5/28/2020

PEELING, KTÓRY NAPRAWDĘ PACHNIE KAWĄ? NACOMI MROŻONA KAWA


W swoim kilkudziesięcioletnim życiu zdążyłam przetestować niezliczoną ilość peelingów do ciała. Przez wiele lat byłam zagorzałą fanką tych opartych na drobinach cukru. Z czasem pokochałam również peelingi kawowe, oparte na złuszczającym działaniu zmielonych ziaren kawy. A co gdyby tak połączyć złuszczające działanie cukru oraz kawy w jednym produkcie? Przedstawiam Wam Nacomi Iced Coffee!

NACOMI BODY SCURB ICED COFFEE



Antycellulitowy peeling do ciała Nacomi odświeżająca mrożona kawa zamknięty jest w plastikowym zakręcanym słoiczku. Wewnątrz znajduje się 125 g produktu, a całość jest zabezpieczona dodatkowym plastikowym wieczkiem. Cena peelingu oscyluje wokół 15 zł.

Scrub do ciała Nacomi zawiera w składzie cukier, masło shea, olej makadamia, puder z nasion kawy Arabica, olej kokosowy, witaminę E oraz kompozycję zapachową. Jak widać skład jest krótki, prosty i naturalny, czyli taki jaki oczekiwałam. Produkt ma konsystencję typową dla peelingów cukrowych, czyli przypominającą mokry piasek.


Obietnice producenta odnośnie działania peelingu są lekko wybujałe, a mianowicie:

Ten niezwykły peeling do ciała nada Twojej skórze rozkoszny zapach świeżo mielonej kawy i pomoże Ci w najsłodszy sposób pozbyć się cellulitu oraz wyraźnie poprawić jędrność i sprężystość Twojej skóry. Peeling skutecznie usunie martwy naskórek i pozwoli Ci cieszyć się idealnie gładką skórą.

Jak mają się do rzeczywistości? Przede wszystkim trzeba to wyraźnie podkreślić, że peeling pachnie najprawdziwszą kawą! O wielu peelingach czytałam, że idealnie odwzorowują zapach kawy, ale zawsze okazywały się zaledwie „kawopodobne”, a mrożona kawa od Nacomi to istny zapachowy sztos! Jeśli jesteście kawoszami tak jak ja, będziecie przeżywali chwilę rozkoszy przy każdym odkręceniu słoiczka 😉



Zgodnie z instrukcją zawartą na opakowaniu scrub należy nakładać na wilgotną skórę, masować aż do rozpuszczenia się kryształków cukru, a następnie spłukać. Używałam go zarówno na mokrą jak i wilgotną skórę, ale zawsze pojawiał się ten sam problem… Peeling nie chciał się spłukać! Masło shea, które znajduje się na drugim miejscu w składzie, koszmarnie oblepia skórę oraz wannę, w połączeniu z kawą barwi wszystko na brązowo i nie da się tego spłukać za pomocą wody, trzeba porządnie wyszorować zarówno siebie jak i pół łazienki. Pierwszy raz się spotkałam z tak opornym kosmetykiem…


Pomijając problemy techniczne z usuwaniem peelingu, trzeba przyznać, że ma moc i naprawdę fajnie radzi sobie ze złuszczaniem skóry, a do tego obłędnie pachnie. Ma na tyle odżywczą formułę, że skóra po jego użyciu nie wymaga aplikowania balsamu. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że scrub do ciała Nacomi ma ogromny potencjał, by stać się ideałem (naturalny skład, boski zapach kawy, bardzo dobre złuszczanie), ale wszystko przekreśla u mnie ta dziwaczna woskowa warstwa, która osadza się na skórze oraz wannie i jest niesamowicie trudna do zmycia. Działanie scrubu na cellulit pominę, bo chyba nikt w cuda nie wierzy 😉 Jeśli lubicie sprzątać łazienkę po każdym peelingu, to polecam mrożoną kawę Nacomi, bo innych wad nie zauważyłam.






Lubicie kawowe kosmetyki?






44 komentarze:

  1. No właśnie boski zapach, fajne działanie, ale ta warstwa jest koszmarna zgadzam się. Zmyć to z siebie graniczyło z cudem, a wannę myłam cifem niestety, bo to nie chciało zejść inaczej :p A szkoda, bo potencjał jest w nim i to bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie do użycia CIFu nie doszło, ale musiałam szorować wszystko każdorazowo żelem pod prysznic :P Produkt świetny, zapach boski, ale w praktycyzm użyciu mały koszmarek :P

      Usuń
  2. Muszę go wypróbować, lubię peelingi ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię kosmetyki kawowe! Szczególnie, peelingi i balsamy, z chęcią bym wypróbowała tego peelingu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem fanką kawowych aromatów w kosmetykach ;)

      Usuń
  4. Miałam inny zapach tego peelingu i przeszkadzała mi właśnie ta okropna warstwa. Zwłaszcza na skórze, nie lubię takich produktów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli w innych wersjach zapachowych jest ten sam problem, szkoda :( Na skórze mi nie przeszkadza, ale mycie wanny to koszmar :P

      Usuń
  5. Kocham kosmetyki z kawą, ten peeling wygląda genialnie, aczkolwiek martwi mnie ta woskowa warstwa :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta warstwa dla wanny lub brodzika jest naprawdę zabójcza :P

      Usuń
  6. Ja miałam kiedyś inny peeling Nacomi i polubiłam się z nim :) Lubie wszystko co związane z kawą wiec ten peeling chętnie bym wypróbowała choć przeraża mnie ta wizja sprzątania łazienki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konieczność sprzątania łazienki jest w tym wszystkim najgorsza :P Ale peeling jest świetny zarówno pod względem działania jak i zapachu ;)

      Usuń
  7. Lubię peelingi, lubię kawę więc muszę go mieć!😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach tego peelingu na pewno Cię nie zawiedzie ;)

      Usuń
  8. Coś dla mnie, uwielbiam kawowe peelingi :). Do tej pory najlepszy pod względem zapachu, jaki miałam, zrobiłam sobie sama, ale nie zawsze mi się chce :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klasyczne peelingi kawowe w sypkiej formie też mają piękny zapach, ale nie każdy lubi się z nimi bawić, dlatego tego typu gotowce są fajne ;)

      Usuń
  9. to w zupełności nie dla mnie ;D bardzo nie lubię kawowych kosmetyków, ale to dlatego, że nie lubię kawy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak można nie lubić kawy? :D Jako osoba uzależniona nie mogę tego pojąć :D :D

      Usuń
  10. Lubię kawowe kosmetyki i chętnie bym go spróbowała, mam nadzieję, że nie zdenerwowałabym się podczas zmywania go xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki nie wypróbujesz, to chyba się nie dowiesz ;))

      Usuń
  11. Akurat jestem #teamherbata, ale uwielbiam zapach kawy. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie ten peeling mógłby Ci się spodobać pod względem zapachowym ;)

      Usuń
  12. Zbyt dobry peeling do kawy :)
    chciałbyś nas śledzić?
    fiftyshadesfashion.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Już stwierdzam że nie jest dla mnie, ja właśnie nie przepadam jak peeling za bardzo oblepia skórę... ale zapach mnie kusi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie peeling Nacomi może Cię rozczarować :P Chodzi oczywiście o oblepianie skóry, a nie zapach :D

      Usuń
  14. Uuuu to niedobrze, że tak oblepia. Warstewkę na skórze po takim tłustszym peelingu lubię, ale mycie prysznica to koszmar po czymś takim. Szkoda, bo miałam ochotę ze względu na zapach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie cierpię brudnej i śliskiej wanny po peelingowaniu ciała :P

      Usuń
  15. Lubię zapach kawy, ale jeśli jest problematyczny przy spłukiwaniu, to raczej nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem leniuszkiem i nie chce mi się myć łazienki po każdym peelingu ;)

      Usuń
  16. Nie miałam ale mam inny peeling kawowy i bardzo go lubię

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj, niektórzy wierzą w działanie antycellulitowe. Czytałam nawet recenzję, że były efekty po jednym zastosowaniu kosmetyku :D
    Zapach kawy uwielbiam, więc na pewno byłabym zadowolona. Ale od dłuższego czasu nie kupuję peelingów. Wolę robić sama :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie chciałabym trafić na taki kosmetyk, który działa na cellulit po jednym użyciu :D :D

      Usuń
  18. Uwielbiam Nacomi, mają cudowne produkty! Muszę wypróbować ten peeling, ja mam czekoladowy z tej marki :)

    http://redamancyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Jako kawosz jestem bardzo na tak <3

    OdpowiedzUsuń
  20. kiedyś miałam peeling kawowy od body boom.. cała kabina prysznicowa do mycia xD choć bardziej z drobinek kawy niż z tłustej warstwy ;) w każdym razie zainteresowałaś mnie tym produktem i chętnie go wypróbuję. Najpierw jednak pójdę zrobić sobie mrożoną kawę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po Body Boom nie miałam takich przygód :D A mrożona kawa jest jak najbardziej wskazana ;)

      Usuń
  21. Z ciekawości myślę, że skusiłabym się na taki peeling :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz kawowe aromaty, to warto wypróbować ;)

      Usuń
  22. Ach, to niestety nie dla mnie. Kawa kawą, ale za dużo tego zapachu mi się nie podoba. Tak samo, jak kawy po prostu nie lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, też kiedyś nie byłam fanką kawy, ale z czasem diametralnie zmieniłam zdanie ;)

      Usuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger