Mamy już połowę września, a ja tu wyskakuję z ulubieńcami sierpnia 😉 Ale nie ma tego złego, ponieważ produkty, które latem skradły moje serce, równie dobrze sprawdzą się jesienią! Pokażę Wam moje ulubione pomadki do ust, naturalny krem do twarzy z mango, lawendową maskę do włosów, żel pod prysznic o oryginalnym zapachu oraz serum kofeinowe pod oczy, które robi dobrą robotę!
ULUBIEŃCY SIERPNIA 2020
BARWA MASKA ZIOŁOWA DO WŁOSÓW LAWENDA
Ziołowa maska do włosów Barwa Lawenda trafiła do mnie zupełnie spontanicznie. Nie przepadam za lawendowym zapachem, ale skusił mnie napis na opakowaniu: „do włosów przetłuszczających się i skłonnych do łupieżu”. Przy mojej wrażliwej skórze głowy i wzmożonym przetłuszczaniu w okresie letnim ta maska wydawała się być prawdziwym wybawieniem. I tak w istocie było! Produkt nie obciąża włosów, pięknie je wygładza, ułatwia rozczesywanie i wydobywa z nich naturalny blask. Sprawdzi się zwłaszcza na włosach, które lubią proteinową pielęgnację, ponieważ zawiera w składzie keratynę. Najważniejsze, że lawendowej masce udało się ujarzmić moje spuszone kosmyki 😉
BOTANIC SKINFOOD KREM NAWILŻAJĄCY HERBATA MATCHA MANGO
Nie miałam z tym kosmetykiem łatwego początku… Chciałam stosować go jako typową codzienną pielęgnację pod makijaż, ale podkład nie chciał z nim współpracować, więc szybko zdążyłam spisać krem na straty…. Całe szczęście okazał się być idealnym kosmetykiem na noc! Latem moja skóra nie wymaga tak intensywnej pielęgnacji, dlatego potrzebowałam lekkiego, a zarazem treściwego kremu, który nie będzie nadmiernie obciążał cery. Taki właśnie jest nawilżający krem Botanic SkinFood z herbatą matcha i mango. Dobrze się wchłania, nie oblepia skóry, a jednocześnie odpowiednio ją nawilża i odżywia. Do tego ma naturalny skład! Krem trafił już do denka i szybko zaczęłam za nim tęsknić…
LE PETIT MARSEILLAIS ŻEL POD PRYSZNIC ARBUZ BIO I BAZYLIA BIO
Nigdy nie rozumiałam fenomenu kosmetyków LPM. Miałam kilka ich klasycznych żeli pod prysznic i żadna wersja zapachowa mnie nie urzekła. Do czasu! Od kiedy na drogeryjnych półkach pojawiła się letnia edycja żeli pod prysznic, wiedziałam, że muszę się na któryś skusić. Na pierwszy ogień poszedł egzemplarz o zapachu arbuza i bazylii. Tak, jak nie przepadam za arbuzowymi nutami w kosmetykach ze względu na ich sztuczność, tak połączenie chłodnego arbuza z cierpką bazylią udowodniło, że arbuz w kosmetykach nie musi przypominać słodkiego ulepku. W wykonaniu LPM jest rześki i wytrawny – naprawdę oryginalny! Sam żel oczywiście wzorowo spełnia swoją funkcję.
VIANEK POMADKA OCHRONNA
Na pomadki ochronne Vianka natrafiłam przypadkiem – stanowiły dodatek do kobiecego magazynu. Wówczas bardzo przypadły mi do gustu i chciałam zakupić kolejne egzemplarze, ale jak na złość nie mogłam ich dostać stacjonarnie. Aż do momentu, gdy znów były dodatkiem do gazety 😉 Zakupiłam je bez wahania i nie żałuję! Pomadki ochronne Vianek mają naturalne składy, przyjemną konsystencję oraz kuszące, ale nie przytłaczające owocowe zapachy. Najważniejsze jest to, że świetnie pielęgnują usta i chronią je przed działaniem negatywnych czynników zewnętrznych. Jak dla mnie ideał!
REVOLUTION SKINCARE CAFFEINE UNDER EYE SERUM
Na pewno kojarzycie kultowe serum pod oczy marki The Ordinary. Znajdowało się nawet przez dłuższy czas na mojej kosmetycznej wishliście, ale ciężko było je kupić. Postanowiłam więc wypróbować odpowiednik tego serum od Revolution Skincare. Zawiera 5% roztwór kofeiny oraz kwas hialuronowy. Nie spodziewałam się po nim jakiejś rewolucji, jeśli chodzi o stan mojej skóry pod oczami, a jednak zostałam mile zaskoczona! Serum jest niezwykle wydajne, łatwo się rozprowadza i nie podrażnia oczu. Przy regularnym stosowaniu odczuwalny jest wzrost nawilżenia delikatnej skóry pod oczami, dzięki czemu staje się ona bardziej napięta i elastyczna, a płytkie zmarszczki zostają wygładzone. Nie mam już problemu z poranną opuchlizną pod oczami, a zasinienia przestały być moją zmorą. Warto dodać, że makijaż również wygląda o wiele lepiej! Pamiętajcie jedynie, że tego typu produkt nakładamy pod krem, a nie zamiast kremu 😉
Zmieniacie już swoją pielęgnację na jesienną czy może nie dopasowujecie jej do pory roku?
Nie znam nic z Twoich ulubieńców. Jesienią kończę zaczęte kosmetyki, wdrażam więcej maseczek :)
OdpowiedzUsuńTeż powinnam wziąć się za zużywanie nagromadzonych maseczek ;)
UsuńSame cudeńka ☺
OdpowiedzUsuńTo prawda, ściśle wyselekcjonowane ;)
UsuńDziękuję za polecenie ziołowej maseczki do włosów, ja niestety też mam problemy z przetłuszczaniem się włosów i fajnie by było chociaż nieco je opóźnić
OdpowiedzUsuńNie wiem czy opóźni przetłuszczanie, ale na pewno pięknie wygładzi włosy i ich nie obciąży ;)
UsuńJak nie lubię lawendy, tak ta maska bardzo mnie zainteresowała :D
OdpowiedzUsuńTeż nie cierpię lawendy, ale ta maska robi robotę ;)
UsuńZnam pomadki z Vianka i też uważam że są super. Zaciekawiło mnie to serum pod oczy, znam to z The Oridinary, ale o tym nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńJestem totalnie uzależniona zarówno od pomadek Vianka jak i serum pod oczy Revolution Skincare - aplikacja samego kremu to już nie to samo ;)
UsuńZaciekawiła mnie ta maska ziołowa :)
OdpowiedzUsuńJestem jej działaniem zachwycona ;)
UsuńJa raczej nie zmieniam swojej pielęgnacji - używam zazwyczaj tych samych kosmetyków, jesienią czy latem 🙂
OdpowiedzUsuńTo serum mnie najbardziej zaciekawiło 🙂
Pozdrawiam
Pielęgnację zmieniam często, za to tej samej kolorówce potrafię być wierna przez większą część roku ;)
Usuńnie używałam nic z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto po nie sięgnąć ;)
UsuńHmmm zaciekawilo mnie to serum, ja mam wlasnie z TO ale nie widze totalnie zadnych efektow, wiec ciekawi mnie jak to by sie u mnie sprawdzilo ;)
OdpowiedzUsuńA planowałam później wypróbować serum z The Ordinary :P Mówisz, że nie warto? ;)
UsuńPrzypomniałaś mmi o marce barwa. Miałam świetny żel do buzi, a potem jakoś o niej zapomniałam. Muszę poszukać w internecie co tam mają jeszcze ciekawego. Maska działaniem wydaje się bardzo fajna, ale ja bardzo rzadko używam masek, wolę szybkie odżywki w płynie. Serum pod oczy na bank będzie moje, lubię testować rzeczy pod oczy ;)
OdpowiedzUsuńCzasem widuję kosmetyki Barwy w Biedronce ;) Pewnie można je też znaleźć w jakichś osiedlowych drogeriach ;) Akurat, jeśli chodzi o tę maskę, to stosuję ją ekspresowo jak odżywkę :D
UsuńPołączenie arbuza i bazyli brzmi ciekawie, lawendowa maska również :)
OdpowiedzUsuńArbuz i bazylia to dość nietypowe połączenie ;)
UsuńKurcze, a mnie ta nowa linia żeli Le Petit Marseillais kompletnie się nie spodobała :p
OdpowiedzUsuńMi nie podoba się z kolei standardowa, a ta edycja limitowana akurat przypadła mi do gustu ;)
UsuńZaciekawiło mnie najbardziej to serum pod oczy ale chętnie tez wyprobowalabym te pomadki ochronne :)
OdpowiedzUsuńPomadki Vianka goszczą u mnie już kolejny raz, szkoda tylko, że tak ciężko je dostać stacjonarnie ;)
UsuńCiekawi mnie najbardziej krem do twarzy Botanic Skin Food, już wcześniej miałam na niego ochotę, ale po Twojej recenzji tym chętniej go sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńOkazał się być idealny na noc, pomimo wcześniejszych negatywnych odczuć ;) Uważam, że cała marka Botanic SkinFood jest godna uwagi ;)
UsuńŻel pod prysznic arbuz Bio i bazylia Bio chętnie przetestuję, bo jeszcze go nie miałam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo fajne połączenie zapachowe, polecam sprawdzić ;)
UsuńTeż dorwałam pomadki Vianka z gazetą. Miałam różową i fioletową. Najbardziej przypadła mi do gustu ta druga. <3
OdpowiedzUsuńFioletowej chyba jeszcze nigdy nie miałam :D Różową lubię ;)
UsuńMnie pomadki Vianek nie zachwyciły, za to chętnie poznam krem Botanic :)
OdpowiedzUsuńMam to szczęście, że kosmetyki Botanic SkinFood się u mnie bardzo dobrze sprawdzają ;)
UsuńNiestety, poza żelem LPM żadnego z Twoich ulubieńców nie znam ;)
OdpowiedzUsuńTo zawsze coś - choć jeden produkt ;)
UsuńTen krem Botanic z chęcią bym poznała, miałam ich peeling, bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńPeeling malinowy również polubiłam ;)
UsuńZ Twoich ulubieńców miałam jedynie pomadki Vianek w innych wersjach i u mnie się kompletnie nie sprawdziły.
OdpowiedzUsuńWięc jesteś drugą osobą, która jest z nich niezadowolona ;) U mnie całe szczęście pomadki Vianka spisują się perfekcyjnie ;)
Usuńteż polubiłam się z barwą ziołową :)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę dobry i tani produkt ;)
UsuńJa akurat nie zmieniam pielęgnacji jesienią natomiast żadnego z tych produktów nie miałam :)
OdpowiedzUsuńAkurat te produkty nie są zbyt popularne, więc całkowicie to rozumiem ;)
UsuńPomadki z Vianka kocham ponad wszystko ❤️
OdpowiedzUsuńSą świetne to fakt ;)
UsuńZ tego zestawu miałam tylko pomadkę Vianka, ale fioletową zdaje się i nie zachwyciła mnie, była po prostu ok :P
OdpowiedzUsuńFioletowej chyba jeszcze nie miałam ;)
UsuńJa nie dopasowuję pielęgnacji do pory roku
OdpowiedzUsuńChciałabym ten żel z LPM i pomadki od Vianka :)
Kiedyś też stosowałam stałą pielęgnację, ale zmienna lepiej służy mojej skórze ;)
Usuńnie znam nic, ale większośc chętnie wypróbuję i zakupię!
OdpowiedzUsuńW takim razie bardzo się cieszę ;)
UsuńChętnie sprawdzę te produkty. Nie wszystkie miałam już okazje używać :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeśli się zdecydujesz, będziesz z nich zadowolona ;)
UsuńSzczególnie mnie kusi LE PETIT MARSEILLAIS. Musi pachnieć obłędnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo przypadło mi do gustu połączenie arbuza z bazylią ;)
UsuńChciałabym tę ziołową maskę do włosów :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie widziałam jej ostatnio nigdzie ;)
UsuńChyba wypróbuję tą maskę ziołową bo wygląda zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńJeśli uda Ci się ją gdzieś dostać, to śmiało bierz ;)
Usuńpomadka mnie ciekawi
OdpowiedzUsuńW sumie to są dwie, ale obie są tak samo świetne :)
UsuńPomadki ochronne zawsze spoko, ale od lat już kiedy idę do drogerii i zarzekam się, że wypróbuję w końcu coś nowego to i tak kończę na... rumiankowej z Rossmanna, bo sprawdza mi się od lat nie tylko na usta, ale i na rzęsy :D
OdpowiedzUsuńRumiankową Alterry miałam lata temu i lubiłam, jeśli chodzi o pielęgnację ust, natomiast z rzęsami było słabiej :P
UsuńJa mam pomadki Sylveco, ale to praktycznie ta sama firma :D a maska lawendowa. Cóż, przemawia do mnie teraz miłość do lawendy :D
OdpowiedzUsuńMi lawenda podoba się zazwyczaj jedynie na zdjęciach :D :D A pomadki Sylveco chyba nie pachną tak przyjemnie jak te z Vianka? ;)
UsuńSame cudeńka w tych twoich ulubieńcach chociaż osobiście nie znam nic ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że coś wpadło Ci w oko ;)
UsuńPowoli zaczynam zmieniać nie tylko garderobę ale i pielęgnację. No i makijaż. Nie chcę, ale muszę bo skóra już domaga się zupełnie czegoś innego ;) Serum pod oczy bardzo mnie zaciekawiło, ostatnio wyglądam jakbym wcale nie spała!
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie sięgnij po serum! Czuję wyraźną ulgę od razu po aplikacji na skórę ;)) A jeśli chodzi o zawartość garderoby, to jesienną lubię najbardziej ;))
Usuń