9/19/2019

NOWA SERIA SORAYA PLANTE – ODŚWIEŻAJĄCY PŁYN MICELARNY


Ostatnio w mediach głośno było o nowej inspirowanej naturą serii kosmetyków Soraya Plante. Zawsze niezmiernie cieszy mnie, gdy kolejna marka zaczyna przykładać większą wagę do składów swoich produktów, dlatego serię Plante przyjęłam ze sporym entuzjazmem. Korzystając z promocji w Rossmannie na produkty do pielęgnacji skusiłam się na Odświeżający płyn micelarny z tej serii. Jak się u mnie sprawdził?

SORAYA PLANTE ODŚWIEŻAJĄCY PŁYN MICELARNY GREJPFRUT, ALOES




Odświeżający płyn micelarny z serii Soraya Plante zamknięty jest w plastikowym opakowaniu typu PET, zamykanym na klik. Sama butelka jest poręczna, przezroczysta i wygodna w użytkowaniu – nie ma problemu z dozowaniem odpowiedniej ilości produktu. W opakowaniu znajduje 400 ml płynu (18,99 zł).


W serii Soraya Plante znajdziemy dwie wersje płynów micelarnych: łagodzącą z aloesem i białą herbatą oraz odświeżającą z grapefruitem i aloesem, na którą się skusiłam. Odświeżający płyn micelarny przeznaczony jest do cery normalnej i mieszanej i zawiera 99% składników pochodzenia naturalnego. Skład kosmetyku wygląda się następująco:

Aqua*, Propanediol*, Maltooligosyl Glucoside*, Citrus Grandis Fruit Extract*, Aloe Barbadensis Leaf Extract*, Hydrogenated Starch Hydrolysate*, Glycerin*, Caprylyl/Capryl Glucoside*, Tetrasodium Glutamate Diacetate*, Caprylyl Glycol, Citric Acid*, Phenoxyethanol.
*składniki naturalne i pochodzenia naturalnego


Płyn ma w łagodny sposób usuwać zanieczyszczenia przywracając cerze odczucie czystości i świeżości. Ma typową wodnistą konsystencję i naprawdę przyjemny kwiatowy zapach. Należy używać go w sposób tradycyjny, czyli poprzez wylanie odpowiedniej ilości płynu na wacik kosmetyczny. Dobrze radzi sobie z makijażem twarzy (podkład, korektor, puder, bronzer, itd.), ale trochę gorzej ma się sprawa z demakijażem oczu, ponieważ opornie rozpuszcza tusze do rzęs, choć oczywiście zależy to też od ilości nałożonego tuszu (u mnie jakieś 3 warstwy). Zwłaszcza potrafi zostawić pandę po tuszu Clinique High Impact Mascara, ale ten typ tak ma, że zazwyczaj ciężko schodzi ;)


Generalnie twarz po demakijażu płynem odświeżającym z serii Soraya Plante jest czysta i odświeżona, nie zauważyłam żadnych podrażnień ani przesuszeń, płyn nie pozostawia również klejącej warstwy na skórze. Podsumowując - nie jest to może najbardziej skuteczny płyn do demakijażu jaki miałam, raczej uszeregowałabym go na półce produktów przeciętnych, ale jednak całkiem poprawnie działających. Z serii Soraya Plante kusi mnie jeszcze roślinna esencja tonizująca ;)






Używaliście produktów z serii Soraya Plante? 







43 komentarze:

  1. Bardzo, ale to bardzo kusi mnie ta nowa linia Soraya :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie najbardziej kusi jeszcze esencja i krem pod oczy z tej serii ;)

      Usuń
  2. Bardzo ciekawy, ja mam teraz micel z SoBio etic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam o nim sporo dobrego, choć sama nigdy go nie miałam ;)

      Usuń
  3. Już dawno nie miałam żadnego kosmetyku marki Soraya :)
    Płyn wydaje się być całkiem fajny, chętnie kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie dziwę, bo dotychczas mnie również nie kusiły ich kosmetyki ;) Ale ta naturalna seria sporo zmieniła ;)

      Usuń
  4. Jeszcze nie używałam, ale trochę szkoda, że nie radzi sobie z tuszem do rzęs :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie sobie radzi, tylko trochę dłużej to trwa ;)

      Usuń
  5. Nie słyszałam nawet o tej serii :p Ale widzę, że ten płyn to przeciętna, więc raczej go sobie odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, zaskoczyłaś mnie, bo naprawdę ciężko było o niej nie słyszeć - Julia Wieniawa wyskakiwała z tymi kosmetykami chyba z każdej lodówki :D

      Usuń
  6. Ładna buteleczka, produktów z tej serii nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że mam ochotę poznać więcej kosmetyków z tej serii ;)

      Usuń
  7. Jestem pod wrażeniem że nakładasz 3 warstwy tusszu do rzęs :D. Ja nakładam jedną, więc pewnie u mine dałby radę. Z tym że ciężko mi się przemóc do testowania nowych miceli. Garnier dla mnie jest takim cudem, że nie czuję potrzeby eksperymentów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj jako pierwsza idzie mascara, która bardzo mocno wydłuża rzęsy, ale słabo je pogrubia. Po chwili dodaję pogrubiającą, a jak skończę się malować i jeszcze potrzebuję więcej objętości, to maluję trzecią warstwę na samych końcówkach rzęs ;) No i uwielbiam testować nowe płyny micelarne :D

      Usuń
  8. Sama mam swoich ulubieńców (i to kilku) z bielendy, że ciężko mi się skusić na cokolwiek innego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale to rozumiem, bo moim ukochanym płynem micelarnym jest właśnie nawilżający różowy płyn z Bielendy ;)

      Usuń
  9. Rzadko używam miceli do demakijażu, bardziej do oczyszczenia cery po dniu z ,,kurzu?". Przyznam jednak że te połączenie składników mnie kusi i jestem go ciekawa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tego typu oczyszczania skóry jak najbardziej się nada ;) Przyjemnie odświeża twarz po całym dniu ;)

      Usuń
  10. Do demakijażu oczu stosuję inne produkty, więc myślę, że płyn byłby dla mnie wystarczający :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z niektórymi tuszami radzi sobie bez problemu, ale to trzeba sprawdzić metodą prób i błędów ;)

      Usuń
  11. Nie używałam go jeszcze, ale akurat skończył mi się płyn dlatego skusiłabym się na kupno tego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że udało Ci się w niego zaopatrzyć ;)

      Usuń
  12. Ja jednak stawiam na pomarańczowy płyn Bielendy;).

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam ochotę coś przetestować z tej serii, ale na razie niczego mi nie brakuje. Szkoda, że z makijażem oczu tak nie do koca sobie radzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od rodzaju tuszu, bo z niektórymi radzi sobie sprawnie ;)

      Usuń
  14. Micela nie miałam, ale miałam esencję i może nie do końca jest dla mnie esencją :P Jednak to bardzo dobry tonik, do którego w tej cenie chętnie będę wracać :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie słyszałam o niej, ale kusi mnie jeszcze krem pod oczy :D

      Usuń
  15. Nie używałam produktów z tej serii i po ten płyn raczej nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wieki nie miałam u siebie żadnego kosmetyku Soraya..

    OdpowiedzUsuń
  17. Odpowiedzi
    1. Pod względem wizualnym ta seria wypada naprawdę świetnie ;)

      Usuń
  18. Ja chce spróbować pielęgnacje z tej linii :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja właśnie używam esencji tonizującej z tej linii i jestem z niej zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja jeszcze nic z tej serii nie miałam :( Może kiedyś skuszę się na płyn micelarny :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nigdy nie miałam nic z tej marki, ale od dłuższego czasu oglądam serię plante i w końcu coś kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Seria Plante zapewniła zainteresowanie jakiego Soraya dawno nie miała ;)

      Usuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger