6/09/2024

DENKO MAJA 2024 PO TANIOŚCI

 


Majowe denko wypadło klasycznie - wylądowało w nim 20 pustych opakowań (wartych trochę ponad 300 złotych). Wiele ze zużytych w minionym miesiącu kosmetyków naprawdę uwielbiałam! Zobaczycie dziś świetny szampon do włosów, odżywkę pachnącą piernikiem czy genialny puder do brwi.

KOSMETYCZNE ZUŻYCIA MAJA 2024



ALTERRA SZAMPON DO WŁOSÓW BIO HIBISKUS – nie zawiera silikonów ani cocamidopropyl betaine, dzięki czemu świetnie doczyszcza włosy, a jednocześnie nie podrażnia mojej super wrażliwej skóry głowy. Szampon jest wydajny, bardzo dobrze się pieni i cudnie pachnie. HIT!!!

ISANA SWEET AS A PEACH PIANKA POD PRYSZNIC – choć nie przepadam za zapachem brzoskwini, to w przypadku tej pianki był on niesamowicie ekskluzywny, mogłabym mieć takie perfumy! Nie była to czysta brzoskwinia, ale z dodatkiem słodkiej śmietanki. Pianka co prawda nie należała do najwydajniejszych, ale była mega puszysta i pozostawiała skórę nawilżoną. POLECAM


BALEA MYDŁO DO RĄK KOKOS I BRZOSKWINIA – niby nie lubię zapachu brzoskwini, a tu już drugi taki kosmetyk w denku :P Mydło jak mydło – myło, miało owocowy zapach. Było ok. MOŻE BYĆ


BE BEAUTY CARE PŁATKI KOSMETYCZNE – w rozmiarze klasycznym oraz maxi. Lubię je, bo się nie rozdwajają i dobrze współpracują z płynami micelarnymi skutecznie usuwając resztki makijażu z twarzy. POLECAM


BE BEAUTY CARE KULE DO KĄPIELI – od kiedy zmieniły opakowanie na pseudopapierowe, pogorszyła się ich jakość. Nadal pięknie pachną, są przystępne cenowo i odżywiają skórę, ale wolniej rozpuszczają się w wodzie. Mimo wszystko wciąż je uwielbiam. W opakowaniu znajduje się 6 sztuk kul – po dwie o zapachu jagodowym, mango oraz kiwi. POLECAM


DELIA KREMOWA HENNA DO BRWI – niezwykle łatwa w przygotowaniu oraz aplikacji. Barwi głównie włoski a nie skórę, więc sporo „wybacza” niewprawnej ręce. Ale za to nie jest trwała – efekt utrzymuje się maksymalnie tydzień. MOŻE BYĆ

HIMALAYA BOTANIQUE WHITENING ANTUPLAQUE PASTA DO ZĘBÓW – kolejna „czarna pasta”, która jednak przypomina bardziej klasyczne miętowe. Była ok, niczym szczególnym się nie wyróżniła. MOŻE BYĆ


GARNIER BOTHANIC TEHRAPY GINGER RECOVERY – odżywka nie przejawiała może aż tak dobrego działania jak wersja makadamia, ale wciąż to dobry produkt. Moje włosy mega się puszczą i naprawdę ciężko je ujarzmić, a ta odżywka w połączeniu z jakimiś humektantami zawsze dawała radę. Włosy po jej użyciu łatwo się rozczesywały, były miękkie i dobrze dociążone. Na dodatek przez obecność imbiru pachniały piernikiem 😉 POLECAM

BIOLOVE ŻEL POD PRYSZNIC KARMEL – no cóż, nie ukrywam, że choć te żele zapachy mają piękne, to nie po drodze mi z ich formułą… Jest gęsta, słabo się pieni, oblepia ciało i ciężko ją spłukać. Zużyłam ten żel jako mydło do rąk i nie planuję ponawiać zakupu. NIE POLECAM


ISANA PUNKTOWE PLASTERKI NA WYPRYSKI – ratowały mnie w podbramkowych sytuacjach, jednak nie są aż tak skuteczne jak punktowy żel na niedoskonałości Origins. Mimo wszystko POLECAM jako budżetową opcję, bo potrafią zahamować wzrost wyprysku.

FLOSLEK MISTLOVE NAWILŻAJĄCA MGIEŁKA – dobry atomizer dozował odpowiednią ilość produktu. Mgiełka miała przyjemny zapach i fajnie łagodziła skórę. MOŻE BYĆ


LOREAL PREFERENCE FARBA DO WŁOSÓW – moja ulubiona, używam tego odcienia od lat. 3.0 Brasil to głęboki chłodny brąz. Farba dobrze pokrywa odrosty i siwe włosy nie niszcząc kosmyków. HIT!!!


MAX & MORE BRONZE & HIGHLIGHT POWDER – kto śledzi PROJECT PAN, ten już będzie wiedział, że udało mi się zużyć kolejny kosmetyk do makijażu, który wyznaczyłam do całkowitego zużycia. Oczywiście miałam na myśli jedynie bronzer, który uwielbiam, bo rozświetlacz aż tak mnie nie porwał, więc nie ma sensu zużywać na siłę. Bronzer ma kremową konsystencję, miękko sunie po skórze i jest trwały. Ten zestaw kosztuje ok. 7 zł w Action. POLECAM

MAYBELLINE BROW SATIN DARK BROWN – ten produkt do brwi składa się z dwóch końcówek: kredki i gąbeczki z pudrem. O ile po automatyczny rysik nie sięgałam, o tyle od lat wielbię pudrową końcówkę za to, że w ciągu kilku sekund mogę wypełnić nią brwi osiągając naturalny efekt. POLECAM

MAYBELLINE TATTOO LINER ONYX – zapomniałam o niej w ostatnim wpisie z serii PROJECT PAN, ale w pewnym sensie udało mi się ją zużyć „do końca”, ponieważ wypadł z niej złamany rysik 😉 Uważam, że to najtrwalsza kredka na dolną powiekę, nic nie jest w stanie jej ruszyć. POLECAM


NIVEA DWUFAZOWY PŁYN MICELARNY (RÓŻOWY) – najskuteczniej rozpuszcza wodoodporny makijaż oczu nie robiąc przy tym upierdliwej mgły. POLECAM

NACOMI SERUM POD OCZY RETINOL + BAKUCHIOL – to moje drugie serum pod oczy z tej serii. Pierwsze było liftingujące, wersja przeciwzmarszczkowa ma identyczną kremową i treściwą formułę, która otula delikatną okolicę pod oczami oraz chroni ją przed działaniem czynników zewnętrznych. W składzie serum znajdziemy m.in. retinol 0,15%, bakuchiol 1%, trehalozę masło shea i ceramidy. POLECAM


SORAYA PRO BIO CLEAN PROBIOTYCZNA EMULSJA DO MYCIA TWARZY – słowo „emulsja” idealnie oddaje formułę, ponieważ przypomina ona coś pomiędzy żelem a lotionem do ciała. Myślę, że cery tłuste mogłyby się z nią nie polubić, jednak moja sucha cera nie miała nic przeciwko. Wydaje mi się, że nie do końca doczyszczała skórę, choć na pewno jej nie przesuszała. MOŻE BYĆ

BIELENDA EXPERT CZYSTEJ SKÓRY NAWILŻAJĄCY PŁYN MICELARNY – byłam fanką różowej wersji tego płynu, ale postanowiłam wypróbować niebieską. I pozostaję przy różowej :D Wydaje mi się, że niebieska słabiej radzi sobie z demakijażem oczu. Poza tym daję radę. MOŻE BYĆ


Znacie któryś z powyższych produktów?


6 komentarzy:

  1. Bardzo fajne denko :) Lubię kosmetyki do włosów z Alterry.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szampon z alterry brzmi super. Mgiełkę flosleka miałam i była spoko, ale wolę atomizer bielenda blue matcha ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam żadnego z tych produktów, zaciekawiła mnie ta emulsja Soraya, choć liczyłam, że lepiej Ci się sprawdzi :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam tylko emulsję z Soraya i u mnie działa świetnie 😀

    OdpowiedzUsuń
  5. Też nie lubię tych żeli biolaven, bo konsystencje są mega dziwne. Płyn Bielenda kiedyś uwielbiałam - kupowałam opakowanie za opakowaniem i pewnie nadal bym tak robiła gdyby nie tyle ciekawych nowości :D

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger