9/28/2015

ULUBIEŃCY… SIERPNIA (DUŻO ZDJĘĆ!)



Tak, oczy Was nie mylą – dopiero startuję z ulubieńcami sierpnia ;) Będzie ich bardzo dużo, więc czeka na Was mnóstwo zdjęć kolorówki i pielęgnacji! Na koniec tradycyjnie niekosmetyczny ulubieniec ;)


PIELĘGNACJA



1. ŻEL POD PRYSZNIC BALEA MANGO MAMBO – bez wątpienia stał się moim ulubieńcem nie tylko sierpnia, ale i w ogóle! Uwielbiam ten cudowny zapach mango, który wypełnia każdy zakamarek łazienki, gdy biorę wieczorny prysznic ;) Nie ma nic przyjemniejszego, niż owocowy relaks przed snem. Kupując żel, nie wiedziałam, że aż tak polubię mango ;) Na dodatek żel nie wysuszył mojej skóry, świetnie się pienił i miał fajną płynną konsystencję. Kosztował jakieś 6 zł.

   
2. BALSAM VEASELINE INTENSIVE CARE ESSENTIAL HEALING – oczywiście nie nawilża skóry na trzy tygodnie jak sugeruje producent, ale stosowanie go co drugi dzień naprawdę jest wystarczające. Pachnie całkiem normalnie, bez szału, takim lekko słodkim budyniem? Nie wiem jak to ująć, może ktoś z Was wie, czym to pachnie ;) Przyjemny balsam, trochę mało wydajny, ale nie zapycha. Ważne, że nie trzeba używać go codziennie, a skóra wciąż jest miękka i nawilżona.
 



3. SZTYFT REXONA INVSIBLE BLACK+WHITE DIAMOND – nie zgodzę się z tym, że nie pozostawia śladów na ubraniach, bo jedna czarna bluzka była po nim lekko biała ;) Ale najważniejsze, że działa, nie pachnie nachalnie, a zarazem niweluje pocenie. Sztyft nie pozostawia mokrych śladów jak kulki czy żele. Jest wydajny i sprawdził mi się w wakacje.


4. BEBEAUTY MASEŁKO DO UST TOFFI – lubię je już od dawna, ale akurat teraz znów pojawiły się w Biedronkach ;) Zakupiłam kolejne toffi i (nowe dla mnie) malinowe. Toffi sprawia, że moje usta wyglądają na pełniejsze, daje im naturalne mokre wykończenie. No i ten obłędny zapach toffi!!! Chce się je zjeść :)



KOLORÓWKA



1. MAYBELLINE ŻEL BROW DRAMA – wybrałam odcień medium brown, ale w moim przypadku chyba odcień jest nieistotny, ponieważ brwi podkreślam najpierw pudrem do brwi i kolor tego żelu jest niemal niewidoczny. Ale spodobała mi się ta okrągła szczota, ponieważ dociera „głębiej” w moje długie brwi i świetnie utrwala włoski! Nie grozi nam przy tym nadmiar produktu i posklejane brwi, ponieważ okrągła szczota uniemożliwia nałożenie na nie przesadzonej ilości żelu. Co ważne – dostępna jest również wersja Clear, bez koloru. Sprawdził się na brwiach w upały.

 




2. PALETA NUDES EYESHADOWS BY H&M – zakupiona z rok temu, w końcu doczekała się intensywniejszego użytkowania. Ma niezbyt powalającą pigmentację, ale dzięki temu idealnie nadaje się do ekspresowego jednominutowego makijażu oczu przed pracą nawet po ciemku :D Cienie nie tworzą plam na powiekach, idealnie się przenikają i makijaż zrobicie sobie nią za przeproszeniem z palcem w tyłku ;) Jej niewielki rozmiar sprawia, że możemy wrzucić ją do każdej kosmetyczki i zabrać ze sobą wszędzie, choć cienie nałożone na bazę ArtDeco nie wymagają w ciągu dnia… żadnej poprawki. Niestety na zdjęciu tego nie zobaczycie, ale odcień nr 3 (środkowy) jest tak nieziemski jak osławiony Golden Rose z KOBO, tylko mieni się na złoto-brzoskwiniowo. Od wielu tygodni wykorzystuję go w każdym makijażu, nawet z innymi paletami. Kosztowała 19,99 i nie wiem, czy jest/będzie dostępna.

 


3. TUSZ ISADORA ALL DAY LONG LASH – daje nieziemski efekt na rzęsach, osławiony So Couture z L’Oreal może się przy nim schować ;) Na zdjęciu widzicie miniaturkę, którą otrzymałam w jednym z Joyboxów i strasznie się z tego cieszę. Pełna wersja kosztuje ok. 70 zł. Ma silikonową szczoteczkę i początkowo strasznie ciężko schodził z rzęs, ale teraz jest ok ;) Polecam.


 

4. BAZA POD CIENIE ARTDECO – chyba nie ma osoby, która by jej nie znała. Kosmetyczny klasyk! Utrzymuje cienie cały dzień nawet na tak tłustej powiece jak moja. Wydajna, choć wydaje się być malutka ;) Mój must have!


5. THE BALM BRONZER BAHAMA MAMA – kolejny klasyk, który według mnie nie jest tak szałowy, jak go opisują. Potrafi strasznie plamić i dziwnie schodzić z twarzy, poza tym jest dosyć pomarańczowy. Ale na opaloną buzię naprawdę jest w sam raz, dlatego w sierpniu namiętnie ją używałam i lubiłam. Teraz niestety poszła w kąt, bo buzia zbledła;)



NIEKOSMETYCZNY BONUS




Niekosmetycznym bonusem w ulubieńcach są oczywiście gumki Invisibobble, o których pisałam tu. Ułatwiły mi życie w trakcie remontu :)



Mieliście któryś z moich ulubieńców? :)



82 komentarze:

  1. Ciekawa jestem tego bronzera The Balm :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mocno napigmentowany, więc trzeba z nim uważać ;)

      Usuń
  2. Baza mnie niestety podrażniała, a tusz mam w zapasie i jestem go ciekawa:) żele Balea lubię;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, nie wiedziałam, że taka baza też może podrażniać :( Tusz wart uwagi :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Szkoda, że większość jest limitowana, bo można wpaść po uszy przez niektóre zapachy :D

      Usuń
  4. Bardzo fajna jest ta baza, kupiłam ją koleżance na urodziny i też sobie chwali. Od tego balsamu toffi aż mi ślinka poleciała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi ślinka leci przez ten balsam codziennie ;) Widzę, że dziś przeglądasz z komputera, nie z tableta, bo jest komentarz :D :D

      Usuń
    2. :D Nie czepiaj się :) Moje córy okupowały tableta. Poza tym nie lubię pisać komentarzy tylko dla samego pisania, czasami jak nie mam nic sensownego do powiedzenia to sobie odpuszczam.

      Usuń
  5. Wszyscy zachwalają żele z Baeli, nie dość że tanie to podobno pięknie pachną. Te masełko do ust wygląda apetycznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pachną świetnie :) Myślę, że każdy znalazłby coś dla siebie ;)

      Usuń
  6. Żadnego z nich nie miałam, a tuszem IsaDora bym nie pogardziła ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Żele Balea bardzo lubię, tusz Isadora czeka w zapasach, gumki także! uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie, że wiele dziewczyn ma ten tusz w zapasach :D Jestem ciekawa Waszych opinii :))

      Usuń
  8. Myślałam nad zakupem bronzera Bahama Mama, ale właśnie boję się, że dla mojej jasnej cery mógłby okazać się zbyt ciemny (szczególnie jesienią i zimą), poza tym jak potrafi plamić to nie fajnie, chyba będzie mi ciężko znaleźć coś lekkiego, delikatnego i dopasowanego do mojej jasnej karnacji:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam żadnego z Twoich ulubieńców, ale myślę, że z tuszem do rzęs i żele z Balea bym się również polubiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świat kosmetyków jest niezwykle bogaty i trudno mieć i znać wszystkie ;) Najważniejsze, to "wyławiać" perełki ;)

      Usuń
  10. Z Twoich ulubieńców znam bazę pod cienie Artdeco, nawet niedawno o niej pisałam na blogu. Według mnie to też świetny produkt, cienie się na niej bardzo ładnie trzymają. Miałam też kiedyś ten żel pod prysznic z Balea :)
    Zazdroszczę cotton light balls ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baza Artdeco rozłożyła latem na łopatki wszystkie inne bazy ;) Tylko ona sprawdziła się w upały ;) A po cotton balls byłam w Biedrze juz po 7 rano :D Kto rano wstaje, ten ma cotton balls ;)

      Usuń
  11. nie widziałam w Biedronce tego masełka :o czas otworzyć szerzej oczy! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są zazwyczaj przy kasach, na tych tekturowych stojaczkach z kolorówką BeBeauty :)

      Usuń
  12. Te masełka z biedronki takie fajne?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malinowe jeszcze mam zamknięte, ale toffi nieziemskie - pachnie toffi i ma taką specyficzną konsystencję :) Mocno przywiera do ust i wygląda bardzo ładnie, naturalnie :)

      Usuń
  13. Bardzo fajne kosmetyki, a czytając o masełku do ust toffi, aż naszła mnie ochota no coś słodkiego :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajnie :) aż chyba sobie zafunduje ten balsam do ust

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajnie :) aż chyba sobie zafunduje ten balsam do ust

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajnie :) aż chyba sobie zafunduje ten balsam do ust

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo lubiłam wersję Balea Mango Bambo! :) Ostatnio przyglądałam się temu żelu brow drama od Maybelline ale w końcu nie kupiłam go... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie jestem jedyna :D Ja długo się zastanawiałam w drogerii nad tym żelem do brwi i myślę, że warto go wypróbować, np. na jakiejś promocji -49% w Rossku :D

      Usuń
  18. Bahama mama jest na mojej liście zakupów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa jak Ci się sprawdzi, gdy w końcu do Ciebie trafi :D

      Usuń
  19. Ten balsam z chęcią bym wypróbowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Żele Balea bardzo lubię, bez gumek Invisibooble nie wyobrażam sobie żadnej fryzury :P Ciekawi mnie to masełko toffi z Biedronki i żel do brwi od Maybelline.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masełko jest cudowne, aż ciężko się powstrzymać, by go nie zjeść :P

      Usuń
  21. Biedronkowe masełko wygląda całkiem ciekawie. Myślałam, że będzie miało konsystencję jak to z Nivea. Niestety, nie lubię produktów do ust, gdzie trzeba wkładać paluchy, więc za pewne nie skuszę się na jego wypróbowanie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że wiele osób tego nie lubi, ale cudowny zapach toffi i ta budyniowa konsystencja wynagradza wszystko :D

      Usuń
  22. No to pojechane! ;-)
    Ja też zastanawiałam się nad Biedronkowym masełkiem. Cena bardzo korciła.

    OdpowiedzUsuń
  23. Jestem ciekawa tej wersji Balea, jeszcze jej nie widziałam w czeskim DM.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten żel z Balea mango mam i lubię :) natomiast kusi mnie te masełko z biedronki oraz gumeczki !!

    OdpowiedzUsuń
  25. Cienie w 100 % w moim guście.

    OdpowiedzUsuń
  26. baza pod cienie jest na mojej liście zakupów! właśnie potrzebowałam czegoś dobrego, a sugerując się Twoją opinią - biorę w ciemno! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mam nadzieję, że i u Ciebie się tak super sprawdzi :D

      Usuń
  27. BALSAM VEASELINE mnie ciekawi, chyba się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam, że jest dostępny też w olbrzymiej pojemności w Rossku :D

      Usuń
  28. Też czasem sięgam po ten żel do brwi i chwalę sobie:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Mam ten tusz do rzęs i jestem nim po prostu zachwycona. To co on robi z moimi rzęsami jest niesamowite. I gładko po nich "sunie" ;) A masełka z biedronki nie widziałam i chyba muszę się tam wybrać ; >

    OdpowiedzUsuń
  30. bahama mama bardzo mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  31. A ja nadal czaję się na te gumki i chyba najwyższy czas je sobie sprawić i przekonać się na własnych włosach czy faktycznie są takie dobre:D

    OdpowiedzUsuń
  32. Ten żel jest taaaki apetyczny :D
    Dzięki za recenzję gumeczek bo bardzo nam sie przydadzą :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Sporo tych ulubieńców, ja tez uwielbiam zapach mango :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie wiedziałam, że takie smakowite masełka są w Biedronce, muszę sobie koniecznie je obczaić jak będę :) Z Twoich ulubieńców miałam mango od Balea, również bardzo lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  35. nie znam Twoich ulubieńców, jedynie Balea nie jest mi obca, chociaż tej wersji nie miałam okazji przetestować ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. masełka te obczajałam kilka razy ale w końcu nie wzięłam;p

    OdpowiedzUsuń
  37. Mam ten balsam do ust, też toffee :D ale u mnie leży, niestety aplikacja jest zbyt niewygodna jak dla mnie.
    Gumki z ostatniego zdjęcia też mam :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Zgadzam się z Tobą co do bronzera Bahama Mama, niedawno nawet pisałam o nim, że jest kosmetykiem kontrowersyjnym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam, że tylko ja się nią nie zachwycam :P

      Usuń
    2. To bronzer dość trudny, bo tylko na odpowiednio przygotowanej skórze potrafi wtglądać pięknie:) Na mokrym podkładzie nie ma szans;)

      Usuń
    3. Zgadzam się z Tobą w 100% - bez przypudrowanej buzi lepiej go nawet nie ruszać ;)

      Usuń
  39. Nie znam żadnego z Twoich ulubieńców, ale ostatnio oglądałam ten tusz do brwi.
    Gumkę IB na pewno kupię, kiedy moje włosy nieco podrosną

    OdpowiedzUsuń
  40. myślę o tej bazie pod cienie:) - może sie skuszę jak moja sie skończy

    OdpowiedzUsuń
  41. Używam właśnie tych gumek Invisibobble i jestem zadowolona. :-)
    Właśnie jest u mnie rozdanie na blogu i właśnie są do wygrania gumki do włosów Invisibobble. :-)

    OdpowiedzUsuń
  42. To maso do ust wgląda wspaniale chyba si na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  43. To masełko z Biedronki wygląda jak budyń czekoladowy :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Mam to masełko z Biedronki w wersji malinowej i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Też lubię te gumki i żel do brwi .

    OdpowiedzUsuń
  46. Super paletka i to masełko toffi mmm :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!

Copyright © MAKE-UP FULL OF COLORS , Blogger