12/17/2024

ULUBIEŃCY LISTOPADA 2024 (RÓŻE TARTE, ŻEL O ZAPACHU CYNAMONOWYCH BUŁECZEK I INNE)


Listopad… kiedy to było! Niewiele brakowało, a przegapiłabym listopadowych ulubieńców, a przecież jest co pokazać. W drugiej połowie roku mam zdecydowanie klęskę urodzaju, jeśli chodzi o kosmetycznych ulubieńców. W moje ręce trafiło wiele świetnych produktów z różnych półek cenowych. Wybrałam 5 kosmetyków, które umiliły mi listopadowy czas (i po które sięgam do dziś!).


KOSMETYCZNI ULUBIEŃCY LISTOPADA 2024




TARTE MARACUJA JUICY LIP

Na balsam do ust Maracuja Juicy Lip w odcieniu Rose trafiłam przypadkiem – jego miniaturowa wersja była częścią zestawu Tarte, który kupiłam głównie dla paletki cieni. Okazało się jednak, że to balsam podbił moje serce i sprawił, że skusiłam się na pełnowymiarowe opakowanie, które kosztuje niemało, bo 119 zł. 119 złotych za balsam zapytacie? Po pierwsze to taki trochę balsam, błyszczyk i pomadka w jednym. Warto również dodać, że to pionierski „klikacz”, który podbił amerykański rynek swą formułą oraz funkcjonalnym opakowaniem. Żeby dozować produkt, należy „klikać” nim ja długopisem. Balsam ma cudowną masełkowatą formułę, która optycznie powiększa usta i sprawia, że wyglądają na pełniejsze. Medycyna estetyczna w klikalnej formie 😉 Mokrym wykończeniem przypomina błyszczyk i nadaje ustom kolor jak delikatna pomadka. PS. Niedawno kilka marek wypuściło tańsze odpowiedniki Maracuja Juicy Lip (m.in. NYX, Stars from the Stars w swoim zestawie Back to School czy Wibo w najnowszej zimowej kolekcji).


TREACLEMOON ŻEL POD PRYSZNIC BAKED CINNAMON BUN

Lubicie woń gorących cynamonowych bułeczek? Ja uwielbiam! Dlatego musiałam przetestować żel pod prysznic Treaclemoon o tymże zapachu. I wiecie co? Pachnie identycznie jak świeżutkie cinnamon bun! Zapach jest po prostu obłędny, sprawia, że ślinka cieknie strumieniem przy każdym użyciu. Idealne odwzorowanie nut zapachowych. Raj dla zmysłów i obowiązkowy punkt pod prysznicem każdej jesieniary 😉


STARS FROM THE STARS X WEDEL PALETA CIENI NADZIANA

Uwielbiam palety cieni z kolekcji Stars from the Stars tworzonych we współpracy z Wedlem. Wiosną zakochałam się w malinowej, a jesienią w „Nadzianej”. W tej drugiej znajdziecie 10 bardzo dobrze napigmentowanych cieni, z których aż sześć ma matowe wykończenie. Matami świetnie się pracuje, bezproblemowo transferują się na powiekę i łatwo blendują. Z kolei błyski to prawdziwe crème de la crème „Nadzianej” – są niesamowicie intensywne, eleganckie i nadają każdemu makijażowi prawdziwego glamouru. Dodam jeszcze, że większość odcieni w palecie jest totalnie dzienna i użytkowa, a granaty stanowią jedynie akcent, który dodaje całości oryginalnego charakteru.


STARS FROM THE STARS X WEDEL RÓŻ DO POLICZKÓW ROZŚWIETLAJĄCY

Nie spodziewałam się, że aż tak pokocham rozświetlający róż. Ostatnio częściej sięgałam po te matowe, a jedyny błysk leżał po stronie rozświetlaczy. Do czasu, aż zobaczyłam róż rozświetlający Stars from the Stars x Wedel. To produkt 2w1 – zarazem róż i rozświetlacz, takie 50/50. Miałam mnóstwo różów w swojej kolekcji, ale próżno w niej szukać tak idealnie wyważonego egzemplarza. Mój wybór padł na wersję 02 Brzoskwiniowy Blask, który jest wymarzonym dziewczęcym odcieniem - optycznie wygładza skórę i odmładza ją poprzez efekt rozświetlenia. Nie sądziłam, że można sobie odjąć lat bez skalpela za pomocą samego różu do policzków 😉



TARTE KOLEKCJA STAY GOLDEN

Miało być pięć kosmetyków, a tyle znajduje się w samym ostatnim ulubieńcu… Zestaw Stay Golden pochodzi z tegorocznej limitowanej świątecznej kolekcji Tarte. Składają się na niego cztery róże i jeden rozświetlacz. Kolekcja wygląda przepięknie – elegancko, luksusowo i z klasą. Poręczne złote opakowania z bogatym tłoczeniem wzbudzają zachwyt, a i zawartość nie odbiega jakością od całości. Podoba mi się gama kolorystyczna różów – znajduje się tu zarówno stonowana brzoskwinia, jak i żywsza herbaciana róża, róż cukierkowy i szalona fuksja. Wszystkie są odpowiednio napigmentowane. Rozświetlacz jest drobinkowy, ale pięknie wykańcza makijaż świetlistym akcentem. Świetnie sprawdza się również do rozświetlania wewnętrznych kącików oczu. Zestaw kosztuje 199 zł, co daje jedynie ok. 40 zł za produkt.


Wpadło Wam coś w oko? ;)


2 komentarze:

  1. Nic nie znam, ale ta paleta cieni i te cuda od Tarte wyglądają cudownie 🥰

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako, że jestem mało makijażowa to dla siebie widzę tylko żel :D

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger