Mamy już praktycznie sierpień, a ja dopiero biorę się za czerwcowe denko. Zużywanie kosmetyków idzie mi ostatnio w ślimaczym tempie – jako przykład już teraz mogę podać, że w lipcu zużyłam na razie tylko kilka produktów 😉 Tropikalne upały nie są dla mnie, zazwyczaj odechciewa mi się wszystkiego, a na pewno ślęczenia przed komputerem. Dziś poczułam motywację, dlatego wrzucam recenzje 17 produktów, które zużyłam w czerwcu (znajdzie się wśród nich kilka hitów!).
DENKO CZERWCA 2022
BE BEAUTY CARE PŁATKI KOSMETYCZNE MAXI – moje ulubione płatki do demakijażu z Biedronki. Nie rozwarstwiają się i świetnie współpracują z płynami micelarnymi. POLECAM
BIELENDA SMOOTHIE CARE PREBIOTYCZNY KREM MULTIFUNKCYJNY BANAN – bananowe kosmetyki zawsze mnie kuszą, dlatego sięgnęłam po multifunkcyjny krem oraz piankę do mycia twarzy z serii Smoothie Care. Krem jak widać zdenkowałam, pachniał bananową Jogobellą, więc to nie do końca moja bajka, ale dobrze nawilżał skórę (stosowałam go tylko do ciała). Pianki jeszcze nie otworzyłam. MOŻE BYĆ
REVOLUTION SKINCARE LONDON AVOCADO EYE CREAM – domyślam się, że ten krem ma być odpowiednikiem słynnego kremu z awokado Kiehl’s. Pierwowzoru nie miałam, ale krem Revolution świetnie spisywał się pod makijaż. Korektory świetnie na nim „leżały”, nie warzyły się w trakcie dnia, ani nie przemieszczały. Krem sam w sobie nie miał jakichś szczególnych właściwości regenerujących, ale pod makeup spisywał się idealnie. POLECAM
ELEMIS PRO COLLAGEN MARINE CREAM – niestety moja skóra się z nim nie polubiła, krem z miejsca mnie zapchał. NIE POLECAM
BANIA AGAFII SZAMPON DO WŁOSÓW ODŻYWCZY – przez lata był moim ulubionym szamponem bez SLS i Cocamidopropyl Betaine do mycia wrażliwej skóry głowy. Ze względu na ograniczenia związane z zakupem rosyjskich kosmetyków powoli schodzę ze swoich zapasów i z niego rezygnuję. Niemniej dla mnie był to HIT!!!
FRUDIA MASECZKA PURIFYING MANGO – mango, ananas czy banan to moje najczęstsze owocowe „motywatory” do zakupu kosmetyków. Maseczka Frudia może nie powalała zapachem mango, ale miała dobrze dociętą płachtę, która na dodatek była naprawdę solidnie nasączona. Esencja sprawnie się wchłaniała, a skóra po użyciu maseczki była gładka, napięta i miękka w dotyku. POLECAM
EVELINE HD LIQUID CAMOUFLAGE KOREKTOR – świetnie sprawdza się u mnie zarówno pod oczami jak i do kamuflowania niedoskonałości. Ma kremową konsystencję i dobre krycie. Nie podkreśla zmarszczek pod oczami oraz nie warzy się w ciągu dnia. POLECAM
GOSH HIGH COVERAGE CONCEALER – spokojnie mogłabym używać tego korektora do końca świata i jeden dzień dłużej. Kryciem przebija konkurencyjne produkty z drogerii, nadaje się zarówno pod oczy jak i do kamuflowania niedoskonałości i robi to mistrzowsko. Nie warzy się nawet w tak problematycznych miejscach jak skrzydełka nosa. HIT!!!
CATRICE PODKŁAD ALL MATT PLUS – mój wieloletni ulubieniec, który został aktualnie zastąpiony nową wersją. Świetny podkład zarówno do cery suchej jak i mieszanej. Pięknie stapiał się ze skórą, nie podkreślał suchych skórek, nie tworzył efektu maski i miał miękkie satynowe wykończenie. Można go było aplikować w ciemno samymi palcami, bo nie robił smug. HIT!!!
WIBO I CHOOSE WHAT I WANT BRONZER 01 SWEET COFFEE – mój ulubiony bronzer z drogerii. Ma piękny neutralny odcień kawy z mlekiem i blenduje się jak marzenie tworząc naturalny kontur. Sprawdzi się nawet na bardzo jasnych karnacjach. HIT!!!
INGRID CURL BOOST MASCARA – mascara była dołączona kiedyś do jakiegoś kobiecego magazynu i okazała się być hitem! Ma silikonową szczoteczkę o lekko wygiętym kształcie. Wypustki są tak rozmieszczone, że idealnie rozdzielają rzęsy i unoszą je do góry. Tusz bardzo dobrze podkręca, wydłuża i pogrubia rzęsy, a do tego nie kruszy się w ciągu dnia. HIT!!!
BE BEAUTY CARE ŻEL POD PRYSZNIC BEZ I BIAŁE KWIATY – uwielbiam zapach bzu, dlatego ten żel idealnie wpasował się w mój klimat 😉 Dobrze mył i bosko pachniał. Czego chcieć więcej? POLECAM
ISANA ŻEL DO GOLENIA LOVELY DREAMS – przypominał mi moje ulubione żele do golenia Balea. Był wydajny, ładnie pachniał i dobrze amortyzował ostrza maszynki ułatwiając golenie bez podrażnień. POLECAM
VIANEK ODŻYWCZA POMADKA OCHRONNA – uwielbiam pomadki Vianka, ale ta była zdecydowanie słabsza od czerwonej i różowej wersji. Dobrze odżywiała usta, ale nie powlekała ich przyjemną olejkową warstwą jak pozostałe, więc efekt był krótkotrwały. MOŻE BYĆ
KORRES EYE MASK BLACK TEA – to w zasadzie przyjemny „kremik” pod oczy, który odświeżał spojrzenie, jednak nie zauważyłam żadnych spektakularnych efektów. MOŻE BYĆ
KORRES MASK GOJI BERRY – miała przyjemny zapach owocowych cukierków i kremową konsystencję. Nie zapychała skóry, za to sprawiała, że cera była gładsza w dotyku. MOŻE BYĆ
KORRES MASK BABASSU BUTTER – skóra po użyciu tej maseczki była nawilżona, ale był to doraźny efekt. Zdecydowanie bardziej wolę maseczki całonocne od tych „zmywalnych”, może kiedyś Korres się na takie zdecyduje. MOŻE BYĆ
Znacie kosmetyki z mojego denka?
Płatki i podkład to i moje hity! Muszę do podkładu wrócić, bo był boski tzn wypróbować nową wersję :D
OdpowiedzUsuńświetne denko :)
OdpowiedzUsuńZ Twojego denka osobiście znam tylko szampon Bania Agafii, miło go wspominam. :)
OdpowiedzUsuńTeż lubiłam szampony Babuszki Agafi, szczególnie ten na porost włosów.. Kupiłam sobie dwa na zapas ;>> U mnie też spóźnione denko, chociaż dwumiesieczne ;)
OdpowiedzUsuńTeż lubię ten korektor od Evelina i pianki do golenia Isany :)
OdpowiedzUsuńzofia-adam.blogspot.com
Uwielbiam podkład Catrice i korektor z Eveline 😀
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiałam ten podkład z catrice 😢
OdpowiedzUsuńMaskarę sobie zapisuje - jestem ciekawa czy i u mnie by się spisała
OdpowiedzUsuńFrudia ma fajne te maseczki :D
OdpowiedzUsuńPłatki również należą do moich ulubieńców. Swego czasu również miałam produkty z Vibo i dla mnie były super, więc nie dziwię się, że polecasz bronzer. Co prawda tego nie miałam, ale dobrze wiedzieć, że można sięgnąć po niego bez obaw. Ciekawi mnie krem Bielendy - wygląda apetycznie i jestem ciekawa tego bananowego zapachu! ;)
OdpowiedzUsuń