Ostatnio prezentowałam Wam moich makijażowych ulubieńców minionego roku we wpisie ULUBIEŃCY 2023 ROKU: MAKIJAŻ. Dziś pora na część pielęgnacyjną, czyli szampony, balsamy do ciała czy kremy pod oczy. Wydaje mi się, że w kwestii kosmetyków do pielęgnacji zmienia się u mnie o wiele więcej niż w kategorii makijażu, gdzie mam swoich stałych faworytów. Nie przedłużając – oto najlepsze produkty pielęgnacyjne, jakich używałam w 2023 roku!
KOSMETYCZNI ULUBIEŃCY 2023 ROKU
SZAMPON DO WŁOSÓW: ALTERRA BIO KWIAT POMARAŃCZY
Zdecydowanie najbardziej „problematyczną” częścią mojego ciała jest skóra głowy. 90% szamponów na rynku potrafi ją podrażnić, co objawia się kosmicznym łuszczeniem skóry i uczuciem swędzenia. W ubiegłych latach odkryłam, że wszystko to dzieje się przez składnik o nazwie Cocamidopropyl Betaine, który niestety występuje w większości szamponów. Na moje szczęście rossmannowska Alterra wprowadziła nową gamę szamponów z serii bio, która nie zawiera wyżej wymienionego składnika, a do tego skutecznie domywa włosy i oczyszcza skórę głowy. Nie mam już problemów z pseudo łupieżem, szampon bardzo dobrze się pieni, a włosy są świeże i odbite od nasady.
Dla zainteresowanych wklejam pełen skład szamponu poniżej:
Aqua, Sodium Coco-Sulfate, Coco-Glucoside, Glycerin, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Citric Acid, Decyl Glucoside, Citrus Aurantium Dulcis Flower Extract*, Sodium Chloride, Parfum**, Sodium Benzoate, Betainę, Glyceryl Oleate, Sodium Hydroxide, Alcohol Denat., Sodium Sulfate, Potassium Sorbate, Linalool**, Phytic Acid, Limonene*, Geraniol**, Citronellol*, Sodium Levulinate, Sodium Anisate, Tocopherol, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Lecithin, Ascorbyl Palmitate.
*składniki z certyfikowanych upraw ekologicznych
**pochodzące z naturalnych olejków eterycznych
KULE DO KĄPIELI: BE BEAUTY CARE
Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o wieloletnim ulubieńcu czyli kulach do kąpieli z Biedronki. Produkuje je ta sama firma, która występuje w Rossmannie pod nazwą „Manufaktura Piękna”. Kule bez problemu rozpuszczają się w wodzie przy okazji barwiąc ją na pastelowy kolor, mają ładne owocowe zapachy, a do tego przyjemnie natłuszczają skórę, dzięki czemu śmiało można golić nogi bez stosowania dodatkowego „poślizgu”. No i kosztują niewiele (9-12 zł za 6 sztuk).
BALSAM KORYGUJĄCY DO CIAŁA: BIELENDA CC CREAM MULTIFUNKCYJNY KREM-FLUID
Z wiekiem ciało zaczyna się zmieniać, co w moim przypadku boleśnie odbiło się na nogach 😉 Lubię dużo chodzić zarówno po galeriach handlowych jak i górach, a pracę mam raczej siedzącą, więc moje nogi często doznają terapii szokowej… Przez lata dorobiłam się wielu popękanych naczynek, siniaków czy nawet żylaków, a do ich kamuflowania świetnie nadaje się podkład do ciała z drogeryjnej półki czyli CC Cream od Bielendy. Ujednolica kolor skóry i zawiera delikatne rozświetlające drobinki, które rozpraszają światło przez co nogi wyglądają jeszcze ładniej. Fluid jest wodoodporny do tego stopnia, że nie spłuczemy go pod prysznicem samą wodą – trzeba się trochę poszorować. Spłynął mi w ciągu dnia tylko raz, gdy na zewnątrz panował naprawdę ekstremalny upał.
ZAPACH: CHLOE WODA PERFUMOWANA NOMADE
Mój signature scent idealny na każdą porę roku. Charakterystyczną dla Chloe różaną nutę przełamano tu soczystą bergamotką, kwaśną cytryną, złocistą mirabelką i słodką pomarańczą (nuty głowy). W nutach serca róży towarzystwa dotrzymują jaśmin, brzoskwinia i frezja, natomiast bazę stanowią męskie akordy drzewa sandałowego i dębowego mchu, orientalna paczula oraz bursztyn i białe piżmo. To wytrawny miks pierwiastków kobiecych i męskich, który jest wyraźnie wyczuwalny i odpowiedni zarówno na dzień jak i na wieczór.
KREM POD OCZY: CLARINS TOTAL EYE LIFT
Tegorocznym odkryciem w kategorii kremów pod oczy był krem pochodzący z jesiennej edycji Notino boxa, czyli Clarins Total Eye Lift. Ma bogatą konsystencję, cudownie otula skórę i powleka ją jedwabistą warstwą (w końcu zawiera ekstrakt z albicji jedwabistej 😉 ). W jego składzie znajdziemy m.in. betainę, masło shea, panthenol, wspomniany ekstrakt z albicji jedwabistej, kofeinę, wosk z akacji, ekstrakt z liści Harongi, oliwę z oliwek i wyciąg z nasion guarany. Co ważne – nadaje się do stosowania pod makijaż.
FARBA DO WŁOSÓW: L’OREAL PREFERENCE
Ulubieniec od czasów pandemii, która zmusiła mnie do samodzielnego farbowania włosów – z korzyścią finansową dla mnie 😉 L’Oreal Preferenece 3.0 Brasilia to idealny odcień chłodnego brązu, który początkowo wygląda niemalże na czarny. Farba dobrze łapie siwe włosy, jest łatwa w użytkowaniu, a dołączona do zestawu odżywka w tubce pięknie zmiękcza i wygładza kosmyki. Efekt jak z salonu!
PŁATKI POD OCZY: EVELINE COSMETICS ORGANIC ALOE PŁYNNE PŁATKI POD OCZY
Kupowanie pojedynczych płatków pod oczy nie jest zbytnio opłacalne, próbowałam więc koreańskich płatków w słoiczkach, ale to również nie była tania impreza (ok. 60-70 zł za 30 par), poza tym trzeba było się streszczać z ich zużyciem, zanim esencja wyparuje 😉 Idealnym rozwiązaniem okazały się być płynne płatki pod oczy, czyli tak naprawdę aloesowy żel Eveline, który długo „siedzi” na skórze przed wchłonięciem się, a do tego świetnie nawilża i uelastycznia delikatną skórę wokół oczu. Takie płynne płatki są relatywnie tańsze (w cenie regularnej 29,99 zł, ale zamawiam na promocji) i mają ciekawy skład. Znajdziemy w nich m.in. kofeinę, sok z liści aloesu, ekstrakt z kory jesionu wyniosłego, wyciąg z żywicy akacji, kwas hialuronowy, sok z korzenia yacon, niacynamid, adenozynę, peptydy, bakterie kwasu mlekowego, czyli to, co możemy znaleźć w kremach pod oczy za kilka stówek 😉
ODŻYWKA DO WŁOSÓW: GARNIER BOTANIC THERAPY COCO MILK & MACADAMIA
Ta odżywka to życie! Moje włosy są długie, przesuszone i bardzo niesforne. Wszystko to oczywiście „zawdzięczam” regularnemu sięganiu po prostownicę. Najskuteczniejszym ratunkiem dla nich okazało się stosowanie po myciu humektantów i emolientów. Odżywka Garniera z kokosem i orzechem makadamia oczywiście zalicza się do emolientów. Idealnie wygładza kosmyki, dociąża je i sprawia, że później z łatwością się rozczesują (a w moim przypadku graniczy to z cudem!) i są lśniące. Obecnie odżywka ma inne opakowanie i raczej nie znajdziecie jej w Rossmannie – trzeba polować online lub np. zajrzeć do niemieckiego DM.
ODŻYWKA DO WŁOSÓW: HAPPY PEH ODŻYWKA HUMEKTANTOWA
A jeśli o humektantach mowa, to za nawilżenie moich włosów odpowiada te niepozorne cudo z rossmannowskiej półki. Odżywka humektantowa idealnie nawilża moje włosy zmiękczając je i wygładzając. Kosztuje niewiele i wystarcza na naprawdę długo, a do tego wyposażona jest w wygodną pompkę. W jej składzie znajdziemy panthenol, glicerynę, trehalozę, alantoinę, kwas hialuronowy, a także cukry: glukozę, fruktozę i maltozę oraz zbawienny mocznik. Nic więc dziwnego, że jest tak skuteczna!
SERUM POD OCZY: NACOMI NEXT LVL LIFTING EYE SERUM
Trzecim świetnym produktem pod oczy, który ratował moją suchą skórę w minionym roku, było serum liftingujące pod oczy Nacomi. Ma postać bogatego kremu, który tworzy przyjemną powłoczkę pod oczami i sprawa, że rano (serum używam na noc) skóra jest bardzo dobrze nawilżona, elastyczna i napięta. W składzie serum znajdziemy m.in. masło shea, trehalozę, bakuchiol czy retinol.
DEMAKIJAŻ: NIVEA DWUFAZOWY PŁYN DO DEMAKIJAŻU OCZU
Moim skromnym zdaniem to najlepszy wybór, jeśli chcecie szybko i skutecznie usunąć tusz z rzęs. A w zasadzie różne pomieszane tusze :D Lubię mocniejszy makijaż oka, ale nie przepadam za żmudnym procesem demakijażu. Dwufaza Nivea daje mi wszystko, czego potrzebuję: szybko rozpuszcza mascary i wodoodporne kredki, nie piecze w oczy i nie tworzy „mgły”. Na dodatek przy regularnym stosowaniu pozytywnie wpływa na kondycję rzęs.
PUNKTOWY ŻEL NA WYPRYSKI: ORIGINS SUPER SPOT REMOVER BLEMISH TREATMENT GEL
Najlepszym rozwiązaniem na twarzowych „nieprzyjaciół” jest żel punktowy Origins. Zaaplikowany na noc zasycha wokół niedoskonałości odcinając je od tlenu, jednocześnie hamując a nawet cofając rozwój pryszczy. Próbowałam znaleźć mu jakiś tańszy zamiennik, ale jak dotąd mi się nie udało 😉
BALSAM DO UST: READ MY LIPS REESE’S
Zawsze miałam słabość do „smakowych” balsamów do ust, zwłaszcza tych imitujących smak słodyczy. Zazwyczaj jednak kulały one pod względem jakości. Nie spodziewałam się wiele po balsamie z Action, ale lubię smak amerykańskich słodyczy Reese’s, więc i tak się skusiłam. Okazało się, że balsam jest bardzo kremowy, pozostawia na ustach przyjemną powłoczkę, ma pyszny orzechowy posmak i świetnie chroni wargi nawet zimą.
PŁYN MICELARNY: SORAYA PRO BIO CLEAN PROBIOTYCZNA WODA MICELARNA
Probiotyczna woda micelarna skutecznie rozpuszczała zarówno makijaż twarzy jak i oczu, przyjemnie koiła cerę i jej nie przesuszała. Płyn wyróżnia też ciekawy skład, w którym znajdziemy m.in. inulinę czy bioferment z ryżu. Przystępna cena, skuteczność i dobra pielęgnacja w jednym.
KREM DO TWARZY: TEAOLOGY PEACH TEA HYDRA CREAM
Moja skóra w tym roku miała sporo kiepskich momentów, dlatego tym bardziej doceniłam skuteczne działanie lekkiego kremu Teaology. Krem miał wodnistą konsystencję, ekspresowo się wchłaniał, nadawał się pod makijaż, a przy okazji naprawdę dobrze nawilżał i co najważniejsze - nie zapychał.
BALSAM DO CIAŁA: THE BODY SHOP MANGO BODY YOGHURT
Jogurt pięknie pachniał mango, cudownie nawilżał i odżywiał skórę. Kiedyś nie doceniałam tego typu produktów, wolałam bardziej treściwe masła tej marki, ale gorące lato potrafi wpłynąć na zmianę preferencji kosmetycznych 😉 Jogurt jest zdecydowanie lżejszy, a działa równie dobrze. Nie bez znaczenie pozostaje soczysty zapach mango!
PEELING DO TWARZY: TOŁPA DERMO FACE PEELING 3 ENZYMY
Ma postać przezroczystego żelu, który aplikujemy na skórę twarzy z pominięcie okolic ust i oczu pozostawiając go na maksymalnie 10 minut. Po spłukaniu możemy cieszyć się mięciutką i wyraźnie gładszą cerą bez suchych skórek. Tanio, łatwo, szybko i skutecznie. Na dodatek regularne używanie zmniejszyło u mnie ilość powstających niedoskonałości.
ANTYPERSPIRANT: ZIAJA BLOKER
Moje wybawienie w okresie letnim. Bloker jest naprawdę skuteczny, należy jednak ściśle przestrzegać zaleceń producenta odnośnie stosowania, czyli najpierw aplikować go na skórę pod pachami przez 3 noce z rzędu, a później już tylko dwa razy w tygodniu na noc. Od siebie mogę dodać, by nie golić w te dni pach. Poza tym polecam po kilku minutach od aplikacji ściągnąć nadmiar produktu suchym płatkiem kosmetycznym lub chusteczką, a rano dokładnie wymyć pachy mydłem lub żelem, bo inaczej będą się kleić od resztek blokera. Tak przygotowane pachy pozostaną suchutkie na długo.
Używaliście któregoś z powyższych produktów?
ZOBACZ TAKŻE:
Znam i lubię Dwufazowy płyn do demakijażu oczu z Nivea oraz Peeling 3 enzymy z Tołpy :) Z Twoich ulubieńców wpadło mi w oko kilka produktów: Krem pod oczy z Clarins, Serum pod oczy z Nacomi i Balsam do ciała mango z The Body Shop :)
OdpowiedzUsuńSerum pod oczy nacomi zapisałam jak pokazałaś je w ulubieńcach (chyba jesiennych któryś). Miałam też peeling 3 enzymy, ale dla mnie jakoś bez rewelacji. Ciekawi mnie odżywka happy peh i płyn micelarny soraya :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko peeling 3 enzymy, który jest świetny 😀
OdpowiedzUsuńMiałam Nivea dwufazowy i był ok, Bloker też lubię, choć od długiego czasu nie jest mi już potrzebny Tołpa peeling raz z nim ok, raz nie; no i zainteresowała mnie farba, bo dostałam właśnie taką choć kolor inny ;) może i u mnie się sprawdzi, jak nie to myślę nad zmianą koloru na mniej problematyczny ;)
OdpowiedzUsuńLubię produkty Clarins :)
OdpowiedzUsuńZaintetesowal mnie balsam do ciała z mango.
OdpowiedzUsuńUżywam tego samego peelingu z Tołpy. Zainteresował mnie aloesowy żel Eveline. :)
OdpowiedzUsuńKule z biedry oczywiście bardzo lubimy, zarówno ja jak i mój synek :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam produkty Alterry:) są super w działaniu i składzie
OdpowiedzUsuńbardzo lubię mazidła Alterry super składy mają!
OdpowiedzUsuńTeż używam farby do włosów Loreal Preference tylko w innym odcieniu 😉 A i lubię szampony Alterra, ale tego pomarańczowego jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńFajne produkty :D Najbardziej zaciekawił mnie ten szampon do włosów :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.