Wakacje nieodłącznie kojarzą nam się ze słońcem i opalenizną, dlatego latem chętniej sięgamy po produkty brązujące i bronzery. Nikt jednak nie lubi mieć pomarańczowej skóry, więc pozostaje tylko się cieszyć, że czasy rdzawych kosmetyków do konturowania i ocieplania cery mamy już dawno za sobą. Co więcej, niektórzy producenci oferują bronzery w różnych odcieniach, więc możemy dobrać egzemplarz odpowiedni do naszej karnacji. Tak jest w przypadku marki Physicians Formula i ich słynnego Murumuru Butter Bronzer. Czy warto się na niego skusić?
PHYSICIANS FORMULA MURUMURU BUTTER BRONZER OPINIA
Murumuru Butter Bronzer jest chyba najsłynniejszym kosmetykiem marki Physicians Formula. Warto w tym miejscu wspomnieć, że kosmetyki Physicians Formula mają hipoalergiczne formuły opracowane we współpracy z lekarzami. W asortymencie marki znajdują się zarówno produkty do makijażu jak i pielęgnacji. Zazwyczaj zamknięte są w pięknych, ale i praktycznych opakowaniach. Tak jest również w przypadku Murumuru Butter Bronzer – produkt znajduje się w kompaktowym opakowaniu zamykanym na „klik”. W zasadzie można wyróżnić w nim dwa „piętra”: u góry znajdziemy bronzer, natomiast pod nim znajduje się pędzelek (z którego sama akurat nie korzystam). W składzie bronzera Murumuru poza tytułowym masłem murumuru znajdziemy również masło kakaowe i masło tucuma.
Początkowo miałam lekkie obawy przed zamówieniem bronzera Murumuru, ponieważ jest on określany mianem „kremowego”, co może lekko wprowadzać w błąd. Nie jest to bowiem produkt do konturowania „na mokro”, tylko prasowany bronzer o charakterystycznej „miękkiej” konsystencji. Mimo wszystko to wciąż klasyczny bronzer. Dlaczego więc jest tak popularny?
Physicians Formula Murumuru Butter Bronzer może poszczycić się pięknym „falowanym” tłoczeniem, który przywodzi na myśl słoneczne wydmy. Kojarzy się ze złocistym piaskiem w tropikach, a wrażenie to dodatkowo potęguje nieziemski zapach produktu – pachnie prawdziwym kremowym kokosem! Każde otwarcie opakowania pobudza zmysły i przenosi nas prosto pod kokosowe palmy. Przyjemnie jest malować się przed pracą podświadomie czując zapach wakacji 😉
Ale piękny wygląd i przecudny zapach to nie wszystko – w końcu liczy się działanie! A kremowy bronzer rozciera się jak marzenie! Zdecydowałam się na najjaśniejszy odcień Light, który przypomina klasyczny puder. To był strzał w dziesiątkę, ponieważ daje naturalny efekt muśniętej słońcem skóry. W niezwykle prosty sposób można podkreślić za jego pomocą kości policzkowe bez obaw, że narobimy sobie plam albo przesadzimy z ilością nakładanego produktu. Z nim nie da się przesadzić, daje cudowny efekt „makeup no makeup”. Ma piękne jedwabiste, lekko rozświetlające wykończenie, dzięki czemu nadaje cerze promienny wygląd. Idealnie nadaje się do stosowania solo jak i do rozcierania granic innych bronzerów. Świetnie sprawdza się również w sytuacji, gdy nie mamy zbyt wiele czasu na wykonanie konturowania twarzy, ponieważ jest całkowicie bezproblemowy w aplikacji. Powinny się z nim polubić zwłaszcza cery normalne, suche i dojrzałe, ponieważ nadaje skórze subtelnego połysku, w perfekcyjny sposób wykańczając cały makijaż.
Nie pozostaje mi nic innego jak tylko polecić Wam Murumuru Butter Bronzer od Physicians Formula. Marka ma w swoim asortymencie również rozświetlacze i róże z tej kremowej serii, a także palety cieni! Warto się za nimi rozejrzeć 😉
Sięgacie po bronzer w codziennym makijażu?
Wpis powstał w ramach współpracy, jednak nie miało to wpływu na moją opinię.
Bardzo fajnie y ten bronzer, ostatnio rzadko korzystam z takich kosmetyków;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam rozświetloną twarz, ponieważ z natury mam suchą cerę ;)
UsuńBardzo mnie ciekawią kosmetyki tej firmy. O bronzerach słyszałam sporo dobrego. Ja właśnie po róż sięgam jakoś rzadko, ale po bronzer to już obowiązkowo.
OdpowiedzUsuńBez bronzera nie ma makijażu :D Mam stosunkowo szeroką twarz, więc konturowanie to u mnie must have ;)
UsuńFajnie, że taki dobry bronzer ❤
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim od bardzo, bardzo dawna, ale nie tak łatwo było wówczas go kupić ;)
UsuńJa właśnie muszę pomyśleć o bronzerze...Ten wydaje się bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńDaje estetyczny, delikatny efekt i pięknie rozświetla cerę :)
UsuńA chęcią bym go sprawdziła, miałam ich maskarę, zresztą bardzo fajną i jedną z nielicznych, które sprawdzały się na moich marnych rzęsach :P
OdpowiedzUsuńChyba nie miałam jeszcze tuszu do rzęs tej marki, a moje rzęsy również są marne, więc pole do popisu jest spore :D
UsuńRzadko sięgam po bronzery, ale ten fajnie się prezentuje :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To taki "bezpieczny" wybór, bo nie można zrobić sobie nim krzywdy ;)
UsuńBrozner uwielbiam w makijażu a ten wydaje się być idealny dla mnie.
OdpowiedzUsuńIdealnie sprawdzi się zwłaszcza na jasnych karnacjach :)
UsuńPodoba mi się to, że zostawia lekki połysk na skórze. Na lato efekt jak najbardziej pożądany! :)
OdpowiedzUsuńPowinny się z nim polubić zwłaszcza posiadaczki suchej cery, ponieważ dodaje "zdrowego" połysku :)
UsuńSłyszałam o nim dużo dobrego :) I przepięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepięknie i ma oryginalną teksturę :)
UsuńSkusiłabym się, ale aktualnie mam zapas pudrów brązujących na najbliższe 2 lata;).
OdpowiedzUsuńNawet nie mów, sama mam zapas pewnie na 5 lat, ale kolorówkę się używa, a nie zużywa (tak sobie to usprawiedliwiam) ;))
UsuńKocham ten bronzer ... jestm chyba na 4 opakowaniu :) tani i super
OdpowiedzUsuńI na dodatek jest dostępny w kilku odcieniach, więc każdy znajdzie coś dla siebie ;)
Usuńkusi mnie ten bonzer
OdpowiedzUsuńMnie kusił tak skutecznie, że w końcu skusił ;)
UsuńNie używam :)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak podkładu :)
UsuńBardzo ładnie wygląda, chętnie poznałabym ten najjaśniejszy odcień :)
OdpowiedzUsuńBałam się, że będzie dla mnie zbyt jasny, ale to taka Hoola Lite o połyskującym wykończeniu ;)
UsuńWczoraj przeglądałam internet bo planuję go kupić. Widziałam go też u Zmalowanej, a akurat jak kupię sobie bronzer z jej polecenia to zawsze mi się sprawdza. Kończę wibo ten z wytłoczonymi liścmi palmy więc czas rozejrzeć się za czymś nowym :)
OdpowiedzUsuńZdenkować tego giganta z Wibo to dopiero wyczyn :D O Murumuru Butter Bronzer słyszałam wielokrotnie na YT, więc w końcu zapragnęłam poznać go na własnej skórze i nie żałuję, bo kocham takie rozświetlające wykończenie :)
Usuń"chodzi za mną" ten bronzer już od dawna ale chwilowo nie kupuje już kolorówki i muszę zużyć to co mam. Super że u ciebie on tak dobrze się spisuje :)
OdpowiedzUsuń