony krem pod oczy? ;)






57 komentarzy:

  1. Nie znalazłam jeszcze kremu pod oczy, który by skradł moje serce. Muszę pamiętać o tej wersji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już jestem prawdziwą maniaczką testowania kolejnych kremów pod oczy :P

      Usuń
  2. Na razie moim ulubieńcem jest odżywczy krem pod oczy Vianka, ale obecnie waham się między arganowym kremem Nacomi a właśnie tym black rose z evree i nie wiem już teraz na który postawić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie lepiej wypada Black Rose, ale to dlatego, że nie do końca dobrze toleruję olejek arganowy, który znajduje się w kremie Nacomi ;)

      Usuń
  3. Jak tylko dotre do PL z pewnoscia sie za nim rozejrze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że uda Ci się go gdzieś dorwać :D

      Usuń
  4. Nie mam ulubionego kremu pod oczy,wciąż go poszukuję. Z chęcią przetestuje ten, bo widzę, że warto. ;) Wiesz może, gdzie dostanę go stacjonarnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety stacjonarnie go nie widziałam, szukałam w Rossmannie, ale w moim go nie było :P Może w Hebe by był? Niestety nie mam jak tego sprawdzić, bo w moim mieście nie ma Hebe ;)

      Usuń
    2. Muszę się rozejrzeć. Dziękuję za podpowiedź. ;)

      Usuń
  5. Nie miałam go jeszcze. Ale z tej linii mam maskę do twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja akurat nie używam kremów pod oczy😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto zacząć, bo widzę jak wygląda potem skóra osób, które nie używają kremów pod oczy :) Dwie osoby w tym samym wieku, a pomarszczona skóra pod oczami potrafi postarzyć o 10 lat ;)

      Usuń
  7. Wow, jest aż tak dobry? Nie spodziewałam się:) póki co mialam tylko krem do rąk z tej marki i nie sprawdził się u mnie w ogóle.
    Jesli chodzi o mój ulubiony krem pod oczy to zdecydowanie wygrywają produkty marki 100%pure, fajnie sprawdził się również kawowy od Fridge...szukam teraz tańszego zamiennika;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam jeden krem do rąk Evree i u mnie działał słabo, ale mam wymagające dłonie ;) Kawowy Fridge kusi, ale ta cena... :P

      Usuń
  8. Jak zdenkuję Dragon Blood z Evree to pewnie skuszę się na twój :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzeba wpisać na wish listę choć mim starym oczom ciężko już dogodzić :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Też szukam kremu pod oczy jakiegoś fajnego i wciąż nie umiem znaleźć :/ zawsze każdy waży mi się pod makijażem, albo jest za tłusty
    Marke evree znam i miałam od nich kilka produktów, chodź ten krem pierwszy raz widzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo niestety ten krem nie jest tak łatwo dostępny, a szkoda :P

      Usuń
  11. aktualnie zaczełam stosować masło kawowe i jestem zadowolona :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Odpowiedzi
    1. Skusiłam się już na dwa produkty, bo też mnie interesowała ;)

      Usuń
  13. Nie wiedziałam, że w tej serii jest krem pod oczy :( Skusiłaś mnie, będę szukać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jest dostępny jedynie online, przynajmniej ja nie widziałam go stacjonarnie ;)

      Usuń
  14. Jeśli tak świetnie chroni skórę, że nawet rano go czuć, to ja też mam chęć na taki krem:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby każdy krem pod oczy tak długo działał :D

      Usuń
  15. Skoro taki świetnym to muszę go wpisać do swojej wishlisty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem z jego działania bardzo zadowolona :) A rzadko mi się to zdarza :D

      Usuń
  16. Pewnie nie uwierzysz, ale nie miałam jeszcze nigdy żadnego kosmetyku tej linii Black Rose. Koniecznie muszę to nadrobić..tylko najpierw wykopię się trochę z moich kosmetycznych zapasów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosmetyczne zapasy - skąd ja to znam :D Też stale planuję je zmniejszyć, ale wychodzi różnie ;)

      Usuń
  17. Ja lubię inny krem pod oczy tej marki. Jednak, jak go skończę, to ten na pewno też kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapisuję do przetestowania :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Aktualnie używam kremu pod oczy z Delia i jestem zadowolona. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jeszcze nigdy nie miałam ich kremu pod oczy :)

      Usuń
  20. Evree bardzo lubiłam kiedyś, ale nie wszystkie ich składy mi się podobają. Pakują w kosmetyki za dużo chemii. A szkoda. Kiedyś lubiłam ich różany tonik, a kiedy do niego wróciłam, chciał mi niemal wypalić twarz. Jakoś nie mam ochoty do powrotu do Evree ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe czy coś majstrowali przy tym toniku, może pozmieniali stężenia składników :/ Dawno go nie miałam, ale kiedyś lubiłam ;)

      Usuń
  21. Ze względu na skład to nie produkt dla mnie, ale fajnie że można za niską cenę znaleźć coś co się sprawdza :) Ja nadal szukam mojego ulubieńca pod oczy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ale znalezienie dobrego kremu pod oczy to nie lada sztuka, więc jeśli do tego jest tani to już sukces :D

      Usuń
  22. Z serii Black Rose miałam tylko maskę, ale mi nie podeszła :/ Ale arganowy z Nacomi bardzo lubię i teraz mam zagwozdkę, czy tego nie spróbować :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będziesz miała okazję to warto dorzucić do koszyka, tym bardziej, że gdzieś go kiedyś widziałam online za 10 zł :D

      Usuń
  23. Firmę znam, jednak nie miałam żadnych ich produktów.
    Tak samo nie stosuję żadnych kremów pod oczy, ale może kiedyś bardziej skupie się na pielęgnacji. Wypadałoby :D
    Muszę pochwalić Twoje zdjęcia! SĄ PRZEPIĘKNE!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :)) Po kremy pod oczy warto sięgnąć, bo jak mówi porzekadło: lepiej zapobiegać niż leczyć :D

      Usuń
  24. Mój ostatni krem pod oczy sprawdził się średnio, ale i tak jestem z siebie dumna, że udało mi się go regularnie używać :D Jeśli krem z Evree rzeczywiście działa to koniecznie muszę się nim zainteresować ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Regularność aplikacji to podstawa :D Ja w sumie trzymam krem pod oczy w szafce nocnej i drugi w toaletce, więc ciężko o nich zapomnieć :D

      Usuń
  25. Zdecydowanie musimy go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Oj pamiętam o nim, od kiedy o nim wspomniałaś po raz pierwszy :P Na razie mam co używać, ale i za tego się zabiorę :P

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger