Okolice Walentynek to idealny czas, by pokazać Wam zapach, który przez ostatnie miesiące towarzyszył mi niemalże codziennie. Jest seksowny i uwodzicielski – to tzw. zapach z ogonem (tudzież warkoczem), który ciągnie się za właścicielką 😉 Jest minimalistyczny w formie, ale robi naprawdę piorunujące wrażenie!
NARCISO RODRIGUEZ FOR HER EDT
Na początek warto zwrócić uwagę, że zapach Narciso Rodriguez For Her występuje w różnych wariacjach – moja wersja jest wodą toaletową (woda perfumowana znacznie się od niej różni pod względem nut zapachowych). Najłatwiej można rozpoznać wersję zapachu po opakowaniu oraz flakonie – woda toaletowa ma różowy kartonik i czarny flakon, a perfumowana czarny kartonik i różowy flakon. A jeśli już o flakonie mowa – czyż jego minimalistyczna forma nie jest piękna? W dobie przepychu i przerostu formy nad treścią For Her wyróżnia się klasyczną elegancją, która zawsze będzie w cenie. To taka „mała czarna” wśród flakonów – ma smukły kształt i niemalże w całości skąpany jest w czerni. Co ciekawe, szkło pomalowane jest od środka - dzięki temu zabiegowi w surowym kształcie flakonu dostrzec można nieco bardziej miękkie linie.
Prostota zapachu Narciso Rodriguez For Her EDT przejawia się również w samych nutach zapachowych – próżno doszukiwać się tutaj skomplikowanych czy wybujałych kompozycji. Podstawę zapachu stanowi wanilia, wetiweria oraz paczula, w nutach głowy znajdziemy osmanthus, kwiat pomarańczy i bergamotkę natomiast w nutach serca ciepły bursztyn oraz piżmo, dzięki któremu cały zapach zyskuje nieco męski wydźwięk.
W konsekwencji otrzymujemy niezwykle zmysłową mieszankę zapachową, która dzięki swojej pudrowości zyskała nawet miano „nowoczesnego szypru”. To właśnie pudrowe nuty sprawiają, że z pozoru ciężki zapach zyskuje na lekkości, jednocześnie zachowując naprawdę dobrą trwałość. Zapach świeżo pączkujących kwiatów połączony z pierwiastkiem męskim tworzy intrygującą kompozycję, której ogon (smuga zapachowa) ciągnie się jeszcze długo za właścicielką. Niebywale kuszący, intensywny i kobiecy. Jest zdominowany przez piżmo i kwiat pomarańczy, całe szczęście wanilia jedynie „migocze” gdzieś w tle. Zapach pięknie się rozwija - po 12 godzinach od aplikacji na skórze wyczuwalne są odprężające świeże nuty. Co tu dużo mówić – zapach bezsprzecznie zachwyca i myślę, że spokojnie mogłabym po niego sięgać do końca swego życia. Jest zarazem tak tajemniczy i piękny, że raczej nigdy mi się nie znudzi. Mój egzemplarz pochodzi z Notino.
Wpis powstał w ramach współpracy, jednak nie wpłynęło to na moją opinię, bo to mój wymarzony zapach <3
Sięgacie po zapachy Narciso Rodriguez?
Ale piękna butelka. Prosta ale elegancka. Chetnie poznam ten zapach.
OdpowiedzUsuńW dobie fikuśnych flakonów te od Narciso Rodriguez wbrew pozorom naprawdę się wyróżniają ;)
UsuńNie znam, ale lubię zapachy z ogonem :)
OdpowiedzUsuńFor Her edt zdecydowanie taki jest :)
UsuńNie znałam tego zapachu, muszę obwąchać :)
OdpowiedzUsuńJeśli tylko masz okazję, to polecam :D
UsuńKompletnie nie znam tego zapachu, ale czuję się zaintrygowana, zwłaszcza że walentynki tuż tuż ;)
OdpowiedzUsuńZapach sprawdzi się nie tylko w walentynki ;))
UsuńPiżmo, paczula..coś czuję, że spodobał by mi się ten zapach :)))
OdpowiedzUsuńJa przepadłam bez reszty :D
UsuńNarciso mnie uwodza :D
OdpowiedzUsuńMnie również uwiódł ten zapach ;))
UsuńPóki co jeśli chodzi o perfumy, jestem wierna Black Opium :)
OdpowiedzUsuńBlack Opium również posiadam i lubię ;) Ale to coś zupełnie innego pod względem zapachowym niż For Her ;)
UsuńNie wiem, czy jest to zapach dla mnie i chyba w ciemno bym go nie kupiła :)
OdpowiedzUsuńZawsze lepiej gdzieś przy okazji powąchać ;)
UsuńTo jedyny z całej rodziny który mnie nie kupuje :D
OdpowiedzUsuńA ja całkowicie przepadałam i jestem od niego uzależniona ;)
UsuńCałkiem podoba mi się ten zapach :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, bo i mi się bardzo podoba ;)
Usuńtotalnie ich nie znam! :) a musze gdzies je poniuchać i sprawdzić ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie poniuchaj, może zakochasz się w tym zapachu tak jak i ja ;)
UsuńNie znam tego zapachu, ale po nutkach czuję, że by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała okazję, to powąchaj i sprawdź ;)
UsuńTo jeden z najbardziej zmysłowych, cielesnych zapachów:). Ja lubię bardzo wersję Pudree:)
OdpowiedzUsuńWersji, o której wspominasz, nie miałam jeszcze okazji powąchać, ale czuję się zaintrygowana ;)
UsuńNie słyszałam o tej marce, opis nut zapachowych bardzo mi się podoba, opakowanie również :)
OdpowiedzUsuńWarto się zainteresować ich zapachami, sama z chęcią poznałabym kolejne :D
UsuńNie znam tego zapachu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSama sporo zapachów nie znam, nawet tych bardziej popularnych, także rozumiem ;)
UsuńFlakonik wręcz idealny w swej prostocie, zapachu nie znam, ale połączenie osmantusa, kwiatu pomarańczy i bergamotki brzmi bardzo kusząco! Uwielbiam te nuty ;)
OdpowiedzUsuńSą świeże i naprawdę dobrze wyczuwalne :) A flakonik skradł moją czarną duszę :D
UsuńZupełnie nie znam tej marki, ale sądząc po opisie raczej nie byłby to do końca mój wariant zapachowy.
OdpowiedzUsuńRozumiem, każdy ma inny gust :)
UsuńZ tego co piszesz to zapach totalnie dla mnie! Kiedyś miałam próbkę, ale nie pamiętam tego zapachu - muszę sprawdzić jak gdzieś go zauważę bo coś czuję, że może mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńAż jestem ciekawa czy Ci się spodoba tak bardzo jak mi ;)
UsuńNapiszę krótko. Znam i uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńCieszę się :D
UsuńSama mam taki "uwodzicielski" zapach :) lubię takie najbardziej : )
OdpowiedzUsuńCzyli być może mamy podobny gust zapachowy ;)
UsuńOj psikałabym się takim zapachem <3
OdpowiedzUsuńSam najchętniej wypsikałabym się nim od stóp do głów, ale nie wiem, czy osoby z mojego otoczenia by to wytrzymały ;)
UsuńMiałam do czynienia z kilkoma i one są takie zmysłowe i cielesne. Ładne, chociaż do moich ulubieńców nie należą. ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, lepiej bym tego nie ujęła ;)
Usuń