Ze sporym opóźnieniem wjeżdża dziś na bloga grudniowe denko. Kilkakrotnie zabierałam się do tego wpisu, ale zawsze coś mnie rozpraszało i trochę czasu zajęło, zanim udało mi się go skończyć 😊 W sumie na koniec roku udało mi się zużyć 22 kosmetyki warte ok. pół tysiąca złotych. Niestety na moje nieszczęście w grudniowym denku znalazły się aż dwa totalne buble…
KOSMETYCZNE DENKO GRUDNIA 2023
BALEA KREMOWE MYDŁO JAGODY I WANILIA – kupione w polskim DM mydło niczym szczególnym nie wyróżniało się na tle rodzimej konkurencji. Myć – myło, zapach był ok, ale jakoś szczególnie nie zapadł mi w pamięć. MOŻE BYĆ
BE BEAUTY CARE PŁATKI KOSMETYCZNE – moje ulubione płatki z Biedronki. Są tanie, łatwo dostępne i bardzo dobrze współpracują z płynem micelarnym skutecznie zmywając makijaż. POLECAM
BELL X RED LIPSTICK MONSTER UNREAL COLOR MASCARA – mascara Bell była wyposażona w silikonową szczoteczkę i pozostawiała na rzęsach piękny różowy odcień fluo. Muszę jednak nadmienić, że nie było tu mowy o praktycznie żadnym pogrubieniu czy wydłużeniu rzęs – tusz dawał jedynie kolor. Łatwo było jednak ten problem ominąć, tuszując rzęsy ulubionym tuszem i następnie pokrywając je różową mascarą. Kolekcja limitowania z RLM pojawiła się akurat w momencie, gdy w kinach królował film „Barbie”, więc tusz idealnie wpisał się w aktualne trendy. POLECAM
LOVELY LASHMANIA MASCARA – mój ulubiony tusz „pierwszego użycia”. Uwielbiam aplikować go na podkręcone zalotką rzęsy, ponieważ dobrze utrwala skręt i pięknie wydłuża, a przy tym nie skleja rzęs. Nie tworzy efektu „pajęczych nóżek”, więc pozwala na dobudowanie sporej ilości warstw. HIT!!!
CATRICE ALL MATT PLUS PODKŁAD – żegnam ostatnią buteleczkę mojego ukochanego podkładu, który został zastąpiony podkładem widocznym na zdjęciu pośrodku. All Matt Plus idealnie wtapiał się w skórę, dając mega naturalny efekt, który ciężko byłoby nazwać matem (jak mogłaby sugerować jego nazwa). Jego wykończenie określiłabym jako satynowe, a krycie można było budować do średniego. HIT!!!
CATRICE ALL MATT SHINE CONTROL PODKŁAD – nowa wersja All Matt Plus jest niestety… bardziej matowa od poprzednika, a w konsekwencji bardziej widoczna na suchej cerze. Podkład nie jest zły, ma dobrą trwałość, ale na pewno nie zasługuje już na miano mojego ulubieńca. MOŻE BYĆ
EVELINE COSMETICS MYBEAUTYELIXIR BB CREAM – moim zdaniem to produkt-porażka. Krycia nie ma prawie wcale, a do tego ekspresowo schodzi nawet z suchej cery (po dwóch godzinach wygląda już tragicznie). Jeśli zaaplikujecie na niego bronzer czy róż, spodziewajcie się po krótkim czasie nieestetycznych plam. BUBEL
GARNIER BOTHANIC THERAPY ODŻYWKA COCO MILK & MACADAMIA – najlepsza odżywka emolientowa jaką testowałam. Mam bardzo zniszczone końcówki włosów, a ona perfekcyjnie je zmiękcza, wygładza, nabłyszcza i do tego ułatwia rozczesywanie. Już kupiłam kolejne opakowanie (które notabene wygląda już nieco inaczej). Nie ma jej w Rossmannie, zamawiam ją online lub kupuję stacjonarnie w DM. HIT!!!
VEOLI BOTANICA DROP OF PERFECT KREM BB – cieszę się, że trafiłam na tę próbkę, bo podkład na mojej skórze wyglądał niczym sucha skorupa. Na pewno po niego nie sięgnę. NIE POLECAM
READ MY LIPS REESE’S BALSAM DO UST – świetnie smakuje (amerykańskimi ciasteczkami tej marki) i bardzo dobrze chroni oraz pielęgnuje usta. Sprawdził się u mnie nawet zimą, dlatego POLECAM
GLAMSHOP CIEŃ-BAZA „CERAMICZNY” – stosowałam go jako bazę pod tradycyjne cienie i choć nie sprawdził się jakoś wybitnie pod względem trwałości na moich tłustych powiekach, to muszę przyznać, że miał świetną pigmentację, łatwo się rozprowadzał i miał piękny kolor, który przypomina mi kremowy cień Eveline z kolekcji Flower Garden nr 01. Pomijając kwestię trwałości, naprawdę bardzo go lubiłam. POLECAM
L’BIOTICA ZŁUSZCZAJĄCA MASKA DO STÓP – ma formę dwóch workowatych „skarpet”, które przypominają duże woreczki śniadaniowe. Zawsze zabezpieczam je zakładając dodatkowo na wierzch zwykłe skarpety 😉 Po kilku dniach od zabiegu na stopach pojawia się „wylinka” z naszej złuszczonej skóry. Ten nieprzyjemny pod względem wizualnym moment trwa przez kolejne dni, zazwyczaj skórki regularnie odrywam po kawałku, o ile łatwo odchodzą. Po ok. dwóch tygodniach skóra na stopach jest mięciutka jak u niemowlęcia, a zrogowaciałe miejsca znikają. POLECAM
L’OREAL PREFERENCE FARBA DO WŁOSÓW - numer 3.0 Brasilia ma piękny odcień chłodnego brązu (bez rudych podtonów) i bardzo dobrze pokrywa siwe włosy. Kosmyki po użyciu tej farby i odżywki dołączonej do opakowania ładnie lśnią. HIT!!!
LUPILU CHUSTECZKI NAWILŻANE - używam ich zawsze do zmywania produktów do makijażu, w tym swatchy, z dłoni. Odpowiednio zamykane nie wysychają aż do zużycia ostatniej chusteczki, czyli przez ponad 2 miesiące od otwarcia. POLECAM
MIYA MYSKINBOOSTER – ma postać przezroczystego żelu, który konsystencją przypomina galaretkę. Źle się rozprowadza i nie do końca się wchłania. Booster aplikowany przed makijażem sprawia, że podkłady się rolują, a twarzy wygląda na brudną. Kosmetyczny koszmarek! BUBEL
NACOMI NEXT LVL LIFTING EYE SERUM – trafiło do ulubieńców 2023 roku. HIT!!!
DELIA EKOFLORIST ODŚWIEŻAJĄCY KREM POD OCZY – nadaje się jedynie dla nastolatek, ponieważ bardzo delikatnie nawilża skórę, nie wpływa ani na poprawę elastyczności okolicy pod oczami ani na zmarszczki. NIE POLECAM
COLGATE MAX WHITE PROTECT PASTA DO ZĘBÓW – pasta jak pasta – była w porządku, dobrze doczyszczała zęby i odświeżała oddech. Niczym szczególnym się nie wyróżniała. MOŻE BYĆ
EVELINE COSMETICS OCHRONNY BALSAM DO RĄK LEMON FRESH – jego zapach trochę przypominał odświeżacz do toalet, a nawilżenie było niemalże zerowe. NIE POLECAM
HAIR IN BALANCE BY ONLYBIO ODŻYWKA HUMEKTANTOWA – miała intensywny zapach owocowych landrynek, który uprzyjemniał użytkowanie. Odżywka dobrze nawilżała włosy, sprawiają, że stawały się miękkie w dotyku. Jedyny minus jest taki, że kosmetyki tej marki podrażniają moją skórę głowy, ale akurat odżywki nakładam daleko od skóry (chyba, że mnie poniesie melanż – wtedy to już kaplica). Całkiem przyzwoity produkt, choć znam lepszy. MOŻE BYĆ
SEYO PUMPKIN MUFFINS MYDŁO W PŁYNIE – miało delikatny dyniowy zapach i dobrze myło dłonie. Zapach nie utrzymywał się na nich jakoś wyjątkowo długo. MOŻE BYĆ
THE BODY SHOP MASŁO DO CIAŁA MORINGA – choć jestem fanką tej serii zapachowej TBS, to tym razem masełko mocno mnie zmęczyło swą pojemnością 😉 Produkt jest świetny – treściwy, gęsty, maślany i do tego bardzo dobrze odżywia przesuszoną skórę. Działa co najmniej przez 48 godzin. POLECAM
THE BODY SHOP KREMOWY ŻEL POD PRYSZNIC VANILLA PUMPKIN – uwielbiam dyniowe kosmetyki TBS. Żel kupuję regularnie, gdy tylko pojawia się w asortymencie. Ma piękny waniliowo-przyprawowy zapach i otulającą konsystencję. Jedynym minusem jest opakowanie, z którego pod koniec ciężko wydobywa się produkt. POLECAM
Znacie któryś z powyższych kosmetyków?
Wow, ale fajne denko! I ile kolorówki :) Miło wspominam tą kokosową odżywkę z Garnier, moje włosy ją polubiły. Tak samo maskę z L'biotici, chociaż nie miałam jej całe wieki!
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi o podkładzie catrice, właściwie to miałam wypróbować nową wersję, bo starą kocham! Teoretycznie przy mojej mieszanej cerze większy mat powinien być atutem :) Jak skończę loreal który mam obecnie i bell z Twojego denka to kupię. A co do bell to mi akurat dobrze się sprawdza, jestem z niego zadowolona. Więcej kosmetyków nie znam :)
OdpowiedzUsuńMiałam odżywkę humektantową i u mnie super się sprawdziła. Podkład z Catrice też był super, ale chyba też miałam starszą wersję 😀
OdpowiedzUsuńMiałam odżywkę humektantową i u mnie super się sprawdziła. Podkład z Catrice też był super, ale chyba też miałam starszą wersję 😀
OdpowiedzUsuńREESE’S bardzo lubię więc skoro balsam do ust godny polecenia to super. Ten żel wanilia pumpkin mam w użyciu aktualnie, to kolejne opakowanie, też w starej szace grafcznej bo zmienili opakowanie
OdpowiedzUsuńSuper opisane 🥰 podkład muszę wypróbować skoro polecasz 🌸
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam szampon z Garnier Botanic Therapy i jak na drogeryjny produkt całkiem ok działanie. Odżywki z Garnier sprawdzała się u mnie wersja olejek rycynowy. Farby L'Oreal najlepsze z drogeryjnych.
OdpowiedzUsuńZnam płatki BeBeauty i próbkę kremu BB z Veoli. Balsam do ust z Reese's, serum pod oczy z Nacomi i tusz do rzęs z Lovely mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam oglądać u Ciebie denka, bo zawsze motywują mnie do wykończenia kosmetyków, które zalegają u mnie w łazience. Zaciekawił mnie krem BB od Eveline Cosmetics ;)
OdpowiedzUsuńZnam kosmetyki TBS i bardzo lubię, właśnie za zapachy. Choć moja ulubiona linia to różowy grapefruit. U mnie booster z Miya sprawdzał się super, ale głównie latem, zamiast kremu. Mam "awersję" do Nacomi po ostatnich porażkach z ich kremami, ale może jednak zdecyduję się na jakieś serum? ;-) Nie miałam siły liczyć ile kosztowałoby moje denko, ale to z paru miesięcy więc musiałabym dzielić na "średnią" ^^
OdpowiedzUsuńMiałam teraz tą farbę, choć inny odcień i całkiem fajna, ale myślę nad zmianą koloru i może z tej firmy się skuszę, bo przyjemna jest ;) Odżywkę humaktantową miałam z kalendarza i fajnie się sprawdziła
OdpowiedzUsuńBalea Produkte kaufe ich unheimlich gern. LG Romy
OdpowiedzUsuń