Nadrobiłam
już inne blogowe zaległości, więc z przyjemnością powrócę do akcji, w której
raz w tygodniu prezentuję Wam jedną z moich paletek cieni. Mam nadzieję, że
wpisy umieszczane do tej pory pomogły komuś z Was dokonać trafnego wyboru wśród
propozycji dostępnych na rynku. Dziś pora zabrać się za „rozebrany” klasyk,
czyli paletkę UNDRESSED…
MAKEUP ACADEMY PROFESSIONAL UNDRESSED
Nie
chciałabym skłamać, ale wydaje mi się, że to właśnie paletka Undressed była
jedną z moich pierwszych paletek cieni, którą zakupiłam poza drogerią. Mam ją
więc dość długo, zdążyłam ją przetestować wzdłuż i wszerz i aż sama się sobie
dziwię, że dopiero teraz doczekała się recenzji. Nie jest tajemnicą, że paletka
MUA Undressed była odpowiedzią na Naked od Urban Decay. Nie zaskoczę Was
również informacją, że ma swoją następczynię w postaci paletki Undress Me Too (a la Naked 2). To tyle słowem wstępu, pora przybliżyć Wam tego „golaska”…
OPAKOWANIE
Niestety
od razu rzuca się w oczy, że paletka wykonana jest z taniego, tandetnego
plastiku. Całe szczęście nic w środku nie lata przy potrząsaniu, ale paletka
sama w sobie mocno trzeszczy. W odróżnieniu od wielu wcześniej prezentowanych
palet, pomimo dość dużego rozmiaru nie zawiera lusterka. Zamiast tego możemy
podglądać cienie przez przezroczystą przednią „szybkę”. Paletka zawiera w
środku aplikator, którego nie wykorzystuję. Waga produktu oscyluje w granicy
9,6 g.
KOLORYSTYKA/KONSYSTENCJA
Paletka
zawiera 12 dobrze napigmentowanych cieni, które mają być odwzorowaniem
kolorystyki Naked od Urban Decay. Znajdziemy w niej odcienie różu, brązów,
złota, szarości i czerni. Dwa cienie są zupełnie matowe (3 i 5 z górnego
rzędu). Część ma metaliczne, a część satynowe wykończenie. Swatche możecie
podejrzeć na zdjęciach. Cienie są dosyć miękkie w dotyku, dużo nabiera się ich
na pędzel, więc automatycznie są mniej wydajne.
TRWAŁOŚĆ
Cienie
nie należą do najtrwalszych, ale nie są też bublami. Sklasyfikowałabym je
gdzieś pośrodku, ale tylko ze względu na moje "tłuste" powieki. Na słabych bazach potrafią się u mnie w szybkim tempie zrolować, ale
na ArtDeco bardzo ładnie się trzymają (powyżej 8 godzin).
MOJA OPINIA
Po
pierwsze i najważniejsze – pod względem kolorystyki jest to moja ULUBIONA i UKOCHANA „gotowa” paletka cieni. Nie bez
powodu była pierwszą, na którą się skusiłam. Żaden z cieni się tutaj nie
zmarnuje, bo wszystkie są używane. Odcienie są piękne i naturalne, przypominają
trochę kolory ziemi. Moje piwne oczy bardzo dobrze wyglądają w takiej
kolorystyce. Małym minusem jest „pylenie” się cieni w opakowaniu, które wynika
częściowo z ich miękkiej konsystencji. Paletka jest bardzo uniwersalna,
ponieważ możemy nią podkolorować brwi, stworzyć piękny rozświetlony makijaż
dzienny oraz ciężkie wieczorowe smoky eyes. Szary odcień wpada w niebieskie
tony, więc dodatkowo zwiększa możliwości paletki. Róże podchodzą pod modny
ostatnio odcień rose golden, co dodatkowo przemawia za uniwersalnością
kolorystyki tej palety.
Więc dlaczego jeszcze nie zdenkowałam paletki? Miałam problemy z
jej trwałością, ponieważ na żadnej bazie makijaż nie chciał się utrzymać 8
godzin. A jako że pracuję przez minimum 8 godzin, to automatycznie paletka poszła w kąt. Ostatnio
skusiłam się jednak na osławioną bazę pod cienie z ArtDeco, która sprawiła, że
przestały rolować się na powiekach. Niestety cienie w czasie od
rana do wieczora potrafią zanikać.
Podczas
nakładania cienie lekko się osypują, co nie jest zaskoczeniem, ponieważ pylą
już w opakowaniu. Nie ma jednak problemu z ich blendowaniem, bardzo fajnie się
łączą. Na powiece prezentują się pięknie i o to chodzi ;)
PODSUMOWANIE
Byłaby
to moja ulubiona paletka cieni, gdyby nie jej słaba trwałość na moich powiekach…
Kolorystyka jest naprawdę piękna, wszystkie inne paletki byłyby mi przy niej niepotrzebne
;) Musiałaby być jednak trwała jak cienie Sleeka albo Kobo, a do tego dużo jej
brakuje… Niemniej nie pójdzie w odstawkę, bo zamierzam ją męczyć na bazie
ArtDeco ;) Muszę przypomnieć raz jeszcze, że mam tłuste powieki, na których
wszystkie cienie mają problem z utrzymaniem się. Być może u Was ten problem nie
wystąpi. Poza tym paletka ma wiele pozytywów: bardzo łatwo nakłada się cienie,
które dobrze się blendują, a efekt końcowy makijażu wykonanego tą paletką jest
zawsze zadowalający. Jest to paletka uniwersalna, idealna dla początkujących,
ponieważ miks kolorów pozwala, by się artystycznie wyżyć, ale neutralność
kolorów sprawia, że nie zrobicie sobie nimi krzywdy ;) Jeśli miałabym ją ocenić
to dostałaby mocną czwórkę (na 5) ;) Kosztuje ok. 21 zł.
Mieliście
paletkę Undressed? A może też macie problem z utrzymywaniem się cieni na
powiekach?
kolortstyka jest manprawdę genialna ! :) ja zawsze używam baze więc w sumie dla mnie to nie problem :)
OdpowiedzUsuńKolorystyka jest boska :D
Usuńi ja tak uważam! Super kolorki, w sam raz dla mnie:)
UsuńPS: Zapraszam do dyskutowania w najnowszym poście- najlepsze odpowiedzi wyróżnię :)
Usuńpiękne kolory, sama najchętniej takich używam :)
OdpowiedzUsuńmam podobny naszyjnik :)
OdpowiedzUsuńkolorystyka jest ładna, taka jaka podoba mi się najbardziej, ale szkoda, że trwałość na powiekach jest taka słaba...
Też nie mogę tej trwałości przeboleć :P
Usuńnie mialam,ale ladne kolorki :)
OdpowiedzUsuńKolorki piękne!
OdpowiedzUsuńOdcienie są cudowne ;)
OdpowiedzUsuńświetna kolorystyka :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne kolory:)
OdpowiedzUsuńLubię brązy bardziej matowe,ale odcienie piękne;)
OdpowiedzUsuńJa też wolę maty, ale te odcienie pięknie wyglądają na powiekach ;)
UsuńBardzo lubię brązy i teraz marzy mi się paletka z matowymi cieniami :)
OdpowiedzUsuńCienie przydatne, stonowane kolorki w sam raz do pracy przykładowo.
OdpowiedzUsuńDokładnie, są dosyć "bezpieczną" opcją na co dzień ;)
UsuńŚliczne kolorki ;) ale o dziwo nie mam nic z tej firmy :p
OdpowiedzUsuńDla mnie to ogromny minus, że znikają w ciągu dnia ;/ Ale kolorki fajne, kojarzą mi się tak jesiennie :)
OdpowiedzUsuńGdyby to były maty to skusiłabym się na tę kolorystykę, ale niestety takimi błyszczącymi nie umiem się malować.
OdpowiedzUsuńOj, mogliby wypuścić tę samą paletę w matach :D
UsuńKolory ładne, choć nie bardzo lubię błyszczące cienie
OdpowiedzUsuńMam wersję" Udress me too" i jest jedną z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńTeż się na nią czaiłam jakiś czas, ale ciągle była niedostępna :P A potem mi przeszło :D
UsuńFajna akcja, mega kolory!
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam się na nią skusić, ale ostatecznie postawiłam na Sleek Darks :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Sleeka za trwałość ;)
Usuńja mam jedna i mam chęć na wiecej paletek ze sleeka:) dzieki za tłumaczenie jesteś wielka!!! całusy:)
OdpowiedzUsuńCienie Sleeka mają naprawdę fenomenalną jakość :D
Usuńjakie piękne kolory! :) ja chcę się zaopatrzyć w jakąś paletę ze sleeka :)
OdpowiedzUsuńPaletki ze Sleeka są świetne ;)
UsuńPiękna paletka. Uwielbiam takie kolory.
OdpowiedzUsuńKolory są piękne ;)
OdpowiedzUsuńZachwycające kolorki :)
OdpowiedzUsuńchyba lepsze kolory ma niż MUR :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lepsze ;)
Usuńkolorystyka w moim stylu :) lubię takie kolorki :)
OdpowiedzUsuńkolory ładne, ja jednak nie maluję się cieniami ;p
OdpowiedzUsuńTeż mam problem z trwałością wielu cieni, dodatkowo uczuliłam się na bazę z ArtDeco i ciężko znaleźć mi coś równie dobrego :(
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę, żeby baza pod cienie uczulała - mam nadzieję, że u mnie to nie wystąpi, bo dopiero zaczynam testowanie bazy ArtDeco :P
UsuńTakie sleekowe :) a spróbuj przypudrowywać tą bazę
OdpowiedzUsuńPodobają mi się kolory w niej, jakiś czas temu oglądałam paletki MUA w drogerii a tej nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńSama posiadam z tej firmy paletkę i inne kosmetyki, jednak nie miałam okazji ich jeszcze używać :)
OdpowiedzUsuńJaka cudna ta paletka!
OdpowiedzUsuńcienie przypominaja mi troche sleeka ale to opakowanie mnie do niej zniecheca;/ obserwuje:*
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie odcienie. :)
OdpowiedzUsuńpiękne kolory cieni, ja nie maluję oczu
OdpowiedzUsuńpiękna paletka, ale kolorki nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńLovely Product! :)
OdpowiedzUsuńWhat about a follow for follow so we can stay in touch? :)
Please leave me a comment <3
http://dreamyya.blogspot.de/
Kolorki piekne :)
OdpowiedzUsuńpewnie byłaby to również moja ukochana paletka, kocham takie kolory :) Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńlubie takie kolory:)
OdpowiedzUsuńTak, u mnie cienie też krótko się trzymają. Faktycznie 'kolory ziemi'.
OdpowiedzUsuńale piekna :) szkoda ze ja dostepu do mua nie mam , juz nie wysylaja do usa :(:(:( mnie najbardziej sie podoba Starry Night paletka ... cude koory
OdpowiedzUsuńPaletka śliczna, szkoda tylko, że trwałość jest mierna :( Lubię ostatnio takie kolory :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale kolory mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńJa jak użyję bazy to cienie siedzą na miejscu. Kolory świetne, uwielbiam takie do dziennego makijażu.
OdpowiedzUsuńNaszyjnik jest cudowny:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna. ;] Widać, że z jej pomocą naprawdę można zrobić mnóstwo makijaży.
OdpowiedzUsuńŁadne wygląda. Chyba najbardziej lubię takie zestawy cieni.
OdpowiedzUsuńMam pomóc koleżance znaleźć pierwszą paletkę - ta mogłaby być OK, wezmę ją pod uwagę. ;-)
Mam tą paletę i muszę przyznać, że kompletnie o niej zapomniałam. Jakość wykonania opakowania jest przeciętna ale przy tak niskiej cenie nie spodziewałam się niczego lepszego. Same cienie są bardzo fajne i swego czasu chętnie po nią sięgałam.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się cienie Mua ;)
OdpowiedzUsuńślicznie odcienie podobają mi się:)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory nigdy nic nie próbowałam tej firmy :)
OdpowiedzUsuńKolorystyka jest boska :)
OdpowiedzUsuńMimo, że nie maluję się cieniami, to paletki z brązami zawsze przykuwają moją uwagę :D
OdpowiedzUsuńOdcienie idealne:) Takie jakie lubię. Mam identyczny naszyjnik taki jak twój na drugim planie zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kolory! Paleta idealna :)
OdpowiedzUsuńRównież moja ulubiona kolorystyka :) Kocham takie paletki
OdpowiedzUsuńJa mam wersję Undress Me Too i też bardzo lubię, jakość nie jest powalająca, ale za tą cenę się do zniesienia :)
OdpowiedzUsuńSzalenie podoba mi się kolorystyka tych cieni. Bardzo w moim stylu.
OdpowiedzUsuńu mnie też jako pierwsza, do dziś uwielbiam ten różowy jasny cień z tej paletki :D
OdpowiedzUsuńkolorowaradosc.blogspot.com
Miałam wersję coś tam z ziemią;) ogólnie wkurzało mnie tandetne opakowanie i jakoś nie była to miłość.
OdpowiedzUsuń