W czasach młodości w ogóle nie przykładałam uwagi do pielęgnacji skóry pod oczami. Nie miałam problemów z cerą, w zasadzie można by rzec, że mój organizm radził sobie ze wszystkim sam. Jednak z wiekiem moja cera stawała się coraz bardziej sucha, a okolica pod oczami znacznie straciła na jędrności po przekroczeniu 30. roku życia. Dlatego dziś stawiam na „kanapkową” pielęgnację mojej skóry, a pomaga mi w tym nowe serum kofeinowe pod oczy Revolution Skincare.
KOFEINOWE SERUM POD OCZY REVOLUTION SKINCARE
Marka Makeup Revolution znana jest z tworzenia produktów „inspirowanych” innymi kultowymi kosmetykami. Nie inaczej jest z Revolution Skincare – produkty z tej linii do złudzenia przypominają asortyment The Ordinary. Nie będę ukrywać, że właśnie z tego powodu skusiłam się na 5% kofeinowe serum pod oczy Revolution Skincare. Poza tym połączenie kofeiny z kwasem hialuronowym dawało nadzieję na zmniejszenie mojej opuchlizny pod oczami.
Revolution Skincare 5% Caffeine Solution + Hyaluronic Acid Targeted Under Eye Serum zamknięte jest w minimalistycznej szklanej buteleczce zakończonej pipetą. Jedyną ozdobę opakowania stanowią elementy w odcieniu rose gold. Sama pipeta działa bez zarzutu – nie zacina się i nabiera odpowiednią ilość produktu. Serum ma pojemność 30 ml.
SKŁAD: Aqua, Propanediol, Caffeine, Niacinamide, Glycerin, Butylene Glycol, Phenoxyethanol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Xanthan Gum Ethylhexylglycerin, Disodium EDTA, Sodium Hyaluronate
Nie byłabym sobą, gdybym nie zaczęła mojej opinii od najbardziej podstawowej kwestii, a mianowicie: SERUM NIE ZASTĘPUJE KREMU. Pamiętajcie, że serum to produkt o skoncentrowanym działaniu, który nakładamy POD krem, a nie solo. Aby w pełni docenić działanie serum trzeba po prostu je czymś „domknąć’, by substancje aktywne mogły spokojnie przenikać przez skórę. Oczywiście to tylko proste tłumaczenie „na chłopski rozum”, na potrzeby dzisiejszej recenzji 😉
Kofeinowe serum pod oczy Revolution Skincare jest wegańskie, bezzapachowe, ma przezroczysty odcień i konsystencję przypominającą zagęszczoną wodę. Na początku składu znajdziemy glikol roślinny o właściwościach nawilżających, tytułową kofeinę, która ma rozjaśniać cienie pod oczami, niacynamid, czyli witaminę B3 o działaniu łagodzącym i rozjaśniającym przebarwienia, glicerynę zapobiegającą odparowaniu wody z naskórka oraz kwas hialuronowy o działaniu nawilżającym. Produkt nie należy do naturalnych, ponieważ zawiera konserwanty takie jak phenoxyethanol czy Disodium EDTA.
Aplikacja serum jest banalnie prosta, mi osobiście wystarczy tylko jedna kropla(!), którą rozprowadzam pod oczami. Produkt nie jest tłusty, nie powoduje również efektu zamglenia, gdy dostanie się do oka. Jego konsystencję porównałabym do żelowej, ponieważ z jednej strony szybko się wchłania, ale z drugiej „coś” jeszcze pozostaje na skórze na dłużej. Daję mu chwilę na wchłonięcie i następnie aplikuję dowolny krem pod oczy.
Dzięki regularnemu stosowaniu serum Revolution Skincare 5% Caffeine Solution + Hyaluronic Acid na noc moja skóra jest widocznie bardziej napięta, nawilżona, rzekłabym nawet, że „mięsista” w dotyku. Zniknął problem porannej opuchlizny, widocznie zmniejszyły się też moje zasinienia. Jeśli chodzi o zmarszczki, to pewnie tych związanych z wiekiem u osób starszych nie zlikwiduje, natomiast moje są akurat wynikiem zwykłego odwodnienia skóry, a serum kofeinowe idealnie je „wypycha”na zewnątrz oraz wygładza dzięki odpowiedniemu działaniu nawilżającemu. W konsekwencji okolica pod oczami jest dobrze napięta, wygląda na młodszą i bardziej wypoczętą. Dodatkowym atutem kosmetyku jest to, że wzmacnia działanie kremów pod oczy.
Generalnie trudno jest mi teraz nie sięgać po kofeinowe serum, totalnie się od niego uzależniłam, ponieważ widzę olbrzymią zmianę w jakości mojej skóry przy regularnej aplikacji. Mam wrażenie, że gdy go nie używam, po demakijażu skóra jest sucha jak papier, natomiast tuż po nałożeniu produktu czuję przyjemne ukojenie. Kosmetyk zdecydowanie spełnia wszystkie obietnice producenta, a u mnie nawet zdziałał cuda 😉 Niska cena, duża wydajność oraz świetne działanie produktu sprawia, że po kofeinowe serum pod oczy będę sięgać regularnie. Możecie znaleźć je na Notino.
Stosowaliście kiedyś serum pod oczy?
Wpis powstał w ramach współpracy, jednak nie miało to wpływu na moją opinię.
Bardzo ciekawy produkt,chętnie sięgnę po niego.
OdpowiedzUsuńWarto zawczasu zadbać o delikatną okolicę pod oczami ;)
UsuńStosowałam różne sera pod oczy ale tego jeszcze nie miałam, bardzo lubię kosmetyki z kofeiną, wiec będę miała to serum na uwadze ;)
OdpowiedzUsuńPoza tym, że serum kofeinowe Revolution Skincare świetnie działa, jest również przystępne cenowo, więc każdy może je wypróbować ;)
UsuńJa od wczoraj testuję serum pod oczy z Basiclab :) Zamówiłam też ostatnio kofeinowe serum z The Ordinary, ale poczekam z testami. Jestem ciekawa efektów.
OdpowiedzUsuńOd dawna zastanawiam się nad serami z Revolution
Muszę wypróbować to serum z BasicLab, bo słyszałam o nim wiele dobrego na blogach i YT :) Myślę też nad The Ordinary, choć to w zasadzie bliźniaczy produkt do Revolution Skincare ;)
UsuńOj chciałabym :) Podoba mi się jego skład. Też kiedyś zupełnie nie skupiałam się na tej części mojej twarzy, a teraz, jest ona dla mnie najważniejsza w pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńJak to mówią: lepiej zapobiegać, niż leczyć ;) Dlatego od dawna regularnie kremuję okolicę pod oczami, a teraz dołączyłąm do tego serum ;)
UsuńJa akurat niezbyt dbam o okolice oczu :D
OdpowiedzUsuńWarto zadbać o nią już teraz ;)
UsuńCoś zdecydowanie dla mnie. Uwielbiam wszelakie produkty pod oczy :)
OdpowiedzUsuńCzyli mamy podobne zainteresowania, jeśli chodzi o pielęgnację ;)
UsuńOh very interesting product!
OdpowiedzUsuńI know, it's my favorite ;)
UsuńJa stosuję teraz peptydowe serum pod oczy. :)
OdpowiedzUsuńJakiej marki? :)
UsuńBasicLab
UsuńMam bardzo duże cienie pod oczami i chętnie je wypróbuje. Cena faktycznie bardzo atrakcyjna ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Tobie również pomoże :)
UsuńJa regularnie sięgam po tego typu produkty :). Tego nie miałam, ale działaniem przekonuje i to mocno :)
OdpowiedzUsuńZamierzam testować kolejne tego typu produkty, może mają jeszcze lepsze działanie :D
UsuńO, koniecznie muszę to przetestować !
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy 🙂
www.twinslife.pl
Polecam, zwłaszcza jeśli Twoja skóra pod oczami wymaga wsparcia w postaci dodatkowego nawilżenia ;)
UsuńKoniecznie muszę go mieć. Niestety mam zasinienia i opuchliznę pod oczami.
OdpowiedzUsuńO opuchliźnie już praktycznie zapomniałam, a miałam wcześniej z nią spory problem ;)
UsuńJak jedna kropla to bardzo oszczędnie
OdpowiedzUsuńDlatego naprawdę opłaca się wypróbować w tej cenie :)
UsuńCiekawy produkt!
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego mnie zainteresował ;)
UsuńRzeczywiście, opakowanie ma podobne do serum The Ordinary 😀
OdpowiedzUsuńNie używałam, pod oczy aplikuje tylko krem ( ale też zaczęłam, kilka lat temu)
Pozdrawiam
Krem pod oczy to u mnie must have :D Obecnie wzbogacam działanie kremów właśnie tym serum kofeinowym i widzę o wiele lepsze efekty :)
UsuńJa mam takie serum od The Ordinary ale niestety totalnie nie widze roznicy. Chyba dam mu znow szanse :D
OdpowiedzUsuńKurczę, szkoda tym bardziej, że miałam na nie ochotę :P
UsuńNie wiedziałam, że jest serum pod oczy, do tej pory stosowałam tylko na twarz, na pewno warto wypróbować takie serum, tym bardziej, że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńKiedyś też nie miałam pojęcia, że istnieją specjalne sera pod oczy ;) Ale skoro już wiem, to się skusiłam i nie żałuję ;)
UsuńNie wiedziałam, że są sera specjalne do skóry pod oczami :) Jestem ciekawa jakby sprawdziło się u mnie :)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam wypróbować ten wynalazek na sobie ;)
UsuńMArka mnie nie przekonuje niestety
OdpowiedzUsuńRozumiem, też początkowo byłam do niej sceptycznie nastawiona ;)
UsuńDla mnie to świetny kosmetyk, mam zamiar wrócić do niego. Zresztą cała seria jest super :D
OdpowiedzUsuńNie wiem, kiedy uda mi się go wykończyć, bo jest piekielnie wydajny :D
Usuńnie ialam niestety nie znam:)
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem, to nie jest jeszcze dość popularne :)
UsuńJeszcze nie słyszałam o tym serum, ale chętnie je poznam.
OdpowiedzUsuńW takim razie cieszę się, że mogłam jako pierwsza je pokazać ;)
UsuńCoś dla mnie bo moje cienie mnie przerażają :(
OdpowiedzUsuńWięc najwyższa pora zacząć działać :D
UsuńMiałam je już dawno w planach ❤
OdpowiedzUsuńOby się ziściły w takim razie ;)
Usuńjak skończę obecne serum to lecę po opisane przez Ciebie cudo:D
OdpowiedzUsuńSuper, oby u Ciebie też się sprawdziło :D
UsuńNo i super, bo właśnie czegoś takiego szukałam! :)
OdpowiedzUsuńW takim razie cieszę się, że mogłam pomóc ;)
UsuńBardzo się cieszę, że tak super się sprawdziło u Ciebie to serum:).
OdpowiedzUsuńZa takie pieniądze naprawdę się opłacało ;)
UsuńZgadzam się z tym, że te produktu wyglądają jak The ORdinary. W sumie jak każdy produkt MUR - można znaleźć jego odpowiednik.
OdpowiedzUsuńDokładnie, głównie starają się odtwarzać kosmetyki innych marek :P
UsuńMiałam serum kofeinowe z The Ordinary. Było ok, ale spodziewałam si lepszych rezultatów. Mam ochotę na to z Revolution, żeby sprawdzić czy okaże się lepsze.
OdpowiedzUsuńChyba mimo wszystko skuszę się na The Ordinary, bo też mam ochotę porównać oba te produkty ;)
UsuńCiekawa jestem jak u mnie by się sprawdziło to serum, bo miałam z The Ordinary i nie byłam z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńWiele osób jest zawiedzionych działaniem serum z The Ordinary, ale mimo wszystko kusi mnie, by spróbować ;)
UsuńTeż mam na nie ochotę ;) W sumie miałam je kupić przed serum z Revolution ;)
OdpowiedzUsuń